×

Usamos cookies para ayudar a mejorar LingQ. Al visitar este sitio, aceptas nuestras politicas de cookie.


image

Robinson Crusoe - Daniel Defoe, 01. Rozdział pierwszy

01. Rozdział pierwszy

Rozdział pierwszy

— Skłonność podróżnicza Robinsona.

— Zostań w kraju i odżywiaj się należycie. — Nieposłuszeństwo i skrucha Robinsona. — Jego lekkomyślność. — Burza i rozbicie okrętu. — Robinson zostaje właścicielem plantacji. Urodziłem się roku Pańskiego 1632, w angielskim mieście Jorku.

Mimo to mógłbym się niemal zwać Niemcem, albowiem ojciec mój pochodził z Bremy i w późnym dopiero wieku osiadł w Anglii. Matka moja, Angielka, nosiła rodowe nazwisko Robinson, ja zaś, obyczajem angielskim, otrzymałem je przy chrzcie św.

za imię. Ojciec mój zwał się Kreutzner, przeto i ja byłem właściwie Robinsonem Kreutznerem, ale Anglicy, nie mogąc nigdy wymówić tego wyrazu niemieckiego, zwali mego ojca: Mister Crusoe, tak że w końcu cała rodzina przybrała to nazwisko. W ten sposób zostałem ostatecznie Robinsonem Crusoe.

Rodzice moi mieli oprócz mnie jeszcze dwóch synów i jedną córkę.

Najstarszy służył jako oficer w jednym z angielskich pułków i zginął pod Dunkierką w bitwie z Hiszpanami. Młodszy brat mój wyruszył na obczyznę i przepadł bez wieści. Mnie, najmłodszego, rodzice starali się jak najdłużej zatrzymać w domu.

Ojciec mój był kupcem, ale na starość wycofał się z interesów, a chcąc ze mnie zrobić uczonego, dał mi wykształcenie, jakie tylko osiągnąć było można w naszym mieście. Jednakże nauka nie nęciła mnie wcale. Przeciwnie, rad bym był ruszyć w szeroki świat, napatrzeć się ludziom i krajom oraz zaznać wszelakich przygód. Te moje plany i marzenia sprawiały dużo przykrości ojcu.

Był to człek mądry i rozważny, i wiedział lepiej niż ja sam, co dla mnie najlepsze. Pewnego dnia wezwał mnie do siebie i rzekł łagodnie i życzliwie:

„Drogi synu, skądże ci się biorą te myśli i dążenia awanturnicze?

Czyż mam i ciebie utracić, jak utraciłem braci twoich? Zostań w domu, gdzie ja i matka troszczymy się o ciebie, gdzie masz przyjaciół i znajomych, gotowych do wszelkiej pomocy, którzy cię poprą niezawodnie, gdy raz już obierzesz jakiś zawód, ku własnej korzyści i zaszczytowi oraz ku pożytkowi społeczeństwa i pociesze rodziny. Szczęścia na obczyźnie szukają ci tylko, którzy niczego nie spodziewają się w ojczyźnie albo stracili dobrą opinię u ludzi. Przyznaję, że czasem przedsiębiorczość ducha wygania w szeroki świat młodzieńca, któremu na zagonie rodzinnym za ciasno, i młodzieniec taki ziszcza nieraz ambitne plany swoje. Ale to rzeczy nie dla ciebie, mój synu. Przeznaczeniem twym jest pozostać na szerokim gościńcu życia, który najpewniej wiedzie do szczęścia. Pozostań tedy w kraju i odżywiaj się należycie. Jeśli już nie zostaniesz uczonym, to masz dosyć zdolności, aby być dobrym kupcem, bo chyba nie uznajesz stanu ojca, stanu kupieckiego, za zbyt niski dla siebie”. Tymi i innymi jeszcze słowy przemawiał do mnie ojciec, ja zaś nabrałem przekonania, że ma słuszność i postanowiłem usłuchać go.

Ale po kilku już dniach wrażenie nauk ojca pierzchło i jąłem na nowo snuć marzenia unoszące mnie daleko za lądy i morza, ku tajemniczym i nęcącym dalom świata. Skorzystawszy z wyjątkowo serdecznej chwili, podczas rozmowy z matką, powiedziałem jej, że nie mogę w żaden sposób opędzić się myśli wyruszenia na morze, że zakaz ojca uczynił mnie nieszczęśliwym, a pokusa może nawet sprawić, że wyjadę bez jego zezwolenia.

Dodałem, że mając lat osiemnaście za stary już jestem, by wstąpić do praktyki kupieckiej, że zaś uczonym nie zostanę, przeto najlepiej będzie jeśli powolny swej skłonności ruszę w drogę. Prosiłem matkę, by mi wyrobiła u ojca zezwolenie na małą próbną podróż. Jeśli pierwsza wyprawa na morze nie ziści moich nadziei, to zrezygnuję z dalszych, wrócę do domu i zdwojoną pilnością nagrodzę czas stracony. Ale matka zapatrywała się na sprawę tak samo jak ojciec i z całą powagą odmówiła swego wstawiennictwa.

Mimo to powtórzyła potem ojcu me słowa, ja zaś usłyszałem, jak odrzekł wzdychając ciężko: „Nieszczęsny to chłopiec!

Mógłby być tak szczęśliwy, zostając z nami. Gdy ruszy w podróż, zostanie najnędzniejszym pod słońcem stworzeniem… Nie, za nic na to nie zezwolę!” Minął znowu rok.

Ojciec i matka nalegali, bym obrał jakiś określony zawód, ja jednak głuchy byłem na ich serdeczne napomnienia i wreszcie zawrzałem gniewem z powodu tego oporu przeciw mojej woli. Pewnego dnia podjąłem małą wycieczkę do miasta portowego Hull, odległego parę tylko mil od Jorku.

Tu spacerowałem po przystani, tęsknie spoglądając na rozliczne małe i wielkie okręty przybyłe z obcych krajów lub sposobiące się do odjazdu w świat daleki. Wszędzie powiewały flagi różnobarwne, a ogorzali marynarze pracowali, śpiewając. — Ach!

— westchnąłem. — Czemuż ja tego samego uczynić nie mogę! Ach, czemuż mi nie wolno ruszyć w radosny, słoneczny świat! Nagle czyjaś dłoń spoczęła mi na ramieniu, a obejrzawszy się ujrzałem kolegę szkolnego tuż przy sobie.

Pozdrowił mnie serdecznie, spytał, co robię w Hull i powiedział, że okręt jego ojca stoi tu na kotwicy, nazajutrz zaś rusza do Londynu. Znając jeszcze ze szkoły me skłonności marynarskie zaproponował, bym siadł na ich okręt i wraz z nim odbył tę podróż, która nic mnie kosztować nie będzie. Pokusie tej oprzeć się nie byłem w stanie.

Nie myśląc o rodzicach, nie zawiadamiając ich nawet o zamiarze, nie bacząc zgoła na skutki tego nierozsądnego, lekkomyślnego i buntowniczego postępku, wsiadłem dnia 1 września na odpływający do Londynu okręt.

Zaprawdę, nigdy chyba wcześniej nie zaczęła się niedola młodego awanturnika i nie trwała dłużej od mojej.

Zaledwie okręt wypłynął z rzeki Humbera i znalazł się na pełnym morzu, zaczął dąć gwałtowny wicher, wzburzający morze do głębi.

Niebawem zapadłem ciężko na morską chorobę, a jednocześnie ogarnął mnie wielki strach. Poznałem teraz całą szkaradę mego postępku i powiedziałem sobie, że opuszczając potajemnie i niewdzięcznie rodziców, w pełni zasługuję na najcięższą karę nieba.

Wspomniałem wszystkie ich prośby i napomnienia, a wyrzuty sumienia dręczyły mnie na równi z chorobą. Ile razy nadpływała zielona, pienista fala, sądziłem, że pochłonie okręt, a ilekroć zjeżdżaliśmy z grzbietu bałwana w głąb, pewny byłem śmierci w tej otchłani.

Byłem nowicjuszem i nie miałem wyobrażenia o tym wszystkim. Targany rozpaczą uczyniłem ślub, że nie dotknę już stopą pokładu, jeśli Bóg pozwoli mi dostać się szczęśliwie na ląd stały, że wrócę co prędzej do ojca i uczynię wszystko, co rozkaże.

Teraz poznałem, że szeroki gościniec życia, którym zawsze kroczył, to droga najlepsza, najpewniejsza. O ile mogłem zapamiętać, ojciec wiódł zawsze żywot wygodny, miły i nie był nigdy narażony na burze. Dostawszy się na ląd, powrócę, myślałem, niezwłocznie do domu niby syn marnotrawny, o którym wspomina Biblia. Te rozsądne myśli trwały jednakże tylko tak długo, jak długo huczała burza.

Dnia następnego wróciła pogoda, wiatr ustał, a wieczór nastał cichy i piękny. Morze lśniło, żagle ledwo wzdymał lekki wiatr, a zachód słońca był tak cudny, że nigdy chyba nie widziałem podobnego. — Jak się czujesz, Robinsonie?

— spytał mnie kolega szkolny widząc, że wychodzę na pokład. — Już ci lepiej… nieprawdaż? Pewnie bałeś się trochę, gdyśmy tej nocy mieli pełno wiatru w czapce? — Wiatru w czapce?

— zdziwiłem się. — Co mówisz? Wszak to był straszliwy orkan! — Orkan?

Ha… ha… mój drogi, orkan wygląda całkiem inaczej. Mając dobry statek pod nogami i należytą przestrzeń w koło siebie, nic sobie nie robimy z takiego wietrzyku. Zaraz widać, że jesteś szczurem lądowym. Chodźże, łykniemy sobie po jednym, a zaraz o wszystkim zapomnisz. Usłuchałem go i w istocie niebawem zapomniałem przy szklance nie tylko o przebytych przygodach, ale także o wszystkich dobrych postanowieniach.

