×

Utilizziamo i cookies per contribuire a migliorare LingQ. Visitando il sito, acconsenti alla nostra politica dei cookie.


image

7 metrów pod ziemią, Jak wygląda prawdziwe oblicze WOJNY? – 7 metrów pod ziemią

Jak wygląda prawdziwe oblicze WOJNY? – 7 metrów pod ziemią

Poczułem straszną gorycz w gardle

No i ten paniczny strach

Strach, że...

że nie wyjdziemy z tego wszyscy żywi

To miała być misja stabilizacyjna mieliśmy szkolić

żołnierzy afgańskich. Na miejscu okazało się,...

okazało się, że to jest prawdziwa wojna.

Przed wyjazdem nie sądziłem, że będę postawiony w takiej sytuacji,

żeby...

zobaczyć

np. w Iraku tułów spalonego terrorysty

który wysadził się

w samochodzie, który próbował wjechać w naszą bazę.

Zacząłem pić...

Upijanie się do nieprzytomności

Tydzień-dwa...

Czy ty zabiłeś człowieka?

W sierpniu 2007 roku

w Afganistanie zginął pirwszy polski żołnierz -

twój kolega,

a ty byłeś niedaleko, obok.

Jak to się stało?

Podczas tego patrolu, kiedy wpadliśmy w zasadzkę

Ja jechałem około 50 metrów za samochodem

Łukasza Kurowskiego, który wtedy zginął.

Strzelano do nas z broni ręcznej, z granatników

i wtedy zdarzyło się właśnie to nieszczęście, że

Łukasz zginął, Łukasz został ranny,

po kilkunastu minutach zmarł w amerykańskiej bazie

Mówisz, że wpadliście w zasadzkę.

Jak to wyglądało?

To była perfekcyjnie przygotowana zasadzka przez...

przez talibów, tak ich musimy nazywać.

Gdy jechaliśmy, zaczął się ostrzał.

Afgańscy żołnierzy zaczęli wychodzić z samochodów i wtedy

wtedy zaczął się silny ostrzał i

no i jedna z rakiet

trafiła w samochód,

w którym jechał Łukasz.

No i nieszczęśliwie trafiła go w nogę i zginął.

To mógł być twój samochód.

Mógł być, mógł być mój. To było

dużo szczęścia

że nie byłem wtedy ja w tym miejscu, gdzie

gdzie stał samochód Łukasza.

Pewnie zbieg okoliczności spowodował, że

że ja stanąłem

za samochodem Łukasza w kolumnie, ponieważ dzień wcześniej

nie zatankowałem swojego samochodu.

Podczas ogłoszenia tego alarmu QRF,

poprosiłem swojego dowódcy czy możemy jeszcze

zatankować samochód. On wyraził zgodę. W tym czasie...

mijamy samochód,

w którym jechał Łukasz. I to oni stanęli

jako pierwsi w kolumnie. Tak, że gdyby nie to tankowanie,

to może ja bym stał wtedy

w tym miejscu.

Co człowiek myśli w takiej sytuacji? Co człowiek czuje,

kiedy ktoś do niego strzela?

Wtedy przez

myśl przebiega całe...

całe twoje życie w tych kilku sekundach przebiega życie.

Człowiek myśli o najbliższych, myśli o rodzinie,

myśli o żonie.

I wtedy strasznie się bałem...

strasznie się bałem,

trzymałem kierownicę i mówiłem "Pod Twoją obronę".

Po pewnym czasie zauważyłem, że chyba nie przełykał

mi ślinę, że poczułem straszną gorycz w gardle,

no i ten paniczny strach.

Strach, że...

strach, że nie wyjdziemy z tego wszycsy żywi.

Po tej akcji usłyszeliście, że możecie

wracać do Polski. Ty jako jeden z niewielu

zdecydowałeś, że zostajesz.

Nie miałeś dosyć?

Może nie usłyszeliśmy, że możemy,

tylko padł rozkaz, że wszyscy wracamy do kraju.

Ja w ciągu kilku minut podjąłem decyzję, że

chciałbym zostać,

że...że jeszcze nie teraz, że jeszcze

dam radę,

że ta misja jeszcze

jakby nie skończyła się dla mnie, że chciałbym jeszcze

pozostać na miejscu. Często to powtarzam, że

nie była to kwestia zemsty

za to, że zginął Łukasz, tylko po prostu w środku czułem, że

jeszcze dam radę, że jeszcze

jeszcze chwila i jeszcze będzie dobrze.

To była dobra decyzja? Czy później nie żałowałeś?

Tylko na drugi dzień, kiedy moi koledzy

wsiadali do helikopterów, zlatywali do kraju.

E...

Teraz już po tych jedenastu latach, mogę szczerze się przyznać,

że to była...

zła decyzja, że mogłem wtedy zlecieć do kraju.

Zła, ponieważ?

Zła, ponieważ

od wtedy zaczęły się

komplikacje moje takie zdrowotne, życiowe.

Zaczęły się koszmary, zaczęły się nieprzespane noce

i wtedy, tak naprawdę

ten strach był taki

inny niż zawsze.

Takiego strachu nigdy wcześniej nie zaznałem.

I chyba już nie chcę, żebym zaznał takiego strachu.

Nawet taki strach był trochę paniczny,

zacząłem bać się wszystkiego, zacząłem się bać samochodów

jak wyjeżdżaliśmy później na patrol w Afganistanie.

Samochodów, które przejeżdżały nawet kilka dziesiąt metrów od nas.

Wyobrażałem sobie, że w każdym samochodzie

jest samobójca, który teraz podjedzie

i nas zaatakuje.

Spałeś niespokojnie? Co ci się śniło?

Wtedy nie spałem. Nie spałeś? Nie spałem, były to tylko takie

krótkie drzemki.

Bałem się nawet zasnąć na chwilę, że w razie

gdyby coś cię stało, żebym miał czas na ucieczkę.

z...

z miejsca zdarzenia. Ta sytuacja, w której

strzelali do was talibowie to była wyjątkowa sytuacja.

Jak natomiast wygląda codzienność na wojnie?

Jak wyglądał przeciętny dzień?

Każdy dzień był inny. W każdym dniu

zdarzało się coś, że musieliśmy wyjechać zza bazy.

