×

We use cookies to help make LingQ better. By visiting the site, you agree to our cookie policy.


image

Studium w szkarłacie Arthur Conan Doyle, 6

6

Rozdział szósty. Gregson pokazuje co potrafi.

Następnego dnia gazety pełne były tajemnicy z Brixton, jak ją tytułowały.

Każda zamieszczała długi opis zbrodni, a niektóre drukowały jeszcze w dodatku

artykuły wstępne. Były tam i szczegóły nowe dla mnie.

Dotychczas jeszcze mam w notatniku wycinki i wyciągi dotyczące tej sprawy,

a oto streszczenie artykułów kilku gazet. Zdaniem Daily Telegraph, w rocznikach

sądowych rzadko zdarza się spotkać dramat tak osobliwy.

Niemieckie nazwisko ofiary, brak wszelkich widocznych powodów do zbrodni,

ponury napis na ścianie, wszystko wskazuje, że ten czyn występny popełnili

emigranci polityczni i rewolucjoniści. Socjaliści mają mnóstwo związków w

Ameryce, a zmarły przekroczywszy niewątpliwie przepisy ich tajnego

kodeksu, był przez nich ścigany i wytropiony w Londynie.

Wspomniawszy mimochodem o Wehmgericht, Aquatofana, Carbonariuszach,

Margrabinie de Brinvilliers, teorii Darwina, zasadach Malthusa,

artykuł kończył się odezwą do rządu nawołującą do baczniejszego dozoru nad

cudzoziemcami w Anglii. Standard, komentując fakt,

pisał, że podobne bezprawia zdarzają się zazwyczaj, gdzie u steru rządu stoi

stronnictwo wolno-myślne. Wynikają one z zamętu, jaki powstaje

w umysłach tłumów przez rozsiewanie pojęć, które podkopują powagę

wszelkiej władzy. Nieboszczyk był Amerykaninem.

Przybyłem przed kilkoma tygodniami do stolicy.

Zamieszkał w pensjonacie pani Carpentier na Tarkey Terrace, Camberwell.

W podróży towarzyszył mu prywatny sekretarz, Joseph Stangerson.

Obaj pożegnali gospodynię we wtorek, czwartego i pojechali na stację

Elston, oświadczywszy, iż zamierzają udać się do Liverpoolu.

Następnie widziano ich razem na peronie, a potem już nic o nich nie wiadomo,

aż do czasu znalezienia zwłok Drebera w pustym domu na Brixton Road,

o kilka mil od Elston. W jaki sposób tam się dostał?

Kto był jego zabójcą? Wszystko to osłonięte jest tajemnicą.

Co się stało ze Stangersonem, nie wiadomo.

Z zadowoleniem dowiadujemy się, że panowie Lestrade i Gregson ze

Scotland Yardu wzięli wyśledzenie tej sprawy w swoje ręce.

Możemy zatem być pewni, że ci znani i wytrawni detektywi policyjni wyświetlą

niebawem tajemniczą sprawę. Daily News nie wątpił, że to przestępstwo

polityczne. Despotyzm wszystkich rządów

kontynentalnych i brak liberalizmu sprawiły, że wyemigrowali do naszego

kraju ludzie, którzy mogli się okazać doskonałymi obywatelami, gdyby nie byli

rozgoryczeni wspomnieniami tego wszystkiego, co przeszli.

Wśród tych ludzi obowiązywał nieubłagany kodeks honorowy, a każde

wyłamanie się spod jego przepisów karane było śmiercią.

Policja powinna dołożyć wszelkich starań, aby odnaleźć sekretarza Stangersona i

dowiedzieć się szczegółów trybu życia zamordowanego.

Wielkim krokiem naprzód jest odnalezienie adresu domu dzięki sprytowi i gorliwości

pana Gregsona ze Scotland Yardu. Czytaliśmy razem te artykuły siedząc przy

śniadaniu z Sherlockiem Holmesem. Bawiły go one widocznie.

Powiedziałem panu, że cokolwiek się stanie, Lestrade i Gregson potrafią

zbierać Laury. Zależy to od obrotu, jaki przybierze

sprawa. Ani trochę.

Jeśli zabójca zostanie schwytany, stanie się to dzięki ich usiłowaniom.

Jeśli zaś im się wymknie, nastąpi to pomimo ich usiłowań.

Cokolwiek uczynią, będą mieli zawsze stronników.