Przez następnych pięć dni panowała pogoda, a życie na pokładzie podobało mi się niezmiernie.

Ale Opatrzność miała dla mnie jedną jeszcze próbę i to tak straszliwą, że najbardziej zatwardziały zbrodniarz nie mógłby lekceważyć jej doniosłości oraz cudowności ocalenia z pewnej już zatraty. Szóstego dnia podróży stanęliśmy na kotwicy w przystani Yarmouth.

Od czasu owej burzy wiatr był za słaby lub też przeciwny, a i teraz wiał od tygodnia z południowego zachodu, tak że nie dało się wpłynąć w koryto Tamizy. W przystani zebrało się dużo jeszcze innych statków, a wszystkie czekały na wiatr pomyślny, by dotrzeć do Londynu. Po kilku dniach powiało istotnie raźniej, a potem nawet silnie.

Ale przystań w Yarmouth miała sławę bezpieczeństwa, a nasza lina kotwiczna była nowa, przeto załoga nie zwracała uwagi na pomyślny wiatr i spędzała czas na próżnowaniu i wesołej zabawie, gdyż w czasie takiego stanu pogody ustaje zazwyczaj praca na okręcie. Ósmego jednak dnia wicher wzrósł tak dalece w siłę, że zwołano całą załogę, by zdjąć na pokład sztangi, jak zwą się przedłużenia dolne masztów, w celu zmniejszenia kołysania statku.

Około południa fala była taka, że okręt zapadał rufą głęboko, a ogromne masy wody przelewały się po pokładzie. Kapitana ogarnął niepokój, czy aby skutkiem tego nie pęknie lina kotwiczna, kazał więc spuścić drugą kotwicę. Burza rosła z każdą chwilą, a ja spostrzegłem strach i niepokój na twarzach załogi.

Kapitan nie mógł usiedzieć w kajucie, biegał tu i tam z największą starannością, czyniąc wszystko, co mogło ocalić statek, ale miał słabą bardzo nadzieję. — Niech nas Bóg chroni!

— mruknął, przebiegając koło mojej kabiny. — Jesteśmy zgubieni! Ległem cicho na posłaniu.

Nie sposób opisać, co się ze mną działo. Sądziłem, żem przetrwał co najgorsze, a tu słowa kapitana przejęły mnie strachem śmiertelnym. Po chwili wyszedłem na pokład i rozejrzałem się. Boże wielki, cóż za widok uderzył me oczy! Bałwany wielkości ogromnych gór toczyły się ze wszystkich stron, a co kilka minut jeden z nich walił z hukiem gromu na nasz pokład. W chwilach, kiedy mogłem dostrzec coś poprzez rozpryskującą się wodę, widziałem nieopisane zniszczenie. Mnóstwo okrętów miało teraz odrąbane maszty, niektóre zerwały się z kotwic i pędziły bez ratunku w stronę pełnego morza, zaś ze słów naszej załogi wywnioskowałem, że stojący tuż obok nas statek zatonął z całą załogą i ładunkiem. Wieczorem przyszli do kapitana sternik i pilot i poprosili o pozwolenie ścięcia masztu przedniego.

Nie chciał on się zrazu zgodzić, ale uległ w końcu przedstawieniom pilota. Odrąbano maszt przedni, ale przez to został tak dalece osłabiony maszt główny, że go także odrąbać musiano. Trudno opisać stan nasz.

Mimo że upłynęło od dnia tego lat wiele, pamiętam, iż myśl o sprzeniewierzeniu się mym dobrym postanowieniom dręczyła mnie wówczas więcej, niż obawa śmierci. Nie przypuszczałem, by burza miała wzrosnąć jeszcze, a jednak tak się stało.

Czegoś podobnego nie pamiętali najstarsi marynarze naszej załogi. Okręt nasz był doskonale i silnie zbudowany, ale ładunek jego, nader ciężki, budził obawę, że możemy lada chwila zatonąć.

Kapitan i pilot, oraz kilku maszynistów uczynili teraz coś, co się rzadko zdarza na statku, mianowicie, zaczęli gorąco błagać Boga o ocalenie. Około północy rozeszła się wieść, że statek ma dziurę i pod pokładem woda dosięga czterech stóp.

Wszyscy ruszyli do pomp, a ja doznałem takiego wstrząsu, że padłem na posłanie wpół omdlały. Ale przywrócono mi rychło przytomność, mówiąc, że dotąd mogłem nie brać się do żadnej roboty, teraz jednakże muszę pompować jak każdy, co pewnie potrafię. Poszedłem tedy na pokład i jąłem pompować co sił. Podczas tej pracy kazał kapitan dać strzał armatni. Był to sygnał ostrzegawczy dla kilku okrętów węglowych, które przeciąwszy liny kotwiczne starały się dostać na pełne morze i nie dość szybko robiły nam miejsce wolne. Nie wiedząc co to znaczy, pomyślałem po strzale, że się naszemu statkowi przydarzyło coś strasznego. Przeniknął mnie lodowaty dreszcz i padłem bez zmysłów. Marynarze nie zwrócili na mnie uwagi, ktoś inny zajął moje miejsce, a sądząc, że umarłem, odsunął mnie nogą na bok. Po długim dopiero czasie odzyskałem przytomność. Mimo pompowania woda podnosiła się coraz wyżej.

Burza zelżała co prawda trochę, ale jasne było już, że okręt nie utrzyma się długo na powierzchni. Kapitan kazał dawać strzały, skutkiem czego stojący opodal na kotwicy statek wysłał nam łódź ratunkową. Dzielna jej załoga położyła na szali życie, by dotrzeć do nas po wzburzonych falach, ponieważ się jednak okazało niemożliwe przybicie do boku okrętu, rzuciliśmy z wielkim trudem linę i przyciągnęliśmy łódź pod rufę, czyli tylną część statku. Potem z wielkim niebezpieczeństwem spuściliśmy się na dół. Trudno było nawet myśleć o przepłynięciu na statek przy takim stanie morza, przeto postanowiono wpędzić łódź na mieliznę. Kapitan przyobiecał załodze pełne odszkodowanie na wypadek, gdyby łódź odniosła jakieś uszkodzenie. W kwadrans zaledwie po wejściu do łodzi ujrzeliśmy, jak nasz piękny okręt idzie na dno.

Zbliżaliśmy się z wolna do lądu i niebawem ujrzeliśmy na wybrzeżu mnóstwo biegających żywo ludzi, którzy usiłowali przyjść nam z pomocą.

Znalazła się jednakże osłonięta od wiatru zatoka ułatwiająca wylądowanie i niebawem stopy nasze dotknęły stałego lądu. Ruszyliśmy do Yarmouth i jako biedni rozbitkowie doznaliśmy ze strony władz i ludności jak najżyczliwszego przyjęcia. Dano nam dobre kwatery i nawet zaopatrzono w pieniądze na drogę do Hull lub Londynu. Cała moja niedola skończyłaby się, gdybym miał rozum i wrócił do Hull, a stamtąd do domu.

Ale los mój gnał mnie coraz to dalej, tak żem się nie mógł oprzeć. Kolega szkolny, syn właściciela okrętu, który mnie skusił do podróży, miał teraz gorszą jeszcze ode mnie minę.

Przez dwa dni pobytu w Yarmouth nie widziałem go, gdyż zakwaterowano nas w innych domach, gdyśmy się jednak spotkali, spojrzał na mnie smętnie. Opowiedział swemu ojcu, kim właściwie jestem i wyznał, że tę podróż podjąłem tylko na próbę. „Młodzieńcze!

— powiedział do mnie z wielką powagą właściciel okrętu. — Powinieneś to, co zaszło, uznać za ostrzeżenie oraz wyraźny znak Opatrzności i wyrzec się na zawsze zawodu żeglarskiego, do czego nie jesteś stworzony”. „Panie!

— spytałem — czyż ta katastrofa skłoni pana do zaprzestania morskich podróży?” „Ze mną inna sprawa!

— powiedział. — Żeglarstwo jest mym zawodem, a więc także obowiązkiem. Ty jednak, młodzieńcze, podjąłeś jazdę próbną i doznałeś przedsmaku tego, co cię czeka w przyszłości, gdybyś trwał dalej w uporze. Może być nawet, że całe nieszczęście wywołała twa obecność na pokładzie! Któż jesteś, młodzieńcze, i co cię skierowało na morze?” Opowiedziałem cały przebieg sprawy.

„Czymże zgrzeszyłem, że mnie Bóg pokarał takim intruzem, takim nieszczęśnikiem na okręcie!

— zawołał wysłuchawszy mnie. — Za tysiąc funtów szterlingów nie zgodziłbym się nawet stanąć z tobą, młodzieńcze, na jednym pokładzie!” Po chwili jednak uspokoił się i zalecił mi, bym wracał do ojca, gdyż najwidoczniej moje skłonności żeglarskie nie podobają się niebu.

„Bądź pewny, młodzieńcze — zakończył — że jeśli nie weźmiesz sobie do serca tego znaku Opatrzności, to, gdziekolwiek się zwrócisz, natrafisz na nieszczęście i rozczarowanie, jak ci to przepowiedział ojciec twój!”

Rozstaliśmy się i już go więcej nie spotkałem.

Ale rady, jakich mi udzielił, były daremne. Mając trochę pieniędzy, pojechałem drogą lądową do Londynu, a przez cały czas wahałem się, czy nie lepiej byłoby wracać do domu.

Uczyniłbym to był jak najchętniej, ale było mi wstyd, zarówno sąsiadów i znajomych, jak też ojca i matki.

Tak to bywa z nierozsądnymi. Nie wstydzą się robić źle, a odtrąca ich skrucha, nie mają odwagi zawrócić z błędnej drogi i wyznać swego przewinienia. Przybywszy do Londynu wyszukałem sobie niebawem okręt, który odpływał ku wybrzeżom Gwinei w Afryce.