Byliśmy podzieleni na takie jakby trzy grupy. Była to grupa,

która wyjeżdżała z wojskiem afgańskim na patrole

w góry, na kilka dni nawet. Później druga grupa była

to taka grupa QRF, czyli w takim

w gotowości bojowej. A trzecia grupa

niby miała odpoczywać, ale nigdy nie było czasu na ten odpoczynek,

ponieważ zawsze

pomagaliśmy tej grupie QRF-u, która

na każdy alarm, czyli nawet gdy był jakiś atak

na posterunek afgański czy sygnał,

że jest podkładana jakaś bomba, jakiś wykop na drodze,

wyjeżdżaliśmy poza bazę. Tak, że codziennie

prawie codziennie, wyjeżdżaliśmy poza bazę,

żeby sprawdzać teren czy nawet pamagać

afgańskim żołnierzom.

Jak długo musiałeś jeszcze zostać na miejscu po tym ostrzale?

Jaki to był czas?

Zostałem niecały miesiąc. Łukasz zginął 14 sierpnia.

Ja do kraju zleciałem 11 września, czyli niecały miesiąc zresztą

pozostałem w Afganistanie.

Domyślałam się, że to był jeden z najcięższych miesięcy w twoim życiu?

Najcięższy i najtrudniejszy

Może też wstyd trochę było mi się przyznać, że tam na miejscu, że

że żałuję tej decyzji, że

nie zleciałem do kraju

z chłopakami, którzy byli w tym tragicznym patrolu.

Gdy teraz rozmawiam z moimi kolegami,

oni twierdzą, że

nie dałem w sobie tego poznać, tego nie było widać, że

jakoś się trzymałem, ale w środku

w środku czułem, że

żeby jak najszybciej dostać się do kraju.

Czym ty fizycznie tam się zajmowałeś?

Czy prowadziłeś auto, byłeś mechanikiem?

Ja byłem kierowcą, byłem kierowcą Hummera.

Do moich obowiązków było

zadbanie o sprzęt, o samochód.

Tak, jak mówiłem, za tankowanie tego samochodu i

jako kierowca, wyjazdy poza bazę.

Czy ty miałeś przy sobie broń?

Tak. Każdy, każdy żołnierz na misji ma broń - i krótką, i...

czyli pistolet i karabin.

Były sytuacje,

w których musiałeś po nie sięgnąć?

Tak.

Nigdy nie otwieraliśmy ognia jako pierwsi.

Zawsze

mogliśmy tylko odpowiedzieć na

na atak przeciwnika,

ale użyłem tej broni.

Jakie to były sytuacje?

To była sytuacja właśnie podczas tego patrolu,

gdy zginął Łukasz, gdzie

też długo walczyliśmy z tymi rebeliantami,

którzy do nas strzelali.

Na wojnie się walczy,

co oznacza, że zabija się ludzi.

Czy ty zabiłeś człowieka?

Powiem tak - strzelałem,

czy zabiłem - nie chcę wiedzieć. Chyba śpię tak spokojniej,

nie wiedząc o tym czy

czy kogo kolwiek nawet zraniłem.

Żyję chyba spokojniej z tym, że

po prostu nie chcę wiedzieć.

Czy człowiek o tym myśli? Czy miewasz takie dni,

że się zastanawiasz?

To chyba zostanie w głowie na zawsze.

I często są takie pytania -

co by było gdyby,

gdyby? Takie gdybanie

trochę mnie to męczyło z początku,

dlatego też

udalem się

do psychiatry, skierował mnie do

kliniki, tutaj w Warszawie. Do kliniki stresu pourazowego.

I to mi bardzo pomogło.

No właśnie, pracujesz dla Polski w jędnym kawałku,

ale byłeś pocharatany psychicznie.

Jak funkcjonowałeś? Jak wygłądał powrót do rzeczywistości?

Mój powrót trwał dość długo, przeszło rok-półtora

Początki były bardzo ciężkie.

Pierwsze spostrzeżenia to były spostrzeżenia mojej rodziny jak wróciłem z Iraku. Zaczęli mówić, Szymon,

coś się z tobą dzieje, jesteś inny.

Moi koledzy mówili - nie jesteś już taki, jak przed wyjazdem.

Ja to jakoś zignorowałem.

Dość często im mówiłem - słuchajcie, przestańcie

jestem normalny, to z wami jest coś nie tak.

A co oni mieli na myśli? Jak inny?

Że nie jestem taki wesoły, że już nie potrafię żartować,

że zamykam się w sobie, że często łapię takie jak by zawiechy, że oni po porostu do mnie

mówili, a ja patrzyłem w jednym punkcie.

Tak było właśnie z moją żoną. Moja żona jak do mnie mówiła,

w pewnym momencie powiedziała - słuchasz mnie? A ja...

tak słucham. Ona pyta

to o czym? O co pytałam?

Ja po prostu wtedy nie wiedziałem, bo nawet jej nie słuchałem,

patrzyłem w okno i wszystko wracało.

Sytuacje z misji.

Kiedy zorijentowałeś się, że potrzebujesz

fachowej pomocy?

Po kilku miesiącach po powrocie z Afganistanu, gdzie

gdzie dość długo męczyłem się,

męczyłem się,

ponieważ chciałem jakoś zapomnieć o tym

i sięgałem po taki najgorszy

antydepresant, czyli alkohol.

Zacząłem pić.

Upijanie się do nieprzytomności. Tydzień, dwa...

W końcu,

sam zrozumiałem, że

tak dalej nie dam rady.

Pojawiły się w pewnym momencie też takie myśli samobójcze.

Może będzie lepiej jak

jak mnie nie będzie, że jakoś będzie lżej

moim najbliższym, mojej rodzinie.

I po około dwoch miesiącach powiedziałem - starczy,

starczy, dość, coś trzeba zrobić. No, i podjąłem walkę,

podjąłem walkę. Dość długo

zastanawiałem się

nad tym kto mi może pomóc.

Udałem się do lekarza psychiatry, który

skierował mnie.

Czyli z początku próbował mnie leczyć jakby sam,

następnie skierował mnie do kliniki

psychiatrii stresu pourazowego.

Mówisz o tym, że często myśli powracały.

