×

我们使用cookies帮助改善LingQ。通过浏览本网站,表示你同意我们的 cookie 政策.


image

Studium w szkarłacie Arthur Conan Doyle, 10

10

Rozdział trzeci.

Prorok u Johna Ferriera.

Trzy tygodnie minęło od wyjazdu Jeffersona Hope'a i jego towarzyszy

z Salt Lake City.

Serce Johna Ferriera ściskało się na myśl o powrocie młodzieńca i o bliskiej

utracie przybranej córki.

Jednakże jej rozpromienione szczęście moblicze skuteczniej niż wszelkie

argumenty sprawiało, iż godził się z danym przyrzeczeniem.

W głębi duszy poprzysiągł sobie, iż nic nie zdoła zniewolić go do wydania

córki za mormona.

W związku takiego nie uważał wcale za małżeństwo, lecz za hańbę i

nieszczęście.

Jakiekolwiek były jego zapatrywania na zasady mormońskie, na tym jednym punkcie

pozostał nieugięty.

Nie mógł odezwać się z tym postanowieniem, gdyż w owych czasach

wygłoszenie jakiejkolwiek samodzielnej myśli było w krainie świętych rzeczą

niebezpieczną.

Tak niebezpieczną i to tak dalece, że najpobożniejsi odważali się zaledwie

szeptem, ze zapartym oddechem wyrażać swoje zdanie w obawie, aby z ust ich nie

wyszło coś, co zostałoby źle zrozumiane i ściągnęłoby na nich szybką karę.

Ofiary prześladowania stały się teraz z kolei same prześladowcami okrutnymi,

nieubłaganymi.

Ani inkwizycja w Seville, ani osławione Wehmgerichte, ani tajne włoskie

stowarzyszenia nie uruchomiły groźniejszej działalności niż ta,

która rzucała ponury cień na stan Juta.

Grozę tej organizacji podwajał fakt, że była niewidzialna i tajemnicza.

Wydawała się wszechwiedząca i wszechmogąca, a jednak nikt nigdy nie

widział żadnego jej znaku, nie słyszał, aby objawiła się czymkolwiek.

Człowiek, który usiłował walczyć przeciw mormońskiemu kościołowi,

znikał i nikt nie wiedział, dokąd się udał, ani co się z nim stało.

Żona i dzieci czekały na nim w domu, lecz ojciec już nie powracał opowiedzieć,

co zaszło między nim, a jego potajemnymi sędziami.

Niebaczne słowo, nierozważny czyn wywoływał unicestwienie, a nikt nigdy nie

zdołał przeniknąć tajemnicy tej strasznej potęgi, jaka zawisła nad

głowami wszystkich.

Nic dziwnego zatem, że ci mężczyźni zdjęci nieustanną krwogą, nie śmieli

nawet w głębi pustyni zwierzać się sobie szeptem z wątpliwości, jakie ich

gnębiły. Początkowo ta władza straszna i

nieuchwytna karała tylko opornych, którzy przyjąwszy wiarę mormońską,

chcieli ją następnie przekształcać lub porzucić.

Niebawem jednakże rozszerzyła swój zakres.

Liczba dorosłych kobiet zmniejszała się, a poligamia wobec niewystarczającej

ludności niewieściej stawała się czczą doktryną.

Wówczas zaczęły krążyć szczególne pogłoski.

Mówiono o zamordowanych wychodźcach i zrabowanych obozowiskach w okolicach,

gdzie nigdy nie widziano Indian. W heremach starszyzny pokazały się

jakieś nowe kobiety, kobiety tonące we łzach i rozpaczy, z wyrazem nieopisanego

wstrętu na wynędzniałych twarzach. Zapóźnieni w górach podróżni

opowiadali, iż spotykali uzbrojonych, zamaskowanych ludzi, którzy chyłkiem w

milczeniu przemykali w ciemnościach. Opowieści i pogłoski przybierały z czasem

wyraźną postać. Powtarzane nieustannie i potwierdzane

doprowadziły nareszcie do tego, że zrozumiano powszechnie istotę rzeczy.

Do dnia dzisiejszego w samotnych farmach na zachodzie nazwa bandy Danitów lub

Aniołów Zemsty jest zło wróżbna i wywołuje trwogę.