Gdybym miał tyle bodaj rozsądku, by przyjąć miejsce prostego marynarza, to pracując usilnie wyuczyłbym się był przynajmniej doskonale zawodu żeglarskiego i doszedł kiedyś do stanowiska sternika albo nawet i kapitana.

Ale czując grosz w kieszeni, trwałem dalej w uporze i, grając rolę pana nie tykającego żadnej roboty na pokładzie, nie nauczyłem się też niczego. Posiadałem wówczas czterdzieści funtów szterlingów, które mi przysłali krewni, uproszeni listem wysłanym z Londynu.

Pewny jestem jednak, że większą część tej sumy dostarczyła matka moja. Idąc za radą właściciela okrętu, człowieka bardzo zacnego, nabyłem za te pieniądze różnych drobiazgów, używanych w handlu zamiennym z murzynami, i notuję tu zaraz, że podróż miała przebieg pomyślny oraz że wróciłem do Londynu z zyskiem trzystu funtów szterlingów w postaci złotego proszku.

Zostałem tedy handlarzem gwinejskim i uprawiałem to przez lat kilka z coraz większym powodzeniem, gdy mnie zaś losy zapędziły do Brazylii, kupiłem tam tanio piękną plantację.

Dość długo ciągnąłem z niej niezłe zyski, aż razu pewnego uległem namowie drugiego plantatora i przysposobiłem sobie okręt w celu sprowadzenia z Afryki niewolników potrzebnych nam do roboty na naszych polach trzciny cukrowej.


01. Rozdział pierwszy 01 Erstes Kapitel 01\. Chapter One 01 Capitolo 1 01 Capítulo Um 01 Глава первая 01 Kapitel ett 01 Розділ перший

Rozdział pierwszy Chapter One

— Skłonność podróżnicza Robinsona. - Robinsons Reisebereitschaft. - Robinson's propensity to travel. - A propensão de Robinson para viajar. - склонность Робинсона к путешествиям. - Схильність Робінзона до подорожей.

— Zostań w kraju i odżywiaj się należycie. - Bleiben Sie auf dem Land und essen Sie richtig. - Stay in the country and eat properly. - Ficar no campo e comer corretamente. - Оставайтесь на даче и правильно питайтесь. - Залишайтеся в країні і харчуйтеся правильно. — Nieposłuszeństwo i skrucha Robinsona. - Robinsons Ungehorsam und Reue. - Robinson's disobedience and remorse. - A desobediência e o arrependimento de Robinson. - Непослушание и раскаяние Робинсона. - Непослух і покаяння Робінзона. — Jego lekkomyślność. - Seine Rücksichtslosigkeit. - His recklessness. - A sua imprudência. - его безрассудство. - Його нерозсудливість. — Burza i rozbicie okrętu. - Sturm- und Schiffszerfall. - Storm and shipwreck. - Tempestade e naufrágio. - Буря и распад корабля. - Шторм і корабельна аварія. — Robinson zostaje właścicielem plantacji. — Robinson wird Eigentümer der Plantage. - Robinson becomes the owner of the plantation. - Robinson torna-se proprietário de uma plantação. Urodziłem się roku Pańskiego 1632, w angielskim mieście Jorku. I was born in the year of the Lord 1632, in the English city of York. Nasci no ano do nosso Senhor de 1632, na cidade inglesa de York. Я народився в 1632 році від Різдва Христового в англійському місті Йорк.

Mimo to mógłbym się niemal zwać Niemcem, albowiem ojciec mój pochodził z Bremy i w późnym dopiero wieku osiadł w Anglii. Trotzdem könnte ich mich fast als Deutsche bezeichnen, denn mein Vater stammt aus Bremen und hat sich erst spät in England niedergelassen. Still, I could almost call myself German, because my father came from Bremen and settled in England only in the late age. No entanto, quase me posso considerar alemão, uma vez que o meu pai é originário de Bremen e só se estabeleceu em Inglaterra numa idade avançada. Тем не менее, я почти могу назвать себя немцем, поскольку мой отец был родом из Бремена и только в позднем возрасте обосновался в Англии. Тим не менш, я майже міг би назвати себе німцем, оскільки мій батько походив з Бремена і оселився в Англії лише в пізньому віці. Matka moja, Angielka, nosiła rodowe nazwisko Robinson, ja zaś, obyczajem angielskim, otrzymałem je przy chrzcie św. Meine Mutter, eine Engländerin, trug den Familiennamen Robinson, und ich erhielt ihn nach englischem Brauch bei meiner Taufe. My English mother bore the surname Robinson, and I received it at the baptism of St. A minha mãe, uma mulher inglesa, tinha o nome de família Robinson e eu, segundo o costume inglês, recebi-o no meu batismo. Моя мати, англійка, носила прізвище Робінсон, і я, за англійським звичаєм, отримав його при хрещенні.

za imię. for name Ojciec mój zwał się Kreutzner, przeto i ja byłem właściwie Robinsonem Kreutznerem, ale Anglicy, nie mogąc nigdy wymówić tego wyrazu niemieckiego, zwali mego ojca: Mister Crusoe, tak że w końcu cała rodzina przybrała to nazwisko. Der Name meines Vaters war Kreutzner, also war ich eigentlich Robinson Kreutzner, aber die Engländer, die dieses deutsche Wort nie aussprechen konnten, nannten meinen Vater Mister Crusoe, so dass schließlich die ganze Familie diesen Namen annahm. My father was called Kreutzner, so I was actually Robinson Kreutzner, but the English, never being able to pronounce the German word, called my father: Mister Crusoe, so that finally the whole family took that name. W ten sposób zostałem ostatecznie Robinsonem Crusoe. So wurde ich schließlich zu Robinson Crusoe. In this way I finally became Robinson Crusoe.

Rodzice moi mieli oprócz mnie jeszcze dwóch synów i jedną córkę. Apart from me, my parents had two sons and one daughter. У моїх батьків, окрім мене, було ще двоє синів і одна донька.

Najstarszy służył jako oficer w jednym z angielskich pułków i zginął pod Dunkierką w bitwie z Hiszpanami. The eldest served as an officer in one of the English regiments and died near Dunkirk in the battle with the Spaniards. Młodszy brat mój wyruszył na obczyznę i przepadł bez wieści. My younger brother went abroad and disappeared without news. Мой младший брат уехал за границу и остался без вестей. Mnie, najmłodszego, rodzice starali się jak najdłużej zatrzymać w domu. Me, the youngest, my parents tried to stay at home as long as possible.

Ojciec mój był kupcem, ale na starość wycofał się z interesów, a chcąc ze mnie zrobić uczonego, dał mi wykształcenie, jakie tylko osiągnąć było można w naszym mieście. Mein Vater war Kaufmann, aber im Alter zog er sich aus dem Geschäft zurück, und weil er aus mir einen Gelehrten machen wollte, gab er mir die Ausbildung, die man nur in unserer Stadt erhalten konnte. My father was a merchant, but in old age he retired from business, and wanting to make me a scholar, he gave me education that could be achieved in our city. Мой отец был купцом, но в старости отошел от дел и, желая сделать из меня ученого, дал мне образование, которое можно было получить только в нашем городе. Мій батько був купцем, але в старості відійшов від справ і, бажаючи зробити з мене вченого, дав мені освіту, яку можна було отримати тільки в нашому містечку. Jednakże nauka nie nęciła mnie wcale. However, science did not entice me at all. Przeciwnie, rad bym był ruszyć w szeroki świat, napatrzeć się ludziom i krajom oraz zaznać wszelakich przygód. Im Gegenteil, ich würde mich freuen, in die weite Welt hinauszugehen, Menschen und Länder zu sehen und alle möglichen Abenteuer zu erleben. On the contrary, I would like to travel to the wide world, look at people and countries and experience all sorts of adventures. Навпаки, я був би радий вийти в широкий світ, побачити людей і країни, пережити всілякі пригоди. Te moje plany i marzenia sprawiały dużo przykrości ojcu. Diese Pläne und Träume von mir haben meinem Vater viel Kummer bereitet. My plans and dreams caused a lot of pain to my father. Ці мої плани і мрії завдали батькові багато горя.

Był to człek mądry i rozważny, i wiedział lepiej niż ja sam, co dla mnie najlepsze. Er war ein weiser und umsichtiger Mann und wusste besser als ich, was das Beste für mich war. He was a wise and thoughtful man, and he knew better than myself what was best for me. Він був мудрою і розважливою людиною, і він краще за мене знав, що для мене найкраще. Pewnego dnia wezwał mnie do siebie i rzekł łagodnie i życzliwie: One day he called me and said gently and kindly: Одного разу він покликав мене до себе і сказав лагідно і доброзичливо:

„Drogi synu, skądże ci się biorą te myśli i dążenia awanturnicze? „Lieber Sohn, woher kommen diese abenteuerlichen Gedanken und Bestrebungen? "Dear son, where do these adventurous thoughts and aspirations come from? "Любий сину, звідки беруться ці авантюрні думки і прагнення?