Głupiec znajdzie zawsze głupszego, który go podziwia.

A to co ulicha?

Zawołałem. W sieni bowiem i na schodach rozległ

się odgłos licznych kroków i okrzyki oburzenia, wydawane przez naszą

gospodynię. Oddział policji śledczej z Baker Street.

Odparł Holmes z całą powagą, a gdy to mówił, do pokoju wpadło sześciu

obuzów, tak brudnych i obdartych, jakich w życiu nie widziałem.

Cicho, spokojnie!

Zawołał Holmes surowym tonem i nic po nie stanęli od razu w szeregu

nieruchomi, jak sześć wstrętnych posążków.

Na przyszłość będziecie przesyłali Wigginsa samego z raportem, a reszta ma

czekać na ulicy, rozumiecie? Wiggins, dowiedzieliście się czegoś?

Nie, panie! Odparł jeden z urwisów.

Byłem tego pewien. Nie ustawajcie jednak w poszukiwaniach,

dopóki się nie dowiecie. Macie tu.

Dał każdemu szylinga. A teraz marsz, żebyście mi następnym

razem przynieśli lepsze nowiny. Skinął ręką, a chłopcy zbiegli niczym

szczury po schodach i chwilę potem z ulicy dobiegły nas ich krzykliwe głosy.

Niekiedy taki mały żebrak przyniesie daleko lepsze wiadomości niż sześciu

agentów, zauważył Holmes. Sam widok policjanta wystarczy nieraz,

aby zamknąć ludziom usta. Ci malcy zaś chodzą wszędzie i słyszą

wszystko. Przy tym, szczwane z nich lisy.

Brak im tylko należytej organizacji. Czy posługuje się pan nimi w sprawie

Brixton Road? Spytałem.

Tak. Chciałbym wyświetlić pewien punkt.

Zresztą to tylko kwestia czasu. Oho!

O! Dowiemy się jakiejś nowiny.

Gregson idzie ulicą, a na jego twarzy maluje się niewysłowiona błogość.

Myślę, że chyba idzie do nas. Tak, zatrzymał się.

Oto i on. Dzwonek, szarpnięty silną ręką,

odezwał się głośno i niebawem jasnowłosy policjant minął schody skacząc po trzy

stopnie i wpadł do naszej bawialni.

Drogi panie! Zawołał ściskając dłoń Holmesa.

Proszę mi powietrzować. Mam już wszystko w ręku.

Cała sprawa jasna jak słońce. Zdawało mi się, że po wyrazistej twarzy

mojego towarzysza przemknął cię niepokoju.

Jak to? Wpadliście na właściwy trop?

spytał. Właściwy trop!

Ależ proszę pana, nasz jegomość siedzi pod kluczem.

Jak się nazywa? Arthur Harpentier, podporucznik

marynarki królewskiej. Odrzekł pompatycznie Gregson.

Zacierając tłuste ręce i wypinając pierś.

Sherlock Holmes odetchnął z widoczną ulgą, a uśmiech powrócił na jego twarz.

Niech pan siądzie Gregson i zapali jedną z tych cygar.

Rzekł. Radzibyśmy jak najprędzej wiedzieć

w jaki sposób to się stało. Może trochę whisky z wodą?

Przydałoby się. Odparł policjant.

Jestem zupełnie wyczerpany pracą ostatnich dwóch dni.

Nie tyle wysiłkiem fizycznym, ile natężeniem umysłu.

Pan rozumie mnie najlepiej, panie Holmes, bo obaj nie oszczędzamy naszego mózgu.

Jest pan bardzo łaska dla mnie, panie Gregson.

Rzekł Holmes z całą powagą. Proszę nam wreszcie opowiedzieć,

w jaki sposób doszedł pan do takiego świetnego wyniku.

Policjant rozsiadł się wygodnie w fotelu i z zadowoleniem spoglądał na obłoki

dymu unoszące się z cygara. Nagle w napadzie wesołości klepnął się

po łudzie. Najlepsze z tego wszystkiego,

zawołał, jest to, że ten osioł Lestrade, który się ma za takiego mądrego,

puścił się zupełnie fałszywym tropem. Szuka sekretarza Stangersona, który ma

ze zbrodnią tyle wspólnego, co nowo narodzone niemowle.

Nie wątpię, że go już schwytał. Ta myśl wydała się Gregsonowi tak

zabawna, że śmiał się na całe gardło, dopóki się nie zakrztusił.