Gdy stały się wiadome bliższe szczegóły tej organizacji, trwoga, jaką szerzyła,

powiększyła się jeszcze. Nikt nie wiedział, kto należy do tego

okrutnego stowarzyszenia. Nazwiska uczestników tych krwawych

gwałtów popełniających w imię religii otoczone były najgłębszą tajemnicą.

Ten sam przyjaciel, któremu zwierzałeś się ze swoich wątpliwości co do

postępowania proroka i jego posłannictwa, mógł być jednym z tych,

co przychodzili nocą domagać się ogniem i mieczem strasznego zadośćuczynienia.

Stąd każdy obawiał się sąsiada i nikt nie mówił o rzeczach najbliżej go

obchodzących. Pewnego pięknego poranka John Ferrier

zabierał się do wyjścia w pole, gdy usłyszał zgrzyt otwierającej się

furtki, a spojrzawszy przez okno, zobaczył idącego ścieżką barczystego

mężczyznę w średnim wieku o płowych włosach.

Serce zakołatało w piersiach Ferriera, gdyż poznał w przybyszu wielkiego

Briama Younga we własnej osobie. Pełen niepokoju, gdyż wiedział dobrze,

że taka wizyta nic dobrego nie przyniesie, Ferrier podbiegł ku drzwiom,

aby powitać przywódcę mormonów. Briham Young jednak przyjął powitanie

oziemble i nie rozjaśniając ponurego oblicza wszedł za gospodarzem do

bawialni. Bracie Ferrier, rzekł siadając i

patrząc bystro spod płowych rzęs na farmera.

Prawowierni okazali się, sądzę, dobrzy dla ciebie.

Zabraliśmy cię z pustyni przymierającego głodem, dzieliliśmy z tobą pożywienie,

doprowadziliśmy cię zdrowo i cało do wybranej doliny.

Daliśmy ci ziemię i pozwoliliśmy wzbogacić się pod naszą opieką.

Czy nie tak? Tak, odparł John Ferrier.

W zamian za to wszystko domagaliśmy się spełnienia jednego tylko warunku,

byś przyjął prawdziwą wiarę i stosował się pod każdym względem do jej przepisów.

Przyrzekłeś spełnić ten warunek, tymczasem jeśli obiegające wieści

głoszą prawdę, nie dotrzymujesz przyrzeczenia.

Jak to nie dotrzymuję? spytał Ferrier wznosząc ręce ku niebu.

Czyż nie daję składki na wspólny fundusz?

Czyż nie chodzę gorliwie do świątyni?

Czy nie, gdzie są twoje żony?

spytał Young rozglądając się dookoła.

Wezwij je tutaj, abym je mógł powitać.

Nie ożeniłem się, to prawda, odparł Ferrier.

Ale kobiet było wśród nas niewiele i niejeden miał do nich większe prawo niż

ja. Nie byłem sam, miałem córkę,

która mi dopomagała w pracy. Właśnie, o tej córce chciałem z tobą

pomówić, rzekł przywódca Mormonów.

Wyrosła na istny kwiat Utah i znalazła łaskę w oczach niejednego z najpierwszych

kraju. John Ferrier stłumił głuchy Young.

Obiegają o niej pogłoski, którym nie chciałbym dać wiary.

To niechybne plotki złośliwych języków.

Jak brzmi trzynaste przykazanie w kodeksie błogosławionego Josepha Smitha?

Każda prawowierna dziewica winna zostać małżonką jednego z wybranych,

albowiem gdyby wybrała poganina, popełniłaby grzech ciężki.

Tak chce jedno z naszych przykazań i niepodobieństwem jest, abyś ty,

który wyznajesz prawdziwą wiarę, pozwolił córce je pogwałcić.

John Ferrier milczał i nerwowym ruchem obracał w rękach szpicrutę.

Oto zatem nadarzyła się sposobność wystawienia na próbę gorliwości twojej

wiary, tak postanowiła święta Rada Czterech.

Dziewczyna jest młoda i nie chcielibyśmy, aby poślubiła siwowłosego,

ani też nie zamierzamy pozbawić jej zupełnie prawa wyboru.

My, starszyzna, posiadamy liczne stada jałówek, ale dzieci nasze muszą być

zaopatrzone. Stangerson ma syna, ma syna i dreber,

a każdy z nich powitałby chętnie twoją córkę w progach swego domu.

Niechaj wybierze jednego z nich, są młodzi, bogaci i prawowierni.