Czyż mam i ciebie utracić, jak utraciłem braci twoich? Soll ich dich auch verlieren, wie ich deine Brüder verloren habe? Should I lose you as I have lost your brothers? Чи не загубити мені й тебе, як загубив братів твоїх? Zostań w domu, gdzie ja i matka troszczymy się o ciebie, gdzie masz przyjaciół i znajomych, gotowych do wszelkiej pomocy, którzy cię poprą niezawodnie, gdy raz już obierzesz jakiś zawód, ku własnej korzyści i zaszczytowi oraz ku pożytkowi społeczeństwa i pociesze rodziny. Bleib zu Hause, wo meine Mutter und ich für dich sorgen, wo du Freunde und Bekannte hast, die bereit sind dir zu helfen, die dich unterstützen, wenn du einen Beruf hast, zu deinem eigenen Nutzen und Ehre und zum Wohl der Gesellschaft und der Bequemlichkeit deiner Familie. Stay at home, where my mother and I care about you, where you have friends and acquaintances, ready to help you, who will reliably support you once you have chosen a profession, for your own benefit and honor, and for the benefit of society and comfort of family. Оставайтесь дома, где мы с мамой заботимся о вас, где у вас есть друзья и знакомые, готовые помочь вам в любом деле, которые будут неизменно поддерживать вас, как только вы выберете профессию, для вашего собственного блага и чести, а также для блага общества и комфорта вашей семьи. Залишайся вдома, де ми з мамою піклуємося про тебе, де у тебе є друзі і знайомі, готові допомогти тобі в усьому, які будуть незмінно підтримувати тебе, коли ти вибереш професію, для твоєї власної користі і честі, а також для користі суспільства і комфорту твоєї сім'ї. Szczęścia na obczyźnie szukają ci tylko, którzy niczego nie spodziewają się w ojczyźnie albo stracili dobrą opinię u ludzi. Du suchst nur Glück im Exil, diejenigen, die nichts in ihrer Heimat erwarten oder einen guten Ruf in Menschen verloren haben. Only those who don't expect anything in their homeland or who have lost their good reputation are looking for happiness abroad. Счастья за границей ищут только те, кого ничего не ждет дома или кто потерял свою хорошую репутацию в народе. Przyznaję, że czasem przedsiębiorczość ducha wygania w szeroki świat młodzieńca, któremu na zagonie rodzinnym za ciasno, i młodzieniec taki ziszcza nieraz ambitne plany swoje. Ich gebe zu, dass Sie manchmal durch geisteswissenschaftliches Unternehmertum in die weite Welt eines jungen Mannes vertrieben werden, der auf einer Familiensuche zu voll ist, und der junge Mann erfüllt manchmal seine ehrgeizigen Pläne. I admit that sometimes the entrepreneurship of the spirit expels a young man who is too tight on his family home and such a young man often fulfills his ambitious plans. Я признаю, что иногда предприимчивый дух выводит в широкий мир молодого человека, которому семейное поле кажется слишком тесным, и такой молодой человек иногда реализует свои честолюбивые планы. Я визнаю, що іноді дух підприємництва виштовхує молоду людину в широкий світ, якій родинне поле здається затісним, і така молода людина іноді реалізує свої власні амбітні плани. Ale to rzeczy nie dla ciebie, mój synu. But these are not things for you, my son. Przeznaczeniem twym jest pozostać na szerokim gościńcu życia, który najpewniej wiedzie do szczęścia. Es ist dein Schicksal, auf der breiten Straße des Lebens zu bleiben, die höchstwahrscheinlich zu Glück führt. Your destiny is to remain in the wide path of life that most likely leads to happiness. Pozostań tedy w kraju i odżywiaj się należycie. Auf dem Land bleiben und richtig essen. Stay in the country and eat right. Оставайтесь в деревне и питайтесь правильно. Jeśli już nie zostaniesz uczonym, to masz dosyć zdolności, aby być dobrym kupcem, bo chyba nie uznajesz stanu ojca, stanu kupieckiego, za zbyt niski dla siebie”. Wenn Sie kein Gelehrter werden, dann haben Sie genug Kapazität, um ein guter Käufer zu sein, weil Sie wahrscheinlich den Zustand Ihres Vaters, den Zustand des Händlers, nicht erkennen, zu niedrig für Sie selbst. " If you don't become a scholar anymore, you have enough ability to be a good buyer, because you probably don't consider your father's, merchant's status too low for yourself. " Если ты не станешь ученым, то у тебя достаточно способностей, чтобы стать хорошим торговцем, потому что я не думаю, что ты считаешь состояние своего отца, купеческое, слишком низким для тебя". Якщо ти ще не став ученим, то маєш достатньо здібностей, щоб бути добрим купцем, бо я не думаю, що ти вважаєш стан свого батька, купецький стан, надто низьким для себе". Tymi i innymi jeszcze słowy przemawiał do mnie ojciec, ja zaś nabrałem przekonania, że ma słuszność i postanowiłem usłuchać go. With these and other words my father spoke to me, and I became convinced that he was right and decided to listen to him.

Ale po kilku już dniach wrażenie nauk ojca pierzchło i jąłem na nowo snuć marzenia unoszące mnie daleko za lądy i morza, ku tajemniczym i nęcącym dalom świata. Aber nach ein paar Tagen floh der Eindruck der Lehren meines Vaters, und ich begann wieder zu träumen, die Träume, die mich weit über die Länder und Meere, zu den mysteriösen und verlockenden Entfernungen der Welt erhoben. But after a few days the impression of my father's teachings was gone and I was beginning to dream again, carrying me far beyond land and sea, to the mysterious and alluring distances of the world. Но уже через несколько дней впечатление от отцовских наставлений улетучилось, и я снова начал мечтать, и мечты уносили меня далеко за пределы суши и моря, в таинственные и манящие дали мира. Skorzystawszy z wyjątkowo serdecznej chwili, podczas rozmowy z matką, powiedziałem jej, że nie mogę w żaden sposób opędzić się myśli wyruszenia na morze, że zakaz ojca uczynił mnie nieszczęśliwym, a pokusa może nawet sprawić, że wyjadę bez jego zezwolenia. Während eines Gesprächs mit meiner Mutter nutzte ich einen besonders herzlichen Moment und sagte ihr, dass ich den Gedanken, zur See zu fahren, nicht abschütteln könne, dass das Verbot meines Vaters mich unglücklich gemacht habe und dass die Versuchung mich sogar dazu bringen könnte, ohne seine Erlaubnis zu gehen. Taking advantage of the exceptionally cordial moment during my conversation with my mother, I told her that I could not shun my thoughts of going to sea, that my father's ban had made me unhappy and the temptation could even make me leave without his permission. Скориставшись винятково сердечним моментом, під час розмови з матір'ю я сказав їй, що ніяк не можу позбутися думки поїхати на море, що заборона батька зробила мене нещасним, і що спокуса може навіть змусити мене поїхати без його дозволу.

Dodałem, że mając lat osiemnaście za stary już jestem, by wstąpić do praktyki kupieckiej, że zaś uczonym nie zostanę, przeto najlepiej będzie jeśli powolny swej skłonności ruszę w drogę. Ich fügte hinzu, dass ich schon mit achtzehn Jahren in die Kaufmannspraxis eintreten werde, und dass ich kein Gelehrter werde, deshalb wäre es das Beste, wenn ich meine Neigung bremse. I added that at the age of eighteen I am too old to enter a merchant practice and that I will not remain a scholar, so it would be best if I slow down my inclination. Prosiłem matkę, by mi wyrobiła u ojca zezwolenie na małą próbną podróż. I asked my mother to get permission from my father for a small trial trip. Я попросив маму отримати дозвіл від батька на невелику пробну поїздку. Jeśli pierwsza wyprawa na morze nie ziści moich nadziei, to zrezygnuję z dalszych, wrócę do domu i zdwojoną pilnością nagrodzę czas stracony. Wenn die erste Expedition zum Meer meine Hoffnungen nicht erfüllt, werde ich weiter aufgeben, ich werde nach Hause zurückkehren und die dringende Zeit mit Belohnung belohnen. If the first trip to the sea does not fulfill my hopes, then I will give up further ones, I will return home and reward lost time with urgency. Если первая поездка в море не оправдает моих надежд, я откажусь от дальнейших, вернусь домой и вознагражу потерянное время удвоенным усердием. Ale matka zapatrywała się na sprawę tak samo jak ojciec i z całą powagą odmówiła swego wstawiennictwa. But her mother treated her case as much as her father did and seriously refused to intercede. Но мать придерживалась той же точки зрения, что и отец, и на полном серьезе отказалась от ее заступничества.

Mimo to powtórzyła potem ojcu me słowa, ja zaś usłyszałem, jak odrzekł wzdychając ciężko: Trotzdem wiederholte sie meine Worte hinterher meinem Vater, und ich hörte ihn mit einem tiefen Seufzer antworten: Despite this, she later told my father my words, and I heard him say, sighing heavily: „Nieszczęsny to chłopiec! "Armer Junge! "The poor man is a boy! "Жалкий мальчишка!

Mógłby być tak szczęśliwy, zostając z nami. Er könnte so glücklich sein, bei uns zu bleiben. He could be so happy to stay with us. Gdy ruszy w podróż, zostanie najnędzniejszym pod słońcem stworzeniem… Nie, za nic na to nie zezwolę!” Wenn er auf eine Reise geht, wird er die niedrigste Kreatur werden ... Nein, ich werde es nicht zulassen! " When he sets off on a journey, he will become the most boring creature under the sun ... No, I will not allow it! " Когда он отправится в путь, то станет самым жалким существом под солнцем... Нет, я ни за что не допущу этого!" Minął znowu rok. A year has passed again.

Ojciec i matka nalegali, bym obrał jakiś określony zawód, ja jednak głuchy byłem na ich serdeczne napomnienia i wreszcie zawrzałem gniewem z powodu tego oporu przeciw mojej woli. Mein Vater und meine Mutter drängten mich, einen bestimmten Beruf zu ergreifen, aber ich war taub für ihre herzlichen Ermahnungen, und schließlich brach ich in Zorn aus über diesen Widerstand gegen meinen Willen. Father and mother insisted that I choose a particular profession, but I was deaf to their cordial admonitions and finally I was angry with this resistance against my will. Батько з матір'ю наполягали на тому, щоб я здобув ту чи іншу професію, але я не прислухався до їхніх щирих настанов і врешті-решт закипів гнівом від такого опору моїй волі. Pewnego dnia podjąłem małą wycieczkę do miasta portowego Hull, odległego parę tylko mil od Jorku. Eines Tages unternahm ich einen kleinen Ausflug in die Hafenstadt Hull, nur wenige Meilen von York entfernt. One day I took a small trip to the port city of Hull, only a few miles from York. Одного разу я здійснив невелику подорож до портового міста Халл, що знаходиться всього в декількох милях від Йорка.