Cóż pana naprowadziło na ślad zbrodniarza?

Zaraz panu opowiem, ale doktorze zastrzegam sobie całkowitą dyskrecję.

Pierwszą trudnością, jaką napotkaliśmy był brak wszelkich wskazówek co do

przeszłości amerykanina. Są tacy, którzy czekaliby odpowiedzi na

swoje ogłoszenia albo aż ktoś przyniesie jakieś wiadomości, ale Tobiasz Gregson

nie w ten sposób zamiera się do pracy. Pamięta pan kapelusz obok zmarłego?

Pamiętam. Odparł Holmes.

Kapelusz od Johna Underwooda i synów, 129 Camberwell Road.

Gregson spojrzał na Holmesa zupełnie zbity z tonu.

Nie przypuszczałem, że pan to zauważy. Rzekł.

Czy pan tam był? Nie.

A! Zawołał Gregson z zadowoleniem.

Nie należy, widzi pan, nigdy zaniedbywać żadnej sposobności, choćby się wydawała

małego znaczenia. Dla wielkiego umysłu nie ma nic małego.

Zauważył Holmes sentencjonalnie. Otóż poszedłem do Underwooda i zapytałem.

Czy sprzedał kapelusz takiej wielkości i takiego kształtu?

Zajrzał do książki i znalazł od razu, że posłał kapelusz do niejakiego drebera,

mieszkającego w pensjonacie pani Harpentier, Tarky Tras.

Tarky Tras. Miałem już zatem jego adres.

Wyśmienicie, doskonale. Szepnął Sherlock Holmes.

Następnie udałem się do pani Harpentier, ciągnął detektyw.

Zostałem ją bardzo wzburzoną i bladą. Córka, nawiasem mówiąc, śliczna dziewczyna,

miała zaczerwienione oczy, a jej usta drżały, gdy do niej mówiłem.

Nie uszło to mojej uwagi i wnet zwąchałem pismo nosem.

Pan zna to uczucie, panie Holmes, jakie nas ogarnia, gdy widzimy, że wpadliśmy na właściwy drop.

Wszystkie nerwy drgają.

Spytałem. Czy pani słyszała o tajemniczej śmierci swego byłego lokatora, Enocha J.

Drebera z Cleveland?

Matka skinała głową.

Nie była zdolna wymówić słowa.

Córka wybuchła płaczem.

Czułem coraz wyraźniej, że ci ludzie byli zamieszani w nieszczęsną sprawę.

O której godzinie pan Dreber wyszedł od pani na pociąg?

Zapytałem. O ósmej odparła, usiłując zapanować nad wzburzeniem.

Jego sekretarz, pan Stangerson, powiedział, że są dwa pociągi.

Jeden o dziewiątej piętnaście, drugi o jedenastej.

Pan Dreber zamierzał jechać pierwszym.

Już go pani potem nie widziała?

W twarzy kobiety zaszła straszna zmiana.

Pobladła jak chusta i minęło kilka sekund, zanim zdołała odpowiedzieć.

Nie, ochrypłym, niepewnym głosem.

Zapanowało chwilowe milczenie, po czym córka odezwała się stanowczym,

spokojnym tonem.

Mamo, kłamstwo nie doprowadziło nigdy do niczego dobrego.

Bądźmy szczere względem tego pana. Widziałyśmy raz jeszcze pana Drebera.

Niechaj ci Bóg przebaczy.

Krzyknęła pani Harpentier, wznosząc ręce ku niebu i opadając na fotel.

Zabordowałaś własnego brata!

Artur pierwszy zażądałby, abyśmy powiedziały prawdę, odparła młoda dziewczyna.

Niechże mi pani opowie teraz wszystko, rzekłem.

Połowiczne zaufanie jest gorsze niż żadne.

Zresztą, panie nie wiedzą jak dalece jesteśmy już wtajemniczeni.

Niech skutki spadną na twoją głowę, Alicjo, zawołała matka, po czym zwracając się do

mnie dodała, a więc powiem panu wszystko.

Niech pan tylko nie myśli, że moje wzruszenie i niepokój o syna wynikają z

obawy i żmaczą palce w tej strasznej sprawie.

Jest najzupełniej niewinny.

Boję się tylko, że mimo to w pańskich oczach i w oczach innych ludzi może

wydawać się winny.

Ale to niemożliwe.