I jaką dasz mi na to odpowiedź? Ferrier z chmurą na czole milczał jeszcze

przez chwilę. Musimy mieć czas do namysłu.

Odparł wreszcie. Moja córka jest młoda, zaledwie wyszła

z lat dziecięcych. Będzie miała miesiąc do namysłu,

rzekł Young wstając. Gdy czas ten minie, musi mi dać

odpowiedź. By drzwiach zatrzymał się i zwrócił ku

Ferrierowi zagniewaną twarz i pałające złowrogim blaskiem oczy.

Johnnie Ferrierze, przemówił piorunującym głosem.

Jeżeli zamierzasz mimo swojej niemocy stawiać opór rozkazom Czterech Świętych,

lepiej byłoby dla ciebie, gdyby twój i jej szkielet bieliły się teraz na stokach

Sierra Blanco. Słowom tym towarzyszył groźny ruch ręki,

po czym Briam Young wyszedł i niebawem rozległ się na ścieżce z grzyt żwiru pod

jego ciężkimi krokami. John Ferrier siedział z głową ukrytą w

rękach i rozmyślał, w jaki sposób oznajmi tę złowrogą wieść córce,

gdy nagle miękka dłoń spoczęła na jego ramieniu.

Podniósł głowę i ujrzał przed sobą Lucy, a jej blada, wlękła twarz wskazywała,

że wszystko słyszała. Nie podsłuchiwałam umyślnie,

rzekła w odpowiedzi na pytające spojrzenie ojca.

Jego głos rozlegał się w całym domu. Och ojcze, co my poczniemy?

Nie dręcz się. Odparł, przyciągając ją do siebie i

głaszcząc szeroką, szorstką ręką jej jedwabiste włosy.

Jakoś damy sobie radę. Chyba twoje uczucia do tego chłopca nie

zmniejszą się. Łukanie i uściśnięcie jego dłoni było

jej jedyną odpowiedzią. Wiem o tym.

Zresztą nie chciałbym usłyszeć od ciebie, że jest inaczej.

Chłopak to dzielny i dobry chrześcijanin, czym nie są bynajmniej ci

tutejsi ludzie mimo swych ciągłych modlitw i kazań.

Słuchaj, jutro wyrusza kompania do Newady.

Postaram się przesłać mu wiadomość o tym, co tu zaszło.

A musiałbym się bardzo pomylić w sądzie o nim, jeśli na tę wieść nie powróci do

nas z szybkością, która zawstydziłaby iskrę telegraficzną.

Lucy uśmiechnęła się przez łzy, słysząc słowa ojca.

On nam najlepiej poradzi, jak przybędzie. Ale ja się o ciebie boję, kochane ojcze.

Opowiadają takie straszne historie o tych, którzy stawiają opór prorokowi.

Zdarza im się zawsze jakieś okropne nieszczęście.

Ale my nie stawialiśmy mu jeszcze oporu.

Odparł ojciec. Czas będzie zapobiec złu, gdy to

uczynimy. Mamy miesiąc przed sobą.

Myślę, że gdy upłynie, najmądrzej zrobimy, znikając z juta.

Opuścić juta? Taki mam zamiar.

A farma? Postaramy się zebrać jak najwięcej

gotówki, a resztę zostawimy. Mówiąc szczerze, Lucy, nie pierwszy raz

myślę o tym. Nie lubię nikomu ulegać.

Jak oni tu wszyscy ulegają temu sztucznemu prorokowi.

Jestem synem wolnej Ameryki i to wszystko tu dla mnie nowe.

Ja już za stary na naukę. A jeśli on tu jeszcze przyjdzie i będzie

z nimi się wtrącał do moich spraw domowych, może się spotkać z dobrym

ładunkiem śrutu na powitanie. Ale oni nie zechcą nas puścić,

rzekła młoda dziewczyna. Poczekajmy na Jeffersona, a potem już

sobie poradzimy. Tymczasem zaś nie martw się,

nie dręcz kochanie i nie płacz, bo ci się oczy zaczerwienią, a ja będę

musiał za to przed nim odpowiadać. Nie ma się czego bać i nie grozi nam

żadne niebezpieczeństwo. Jan Ferrier pocieszał ją wprawdzie z

wielką pewnością siebie, niemniej jednak Lucy zauważyła, że wieczorem z niezwykłą

starannością zamykał drzwi na klucz i oczyściwszy najpierw nabił starą strzelbę,

która wisiała na ścianie w jego sypialni.