Tu spacerowałem po przystani, tęsknie spoglądając na rozliczne małe i wielkie okręty przybyłe z obcych krajów lub sposobiące się do odjazdu w świat daleki. Hier ging ich am Hafen entlang und betrachtete sehnsüchtig die zahlreichen kleinen und großen Schiffe, die aus fremden Ländern ankamen oder sich zur Abreise in eine ferne Welt vorbereiteten. Here, I wandered around the marina, longingly looking at the numerous small and large ships that came from foreign countries or which seemed to depart for the distant world. Тут я прогулювався гаванню, з тугою дивлячись на безліч малих і великих кораблів, що прибували з інших країн або готувалися до відплиття в далекий світ. Wszędzie powiewały flagi różnobarwne, a ogorzali marynarze pracowali, śpiewając. Flaggen in vielen Farben flatterten überall herum, und versengte Matrosen arbeiteten und sangen. Colorful flags fluttered everywhere, and the weather-beaten sailors worked singing. Повсюду развевались флаги разных цветов, и зажигательные матросы работали, напевая. Звідусіль майоріли прапори різних кольорів, працювали, співаючи, запальні матроси. — Ach! - Ah! - Ах!

— westchnąłem. I sighed. - Я зітхнула. — Czemuż ja tego samego uczynić nie mogę! - Why can't I do the same! Ach, czemuż mi nie wolno ruszyć w radosny, słoneczny świat! Ah, why can't I go into a joyful, sunny world! Nagle czyjaś dłoń spoczęła mi na ramieniu, a obejrzawszy się ujrzałem kolegę szkolnego tuż przy sobie. Plötzlich ruhte jemandes Hand auf meiner Schulter und als ich mich umsah, sah ich meinen Schulkameraden neben mir. Suddenly a hand rested on my shoulder, and when I looked back I saw my school friend right next to me.

Pozdrowił mnie serdecznie, spytał, co robię w Hull i powiedział, że okręt jego ojca stoi tu na kotwicy, nazajutrz zaś rusza do Londynu. He greeted me cordially, asked me what I was doing in Hull and said that his father's ship was anchored here, and the next day she was going to London. Znając jeszcze ze szkoły me skłonności marynarskie zaproponował, bym siadł na ich okręt i wraz z nim odbył tę podróż, która nic mnie kosztować nie będzie. Knowing my sailing skills from school, he suggested that I get on their ship and take the journey with him, which would cost me nothing. Pokusie tej oprzeć się nie byłem w stanie. Dieser Versuchung konnte ich nicht widerstehen. I couldn't resist this temptation.

Nie myśląc o rodzicach, nie zawiadamiając ich nawet o zamiarze, nie bacząc zgoła na skutki tego nierozsądnego, lekkomyślnego i buntowniczego postępku, wsiadłem dnia 1 września na odpływający do Londynu okręt. Ohne an ihre Eltern zu denken, ohne ihre Absicht bekanntzugeben, ungeachtet der Konsequenzen dieser unvernünftigen, rücksichtslosen und rebellischen Tat, bestieg ich das Schiff am 1. September nach London. Without thinking about my parents, not even notifying them of their intentions, regardless of the consequences of this unreasonable, reckless and rebellious act, I got on September 1 on a ship sailing to London.

Zaprawdę, nigdy chyba wcześniej nie zaczęła się niedola młodego awanturnika i nie trwała dłużej od mojej. In der Tat habe ich nie zuvor das Elend eines jungen Abenteurers begonnen und hielt nie länger als meins an. Truly, the misery of the young adventurer had never started before and lasted no longer than mine. Воистину, никогда еще, как мне кажется, страдания молодого искателя приключений не начинались и не длились так долго, как мои.

Zaledwie okręt wypłynął z rzeki Humbera i znalazł się na pełnym morzu, zaczął dąć gwałtowny wicher, wzburzający morze do głębi. As soon as the ship sailed out of the Humber River and found itself on the high seas, a violent wind began to blow, stirring the sea deep.

Niebawem zapadłem ciężko na morską chorobę, a jednocześnie ogarnął mnie wielki strach. Bald wurde ich schwer seekrank und gleichzeitig packte mich eine große Angst. Soon I fell seriously ill with sea sickness, and at the same time I was overcome with great fear. Poznałem teraz całą szkaradę mego postępku i powiedziałem sobie, że opuszczając potajemnie i niewdzięcznie rodziców, w pełni zasługuję na najcięższą karę nieba. Ich habe jetzt den ganzen Skandal meiner Handlungen gelernt und mir gesagt, dass ich, indem ich meine Eltern heimlich und undankbar lasse, die schwerste Strafe des Himmels voll verdienen würde. I now knew the scum of my actions and told myself that by leaving my parents secretly and thanklessly, I fully deserve the heaviest punishment of heaven.

Wspomniałem wszystkie ich prośby i napomnienia, a wyrzuty sumienia dręczyły mnie na równi z chorobą. Ich habe all ihre Gebete und Ermahnungen erwähnt, und Gewissensbisse haben mich ebenso gequält wie Krankheit. I mentioned all their requests and exhortations, and remorse tormented me as much as I was sick. Ile razy nadpływała zielona, pienista fala, sądziłem, że pochłonie okręt, a ilekroć zjeżdżaliśmy z grzbietu bałwana w głąb, pewny byłem śmierci w tej otchłani. Wie oft kam die grüne, schäumende Welle, ich dachte, sie würde das Schiff verzehren, und immer, wenn wir vom Rücken des Schneemanns in die Tiefe kamen, war ich des Todes in diesem Abgrund sicher. How many times the green, foamy wave swam up, I thought it would consume the ship, and whenever we descended from the snowman's back, I was sure of death in this abyss. Сколько раз, когда набегала зеленая пенистая волна, я думал, что она поглотит корабль, и сколько раз, когда мы скользили по спине снеговика в глубину, я был уверен, что погибну в пучине.

Byłem nowicjuszem i nie miałem wyobrażenia o tym wszystkim. I was a novice and I had no idea about all this. Targany rozpaczą uczyniłem ślub, że nie dotknę już stopą pokładu, jeśli Bóg pozwoli mi dostać się szczęśliwie na ląd stały, że wrócę co prędzej do ojca i uczynię wszystko, co rozkaże. Ich schwor verzweifelt, dass ich den Fuß des Decks nicht mehr berühren würde, wenn Gott mir erlauben würde, sicher zum Festland zu kommen, dass ich so schnell wie möglich zu meinem Vater zurückkehren würde und alles tun würde, was er bestellen würde. I made a vow of despair that I would no longer touch the deck with my foot, if God would allow me to get to the mainland happily, that I would return to my father as soon as possible and do everything he would order. Охваченный отчаянием, я дал обет, что больше не коснусь палубы ногой, если Бог позволит мне счастливо добраться до материка, что я вернусь к отцу как можно скорее и сделаю все, что он прикажет.

Teraz poznałem, że szeroki gościniec życia, którym zawsze kroczył, to droga najlepsza, najpewniejsza. Jetzt weiß ich, dass die große Gastfreundschaft des Lebens, die er immer gegangen ist, der beste und sicherste Weg ist. Now I have learned that the wide tavern he has always walked is the best and surest way. O ile mogłem zapamiętać, ojciec wiódł zawsze żywot wygodny, miły i nie był nigdy narażony na burze. As far as I could remember, my father always lived a comfortable and pleasant life and was never exposed to storms. Dostawszy się na ląd, powrócę, myślałem, niezwłocznie do domu niby syn marnotrawny, o którym wspomina Biblia. Nachdem ich an Land gegangen bin, werde ich zurückkehren, dachte ich, ich ging sofort nach Hause wie der verlorene Sohn, der in der Bibel erwähnt wird. Getting back ashore, I thought, immediately home like the prodigal son mentioned in the Bible. Te rozsądne myśli trwały jednakże tylko tak długo, jak długo huczała burza. However, these sensible thoughts only lasted as long as the storm roared.

Dnia następnego wróciła pogoda, wiatr ustał, a wieczór nastał cichy i piękny. Am nächsten Tag kehrte das Wetter zurück, der Wind legte sich und der Abend war ruhig und schön. The next day the weather returned, the wind stopped and the evening came quiet and beautiful. Morze lśniło, żagle ledwo wzdymał lekki wiatr, a zachód słońca był tak cudny, że nigdy chyba nie widziałem podobnego. Das Meer glitzerte, die Segel schwankten kaum im leichten Wind, und der Sonnenuntergang war so wunderbar, dass ich nie einen ähnlichen sah. The sea was shining, the sails barely blown by the light wind, and the sunset was so wonderful that I have never seen a similar one before. — Jak się czujesz, Robinsonie? - How are you, Robinson?

— spytał mnie kolega szkolny widząc, że wychodzę na pokład. A schoolmate asked me seeing me going out on deck. — Już ci lepiej… nieprawdaż? "You're better now ... aren't you?" Pewnie bałeś się trochę, gdyśmy tej nocy mieli pełno wiatru w czapce? Sicher, du hattest ein bisschen Angst, als wir in der Nacht voller Wind in der Mütze waren? You probably were a little scared when we had a full wind in our hat tonight? Вам, наверное, было страшновато, когда в ту ночь у нас был полный ветер? — Wiatru w czapce? - Wind in a hat?

— zdziwiłem się. - I was surprised. — Co mówisz? - What are you saying? Wszak to był straszliwy orkan! Immerhin war es ein schrecklicher Hurrikan! After all, it was a terrible orkan! — Orkan? - Orkan?