Reukoimią jego niewinności jest nieskazitelny charakter i dotychczasowe

życie.

Najkorzystniej dla pani będzie, powtarzam, gdy pani opowie wszystko

dokładnie, odrzekłem.

Niech mi pani wierzy, że jeżeli syn jest niewinny, nic mu się nie stanie.

Alicjo, może lepiej będzie jak nas zostawisz samych, rzekła i córka wyszła

z pokoju.

Nie miałam wprawdzie zamiaru powiedzieć panu tego wszystkiego, ciągnęła dalej pani

karpentier, ale skoro moja córka już zaczęła, nie mam innego wyjścia.

Postanowiłam wtedy powiedzieć panu co zaszło, nie opuszczając żadnego szczegółu.

To bardzo mądrze z pani strony, zauważyłem.

Pan Dreber mieszkał u nas blisko trzy tygodnie.

Podróżował po kontynencie ze swoim sekretarzem, panem Stangersonem.

Na ich walizkach zauważyłam nalepione kartki z napisem Kopenhaga, co wskazywało,

że przed przybyciem tutaj przebywali w tym mieście.

Stangerson był człowiekiem cichym, statecznym, czego nie mogę bynajmniej

powiedzieć o jego panu. Nieokrzesany w przyzwyczajeniach,

brutalny w obejściu, upił się tego samego wieczora, kiedy przyjechał i muszę wyznać,

że po dwunastej w południe nie widziałam go nigdy trzeźwego.

Jego zachowanie względem służącej było wstrętne, swobodne i poufałe,

ale co najgorsze, zaczął niebawem postępować tak samo z moją córką Alicją.

Niejednokrotnie odzywał się do niej w sposób, którego na szczęście w swej

dziewiczej niewinności nie rozumiała. Raz zapomniał się do tego stopnia,

że chwycił ją w pół i objął. To bezeceństwo oburzyło nawet jego

sekretarza, który nie szczędził mu wymówek za takie niecne postępowanie.

Nie rozumiem, dlaczego pani właściwie znosiła to wszystko?

Zapytałem. Myślę, że może pani pozbyć się swoich

lokatorów w każdej chwili. Pani Harpentier spulsowiała na to moje

słuszne zapytanie. Bodajbym go była wyrzuciła pierwszego

dnia, jak się tylko pokazał, odrzekła, ale pokusa była za wielka.

Każdy z nich płacił po funcie dziennie, co wynosiło 14 funtów tygodniowo,

a przecież mamy teraz martwy sezon. Jestem wdową.

Utrzymanie syna, który służy w marynarce kosztowało mnie bardzo dużo.

Żal mi było takiego zarobku. Chciałam jak najlepiej.

Ostatni postępek pana Adremera był wszakże tak oburzający, że wymówiła.

Mówiła mu mieszkanie wyjaśniając dlaczego. Taki był powód jego wyjazdu.

I cóż dalej? Zapytałem.

Odetchnęłam swobodniej, gdy się wyniósł.

Mój syn ma teraz właśnie urlop, ale nic mu o tym wszystkim nie mówiłam,

bo jest bardzo porywczy i ubóstwia siostrę.

Gdy zamknęłam drzwi za tymi lokatorami, kamień spadł mi z serca.

Niestety, zaledwie upłynęła godzina, odezwał się dzwonek.

Pan Drepper powrócił w stanie niezwykłego podniecenia.

Widocznie podpił już sobie porządnie. Przemocą wtargnął do pokoju,

gdzie siedziałam z córką i zaczął opowiadać bezładnie, że spóźnił się na

pociąg. Potem nagle zwrócił się do Alicji i

wobec mnie zaproponował jej z całą bezczelnością, żeby z nim uciekła.

Jest już pani pełnoletnia, mówił. Żadne prawo, nie może pani tego

wzbronić. Mam więcej pieniędzy aniżeli mogę

wydać. Niech pani nie zwraca uwagi na starą i

zaraz idzie ze mną. Będzie pani żyła jak księżna.

Biedna Alicja była tak przerażona, że odsunęła się od niego, ale on chwycił ją

za rękę i usiłował pociągnąć do drzwi.

Wówczas krzyknęłam i w tej samej chwili mój syn, Artur, wszedł do pokoju.

Co się później stało już nic nie wiem. Słyszałam przekleństwa od głos bijatyki,

ale byłam tak przerażona, że nie śmiałam podnieść głowy.