10 10 10 10 10 10 10

Rozdział trzeci. Chapter Three.

Prorok u Johna Ferriera.

Trzy tygodnie minęło od wyjazdu Jeffersona Hope'a i jego towarzyszy

z Salt Lake City.

Serce Johna Ferriera ściskało się na myśl o powrocie młodzieńca i o bliskiej John Ferrier's heart squeezed at the thought of the young man's return and the imminent

utracie przybranej córki.

Jednakże jej rozpromienione szczęście moblicze skuteczniej niż wszelkie

argumenty sprawiało, iż godził się z danym przyrzeczeniem.

W głębi duszy poprzysiągł sobie, iż nic nie zdoła zniewolić go do wydania In seinem tiefsten Inneren hatte er sich geschworen, dass nichts ihn dazu bringen könnte, die

córki za mormona. Töchter für eine Mormonin.

W związku takiego nie uważał wcale za małżeństwo, lecz za hańbę i Er betrachtete eine solche Beziehung überhaupt nicht als Ehe, sondern als Schande und als eine

nieszczęście. Unglücklichsein.

Jakiekolwiek były jego zapatrywania na zasady mormońskie, na tym jednym punkcie Was auch immer seine Ansichten über die Grundsätze der Mormonen waren, in diesem einen Punkt

pozostał nieugięty. blieb unnachgiebig.

Nie mógł odezwać się z tym postanowieniem, gdyż w owych czasach Er konnte sich nicht aus dieser Vereinbarung herausreden, weil er in jenen Tagen

wygłoszenie jakiejkolwiek samodzielnej myśli było w krainie świętych rzeczą Die Äußerung eines unabhängigen Gedankens war eine Sache im Land der Heiligen

niebezpieczną.

Tak niebezpieczną i to tak dalece, że najpobożniejsi odważali się zaledwie So gefährlich, dass die Frommsten es nur wagten

szeptem, ze zapartym oddechem wyrażać swoje zdanie w obawie, aby z ust ich nie im Flüsterton, atemlos ihre Meinung äußern, aus Angst, dass sie ihnen aus dem Mund fliegt

wyszło coś, co zostałoby źle zrozumiane i ściągnęłoby na nich szybką karę. etwas herauskam, das missverstanden werden und eine schnelle Bestrafung nach sich ziehen würde.

Ofiary prześladowania stały się teraz z kolei same prześladowcami okrutnymi, Die Opfer der Verfolgung sind nun ihrerseits zu grausamen Verfolgern geworden,

nieubłaganymi.

Ani inkwizycja w Seville, ani osławione Wehmgerichte, ani tajne włoskie

stowarzyszenia nie uruchomiły groźniejszej działalności niż ta, Die Verbände haben keine gefährlicheren Aktivitäten als diese gestartet,

która rzucała ponury cień na stan Juta. Das warf einen düsteren Schatten auf den Zustand von Jut.

Grozę tej organizacji podwajał fakt, że była niewidzialna i tajemnicza.

Wydawała się wszechwiedząca i wszechmogąca, a jednak nikt nigdy nie

widział żadnego jej znaku, nie słyszał, aby objawiła się czymkolwiek. sahen keine Anzeichen dafür, hörten keine Manifestation von irgendetwas.

Człowiek, który usiłował walczyć przeciw mormońskiemu kościołowi, Ein Mann, der versucht hat, gegen die Mormonenkirche zu kämpfen,

znikał i nikt nie wiedział, dokąd się udał, ani co się z nim stało. verschwand und niemand wusste, wohin er ging oder was mit ihm geschah.

Żona i dzieci czekały na nim w domu, lecz ojciec już nie powracał opowiedzieć, Seine Frau und seine Kinder warteten zu Hause auf ihn, aber sein Vater kehrte nicht zurück, um die Geschichte zu erzählen,

co zaszło między nim, a jego potajemnymi sędziami. was zwischen ihm und seinen heimlichen Richtern vorgefallen ist.

Niebaczne słowo, nierozważny czyn wywoływał unicestwienie, a nikt nigdy nie Ein unbedachtes Wort, eine leichtsinnige Handlung löste die Vernichtung aus, und niemand hat je

zdołał przeniknąć tajemnicy tej strasznej potęgi, jaka zawisła nad

głowami wszystkich.