Ha… ha… mój drogi, orkan wygląda całkiem inaczej. Ha... ha... meine Liebe, der Orkan sieht ganz anders aus. Ha ... ha ... my dear, the orkan looks quite different. Mając dobry statek pod nogami i należytą przestrzeń w koło siebie, nic sobie nie robimy z takiego wietrzyku. Mit einem guten Schiff unter den Füßen und einem angemessenen Platz in Ihrem Kreis tun Sie nichts mit einer solchen Brise. Having a good ship underfoot and adequate space next to each other, we don't do anything with such a breeze. Zaraz widać, że jesteś szczurem lądowym. Es ist sofort ersichtlich, dass Sie eine Landratte sind. You can immediately see that you are a land rat. Chodźże, łykniemy sobie po jednym, a zaraz o wszystkim zapomnisz. Come on, we'll take a sip of one and you will forget everything. Давайте, выпьем по глотку, и вы быстро обо всем забудете. Usłuchałem go i w istocie niebawem zapomniałem przy szklance nie tylko o przebytych przygodach, ale także o wszystkich dobrych postanowieniach. Ich gehorchte ihm und in der Tat vergaß ich bald die Abenteuer nicht nur über die Abenteuer, sondern auch über all die guten Vorsätze. I listened to him and in fact soon forgot over the glass not only about the adventures I had, but also about all the good resolutions. Я слушал его и, в самом деле, вскоре забыл за бокалом не только о приключениях, в которых побывал, но и обо всех хороших резолюциях.

Przez następnych pięć dni panowała pogoda, a życie na pokładzie podobało mi się niezmiernie. Over the next five days the weather was fine, and I enjoyed life aboard. В течение следующих пяти дней погода стояла отличная, и я получал огромное удовольствие от жизни на борту.

Ale Opatrzność miała dla mnie jedną jeszcze próbę i to tak straszliwą, że najbardziej zatwardziały zbrodniarz nie mógłby lekceważyć jej doniosłości oraz cudowności ocalenia z pewnej już zatraty. Aber die Vorsehung hatte noch eine weitere Prüfung für mich, und sie war so schrecklich, dass der hartgesottenste Verbrecher ihre Bedeutung und das wundersame Überleben eines gewissen Giftes nicht unterschätzen konnte. But Providence had one more trial for me and it was so terrible that the most hardened criminal could not underestimate her importance and the miracle of saving her from a certain loss. Но у Провидения было для меня еще одно испытание, причем настолько страшное, что самый закоренелый преступник не смог бы недооценить его судьбоносность и чудесность моего спасения от уже неминуемой гибели. Szóstego dnia podróży stanęliśmy na kotwicy w przystani Yarmouth. On the sixth day of the trip, we stopped at anchor in Yarmouth harbor.

Od czasu owej burzy wiatr był za słaby lub też przeciwny, a i teraz wiał od tygodnia z południowego zachodu, tak że nie dało się wpłynąć w koryto Tamizy. Seit dem Sturm war der Wind zu schwach oder entgegengesetzt, und jetzt weht er seit einer Woche von Südwesten, so dass er vom Themse-Bett nicht beeinflusst werden konnte. Since that storm, the wind was too weak or contrary, and now it was blowing from the southwest for a week, so that it was impossible to flow into the river Thames. W przystani zebrało się dużo jeszcze innych statków, a wszystkie czekały na wiatr pomyślny, by dotrzeć do Londynu. Many other ships gathered in the marina, and all of them waited for the successful wind to reach London. Po kilku dniach powiało istotnie raźniej, a potem nawet silnie. After a few days it blew significantly brighter, and then even strongly.

Ale przystań w Yarmouth miała sławę bezpieczeństwa, a nasza lina kotwiczna była nowa, przeto załoga nie zwracała uwagi na pomyślny wiatr i spędzała czas na próżnowaniu i wesołej zabawie, gdyż w czasie takiego stanu pogody ustaje zazwyczaj praca na okręcie. Aber der Jachthafen von Yarmouth war eine Sicherheitsruhm, und unsere Ankerleine war neu, also achtete die Mannschaft nicht auf den guten Wind und verbrachte Zeit im Müßiggang und Spiel, weil während eines solchen Wetters die Arbeit auf dem Schiff normalerweise aufhört. But the harbor at Yarmouth was famous for safety, and our anchor rope was new, so the crew did not pay attention to the auspicious wind and spent time idling and having fun, because during such a weather condition the work on the ship usually ceases. Ósmego jednak dnia wicher wzrósł tak dalece w siłę, że zwołano całą załogę, by zdjąć na pokład sztangi, jak zwą się przedłużenia dolne masztów, w celu zmniejszenia kołysania statku. Aber am achten Tag war der Wind so stark gestiegen, dass die gesamte Mannschaft aufgefordert wurde, die Hanteln zu senken, da die unteren Verlängerungen der Masten aufgerufen wurden, um das Schwanken des Schiffes zu reduzieren. On the eighth day, however, the gale rose so much that the entire crew was called together to lift the barbell, as the lower mast extensions are called, to reduce the rocking of the ship. На восьмой день, однако, вихрь усилился настолько, что вся команда была созвана, чтобы убрать стаксели, как называют нижние оттяжки мачт, на палубу, чтобы уменьшить раскачивание корабля.

Około południa fala była taka, że okręt zapadał rufą głęboko, a ogromne masy wody przelewały się po pokładzie. Gegen Mittag war die Welle so, dass das Schiff tief ins Heck sank und riesige Wassermassen über das Deck liefen. Around noon the wave was such that the ship sank deep aft, and enormous masses of water poured over the deck. Около полудня прилив был таким, что корабль погрузился на глубину кормы, и огромные массы воды хлынули на палубу. Kapitana ogarnął niepokój, czy aby skutkiem tego nie pęknie lina kotwiczna, kazał więc spuścić drugą kotwicę. Der Kapitän machte sich Sorgen darüber, ob das Ankerseil brechen würde, also befahl er dem zweiten Anker zu fallen. The captain was worried that the anchor rope would break as a result, so he ordered the second anchor to be dropped. Burza rosła z każdą chwilą, a ja spostrzegłem strach i niepokój na twarzach załogi. Der Sturm wurde von Minute zu Minute stärker, und ich bemerkte die Angst und Besorgnis in den Gesichtern der Besatzung. The storm was rising with each passing moment, and I noticed the fear and anxiety on the faces of the crew. Шторм усиливался с каждой минутой, и я заметил страх и тревогу на лицах членов экипажа.

Kapitan nie mógł usiedzieć w kajucie, biegał tu i tam z największą starannością, czyniąc wszystko, co mogło ocalić statek, ale miał słabą bardzo nadzieję. The captain could not sit in the cabin, he ran here and there with the greatest diligence, doing everything that could save the ship, but he had very poor hope. — Niech nas Bóg chroni! - God save us!

— mruknął, przebiegając koło mojej kabiny. He murmured, running past my cabin. — Jesteśmy zgubieni! - We're lost! Ległem cicho na posłaniu. Ich lag ruhig auf dem Bett. I lay quietly on the bed.

Nie sposób opisać, co się ze mną działo. Es ist unmöglich zu beschreiben, was mit mir geschah. It is impossible to describe what happened to me. Sądziłem, żem przetrwał co najgorsze, a tu słowa kapitana przejęły mnie strachem śmiertelnym. Ich dachte, ich überlebte das Schlimmste, und hier nahmen mich die Worte des Kapitäns in Todesangst. I thought I had survived the worst, and here the captain's words overwhelmed me with mortal fear. Я думал, что пережил самое худшее, и тут слова капитана охватили меня смертельным страхом. Po chwili wyszedłem na pokład i rozejrzałem się. After a moment I went out on deck and looked around. Boże wielki, cóż za widok uderzył me oczy! Great God, what a sight my eyes hit! Bałwany wielkości ogromnych gór toczyły się ze wszystkich stron, a co kilka minut jeden z nich walił z hukiem gromu na nasz pokład. Schneemänner von der Größe riesiger Berge waren auf allen Seiten, und alle paar Minuten donnerte einer von ihnen auf unserem Deck. Snowmen the size of huge mountains rolled from all sides, and every few minutes one of them pounded with a thunderous bang on our deck. Снеговики размером с огромную гору надвигались со всех сторон, и каждые несколько минут один из них с грохотом скатывался на нашу палубу. W chwilach, kiedy mogłem dostrzec coś poprzez rozpryskującą się wodę, widziałem nieopisane zniszczenie. In Momenten, in denen ich etwas durch das Wasser sehen konnte, sah ich eine unbeschreibliche Zerstörung. In moments when I could see something through the splashing water, I saw indescribable destruction. Mnóstwo okrętów miało teraz odrąbane maszty, niektóre zerwały się z kotwic i pędziły bez ratunku w stronę pełnego morza, zaś ze słów naszej załogi wywnioskowałem, że stojący tuż obok nas statek zatonął z całą załogą i ładunkiem. Lots of ships now had their masts cut off, some of them jumped from their anchors and rushed to the sea without rescue, and from the words of our crew I concluded that the ship standing next to us sank with all crew and cargo. У множества кораблей теперь были обрублены мачты, некоторые сорвались с якорей и мчались без спасения в открытое море, а из слов нашей команды я понял, что стоявший рядом с нами корабль затонул со всей командой и грузом. Wieczorem przyszli do kapitana sternik i pilot i poprosili o pozwolenie ścięcia masztu przedniego. In the evening, the helmsman and pilot came to the captain and asked for permission to cut the front mast. Вечером рулевой и лоцман пришли к капитану и попросили разрешения срезать носовую мачту.

Nie chciał on się zrazu zgodzić, ale uległ w końcu przedstawieniom pilota. Er wollte zuerst nicht zustimmen, aber schließlich legte er dem Piloten vor. He did not want to agree at first, but eventually gave in to the pilot's performances. Odrąbano maszt przedni, ale przez to został tak dalece osłabiony maszt główny, że go także odrąbać musiano. Der vordere Mast wurde abgehackt, dadurch wurde der Hauptmast aber so stark geschwächt, dass er ebenfalls abgehackt werden musste. The front mast was cut, but the main mast was weakened so much that it had to be cut off as well. Trudno opisać stan nasz. It is difficult to describe our condition.