Myślałeś o tym, co było w Afganistanie.

A co tam było? Co ty widziałeś? Co ty przeżywałeś?

Jak wygląda prawdziwe oblicze wojny?

Przed wyjazdem

nikt nam

nie powiedział jak tam będzie.

Mówili może,

ale nie szczegółowo.

Nikt nie spodziewał się tego, że tam jest wojna.

Pojechaliśmy tam na misję stabilizacyjną.

To miała być misja stabilizacyjna.

Mieliśmy szkolić żołnierzy afgańskich.

Na miejscu okazało się, że to jest

prawdziwa wojna.

Ja zawsze powtarzam, że

byłem w Iraku, Afganistanie i

te kraje mają taki specyficzny zapach. Zapach,

którego nigdzie indziej

nie można doświadczyć. To jest taki zapach

nawet czuje się trochę zapach wojny.

Trzeba tam być,

poczuć ten zapach,

poczuć to ciepło,

na przykład w Iraku, żeby przekonać się

jak tam jest naprawdę. Samo wyjście z samolotu

to było już takie poczucie... takiej trochę

grozy, grozy, że

jednak tu jest niebezpiecznie.

A wojnę ciężko opisać. Na wojnie

trzeba być,

żeby to zrozumieć.

Ludzka śmierć staje się codziennością?

To jest ciężkie pytanie. Ja nigdy

przed wyjazdem

nie sądziłem, że będę postawiony w takiej sytuacji,

żeby

zobaczyć na przykład w Iraku tułów

spalonego terrorysty, który wysadził się

w samochodzie, który próbował wjechać na naszą bazę.

Tułów tego terrorysty leżał przed naszym oknem.

Swąd tego spalonego ciała

na długo pozostawał

w naszym nosie, ja bym to nazwał.

Że dość długo to zaczęło się.

Odczuwaliśmy to

i następnie później śmierć Łukasza...

Nawet trudno to opisać.

Są wtedy...

o czym człowiek wtedy myśli - co siedzi w nas.

Kiedy ty byłeś w Afganistanie,

w Polsce

czekała na ciebie twoja żona.

Jak często, bądź jak rzadko kontaktowaliście się ze sobą?

Była możliwość dzwonienia

raz dziennie przez okolo 4-5 minut.

Z początku oczywiście te rozmowy były tak codziennie,

następnie

niedobrze było dzwonić codziennie, ponieważ

takie już było jakby przyzwyczajenie, że

jak się nie zadzwoniło, to wtedy rodzina się martwiła, że

człowiek nie zadzwonił, a po drugie

nie było o czym rozmawiać.

Bo po kilku dniach gdy dzwoniliśmy codziennie,

to następne takie rozmowy już były o niczym,

o niczym, czyli

co się jadło na śniadanie, co się jadło na obiad.

Lepsze były takie kontakty dość rzadsze, czyli zadzwonić

co kilka dni

i wtedy mieliśmy sobie

wiele do powiedzenia.

To było z mojej strony. Ze strony mojej żony - mówiła

co się dzieje w domu, czego potrzebuje.

To jest coś takiego, że my jesteśmy na misji,

a nasze rodziny przechodzą chyba trochę

gorszą misję niż my tam. My tam

nie musimy martwić się o nic.

Nie musimy martwić się o jedzenie, o spanie.

One tutaj zostają z wszystkimi obowiązkami, które

my przed wyjazdem na misję

jako mężczyźni wykonywaliśmy i one musiały

sobie dać z tym radę. Czyli na przykład

cieknący kran,

wrzucanie węgla, załatwienie drzewa.

To przeważnie w każdym domu zajmuje się mężczyzna. One zostały z tym

same i one musiały się o tym martwić.

I dały sobie radę.

Dlaczego ty tak w ogóle wyjechałeś

na pierwszą misję?

Czy to była chęć przeżycia przygódy?

Czy to było poczucie obowiązku obywatelskiego?

Czy być może chęć zarobienia większych pieniędzy? Co było motywacją?

Oczywiście to jest -

na pewno to nie jest przygoda, bo nikt tego nie traktuje jako przygodę.

To jest po prostu obowiązek.

Obowiązek kiedy człowiek jest żołnierzem, który

chce się sprawdzić jako żołnierz,

jako mężczyzna i dlatego ja tam pojechałem.

Zdecydowanie niewiele osób ma okazję wyjechać

na taką misję, dlatego zastanawiam się

czego człowiek się uczy?

Co to zmienia w głowie?

Tak, jak mówisz. To jest takie

doświadczenie,

którego na pewno nie zdobylibyśmy tutaj w Polsce

na żadnym poligonie, na żadnym ćwiczeniu.

Nie jesteśmy w stanie

nauczyć się tego,

czego nauczyliśmy się na misjach. To jest takie,

mógłbym nawet nazwać, inne życie. Tam

jeden za drugiego

pójdzie w ogień i musimy być pewni tego, że

kolega, który idzie za mną

w razie czego nie ucieknie. On musi być pewien mnie, że

gdy się coś stanie,

to ja pójdę za niego w ogień, że

w razie czego, to ja go wyciągnę z tej opresji.

I tak samo muszę ja mu wierzyć.

Czy zdarza się, że są sytuacje, w których

myślisz ciepło, z sentymentem

o Afganistanie, o tamtych chwilach?

Jeśli tak, to jakie sytuacje przychodzą ci na myśl?

Na pewno

w pamięci zostały mi dzieci, które

stoją przy tych drogach,

podniesione kciuki, które

krzyczą do nas "Bolando OK", bo tak do nas

wołali - "Mr. Water".

Każdy taki kontakt z tymi dziećmi, takie podarowanie

butelki wody, puszki Coca Coli

było czymś fajnym. Tak że te dzieci kolorowo ubrane

przy drogach

dość długo zostaną w mojej pamięci.

Czy ty żałujesz, że wyjechałeś, że się skusiłeś?

Nie, nigdy nie żałowałem tego.

A czy dziś pojechałbyś raz jeszcze?

Nie. Już nie.

Czym się dzisiaj zajmujesz?

Poza tym, że pracuję na stacji benzynowej,

jestem również wolontariuszem centrum weterana.