Nic dziwnego zatem, że ci mężczyźni zdjęci nieustanną krwogą, nie śmieli Kein Wunder also, dass diese Männer, die von dem unaufhörlichen Bluten niedergeschlagen waren, nicht wagten

nawet w głębi pustyni zwierzać się sobie szeptem z wątpliwości, jakie ich selbst in den Tiefen der Wüste, um einander im Flüsterton die Zweifel anzuvertrauen, die ihre

gnębiły. Początkowo ta władza straszna i unterdrückt. Zunächst war diese Macht schrecklich und

nieuchwytna karała tylko opornych, którzy przyjąwszy wiarę mormońską, bestrafte nur die Unwilligen, die sich dem mormonischen Glauben anschlossen,

chcieli ją następnie przekształcać lub porzucić. Sie wollten es dann umgestalten oder aufgeben.

Niebawem jednakże rozszerzyła swój zakres.

Liczba dorosłych kobiet zmniejszała się, a poligamia wobec niewystarczającej Die Zahl der erwachsenen Frauen nahm ab, und die Polygamie war angesichts der unzureichenden

ludności niewieściej stawała się czczą doktryną. der unwissenden Bevölkerung wurde zu einer ehrwürdigen Doktrin.

Wówczas zaczęły krążyć szczególne pogłoski. Dann begannen bestimmte Gerüchte zu kursieren.

Mówiono o zamordowanych wychodźcach i zrabowanych obozowiskach w okolicach,

gdzie nigdy nie widziano Indian. W heremach starszyzny pokazały się Wo Indianer noch nie gesehen wurden. In den Irrlehren der Ältesten zeigte

jakieś nowe kobiety, kobiety tonące we łzach i rozpaczy, z wyrazem nieopisanego einige neue Frauen, Frauen, die in Tränen und Verzweiflung ertrinken, mit einem Ausdruck von unbeschreiblicher

wstrętu na wynędzniałych twarzach. Zapóźnieni w górach podróżni

opowiadali, iż spotykali uzbrojonych, zamaskowanych ludzi, którzy chyłkiem w

milczeniu przemykali w ciemnościach. Opowieści i pogłoski przybierały z czasem Schweigend schlurften sie durch die Dunkelheit. Die Geschichten und Gerüchte nahmen ein Eigenleben an

wyraźną postać. Powtarzane nieustannie i potwierdzane

doprowadziły nareszcie do tego, że zrozumiano powszechnie istotę rzeczy. haben schließlich zu einem gemeinsamen Verständnis des Wesens der Dinge geführt.

Do dnia dzisiejszego w samotnych farmach na zachodzie nazwa bandy Danitów lub Noch heute wird auf einsamen Höfen im Westen der Name einer Gruppe von Daniten oder

Aniołów Zemsty jest zło wróżbna i wywołuje trwogę.

Gdy stały się wiadome bliższe szczegóły tej organizacji, trwoga, jaką szerzyła,

powiększyła się jeszcze. Nikt nie wiedział, kto należy do tego ist sogar noch größer geworden. Keiner wusste, wer zu dieser Gruppe gehörte.

okrutnego stowarzyszenia. Nazwiska uczestników tych krwawych eine grausame Vereinigung. Die Namen der Teilnehmer an diesen blutigen

gwałtów popełniających w imię religii otoczone były najgłębszą tajemnicą. Vergewaltigungen, die im Namen der Religion begangen wurden, waren von strengster Geheimhaltung umgeben.

Ten sam przyjaciel, któremu zwierzałeś się ze swoich wątpliwości co do Derselbe Freund, dem Sie Ihre Zweifel an der

postępowania proroka i jego posłannictwa, mógł być jednym z tych, Verhalten des Propheten und seiner Botschaft, könnte eine davon gewesen sein,

co przychodzili nocą domagać się ogniem i mieczem strasznego zadośćuczynienia. die bei Nacht kamen, um mit Feuer und Schwert schreckliche Wiedergutmachung zu fordern.

