×

Używamy ciasteczek, aby ulepszyć LingQ. Odwiedzając stronę wyrażasz zgodę na nasze polityka Cookie.


image

Pomorze Zachodnie, Naturalne kosmetyki - Biznes na Pomorzu Zachodnim

Naturalne kosmetyki - Biznes na Pomorzu Zachodnim

Firmy, które dzisiaj poznacie, łączą co najmniej trzy cechy: kreatywność, miłość do piękna i miłość do natury.

Jak zaczęła się Pani przygoda z kosmetykami naturalnymi?

9 lat temu tych produktów w Polsce nie było wiele. I to już było taką pierwszą inspiracją, że może faktycznie trzeba byłoby

rozwinąć się w tym kierunku. Połączenie takiego zainteresowania, ekologiczności i bycia kobietą-konsumentką,

która potrzebuje tych kosmetyków, to było taką pierwszą iskrą do tego, że być może jest to dobry kierunek do biznesu.

Jak wyglądał ten proces wdrażania tego pomysłu w życie?

Trzeba było najpierw przygotować tę całą strategię, plan wdrożenia, trzeba było znaleźć finansowanie

i to nie jest taka prosta droga. Trzeba faktycznie napracować się też bardzo dużo, żeby przekonać potencjalnych inwestorów

do tego, że warto zainwestować w ten pomysł, że za tym pomysłem stoją ludzie, którzy wiedzą, co chcą robić

i którym można zaufać.

Była wielka duma, kiedy pierwsze produkty marki Clochee trafiły do konsumentów?

Ogromna. Tak, naprawdę każdy dzień, każda chwila, godzina była godna zapamiętania.

Siedem lat to jest już całkiem spora przestrzeń funkcjonowania. Z Pani punktu widzenia jak w tym czasie

zmienił się rynek kosmetyków naturalnych?

Bardzo, bardzo mocno się rozwinął. Bardzo się cieszę, ponieważ na samym początku, kiedy Clochee startowało,

było przed nami dużo takiej pracy edukacyjnej. Trzeba było nauczyć klienta i powiedzieć, czym różnią się kosmetyki

naturalne od takich klasycznie znanych i spotykanych.

Teraz bardzo często jest tak, że klienci nas odpytują ze składów i bardzo mocno i wnikliwie analizują etykiety.

Państwo działacie już ogólnopolsko, żeby nie powiedzieć międzynarodowo, ale jednak ta tożsamość szczecińska,

tożsamość zachodniopomorska w Państwa działalności jest również bardzo mocno obecna.

Staramy się cały czas podkreślać, że firma jest ze Szczecina. Ja już tak zazwyczaj w rozmowach mówię:

„siedziba jest w Szczecinie, oddział mamy w Warszawie”.

Tu jest serce, tu jest dusza i to miejsce jest w Szczecinie bardzo dla nas ważne i stąd się wywodzi marka

i to się nigdy nie zmieni. I oczywiście staramy się podkreślać tę naszą szczecińskość, zapraszając też do współpracy osoby

ze Szczecina, m.in. naszą ambasadorką marki jest Olga Adamska, aktorka Teatru Polskiego, a także Milena Majewska,

modelka, która na co dzień mieszka w Nowym Jorku, ale także jest taka bardzo szczecińska.

Jednym z naszych pierwszych produktów to wygładzający olejek do demakijażu. Przygoda Clochee zaczęła się

m.in. od tego kosmetyku. Dostał także nagrodę ELLE. Małgorzata Rozenek, która jest mamą trójki dzieci

pozostała naszą ambasadorką i promuje właśnie linię dla najmłodszych. Była z nami od samego początku

powstawania tych produktów. Dostała prototypy kosmetyków, także wyrażała swoją opinię np. na temat zapachu,

czy jej się podoba taka forma produktu, czy nie. I później w konsekwencji tego, w momencie, kiedy zadebiutowaliśmy

na rynku z tymi produktami, ona w naturalny sposób została naszą twarzą.

Jedna z naszych jeszcze marek, o której bardzo chciałabym powiedzieć, to Pure by Clochee, czyli linia dla nieco młodszych

odbiorców. Jestem z niej też szczególnie dumna, ponieważ powstała na wyłączność dla drogerii Hebe.

Hebe zgłosiło się do nas z propozycją, abyśmy stworzyli coś z kategorii kosmetyków naturalnych specjalnie dla ich klientów.

Jesteśmy coraz bardziej rozpoznawalni także na rynkach zagranicznych i staramy się cały czas zdobywać te rynki.