Mam swoją wystawę zdjęć, z którą jeżdżę po Polsce.

Jeżdżę z prelekcjami

po szkołach, po domach kultury.

Dość dużo w internecie pojawiło się takiego hate-u, że

jesteśmy najemnikami, że jesteśmy mordercami.

Dość ludzi, dość dużo ludzi udaje nam się przekonać, że

że tak nie było, że tak nie jest,

że pojechaliśmy tam

pomagać tym ludziom,

bronić tych ludzi.

Dość dużo

ludzi zadaje pytanie, właśnie - czy kogoś zabiłeś?

Dość dużo ludzi pyta -

po co tam pojechaliśmy?

Przecież to nie jest nasza wojna. Zawsze odpowiadam -

która wojna jest nasza?

Kiedyś dyrektor centrum weterana półkownik Leszek Stępień

powiedział bardzo mądre słowa -

jeżeli polski żołnierz ma uczestniczyć

w działaniach wojennych, to lepiej pojedźmy

4-5 tysięcy kilometrów od naszych granic,

niż byśmy mieli tą wojnę prowadzić u nas w kraju.

Bardzo dziękuję za tę opowieść. Dziękuję za spotkanie.

Również dziękuję i poczekaj, mam

taki mały skromny prezencik.

Jest to koszuleczka

dla ciebie, którą chciałbym, żebyś

żebyś nosił. - Dziękuję bardzo. - Jeszcze są takie smyczki

z zapinkami. - To ja mam pomysł.

Smyczki przekażemy naszym widzom.

Jeśli macie ochotę na takiego oto smyczka,

napiszcie o tym w komentarzu.

Autorzy tych , którzy zbiorą najwięcej like-ów

dostaną gadżety.

Dzięki wielkie. - Dzięki


Jak wygląda prawdziwe oblicze WOJNY? – 7 metrów pod ziemią Wie sieht das wahre Gesicht von WAR aus? - 7 Meter unter der Erde What does the real face of WAR look like? - 7 meters underground Як виглядає справжнє обличчя війни? - 7 метрів під землею

Poczułem straszną gorycz w gardle I felt a terrible bitterness in my throat

No i ten paniczny strach and that panic

Strach, że... that fear, that...

że nie wyjdziemy z tego wszyscy żywi that not everyone will come out of it alive.

To miała być misja stabilizacyjna mieliśmy szkolić It was supposed to be a stabilisation mission, we were supposed to train

żołnierzy afgańskich. Na miejscu okazało się,... the Afghan soldiers.

okazało się, że to jest prawdziwa wojna. it turned out to be a real war.

Przed wyjazdem nie sądziłem, że będę postawiony w takiej sytuacji, Before the departure I hadn't thought I would find myself in such a situation,

żeby... in order to...

zobaczyć see

np. w Iraku tułów spalonego terrorysty

który wysadził się

w samochodzie, który próbował wjechać w naszą bazę. in a car which he had tried to drive into our base

Zacząłem pić... I started drinking

Upijanie się do nieprzytomności I was drinking until I drank myself unconscious

Tydzień-dwa... for a week, maybe two

Czy ty zabiłeś człowieka? Did you kill a man?

W sierpniu 2007 roku In August 2007

w Afganistanie zginął pirwszy polski żołnierz - the first Polish soldier died in Afghanistan.

twój kolega, Your friend

a ty byłeś niedaleko, obok. and you were nearby.

Jak to się stało? How did that happen?

Podczas tego patrolu, kiedy wpadliśmy w zasadzkę During that patrol, when we were ambushed,

Ja jechałem około 50 metrów za samochodem I was driving about 50m behind the car

Łukasza Kurowskiego, który wtedy zginął. in which Łukasz Kurowski, who died there, was driving.

Strzelano do nas z broni ręcznej, z granatników We were being shot at from ordnance weapons and grenade launchers and that's when it happened,

i wtedy zdarzyło się właśnie to nieszczęście, że

Łukasz zginął, Łukasz został ranny, when Łukasz died - he was wounded,

po kilkunastu minutach zmarł w amerykańskiej bazie

Mówisz, że wpadliście w zasadzkę. You said you were ambushed,

Jak to wyglądało? what did it look like?

To była perfekcyjnie przygotowana zasadzka przez... It was a perfectly orchestrated ambush,

przez talibów, tak ich musimy nazywać.

Gdy jechaliśmy, zaczął się ostrzał. while we were driving, they fired at us.

Afgańscy żołnierzy zaczęli wychodzić z samochodów i wtedy The Afghan soldiers stepped out of the cars,

wtedy zaczął się silny ostrzał i we were heavily under fire and uh...

no i jedna z rakiet and one of the missiles hit Łukasz's car

trafiła w samochód,

w którym jechał Łukasz.

No i nieszczęśliwie trafiła go w nogę i zginął. and unfortunately it hit him in the leg and he died.

To mógł być twój samochód. It could've been your car.

Mógł być, mógł być mój. To było Yeah, it could've been, it was...

dużo szczęścia a lot of luck...

że nie byłem wtedy ja w tym miejscu, gdzie that it wasn't me instead of Łukasz's car there.

gdzie stał samochód Łukasza.

Pewnie zbieg okoliczności spowodował, że It was a certain coincidence that...

że ja stanąłem that I was behind Łukasz's car in the column, because a day before

za samochodem Łukasza w kolumnie, ponieważ dzień wcześniej

nie zatankowałem swojego samochodu. I hadn't refueled my car.

Podczas ogłoszenia tego alarmu QRF, When the QRF alert sounded,

poprosiłem swojego dowódcy czy możemy jeszcze I asked my commanding officer to go

zatankować samochód. On wyraził zgodę. W tym czasie... and refuel the car, he said yes, in the meantime

mijamy samochód, Łukasz's car...

w którym jechał Łukasz. I to oni stanęli drove past me and they placed themselves in the front of the column.

jako pierwsi w kolumnie. Tak, że gdyby nie to tankowanie,

to może ja bym stał wtedy

w tym miejscu. in that place.

Co człowiek myśli w takiej sytuacji? Co człowiek czuje, What is one thinking in a situation like this

kiedy ktoś do niego strzela?