Stąd każdy obawiał się sąsiada i nikt nie mówił o rzeczach najbliżej go Daher fürchtete jeder seinen Nächsten, und niemand sprach über die Dinge, die ihm am nächsten waren.

obchodzących. Pewnego pięknego poranka John Ferrier

zabierał się do wyjścia w pole, gdy usłyszał zgrzyt otwierającej się

furtki, a spojrzawszy przez okno, zobaczył idącego ścieżką barczystego und sah, als er aus dem Fenster schaute, einen stämmigen Mann den Weg entlang gehen

mężczyznę w średnim wieku o płowych włosach.

Serce zakołatało w piersiach Ferriera, gdyż poznał w przybyszu wielkiego

Briama Younga we własnej osobie. Pełen niepokoju, gdyż wiedział dobrze, Briam Young höchstpersönlich. Voller Angst, wie er nur zu gut wusste,

że taka wizyta nic dobrego nie przyniesie, Ferrier podbiegł ku drzwiom, Ferrier wusste, dass ein solcher Besuch nichts bringen würde, und lief zur Tür,

aby powitać przywódcę mormonów. Briham Young jednak przyjął powitanie um den Mormonenführer zu begrüßen. Briham Young akzeptierte jedoch die Begrüßung

oziemble i nie rozjaśniając ponurego oblicza wszedł za gospodarzem do oziemble und folgte, ohne seine düstere Miene aufzuhellen, seinem Gastgeber in die

bawialni. Bracie Ferrier, rzekł siadając i

patrząc bystro spod płowych rzęs na farmera.

Prawowierni okazali się, sądzę, dobrzy dla ciebie. Die Gerechten haben sich, wie ich finde, als gut für Sie erwiesen.

Zabraliśmy cię z pustyni przymierającego głodem, dzieliliśmy z tobą pożywienie,

doprowadziliśmy cię zdrowo i cało do wybranej doliny.

Daliśmy ci ziemię i pozwoliliśmy wzbogacić się pod naszą opieką.

Czy nie tak? Tak, odparł John Ferrier. Ist das nicht richtig? Ja, antwortete John Ferrier.

W zamian za to wszystko domagaliśmy się spełnienia jednego tylko warunku, Als Gegenleistung für all dies haben wir nur eine Bedingung gestellt,

byś przyjął prawdziwą wiarę i stosował się pod każdym względem do jej przepisów. Dass du den wahren Glauben annimmst und dich in jeder Hinsicht an seine Bestimmungen hältst.

Przyrzekłeś spełnić ten warunek, tymczasem jeśli obiegające wieści Sie haben geschworen, diese Bedingung zu erfüllen, wenn die Nachricht, die

głoszą prawdę, nie dotrzymujesz przyrzeczenia. die Wahrheit predigen, halten Sie Ihr Versprechen nicht ein.

Jak to nie dotrzymuję? spytał Ferrier wznosząc ręce ku niebu.

Czyż nie daję składki na wspólny fundusz? Muss ich nicht in den gemeinsamen Fonds einzahlen?

Czyż nie chodzę gorliwie do świątyni? Gehe ich nicht eifrig in den Tempel?

Czy nie, gdzie są twoje żony? Oder nicht, wo sind Ihre Frauen?

spytał Young rozglądając się dookoła.

Wezwij je tutaj, abym je mógł powitać. Rufen Sie sie hierher, damit ich sie begrüßen kann.

Nie ożeniłem się, to prawda, odparł Ferrier.

Ale kobiet było wśród nas niewiele i niejeden miał do nich większe prawo niż Aber Frauen gab es unter uns nur wenige, und keine hatte mehr Recht auf sie als die

ja. Nie byłem sam, miałem córkę, mich. Ich war nicht allein, ich hatte eine Tochter,

która mi dopomagała w pracy. Właśnie, o tej córce chciałem z tobą die mir bei meiner Arbeit geholfen hat. Genau, das ist die Tochter, über die ich mit Ihnen sprechen wollte

pomówić, rzekł przywódca Mormonów.

Wyrosła na istny kwiat Utah i znalazła łaskę w oczach niejednego z najpierwszych Sie ist zu einer wahren Blume von Utah herangewachsen und hat in den Augen von mehr als einem der ersten

kraju. John Ferrier stłumił głuchy Young. Land. John Ferrier unterdrückte einen ohrenbetäubenden Schrei.

Obiegają o niej pogłoski, którym nie chciałbym dać wiary. Es gibt Gerüchte darüber, denen ich keinen Glauben schenken möchte.

To niechybne plotki złośliwych języków. Dies sind unvermeidliche Gerüchte böswilliger Zungen.