Mimo że upłynęło od dnia tego lat wiele, pamiętam, iż myśl o sprzeniewierzeniu się mym dobrym postanowieniom dręczyła mnie wówczas więcej, niż obawa śmierci. Obwohl seither viele Jahre vergangen sind, erinnere ich mich, dass der Gedanke, meine guten Vorsätze zu unterschlagen, mich mehr quälte als die Angst vor dem Tod. Although many years have passed since that day, I remember that the thought of misappropriating my good resolutions was tormenting me more than the fear of death. Хотя с того дня прошло много лет, я помню, что мысль о предательстве моих добрых решений мучила меня больше, чем страх смерти. Nie przypuszczałem, by burza miała wzrosnąć jeszcze, a jednak tak się stało. I didn't think the storm would rise again, but it did.

Czegoś podobnego nie pamiętali najstarsi marynarze naszej załogi. The oldest sailors of our crew did not remember anything similar. Okręt nasz był doskonale i silnie zbudowany, ale ładunek jego, nader ciężki, budził obawę, że możemy lada chwila zatonąć. Unser Schiff war perfekt und schwer gebaut, aber seine Ladung, sehr schwer, erhöhte die Angst, dass wir jeden Moment sinken könnten. Our ship was perfectly and strongly built, but its load, very heavy, raised the fear that we could sink any moment.

Kapitan i pilot, oraz kilku maszynistów uczynili teraz coś, co się rzadko zdarza na statku, mianowicie, zaczęli gorąco błagać Boga o ocalenie. Der Kapitän und der Lotse sowie einige der Fahrer taten nun etwas, was auf einem Schiff selten vorkommt: Sie begannen, Gott inständig um Rettung zu bitten. The captain and pilot, as well as several train drivers, have now done something that rarely happens on a ship, namely, they begged God to save them. Około północy rozeszła się wieść, że statek ma dziurę i pod pokładem woda dosięga czterech stóp. Around midnight the news spread that the ship had a hole and that under the deck the water reached four feet.

Wszyscy ruszyli do pomp, a ja doznałem takiego wstrząsu, że padłem na posłanie wpół omdlały. Alle gingen zu den Pumpen und ich war so erschrocken, dass ich auf das Bett fiel und ohnmächtig wurde. Everyone went to the pumps, and I was so shocked that I fell on the bed half fainted. Все бросились к насосам, а я получил такой удар, что упал на кровать в полуобморочном состоянии. Ale przywrócono mi rychło przytomność, mówiąc, że dotąd mogłem nie brać się do żadnej roboty, teraz jednakże muszę pompować jak każdy, co pewnie potrafię. Aber ich wurde schnell wieder hergestellt und sagte, dass ich bis jetzt keine Arbeit machen konnte, aber jetzt muss ich pumpen wie jeder, den ich kann. But consciousness was quickly restored, saying that until now I may not have done any work, but now I have to pump like everyone I can probably do. Poszedłem tedy na pokład i jąłem pompować co sił. Also ging ich an Bord und pumpte meine Stärke. So I went aboard and began to pump my best. Podczas tej pracy kazał kapitan dać strzał armatni. During this work, the captain ordered a cannon shot. Był to sygnał ostrzegawczy dla kilku okrętów węglowych, które przeciąwszy liny kotwiczne starały się dostać na pełne morze i nie dość szybko robiły nam miejsce wolne. Es war ein Warnsignal für mehrere Kohle-Kriegsschiffe, die, nachdem sie die Ankerleinen durchschnitten hatten, versuchten, zur vollen See zu gelangen, und sie nicht schnell genug zur Verfügung stellten. It was a warning signal for several coal ships, which, having cut the anchor ropes, tried to get to the high seas and did not leave us free enough quickly. Это был предупредительный сигнал для нескольких угольных судов, которые, оборвав якорные канаты, пытались выйти в открытое море и не были достаточно быстры, чтобы освободить для нас место. Nie wiedząc co to znaczy, pomyślałem po strzale, że się naszemu statkowi przydarzyło coś strasznego. Not knowing what that means, I thought after the shot that something terrible had happened to our ship. Przeniknął mnie lodowaty dreszcz i padłem bez zmysłów. Eine eisige Kälte durchdrang mich und ich fiel ohne meine Sinne. An icy shiver penetrated me and I fell without senses. Меня пронзила ледяная дрожь, и я упал без чувств. Marynarze nie zwrócili na mnie uwagi, ktoś inny zajął moje miejsce, a sądząc, że umarłem, odsunął mnie nogą na bok. The sailors didn't pay me any attention, someone else took my place, and thinking I was dead, pushed me aside. Po długim dopiero czasie odzyskałem przytomność. After a long time I regained consciousness. Mimo pompowania woda podnosiła się coraz wyżej. Despite pumping, the water rose higher and higher.

Burza zelżała co prawda trochę, ale jasne było już, że okręt nie utrzyma się długo na powierzchni. The storm eased a little, but it was clear that the ship would not stay afloat long. Kapitan kazał dawać strzały, skutkiem czego stojący opodal na kotwicy statek wysłał nam łódź ratunkową. Der Kapitän befahl, Schüsse abzugeben, was dazu führte, dass ein Schiff uns ein Rettungsboot in der Nähe des Ankers schickte. The captain ordered to give shots, as a result of which the ship standing nearby at anchor sent us a lifeboat. Dzielna jej załoga położyła na szali życie, by dotrzeć do nas po wzburzonych falach, ponieważ się jednak okazało niemożliwe przybicie do boku okrętu, rzuciliśmy z wielkim trudem linę i przyciągnęliśmy łódź pod rufę, czyli tylną część statku. Die tapfere Mannschaft hat ein Leben auf unser Leben gesetzt, um uns durch die rauhen Wellen zu erreichen, weil es unmöglich war, an der Seite des Schiffs anzuhängen, wir haben das Seil mit großen Schwierigkeiten geworfen und haben das Boot unter dem Heck oder hinter dem Schiff gezogen. Her brave crew put life at stake to reach us after rough waves, but because it turned out impossible to reach the side of the ship, we threw the rope with great difficulty and pulled the boat under the stern, i.e. the rear of the ship. Potem z wielkim niebezpieczeństwem spuściliśmy się na dół. Then we went down with great danger. Trudno było nawet myśleć o przepłynięciu na statek przy takim stanie morza, przeto postanowiono wpędzić łódź na mieliznę. Es war schwer, überhaupt daran zu denken, in diesem Zustand des Meeres zu einem Schiff zu gehen, also wurde beschlossen, das Boot auf Grund laufen zu lassen. It was hard to even think about crossing the ship in such a state of the sea, so it was decided to run the boat aground. Kapitan przyobiecał załodze pełne odszkodowanie na wypadek, gdyby łódź odniosła jakieś uszkodzenie. Der Kapitän versprach der Mannschaft volle Entschädigung, falls das Boot Schaden erlitten hätte. The captain promised the crew full compensation in case the boat suffered any damage. Капитан пообещал экипажу полную компенсацию в случае, если лодка получит какие-либо повреждения. W kwadrans zaledwie po wejściu do łodzi ujrzeliśmy, jak nasz piękny okręt idzie na dno. In einer Viertelstunde, kurz nachdem wir das Boot betreten hatten, sahen wir unser schönes Schiff auf den Grund sinken. In a quarter of an hour just after entering the boat, we saw our beautiful ship go to the bottom.

Zbliżaliśmy się z wolna do lądu i niebawem ujrzeliśmy na wybrzeżu mnóstwo biegających żywo ludzi, którzy usiłowali przyjść nam z pomocą. Wir näherten uns langsam der Landung und bald sahen wir eine Menge lebender Leute an der Küste, die uns helfen wollten. We were slowly approaching the land, and soon we saw a lot of people running alive on the coast, trying to come to our aid.

Znalazła się jednakże osłonięta od wiatru zatoka ułatwiająca wylądowanie i niebawem stopy nasze dotknęły stałego lądu. There was, however, a bay sheltered from the wind to facilitate landing, and soon our feet touched the mainland. Ruszyliśmy do Yarmouth i jako biedni rozbitkowie doznaliśmy ze strony władz i ludności jak najżyczliwszego przyjęcia. Wir machten uns auf den Weg nach Yarmouth und erhielten als arme Überlebende den freundlichsten Empfang von den Behörden und den Menschen. We set off to Yarmouth and, as poor shipwrecked people, we received the most favorable reception from the authorities and the people. Мы отправились в Ярмут и, как бедные кастаньеты, встретили самый дружелюбный прием со стороны властей и населения. Dano nam dobre kwatery i nawet zaopatrzono w pieniądze na drogę do Hull lub Londynu. We were given good lodging and even provided money for the road to Hull or London. Cała moja niedola skończyłaby się, gdybym miał rozum i wrócił do Hull, a stamtąd do domu. All my misery would end if I had my mind and went back to Hull and home from there.

Ale los mój gnał mnie coraz to dalej, tak żem się nie mógł oprzeć. Aber mein Schicksal rüttelte mich immer weiter, so dass ich nicht widerstehen konnte. But my fate kept rushing me so that I couldn't resist. Но судьба уводила меня все дальше и дальше, так что я не мог сопротивляться. Kolega szkolny, syn właściciela okrętu, który mnie skusił do podróży, miał teraz gorszą jeszcze ode mnie minę. Der Schulkamerad, der Sohn des Schiffseigners, der mich zu einer Reise verleitet hatte, machte jetzt ein noch schlechteres Gesicht als ich. A classmate, son of the ship's owner, who tempted me to travel, now looked even worse on me.