Wtedy przez In a moment like this, your entire...

myśl przebiega całe...

całe twoje życie w tych kilku sekundach przebiega życie. your entire life flashes before you, in those few seconds

Człowiek myśli o najbliższych, myśli o rodzinie, you think about your loved ones

myśli o żonie. about family, about wife

I wtedy strasznie się bałem... And I was awfully scared.

strasznie się bałem, Awfully scared,

trzymałem kierownicę i mówiłem "Pod Twoją obronę". clutching on the steering wheel and praying.

Po pewnym czasie zauważyłem, że chyba nie przełykał After a while I noticed that I must've

mi ślinę, że poczułem straszną gorycz w gardle, stopped swallowing, I felt terrible bitterness in my throat.

no i ten paniczny strach.

Strach, że... Fear that...

strach, że nie wyjdziemy z tego wszycsy żywi. that not everyone will come out of it alive.

Po tej akcji usłyszeliście, że możecie After that action you were told

wracać do Polski. Ty jako jeden z niewielu

zdecydowałeś, że zostajesz.

Nie miałeś dosyć? Wasn't it all enough?

Może nie usłyszeliśmy, że możemy, We weren't told that we could come home, rather were all ordered to.

tylko padł rozkaz, że wszyscy wracamy do kraju.

Ja w ciągu kilku minut podjąłem decyzję, że I myself in a couple of minutes decided I wanted to stay.

chciałbym zostać,

że...że jeszcze nie teraz, że jeszcze That... that not yet,

dam radę,

że ta misja jeszcze that for me this mission was not yet complete.

jakby nie skończyła się dla mnie, że chciałbym jeszcze

pozostać na miejscu. Często to powtarzam, że stay there.

nie była to kwestia zemsty

za to, że zginął Łukasz, tylko po prostu w środku czułem, że

jeszcze dam radę, że jeszcze

jeszcze chwila i jeszcze będzie dobrze. just one moment more and it would all be alright.

To była dobra decyzja? Czy później nie żałowałeś?

Tylko na drugi dzień, kiedy moi koledzy I regretted it the next day, when my friends

wsiadali do helikopterów, zlatywali do kraju. were getting into choppers back home.

E...

Teraz już po tych jedenastu latach, mogę szczerze się przyznać, Now, after eleven years I can honestly say it was...

że to była...

zła decyzja, że mogłem wtedy zlecieć do kraju. it was a bad decision, I coud've flown back to the country.

Zła, ponieważ? Bad because?

Zła, ponieważ Because that's when the complications started, my life in general, my health,

od wtedy zaczęły się

komplikacje moje takie zdrowotne, życiowe.

Zaczęły się koszmary, zaczęły się nieprzespane noce I started having nightmares, sleepless nights

i wtedy, tak naprawdę And that's when, for real...

ten strach był taki that fear was so...

inny niż zawsze. different than usually.

Takiego strachu nigdy wcześniej nie zaznałem. I've never felt a fear like that before.

I chyba już nie chcę, żebym zaznał takiego strachu. And I don't think I want to feel so scared ever again.

Nawet taki strach był trochę paniczny, It was more like panicking, I started to fear everything,

zacząłem bać się wszystkiego, zacząłem się bać samochodów

jak wyjeżdżaliśmy później na patrol w Afganistanie.

Samochodów, które przejeżdżały nawet kilka dziesiąt metrów od nas. the cars driving by, even several dozens meters from us

Wyobrażałem sobie, że w każdym samochodzie

jest samobójca, który teraz podjedzie

i nas zaatakuje. and they would attack us.

Spałeś niespokojnie? Co ci się śniło? Those restless nights, what did you dream about?

Wtedy nie spałem. Nie spałeś? Nie spałem, były to tylko takie - I didn't sleep. - You didn't sleep.

krótkie drzemki.

Bałem się nawet zasnąć na chwilę, że w razie I was afraid to fall asleep even for a second, so that just in case

gdyby coś cię stało, żebym miał czas na ucieczkę. something happened, I would have time to escape

z... from there.

z miejsca zdarzenia. Ta sytuacja, w której

strzelali do was talibowie to była wyjątkowa sytuacja.

Jak natomiast wygląda codzienność na wojnie? but how does everyday routine look like when you're in war?

Jak wyglądał przeciętny dzień? What did a normal day look like?

Każdy dzień był inny. W każdym dniu Every day was different, every day

zdarzało się coś, że musieliśmy wyjechać zza bazy. something happened that made us depart the base.

Byliśmy podzieleni na takie jakby trzy grupy. Była to grupa, We were kind of divided into three groups, one that

która wyjeżdżała z wojskiem afgańskim na patrole was patrolling the mountains with the Afghan forces,

w góry, na kilka dni nawet. Później druga grupa była

to taka grupa QRF, czyli w takim

w gotowości bojowej. A trzecia grupa

niby miała odpoczywać, ale nigdy nie było czasu na ten odpoczynek, was supposed to be resting, but there was never time for rest,

ponieważ zawsze

pomagaliśmy tej grupie QRF-u, która

na każdy alarm, czyli nawet gdy był jakiś atak

na posterunek afgański czy sygnał,

że jest podkładana jakaś bomba, jakiś wykop na drodze,

wyjeżdżaliśmy poza bazę. Tak, że codziennie we left the base.

prawie codziennie, wyjeżdżaliśmy poza bazę,

żeby sprawdzać teren czy nawet pamagać

afgańskim żołnierzom. the Afghan soldiers.

Jak długo musiałeś jeszcze zostać na miejscu po tym ostrzale? For how long you had to stay there after that shooting?

Jaki to był czas? How long did it take?

Zostałem niecały miesiąc. Łukasz zginął 14 sierpnia.

Ja do kraju zleciałem 11 września, czyli niecały miesiąc zresztą I flew back to the country on September 11th, so I stayed in Afghanistan for almost a month after that.

pozostałem w Afganistanie.

Domyślałam się, że to był jeden z najcięższych miesięcy w twoim życiu? I guess this was one of the hardest months in your life?

Najcięższy i najtrudniejszy

Może też wstyd trochę było mi się przyznać, że tam na miejscu, że I was maybe a bit ashamed to admit back there,

że żałuję tej decyzji, że that I regret that decision,

nie zleciałem do kraju that I didn't fly back home

z chłopakami, którzy byli w tym tragicznym patrolu. with the boys who were on that tragic patrol.