Jak brzmi trzynaste przykazanie w kodeksie błogosławionego Josepha Smitha?

Każda prawowierna dziewica winna zostać małżonką jednego z wybranych, Jede rechtmäßige Jungfrau sollte die Ehefrau eines der Auserwählten werden,

albowiem gdyby wybrała poganina, popełniłaby grzech ciężki. Denn wenn sie einen Heiden gewählt hätte, hätte sie eine schwere Sünde begangen.

Tak chce jedno z naszych przykazań i niepodobieństwem jest, abyś ty, Das ist es, was eines unserer Gebote will, und das ist für euch unmöglich,

który wyznajesz prawdziwą wiarę, pozwolił córce je pogwałcić. die sich zum wahren Glauben bekennen, erlaubte seiner Tochter, sie zu verletzen.

John Ferrier milczał i nerwowym ruchem obracał w rękach szpicrutę.

Oto zatem nadarzyła się sposobność wystawienia na próbę gorliwości twojej Hier bietet sich also die Gelegenheit, den Eifer Ihrer Mitarbeiter auf die Probe zu stellen

wiary, tak postanowiła święta Rada Czterech.

Dziewczyna jest młoda i nie chcielibyśmy, aby poślubiła siwowłosego, Das Mädchen ist jung und wir möchten nicht, dass sie einen grauhaarigen Mann heiratet,

ani też nie zamierzamy pozbawić jej zupełnie prawa wyboru. Wir haben auch nicht die Absicht, ihr das Recht auf Wahlfreiheit vollständig zu entziehen.

My, starszyzna, posiadamy liczne stada jałówek, ale dzieci nasze muszą być

zaopatrzone. Stangerson ma syna, ma syna i dreber,

a każdy z nich powitałby chętnie twoją córkę w progach swego domu.

Niechaj wybierze jednego z nich, są młodzi, bogaci i prawowierni.

I jaką dasz mi na to odpowiedź? Ferrier z chmurą na czole milczał jeszcze Und welche Antwort werden Sie mir darauf geben? Ferrier, mit einer Wolke auf der Stirn, war immer noch still

przez chwilę. Musimy mieć czas do namysłu.

Odparł wreszcie. Moja córka jest młoda, zaledwie wyszła

z lat dziecięcych. Będzie miała miesiąc do namysłu, aus ihren Kinderjahren. Sie wird einen Monat Zeit haben, darüber nachzudenken,

rzekł Young wstając. Gdy czas ten minie, musi mi dać

odpowiedź. By drzwiach zatrzymał się i zwrócił ku Antwort. An der Tür blieb er stehen und drehte sich zu

Ferrierowi zagniewaną twarz i pałające złowrogim blaskiem oczy. Ferriers wütendes Gesicht und seine blitzenden, finsteren Augen.

Johnnie Ferrierze, przemówił piorunującym głosem. Johnnie Ferrier, sprach mit donnernder Stimme.

Jeżeli zamierzasz mimo swojej niemocy stawiać opór rozkazom Czterech Świętych, Wenn du vorhast, dich den Befehlen der Vier Heiligen trotz deiner Ohnmacht zu widersetzen,

lepiej byłoby dla ciebie, gdyby twój i jej szkielet bieliły się teraz na stokach

Sierra Blanco. Słowom tym towarzyszył groźny ruch ręki, Sierra Blanco. Diese Worte wurden von einer drohenden Handbewegung begleitet,

po czym Briam Young wyszedł i niebawem rozległ się na ścieżce z grzyt żwiru pod

jego ciężkimi krokami. John Ferrier siedział z głową ukrytą w

rękach i rozmyślał, w jaki sposób oznajmi tę złowrogą wieść córce,

gdy nagle miękka dłoń spoczęła na jego ramieniu.

Podniósł głowę i ujrzał przed sobą Lucy, a jej blada, wlękła twarz wskazywała,

że wszystko słyszała. Nie podsłuchiwałam umyślnie,

rzekła w odpowiedzi na pytające spojrzenie ojca.

Jego głos rozlegał się w całym domu. Och ojcze, co my poczniemy? Seine Stimme hallte durch das ganze Haus. Oh Vater, was sollen wir nur tun?