Mówimy tutaj o takich kierunkach jak Emiraty Arabskie, Hongkong. Oprócz tego, że kosmetyki są naturalne,

czyli mają roślinne, naturalne surowce, są wegańskie, to bardzo ważne są dla nas opakowania, które są już po recyklingu,

czyli nadajemy tak naprawdę drugie życie wszystkim opakowaniom.

Poznaliśmy już dużą firmę. Teraz czas, żebyście poznali trochę mniejszą. Czy 18-metrowe mieszkanie na Niebuszewie

może być miejscem, gdzie tworzy się kosmetyki naturalne? Poznajcie taką niezwykłą manufakturę.

Jesteśmy w kuchni, ale nie jesteśmy na planie nowego programu kulinarnego.

Nie będziemy tutaj przygotowywać jedzenia, ale będziemy przygotowywać kosmetyki naturalne.

Co trzeba do siebie dodać, jak pomieszać, jak przegotować, żeby z tego były kosmetyki?

Jeśli chcemy zrobić kremik lub masełko do ciała, najlepiej opierać się na masełkach albo naturalnych olejach.

Nie ukrywam, że większość tych kosmetyków, które są na rynku, są na bazie parafiny, z różnymi sztucznymi dodatkami.

A masło shea jest bezpieczne, może być stosowane także na skórę niemowląt.

Na początku, jeśli chcemy połączyć oleje i roztopić takie masełko, musimy je roztopić w kąpieli wodnej.

Wystarczy odrobina takiego masła shea.

Można dodać troszeczkę masła kakaowego. Dodamy odrobinę wosku pszczelego.

W tym momencie, kiedy dodaję wosk pszczeli, nie jest już to kosmetyk wegański. Żeby był wegański, musi być dodany

alkohol cetearelowy. To jest jedyny składnik, który jest emulgatorem wegańskim. To musi się rozpuścić.

I zastygnąć chwilę. Zrobimy kremik. I tutaj pan Michał będzie mógł sobie wybrać, jakie będzie chciał działanie tego kremu.

Proponuję dla mężczyzn olej konopny, ponieważ jest to lekki olej.

A co dla pań w takim razie?

Moim takim hitem jest krem z olejem z pestek marchwi i z rokitnikiem i krem z olejem z pestek wiśni

który działa przeciwzmarszczkowo. Bardzo dużo osób go chwali i bardzo lubi.

Będziemy to masło w moździerzu ubijać, rozumiem?

Tak, zrobimy tak. Ja będę partiami dodawała ten hydrolat.

To jest wstyd się przyznać, ale nigdy nie mieszałem w moździerzu, więc jest to mój pierwszy raz.

Musimy robić to dość szybko, żeby nie zastygły nam te masełka.

To się rzeczywiście robi coraz bielsze.

Tak działa właśnie emulgator, łączy fazę wodną z olejową.

Ta-dam! Pięknie!

Nic, tylko się smarować!

Możemy do tego dodać różne inne olejki, np. olej konopny. Jeśli chcemy zakonserwować ten kremik, możemy dodać

konserwant naturalny albo witaminę E. I taki krem powinien nam troszeczkę dłużej postać, może tak z miesiąc.

A czy my właśnie zrobiliśmy krem do twarzy, czy jest to ogólnie masełko do ciała?

To może być krem do wszystkiego: i do twarzy, i do ciała.

Panie Michale, proszę sobie wybrać olejki.

Cytryna jest super. Robimy cytrynę.

Tak ok. 10 kropli bym dodała.

Jestem pod wrażeniem, że taka produkcja bardzo profesjonalna może mieć miejsce właściwie u każdego z nas

w domu, o ile ten ktoś ma naprawdę dużą wiedzę, tak jak pani, i dużo pasji.

Jak zaczęłam używać takich naturalnych kosmetyków, sama sobie robić, więc wiem, co nakładam na twarz

czy na swoje ciało, to organizm zaczął mi się odwdzięczać i jednak ta cera jest piękniejsza.

Czy naturalne kosmetyki są tak samo skuteczne jak te, które kupujemy w drogeriach?

Kosmetyki naturalne wzmacniają naszą skórę i ją pielęgnują. One nie uszkadzają tej skóry, wręcz mają mnóstwo witamin.

Według mnie te naturalne są o niebo, niebo lepsze.

Jak więc widać, Pomorze Zachodnie jest blisko natury nie tylko ze względu na swoją wyjątkową lokalizację,

ale i ze względu na produkty wytwarzane przez lokalne firmy.