Gdy teraz rozmawiam z moimi kolegami, Now when I talk to my friends,

oni twierdzą, że they claim that....

nie dałem w sobie tego poznać, tego nie było widać, że I didn't show it, that they didn't see it,

jakoś się trzymałem, ale w środku that I kept it together somehow, but inside...

w środku czułem, że Inside I felt that...

żeby jak najszybciej dostać się do kraju. That I want to come home as soon as possible.

Czym ty fizycznie tam się zajmowałeś? What exactly did you do there physically,

Czy prowadziłeś auto, byłeś mechanikiem? did you drive a car, were you a mechanic?

Ja byłem kierowcą, byłem kierowcą Hummera.

Do moich obowiązków było

zadbanie o sprzęt, o samochód. taking care of the equipment, the car,

Tak, jak mówiłem, za tankowanie tego samochodu i like I said, refueling the car

jako kierowca, wyjazdy poza bazę. and I was the driver when we left the base.

Czy ty miałeś przy sobie broń? Did you have a weapon on you?

Tak. Każdy, każdy żołnierz na misji ma broń - i krótką, i...

czyli pistolet i karabin.

Były sytuacje, Were there situations when you had to reach for a gun?

w których musiałeś po nie sięgnąć?

Tak. Yes.

Nigdy nie otwieraliśmy ognia jako pierwsi. We were never the first ones to open fire,

Zawsze we could always only shoot back

mogliśmy tylko odpowiedzieć na

na atak przeciwnika, if an enemy attacked us first.

ale użyłem tej broni. But I did use my weapon.

Jakie to były sytuacje? What kind of situation was it?

To była sytuacja właśnie podczas tego patrolu, On that patrol,

gdy zginął Łukasz, gdzie when Łukasz died,

też długo walczyliśmy z tymi rebeliantami, we fought the rebels for quite a long time -

którzy do nas strzelali. those rebels that were shooting at us.

Na wojnie się walczy, You fight when you're in war...

co oznacza, że zabija się ludzi. meaning you kill people.

Czy ty zabiłeś człowieka? Did you kill a man?

Powiem tak - strzelałem, I will put it like this, I shot.

czy zabiłem - nie chcę wiedzieć. Chyba śpię tak spokojniej, Whether I killed - I don't want to know.

nie wiedząc o tym czy

czy kogo kolwiek nawet zraniłem. If I so much as wounded anyone.

Żyję chyba spokojniej z tym, że

po prostu nie chcę wiedzieć. I just don't want to know.

Czy człowiek o tym myśli? Czy miewasz takie dni, Does one think about it? Do you have days

że się zastanawiasz? when you're wondering?

To chyba zostanie w głowie na zawsze. I think it will stay in my head forever,

I często są takie pytania - you get those questions often,

co by było gdyby, what if... what if, what if, those thoughts...

gdyby? Takie gdybanie

trochę mnie to męczyło z początku, they tormented me at the beginning,

dlatego też which is why

udalem się I went to

do psychiatry, skierował mnie do a psychiatrist and he directed me to a clinic,

kliniki, tutaj w Warszawie. Do kliniki stresu pourazowego. the one here in Warsaw, the PTSD clinic

I to mi bardzo pomogło. and that help me a lot.

No właśnie, pracujesz dla Polski w jędnym kawałku, Right, you came back to Poland in one piece

ale byłeś pocharatany psychicznie. but you were scarred mentally.

Jak funkcjonowałeś? Jak wygłądał powrót do rzeczywistości? How did you function? How did you manage to come back to reality?

Mój powrót trwał dość długo, przeszło rok-półtora It took me quite a long time to get it together, more than a year, a year-and-a-half

Początki były bardzo ciężkie. It was very hard at the beginning,

Pierwsze spostrzeżenia to były spostrzeżenia mojej rodziny my family noticed it first when I came back from Iraq, they told me - Szymon jak wróciłem z Iraku. Zaczęli mówić, Szymon,

coś się z tobą dzieje, jesteś inny. there is something wrong with you, you're different,

Moi koledzy mówili - nie jesteś już taki, jak przed wyjazdem. my friends said - you're not like you used to be before departing,

Ja to jakoś zignorowałem. I kind of ignored it

Dość często im mówiłem - słuchajcie, przestańcie I kept telling them -

jestem normalny, to z wami jest coś nie tak.

A co oni mieli na myśli? Jak inny? What did they mean - you are not like you used to be?

Że nie jestem taki wesoły, że już nie potrafię żartować,

że zamykam się w sobie, że często łapię takie jak by zawiechy, że oni po porostu do mnie kind of, tune out,

mówili, a ja patrzyłem w jednym punkcie.

Tak było właśnie z moją żoną. Moja żona jak do mnie mówiła, this is how it was with my wife, she was saying something

w pewnym momencie powiedziała - słuchasz mnie? A ja... at one point she asked - are you listening? -

tak słucham. Ona pyta and I said - yes, she asked -

to o czym? O co pytałam?

Ja po prostu wtedy nie wiedziałem, bo nawet jej nie słuchałem, And I just simply didn't know, because I hadn't been listening,

patrzyłem w okno i wszystko wracało. I was looking out the window and everything was coming back...

Sytuacje z misji. all those situations from missions.

Kiedy zorijentowałeś się, że potrzebujesz When did you realize you need professional help?

fachowej pomocy?

Po kilku miesiącach po powrocie z Afganistanu, gdzie After a couple of months, when I came back from Afghanistan,

gdzie dość długo męczyłem się, I was struggling for quite a long time, struggling with myself...

męczyłem się,

ponieważ chciałem jakoś zapomnieć o tym because I wanted to somehow forget about it.

i sięgałem po taki najgorszy And I reached for the worse antidepressant,

antydepresant, czyli alkohol.

Zacząłem pić. I started drinking,

Upijanie się do nieprzytomności. Tydzień, dwa... I was drinking until I drank myself unconscious

W końcu,

sam zrozumiałem, że I realized that

tak dalej nie dam rady.

