pani nie jest mila
BOŻENA: Moment!
Zaraz idę! - Trzeba brać klucz od mieszkania!
- No nie!
Taki piękny wazon! WIERZBICKA: No tak, rozumiem!
Pani też dużo krzyczy! Nic dziwnego, że i córka jest tak krzykliwa!
BOŻENA: Nie rozumiem!
WIERZBICKA: Nie rozumie pani?
Ja też nie rozumiem, jak dziecko może być tak niegrzeczne!
Mieszkam na parterze i słyszę wszystkie krzyki z podwórka! Pani córka jest bardzo niegrzeczna!
BOŻENA: Magda?
WIERZBICKA: No cóż, pani chyba wie, jak ma na imię córka.
Ja wiem tylko, jaki ma głos. Donośny!
BOŻENA: Przepraszam bardzo, obiecuję uciszyć córkę.
WIERZBICKA: I psa!
Pies glośno szczeka! I jest bardzo duży. Nie rozumiem, po co ludziom taki wielki pies!
Wielki i brudny! BOŻENA: Bej nie jest brudny, a Magda nie jest niegrzeczna.
A pani nie jest mila. Do widzenia!
Ta sąsiadka nie lubi naszej rodziny.
To pewne...