Naturalne kosmetyki - Biznes na Pomorzu Zachodnim Naturkosmetik - Unternehmen in Westpommern Natural cosmetics - Business in West Pomerania Cosmética natural - Comercio en Pomerania Occidental Натуральная косметика - Бизнес в Западной Померании Натуральна косметика - бізнес у Західній Померанії

Firmy, które dzisiaj poznacie, łączą co najmniej trzy cechy: kreatywność, miłość do piękna i miłość do natury.

Jak zaczęła się Pani przygoda z kosmetykami naturalnymi?

9 lat temu tych produktów w Polsce nie było wiele. I to już było taką pierwszą inspiracją, że może faktycznie trzeba byłoby

rozwinąć się w tym kierunku. Połączenie takiego zainteresowania, ekologiczności i bycia kobietą-konsumentką,

która potrzebuje tych kosmetyków, to było taką pierwszą iskrą do tego, że być może jest to dobry kierunek do biznesu.

Jak wyglądał ten proces wdrażania tego pomysłu w życie?

Trzeba było najpierw przygotować tę całą strategię, plan wdrożenia, trzeba było znaleźć finansowanie

i to nie jest taka prosta droga. Trzeba faktycznie napracować się też bardzo dużo, żeby przekonać potencjalnych inwestorów

do tego, że warto zainwestować w ten pomysł, że za tym pomysłem stoją ludzie, którzy wiedzą, co chcą robić

i którym można zaufać.

Była wielka duma, kiedy pierwsze produkty marki Clochee trafiły do konsumentów?

Ogromna. Tak, naprawdę każdy dzień, każda chwila, godzina była godna zapamiętania.

Siedem lat to jest już całkiem spora przestrzeń funkcjonowania. Z Pani punktu widzenia jak w tym czasie

zmienił się rynek kosmetyków naturalnych?

Bardzo, bardzo mocno się rozwinął. Bardzo się cieszę, ponieważ na samym początku, kiedy Clochee startowało,

było przed nami dużo takiej pracy edukacyjnej. Trzeba było nauczyć klienta i powiedzieć, czym różnią się kosmetyki

naturalne od takich klasycznie znanych i spotykanych.

Teraz bardzo często jest tak, że klienci nas odpytują ze składów i bardzo mocno i wnikliwie analizują etykiety.

Państwo działacie już ogólnopolsko, żeby nie powiedzieć międzynarodowo, ale jednak ta tożsamość szczecińska,

tożsamość zachodniopomorska w Państwa działalności jest również bardzo mocno obecna.

Staramy się cały czas podkreślać, że firma jest ze Szczecina. Ja już tak zazwyczaj w rozmowach mówię:

„siedziba jest w Szczecinie, oddział mamy w Warszawie”.

Tu jest serce, tu jest dusza i to miejsce jest w Szczecinie bardzo dla nas ważne i stąd się wywodzi marka

i to się nigdy nie zmieni. I oczywiście staramy się podkreślać tę naszą szczecińskość, zapraszając też do współpracy osoby

ze Szczecina, m.in. naszą ambasadorką marki jest Olga Adamska, aktorka Teatru Polskiego, a także Milena Majewska,

modelka, która na co dzień mieszka w Nowym Jorku, ale także jest taka bardzo szczecińska.

Jednym z naszych pierwszych produktów to wygładzający olejek do demakijażu. Przygoda Clochee zaczęła się

m.in. od tego kosmetyku. Dostał także nagrodę ELLE. Małgorzata Rozenek, która jest mamą trójki dzieci

pozostała naszą ambasadorką i promuje właśnie linię dla najmłodszych. Była z nami od samego początku

powstawania tych produktów. Dostała prototypy kosmetyków, także wyrażała swoją opinię np. na temat zapachu,

czy jej się podoba taka forma produktu, czy nie. I później w konsekwencji tego, w momencie, kiedy zadebiutowaliśmy

na rynku z tymi produktami, ona w naturalny sposób została naszą twarzą.

Jedna z naszych jeszcze marek, o której bardzo chciałabym powiedzieć, to Pure by Clochee, czyli linia dla nieco młodszych

odbiorców. Jestem z niej też szczególnie dumna, ponieważ powstała na wyłączność dla drogerii Hebe.

Hebe zgłosiło się do nas z propozycją, abyśmy stworzyli coś z kategorii kosmetyków naturalnych specjalnie dla ich klientów.

Jesteśmy coraz bardziej rozpoznawalni także na rynkach zagranicznych i staramy się cały czas zdobywać te rynki.