Przez dwa dni pobytu w Yarmouth nie widziałem go, gdyż zakwaterowano nas w innych domach, gdyśmy się jednak spotkali, spojrzał na mnie smętnie. For two days in Yarmouth, I didn't see him because we were accommodated in other houses, but when we met, he looked at me sadly. Opowiedział swemu ojcu, kim właściwie jestem i wyznał, że tę podróż podjąłem tylko na próbę. Er erzählte seinem Vater, wer ich wirklich war, und gestand, dass ich diese Reise nur zur Probe unternommen hatte. He told his father who I really was and confessed that I had made this journey only as a test. Он рассказал своему отцу, кто я на самом деле, и признался, что я отправился в это путешествие только в качестве испытания. „Młodzieńcze! "Young man!

— powiedział do mnie z wielką powagą właściciel okrętu. - sagte der Reeder mit großem Ernst zu mir. The ship's owner told me seriously. — Powinieneś to, co zaszło, uznać za ostrzeżenie oraz wyraźny znak Opatrzności i wyrzec się na zawsze zawodu żeglarskiego, do czego nie jesteś stworzony”. - Ihr solltet das, was geschehen ist, als eine Warnung und ein deutliches Zeichen der Vorsehung verstehen und für immer auf den Beruf des Seglers verzichten, für den ihr nicht bestimmt seid." "You should consider what happened as a warning and a clear sign of Providence and forego the sailing profession forever, for which you are not created." - Вы должны воспринять случившееся как предупреждение и ясный знак провидения и навсегда отказаться от профессии моряка, для которой вы не предназначены". „Panie! "Lord!

— spytałem — czyż ta katastrofa skłoni pana do zaprzestania morskich podróży?” - I asked - will this catastrophe make you stop sea travel? " „Ze mną inna sprawa! "Another matter with me!

— powiedział. - He said. — Żeglarstwo jest mym zawodem, a więc także obowiązkiem. - Sailing is my profession and therefore also my duty. Ty jednak, młodzieńcze, podjąłeś jazdę próbną i doznałeś przedsmaku tego, co cię czeka w przyszłości, gdybyś trwał dalej w uporze. However, you, young man, have taken the test drive and experienced a foretaste of what awaits you in the future, if you continued to persist. Но вы, молодой человек, прошли тест-драйв и получили представление о том, что ждет вас в будущем, если вы будете упорствовать в своем упрямстве. Może być nawet, że całe nieszczęście wywołała twa obecność na pokładzie! It may even be that all your misfortune caused your presence on board! Может даже оказаться, что все несчастья были вызваны вашим присутствием на борту! Któż jesteś, młodzieńcze, i co cię skierowało na morze?” Who are you, young man, and what brought you to the sea? " Opowiedziałem cały przebieg sprawy. Ich habe den gesamten Verlauf des Falles geschildert. I told the whole story. Я пересказал весь ход дела.

„Czymże zgrzeszyłem, że mnie Bóg pokarał takim intruzem, takim nieszczęśnikiem na okręcie! "How have I sinned that God has punished me with such an intruder, such a wretched person on a ship!

— zawołał wysłuchawszy mnie. Er weinte, als er mich hörte. He cried after hearing me. — Za tysiąc funtów szterlingów nie zgodziłbym się nawet stanąć z tobą, młodzieńcze, na jednym pokładzie!” "For a thousand pounds sterling I would not even agree to stand with you, young man, on one deck!" Po chwili jednak uspokoił się i zalecił mi, bym wracał do ojca, gdyż najwidoczniej moje skłonności żeglarskie nie podobają się niebu. Nach einer Weile beruhigte er sich jedoch und empfahl mir, zu meinem Vater zurückzukehren, da meine Neigung zum Segeln dem Himmel offenbar nicht gefalle. After a while, however, he calmed down and recommended that I return to my father, because apparently my sailing tendencies do not please the sky.

„Bądź pewny, młodzieńcze — zakończył — że jeśli nie weźmiesz sobie do serca tego znaku Opatrzności, to, gdziekolwiek się zwrócisz, natrafisz na nieszczęście i rozczarowanie, jak ci to przepowiedział ojciec twój!” "Rest assured, young man," he concluded, "that if you do not take this sign of Providence to heart, then wherever you turn, you will come across unhappiness and disappointment, as your father had foretold you!"

Rozstaliśmy się i już go więcej nie spotkałem. Unsere Wege trennten sich und ich traf ihn nie wieder. We parted and I never met him again.

Ale rady, jakich mi udzielił, były daremne. But the advice he gave me was in vain. Mając trochę pieniędzy, pojechałem drogą lądową do Londynu, a przez cały czas wahałem się, czy nie lepiej byłoby wracać do domu. Having some money, I went overland to London, and all the time I hesitated, would it be better to go home.

Uczyniłbym to był jak najchętniej, ale było mi wstyd, zarówno sąsiadów i znajomych, jak też ojca i matki. I would do it as much as possible, but I was ashamed of both neighbors and friends, as well as father and mother.

Tak to bywa z nierozsądnymi. This is how it goes with the unreasonable. Nie wstydzą się robić źle, a odtrąca ich skrucha, nie mają odwagi zawrócić z błędnej drogi i wyznać swego przewinienia. Sie schämen sich nicht, schlechte Dinge zu tun, und bereuen ihre Reue, sie wagen es nicht, vom falschen Weg abzukehren und ihre Beleidigung zu bekennen. They are not ashamed to do wrong, and repels their repentance, they do not have the courage to turn back from the wrong path and confess their offenses. Przybywszy do Londynu wyszukałem sobie niebawem okręt, który odpływał ku wybrzeżom Gwinei w Afryce. Arriving in London, I soon found a ship that departed for the coast of Guinea in Africa.

Gdybym miał tyle bodaj rozsądku, by przyjąć miejsce prostego marynarza, to pracując usilnie wyuczyłbym się był przynajmniej doskonale zawodu żeglarskiego i doszedł kiedyś do stanowiska sternika albo nawet i kapitana. Wenn ich so viel Sinn hätte, den Platz eines einfachen Seemanns einzunehmen, wäre ich sehr darauf erpicht gewesen, Matrosen zu lernen, und er kam einmal als Steuermann oder gar als Kapitän an die Reihe. If I had enough sense to take the place of a simple sailor, then working hard would have taught me at least a perfect sailing profession and once came to the position of helmsman or even captain. Если бы у меня хватило ума занять место простого матроса, я бы, по крайней мере, в совершенстве освоил профессию моряка, упорно работая, и в один прекрасный день достиг бы должности рулевого или даже капитана.

Ale czując grosz w kieszeni, trwałem dalej w uporze i, grając rolę pana nie tykającego żadnej roboty na pokładzie, nie nauczyłem się też niczego. Aber ich fühlte einen Penny in der Tasche, fuhr hartnäckig fort und spielte die Rolle eines Gentleman, der mit keiner Arbeit an Bord vertraut war, ich habe nichts gelernt. But feeling a penny in my pocket, I continued to persist and, playing the role of a gentleman not ticking any work on board, I also learned nothing. Но, чувствуя в кармане гроши, я продолжал упрямиться и, играя роль джентльмена, не притрагивающегося ни к какой работе на борту, тоже ничему не научился. Posiadałem wówczas czterdzieści funtów szterlingów, które mi przysłali krewni, uproszeni listem wysłanym z Londynu. Zu dieser Zeit hatte ich vierzig Pfund Sterling, die Verwandte mir schickten, und wuchs mit einem Brief aus London auf. At that time I had forty pounds sterling, which my relatives sent to me, begged by a letter sent from London.

Pewny jestem jednak, że większą część tej sumy dostarczyła matka moja. However, I am sure that most of this sum was provided by my mother. Однако я уверен, что большая часть этой суммы была предоставлена моей матерью. Idąc za radą właściciela okrętu, człowieka bardzo zacnego, nabyłem za te pieniądze różnych drobiazgów, używanych w handlu zamiennym z murzynami, i notuję tu zaraz, że podróż miała przebieg pomyślny oraz że wróciłem do Londynu z zyskiem trzystu funtów szterlingów w postaci złotego proszku. Dem Rat des Schiffsbesitzers folgend, ein sehr anständiger Mann, kaufte ich eine Menge kleiner Gegenstände, die im Tauschhandel mit den Negern für dieses Geld verwendet wurden, und stellte sofort fest, dass die Reise verheißungsvoll war und ich mit einem Gewinn von dreihundert Pfund Sterling in Form von Goldpulver nach London zurückkehrte. Following the advice of the ship's owner, a very respectable man, I bought various trifles used in the trade with blacks for this money, and I note here that the journey was successful and that I returned to London with a profit of three hundred pounds sterling in the form of gold powder. По совету владельца корабля, очень уважаемого человека, я приобрел на эти деньги различные безделушки, используемые в меновой торговле с неграми, и сразу отмечу, что плавание было успешным и что я вернулся в Лондон с прибылью в триста фунтов стерлингов в виде золотого порошка.

Zostałem tedy handlarzem gwinejskim i uprawiałem to przez lat kilka z coraz większym powodzeniem, gdy mnie zaś losy zapędziły do Brazylii, kupiłem tam tanio piękną plantację. Ich wurde ein guineischer Kaufmann, und für ein paar Jahre wuchs ich mit wachsendem Erfolg, während mein Schicksal nach Brasilien fuhr, ich kaufte dort billig eine schöne Plantage. Then I became a Guinean trader and I cultivated it for several years with increasing success, and when my fate drove me to Brazil, I bought a beautiful plantation cheap there. Затем я стал гвинейским торговцем и несколько лет выращивал это растение со все большим успехом, а когда судьба занесла меня в Бразилию, я по дешевке купил там прекрасную плантацию.

Dość długo ciągnąłem z niej niezłe zyski, aż razu pewnego uległem namowie drugiego plantatora i przysposobiłem sobie okręt w celu sprowadzenia z Afryki niewolników potrzebnych nam do roboty na naszych polach trzciny cukrowej. I made quite a profit from it for quite a long time, until one time I succumbed to the persuasion of a second planter and adapted a ship for me to bring from Africa slaves we needed to work in our sugar cane fields.