Nie dręcz się. Odparł, przyciągając ją do siebie i Quälen Sie sich nicht. erwiderte er, zog sie an sich und

głaszcząc szeroką, szorstką ręką jej jedwabiste włosy. Er streichelte ihr seidiges Haar mit einer breiten, rauen Hand.

Jakoś damy sobie radę. Chyba twoje uczucia do tego chłopca nie Wir werden es schon irgendwie schaffen. Ich schätze, deine Gefühle für diesen Jungen sind nicht

zmniejszą się. Łukanie i uściśnięcie jego dłoni było abnehmen wird. Das Verbeugen und Schütteln seiner Hand war

jej jedyną odpowiedzią. Wiem o tym. ihre einzige Antwort. Ich weiß das.

Zresztą nie chciałbym usłyszeć od ciebie, że jest inaczej.

Chłopak to dzielny i dobry chrześcijanin, czym nie są bynajmniej ci

tutejsi ludzie mimo swych ciągłych modlitw i kazań.

Słuchaj, jutro wyrusza kompania do Newady.

Postaram się przesłać mu wiadomość o tym, co tu zaszło. Ich werde versuchen, ihm eine Nachricht darüber zu schicken, was hier passiert ist.

A musiałbym się bardzo pomylić w sądzie o nim, jeśli na tę wieść nie powróci do Und ich müsste mich in meinem Urteil über ihn sehr irren, wenn er nach dieser Nachricht nicht wieder in die

nas z szybkością, która zawstydziłaby iskrę telegraficzną. mit einer Geschwindigkeit, die einen telegrafischen Funken in den Schatten stellen würde.

Lucy uśmiechnęła się przez łzy, słysząc słowa ojca.

On nam najlepiej poradzi, jak przybędzie. Ale ja się o ciebie boję, kochane ojcze.

Opowiadają takie straszne historie o tych, którzy stawiają opór prorokowi. Sie erzählen so schreckliche Geschichten über diejenigen, die sich dem Propheten widersetzen.

Zdarza im się zawsze jakieś okropne nieszczęście. Ihnen widerfährt immer irgendein schreckliches Unglück.

Ale my nie stawialiśmy mu jeszcze oporu.

Odparł ojciec. Czas będzie zapobiec złu, gdy to

uczynimy. Mamy miesiąc przed sobą.

Myślę, że gdy upłynie, najmądrzej zrobimy, znikając z juta. Ich denke, wenn es vorbei ist, werden wir das Klügste tun und aus der Jute verschwinden.

Opuścić juta? Taki mam zamiar. Die Jute lassen? Das ist meine Absicht.

A farma? Postaramy się zebrać jak najwięcej

gotówki, a resztę zostawimy. Mówiąc szczerze, Lucy, nie pierwszy raz

myślę o tym. Nie lubię nikomu ulegać.

Jak oni tu wszyscy ulegają temu sztucznemu prorokowi. Wie sie alle diesem künstlichen Propheten hier erliegen.

Jestem synem wolnej Ameryki i to wszystko tu dla mnie nowe.

Ja już za stary na naukę. A jeśli on tu jeszcze przyjdzie i będzie Ich bin schon zu alt, um zu lernen. Und wenn er immer noch hierher kommt und

z nimi się wtrącał do moich spraw domowych, może się spotkać z dobrym dass sie sich in meine häuslichen Angelegenheiten einmischen, könnte ich mit einem guten

ładunkiem śrutu na powitanie. Ale oni nie zechcą nas puścić, Eine Ladung Schrotkugeln zur Begrüßung. Aber sie werden uns nicht gehen lassen wollen,

rzekła młoda dziewczyna. Poczekajmy na Jeffersona, a potem już

sobie poradzimy. Tymczasem zaś nie martw się,

nie dręcz kochanie i nie płacz, bo ci się oczy zaczerwienią, a ja będę

musiał za to przed nim odpowiadać. Nie ma się czego bać i nie grozi nam

żadne niebezpieczeństwo. Jan Ferrier pocieszał ją wprawdzie z keine Gefahr. Jan Ferrier tröstete sie zwar mit einem

wielką pewnością siebie, niemniej jednak Lucy zauważyła, że wieczorem z niezwykłą

starannością zamykał drzwi na klucz i oczyściwszy najpierw nabił starą strzelbę, schloss er die Tür sorgfältig ab und spannte, nachdem er sie gereinigt hatte, das alte Gewehr,

która wisiała na ścianie w jego sypialni.