Mówimy tutaj o takich kierunkach jak Emiraty Arabskie, Hongkong. Oprócz tego, że kosmetyki są naturalne,

czyli mają roślinne, naturalne surowce, są wegańskie, to bardzo ważne są dla nas opakowania, które są już po recyklingu,

czyli nadajemy tak naprawdę drugie życie wszystkim opakowaniom.

Poznaliśmy już dużą firmę. Teraz czas, żebyście poznali trochę mniejszą. Czy 18-metrowe mieszkanie na Niebuszewie

może być miejscem, gdzie tworzy się kosmetyki naturalne? Poznajcie taką niezwykłą manufakturę.

Jesteśmy w kuchni, ale nie jesteśmy na planie nowego programu kulinarnego.

Nie będziemy tutaj przygotowywać jedzenia, ale będziemy przygotowywać kosmetyki naturalne.

Co trzeba do siebie dodać, jak pomieszać, jak przegotować, żeby z tego były kosmetyki?

Jeśli chcemy zrobić kremik lub masełko do ciała, najlepiej opierać się na masełkach albo naturalnych olejach.

Nie ukrywam, że większość tych kosmetyków, które są na rynku, są na bazie parafiny, z różnymi sztucznymi dodatkami.

A masło shea jest bezpieczne, może być stosowane także na skórę niemowląt.

Na początku, jeśli chcemy połączyć oleje i roztopić takie masełko, musimy je roztopić w kąpieli wodnej.

Wystarczy odrobina takiego masła shea.

Można dodać troszeczkę masła kakaowego. Dodamy odrobinę wosku pszczelego.

W tym momencie, kiedy dodaję wosk pszczeli, nie jest już to kosmetyk wegański. Żeby był wegański, musi być dodany

alkohol cetearelowy. To jest jedyny składnik, który jest emulgatorem wegańskim. To musi się rozpuścić.

I zastygnąć chwilę. Zrobimy kremik. I tutaj pan Michał będzie mógł sobie wybrać, jakie będzie chciał działanie tego kremu.

Proponuję dla mężczyzn olej konopny, ponieważ jest to lekki olej.

A co dla pań w takim razie?

Moim takim hitem jest krem z olejem z pestek marchwi i z rokitnikiem i krem z olejem z pestek wiśni

który działa przeciwzmarszczkowo. Bardzo dużo osób go chwali i bardzo lubi.

Będziemy to masło w moździerzu ubijać, rozumiem?

Tak, zrobimy tak. Ja będę partiami dodawała ten hydrolat.

To jest wstyd się przyznać, ale nigdy nie mieszałem w moździerzu, więc jest to mój pierwszy raz.

Musimy robić to dość szybko, żeby nie zastygły nam te masełka.

To się rzeczywiście robi coraz bielsze.

Tak działa właśnie emulgator, łączy fazę wodną z olejową.

Ta-dam! Pięknie!

Nic, tylko się smarować!

Możemy do tego dodać różne inne olejki, np. olej konopny. Jeśli chcemy zakonserwować ten kremik, możemy dodać

konserwant naturalny albo witaminę E. I taki krem powinien nam troszeczkę dłużej postać, może tak z miesiąc.

A czy my właśnie zrobiliśmy krem do twarzy, czy jest to ogólnie masełko do ciała?

To może być krem do wszystkiego: i do twarzy, i do ciała.

Panie Michale, proszę sobie wybrać olejki.

Cytryna jest super. Robimy cytrynę.

Tak ok. 10 kropli bym dodała.

Jestem pod wrażeniem, że taka produkcja bardzo profesjonalna może mieć miejsce właściwie u każdego z nas

w domu, o ile ten ktoś ma naprawdę dużą wiedzę, tak jak pani, i dużo pasji.

Jak zaczęłam używać takich naturalnych kosmetyków, sama sobie robić, więc wiem, co nakładam na twarz

czy na swoje ciało, to organizm zaczął mi się odwdzięczać i jednak ta cera jest piękniejsza.

Czy naturalne kosmetyki są tak samo skuteczne jak te, które kupujemy w drogeriach?

Kosmetyki naturalne wzmacniają naszą skórę i ją pielęgnują. One nie uszkadzają tej skóry, wręcz mają mnóstwo witamin.

Według mnie te naturalne są o niebo, niebo lepsze.

Jak więc widać, Pomorze Zachodnie jest blisko natury nie tylko ze względu na swoją wyjątkową lokalizację,

ale i ze względu na produkty wytwarzane przez lokalne firmy.