Pojawiły się w pewnym momencie też takie myśli samobójcze. At some point I even had suicidal thoughts, that maybe it would be better if

Może będzie lepiej jak

jak mnie nie będzie, że jakoś będzie lżej

moim najbliższym, mojej rodzinie.

I po około dwoch miesiącach powiedziałem - starczy,

starczy, dość, coś trzeba zrobić. No, i podjąłem walkę, I had to do something about it

podjąłem walkę. Dość długo

zastanawiałem się I kept wondering who could help me.

nad tym kto mi może pomóc.

Udałem się do lekarza psychiatry, który I went to a psychiatrist, who sent me to...

skierował mnie.

Czyli z początku próbował mnie leczyć jakby sam, who at first tried to treat me on his own and then

następnie skierował mnie do kliniki

psychiatrii stresu pourazowego.

Mówisz o tym, że często myśli powracały. You say that often those thoughts came back, you thought about Afghanistan,

Myślałeś o tym, co było w Afganistanie.

A co tam było? Co ty widziałeś? Co ty przeżywałeś? what was it exactly? What did you see, what did you live through?

Jak wygląda prawdziwe oblicze wojny? What does a true face of the war look like?

Przed wyjazdem Before the departure...

nikt nam nobody had really told us what it would be like.

nie powiedział jak tam będzie.

Mówili może, They did a bit

ale nie szczegółowo. but only in general, nobody really

Nikt nie spodziewał się tego, że tam jest wojna. expected an actual war there.

Pojechaliśmy tam na misję stabilizacyjną.

To miała być misja stabilizacyjna.

Mieliśmy szkolić żołnierzy afgańskich. we were supposed to train the Afghan soldiers.

Na miejscu okazało się, że to jest When we were already there, it turned out that this was actual, real war.

prawdziwa wojna.

Ja zawsze powtarzam, że I alway say that...

byłem w Iraku, Afganistanie i I was in Iraq, in Afghanistan and...

te kraje mają taki specyficzny zapach. Zapach,

którego nigdzie indziej A smell that you can't encounter anywhere else, it's kind of a smell like,

nie można doświadczyć. To jest taki zapach

nawet czuje się trochę zapach wojny. you can even smell the war a little bit.

Trzeba tam być, You just have to be there and smell it, feel...

poczuć ten zapach,

poczuć to ciepło, that warmth,

na przykład w Iraku, żeby przekonać się like in Iraq, to find out what it's really like.

jak tam jest naprawdę. Samo wyjście z samolotu

to było już takie poczucie... takiej trochę

grozy, grozy, że threat.

jednak tu jest niebezpiecznie.

A wojnę ciężko opisać. Na wojnie and war itself is hard to describe,

trzeba być,

żeby to zrozumieć. in order to understand it.

Ludzka śmierć staje się codziennością?

To jest ciężkie pytanie. Ja nigdy It's a tough question, I never...

przed wyjazdem Before the departure I hadn't thought I would find myself in such situation,

nie sądziłem, że będę postawiony w takiej sytuacji,

żeby

zobaczyć na przykład w Iraku tułów

spalonego terrorysty, który wysadził się

w samochodzie, który próbował wjechać na naszą bazę. in a car which he had tried to drive into our base.

Tułów tego terrorysty leżał przed naszym oknem. The torso of that terrorist was laying outside of our window.

Swąd tego spalonego ciała The smell of that burned body

na długo pozostawał it stayed for a long time...

w naszym nosie, ja bym to nazwał. kind of in our nostrils, I would say,

Że dość długo to zaczęło się.

Odczuwaliśmy to we could feel it.

i następnie później śmierć Łukasza... And then the death of Łukasz,

Nawet trudno to opisać. it's truly hard to describe,

Są wtedy... what did we...

o czym człowiek wtedy myśli - co siedzi w nas. what are you thinking about, what is inside you.

Kiedy ty byłeś w Afganistanie, When you were in Afghanistan,

w Polsce your wife

czekała na ciebie twoja żona. waited for you back in Poland.

Jak często, bądź jak rzadko kontaktowaliście się ze sobą? How often - or how rarely - did you contact her?

Była możliwość dzwonienia

raz dziennie przez okolo 4-5 minut.

Z początku oczywiście te rozmowy były tak codziennie, At first of course we talked every day,

następnie then later

niedobrze było dzwonić codziennie, ponieważ it didn't do any good to call every day, because

takie już było jakby przyzwyczajenie, że for one the family got used to it and

jak się nie zadzwoniło, to wtedy rodzina się martwiła, że if you didn't call, they would worry and secondly

człowiek nie zadzwonił, a po drugie

nie było o czym rozmawiać. there was nothing to talk about.

Bo po kilku dniach gdy dzwoniliśmy codziennie,

to następne takie rozmowy już były o niczym,

o niczym, czyli about nothing, like

co się jadło na śniadanie, co się jadło na obiad. what was for breakfast, lunch,

Lepsze były takie kontakty dość rzadsze, czyli zadzwonić

co kilka dni every couple of days

i wtedy mieliśmy sobie and then we had a lot to tell each other.

wiele do powiedzenia.

To było z mojej strony. Ze strony mojej żony - mówiła Both she and I, she would tell me

co się dzieje w domu, czego potrzebuje. what was going on in the house, what she needed.

To jest coś takiego, że my jesteśmy na misji, It's kind of like, we are on a mission

a nasze rodziny przechodzą chyba trochę and our families go through maybe even

gorszą misję niż my tam. My tam a bit worse of a mission than we do.

nie musimy martwić się o nic. We don't have to worry about anything, don't have to worry about

Nie musimy martwić się o jedzenie, o spanie. food, a place to sleep.

One tutaj zostają z wszystkimi obowiązkami, które They stay here with all those responsibilities that we, before the departure,

my przed wyjazdem na misję

jako mężczyźni wykonywaliśmy i one musiały we as men normally do.

sobie dać z tym radę. Czyli na przykład

cieknący kran,

wrzucanie węgla, załatwienie drzewa. throwing coal, cutting trees,

To przeważnie w każdym domu zajmuje się mężczyzna. One zostały z tym usually it's men who deal with that sort of things and they were left

same i one musiały się o tym martwić. to deal with it alone and they had to worry about it

I dały sobie radę.

Dlaczego ty tak w ogóle wyjechałeś Why did you leave for your first mission,

na pierwszą misję?

Czy to była chęć przeżycia przygódy? was it about the adventure, the sense of civil duty?

Czy to było poczucie obowiązku obywatelskiego?

Czy być może chęć zarobienia większych pieniędzy? Co było motywacją? Or maybe you wanted to make more money? What was your motivation?

Oczywiście to jest - Of course it's, uh...

na pewno to nie jest przygoda, bo nikt tego nie traktuje jako przygodę. it's definitely not about adventure, nobody considers it to be an adventure

To jest po prostu obowiązek. It's just a duty,

Obowiązek kiedy człowiek jest żołnierzem, który you are a soldier and you...

chce się sprawdzić jako żołnierz,

jako mężczyzna i dlatego ja tam pojechałem.

Zdecydowanie niewiele osób ma okazję wyjechać Definitely not that many people have a chance

na taką misję, dlatego zastanawiam się to leave for such a mission, so I'm wondering,

czego człowiek się uczy? what does one learn from it?

Co to zmienia w głowie? What does it change in one's mind?

Tak, jak mówisz. To jest takie Like you say, it's kind of...

doświadczenie, an experience

którego na pewno nie zdobylibyśmy tutaj w Polsce that we for sure wouldn't have acquired here in Poland - no military training area, no exercise

na żadnym poligonie, na żadnym ćwiczeniu.

Nie jesteśmy w stanie allows you to learn things

nauczyć się tego,

czego nauczyliśmy się na misjach. To jest takie, that we learned when on missions.

mógłbym nawet nazwać, inne życie. Tam I could even call it a different life, where you would go

jeden za drugiego

pójdzie w ogień i musimy być pewni tego, że through hell for one another and we have to be sure that

kolega, który idzie za mną a friend who is behind me

w razie czego nie ucieknie. On musi być pewien mnie, że won't run away if something happens - and he has to be sure that,

gdy się coś stanie,

to ja pójdę za niego w ogień, że then I will go through hell for him.

w razie czego, to ja go wyciągnę z tej opresji. That if necessary, I will get him out of trouble and I have to believe he would do the same.

I tak samo muszę ja mu wierzyć.

Czy zdarza się, że są sytuacje, w których Do you have the moments, certain situations that you

myślisz ciepło, z sentymentem think warmly, with fondness even

o Afganistanie, o tamtych chwilach? about Afghanistan? About those moments?

Jeśli tak, to jakie sytuacje przychodzą ci na myśl? If so, then what kind of situations cross your mind?

Na pewno

w pamięci zostały mi dzieci, które Surely I remember the kids standing by the roads,

stoją przy tych drogach,

podniesione kciuki, które those thumbs up, that...

krzyczą do nas "Bolando OK", bo tak do nas are telling us 'Polando, ok!' - that's what they called us -

wołali - "Mr. Water".

Każdy taki kontakt z tymi dziećmi, takie podarowanie each and every such contact with those children, giving them

butelki wody, puszki Coca Coli a bottle of water, a can of Coke,

było czymś fajnym. Tak że te dzieci kolorowo ubrane that was something cool, so those kids,

przy drogach dressed all colorful, by the roads,

dość długo zostaną w mojej pamięci. will stay in my memory for a long time

Czy ty żałujesz, że wyjechałeś, że się skusiłeś? Do you regret going there?

Nie, nigdy nie żałowałem tego.

A czy dziś pojechałbyś raz jeszcze? And would you go again today?

Nie. Już nie. No.

Czym się dzisiaj zajmujesz? What do you do today?

Poza tym, że pracuję na stacji benzynowej, Besides working on a gas station,

jestem również wolontariuszem centrum weterana. I also volunteer at the Veteran Centre.

Mam swoją wystawę zdjęć, z którą jeżdżę po Polsce. I have my own photo exhibition, I travel around the country

Jeżdżę z prelekcjami I give public lectures at schools, community centres.

po szkołach, po domach kultury.

Dość dużo w internecie pojawiło się takiego hate-u, że There was a lot of hate on the internet, that...

jesteśmy najemnikami, że jesteśmy mordercami. that we are mercenaries and killers.

Dość ludzi, dość dużo ludzi udaje nam się przekonać, że We managed to convince quite a lot of people that it wasn't like that,

że tak nie było, że tak nie jest,

że pojechaliśmy tam

pomagać tym ludziom,

bronić tych ludzi.

Dość dużo Quite a lot...

ludzi zadaje pytanie, właśnie - czy kogoś zabiłeś? of people ask questions like - did you kill someone,

Dość dużo ludzi pyta - a lot of them ask -

po co tam pojechaliśmy? why did we even go there.

Przecież to nie jest nasza wojna. Zawsze odpowiadam - Because it's not really our war.

która wojna jest nasza?

Kiedyś dyrektor centrum weterana półkownik Leszek Stępień Once the director of the Veteran Centre, Col. Leszek Stępień,

powiedział bardzo mądre słowa -

jeżeli polski żołnierz ma uczestniczyć if a Polish soldier has to participate in warfare,

w działaniach wojennych, to lepiej pojedźmy

4-5 tysięcy kilometrów od naszych granic,

niż byśmy mieli tą wojnę prowadzić u nas w kraju. than to have a war here in our country.

Bardzo dziękuję za tę opowieść. Dziękuję za spotkanie. Thank you very much for your story and for this meeting.

Również dziękuję i poczekaj, mam Likewise, and wait a sec, I have this for you.

taki mały skromny prezencik. A small, humble gift.

Jest to koszuleczka - Fantastic, thank you - It's a shirt for you,

dla ciebie, którą chciałbym, żebyś I would like you to wear it.

żebyś nosił. - Dziękuję bardzo. - Jeszcze są takie smyczki

z zapinkami. - To ja mam pomysł. - With ornaments. - Then I have an idea.

Smyczki przekażemy naszym widzom. We will give out the pendants to our viewers.

Jeśli macie ochotę na takiego oto smyczka, If you want one, write in the comments.

napiszcie o tym w komentarzu.

Autorzy tych , którzy zbiorą najwięcej like-ów The gadgets will go to the ones with most likes.

dostaną gadżety.

Dzięki wielkie. - Dzięki - Thank you so much. - Thanks.