Gdy nareszcie uprzytomniałam, ujrzałam Artura stojącego z laską w ręku w

progu i śmiejącego się do rozpuku. No, mam nadzieję, że ten piękny pan nie

będzie nam już zawracał głowy, rzekł. Pójdę jednak za nim i zobaczę,

co z sobą pocznie. To mówiąc, Artur wziął kapelusz i

wyszedł. Następnego ranka dowiedzieliśmy się

o tajemniczej śmierci pana Drebbera. Opowiadanie to pani Harpentier przerywała

częstymi westchnieniami i chwilami milczenia.

Czasem mówiła tak cicho, że zaledwie mogłem dosłyszeć jej słowa.

Porobiłem notatki z jej zeznania dla uniknięcia wszelkich pomyłek.

Hmm, ależ to niesłychanie zajmujące, rzekł Sherlock Holmes ziewając.

I cóż dalej? Gdy pani Harpentier skończyła,

mówił dalej detektyw. Wpatrzyłem się w nią wzrokiem,

który jak często się przekonałem, robi zawsze wrażenie na kobietach i

zapytałem, o której godzinie jej syn wrócił.

Nie wiem, odparła. Nie wie pani?

Nie. Ma klucz od zamka i wszedł,

nie budząc nikogo. Pani zatem już spała?

Tak. A kiedy udała się pani na spoczynek?

Około 11. W takim razie syn pani bawił poza

domem około dwóch godzin. Tak.

A może cztery lub pięć? Może.

Cóż robił przez ten czas? Nie wiem.

Odparła, plednąc silniej jeszcze. Oczywiście, potem nie miałem już

wyboru. Dowiedziałem się, gdzie przebywa porucznik

Harpentier. Wziąłem ze sobą dwóch policjantów i

aresztowałem go. Gdy położyłem mu rękę na ramieniu i

wezwałem spokojnie, aby poszedł ze mną, odpowiedział mi z niesłychaną

bezczelnością. Przypuszczam, że aresztujecie mnie nie

jako zamieszanego w sprawie zabójstwa tego Watrebera.

Nie wspomnieliśmy mu ani słowa o zbrodni, więc jego uwaga była bardzo

podejrzana. Bardzo, rzekł Holmes.

Trzymał w ręku tę samą grubą laskę, którą, jak mówiła matka, wziął ze sobą,

gdy wybiegł ścigać Drebera. To senkaty dębowy kij.

Jakie jest za tym pańskie mniemanie? Otóż, moim zdaniem, ścigał on Drebera

aż do Brixton Road. Tam zaszła między nimi nowa awantura.

Porucznik kropnął Drebera laską w sam dołek, co spowodowało jego śmierć,

nie zostawiając najmniejszego śladu. Deszcz był tak ulewny, że na ulicy

panowała zupełna pustka i harpentier mógł niepostrzeżenie zawlec zwłoki swojej

ofiary do pustego domu. Co się tyczy świecy, krwi, wyrazu

napisanego na ścianie i obrączki, uważam, że to wszystko wybiegi,

żeby zmylić ślad i wprowadzić w błąd policję.

Sprawił się pan doskonale, panie Gregson, rzekł Holmes zachęcającym tonem.

Doprawdy, myślę, że będziemy jeszcze mieli z pana pociechę.

Pochlebiam sobie rzeczywiście, że nieźle poprowadziłem sprawę.

Odparł detektyw z dumą. Porucznik zeznał niezwłocznie,

że śledził Drebera przez pewien czas, ale ten go dostrzegł i wsiadł do

dorożki, aby mu się wymknąć. Wracając do domu, porucznik harpentier

spotkał dawnego kolegę i odbył z nim długą przechadzkę.

Zapytano, gdzie mieszka ten kolega, nie był w stanie dać się zadowalającej

odpowiedzi. Myślę, że wszystkie te zajścia mają

ze sobą niezaprzeczony związek. Bawi mnie tylko ten lestrat, który się

puścił fałszywym śladem. Obawiam się, że niewiele się dowie.

Ale co to? Toż to on, sam, we własnej osobie.

Istotnie w tejże chwili wszedł do pokoju lestrat.

Pozbawiony jednak tej pewności siebie i stanowczości, jakie zwykle cechowały jego

zachowanie. Twarz miał zmienioną, strworzoną.

Odzienie nieoczyszczone, zaniedbane. Przyszedł widocznie z zamiarem

zasięgnięcia rady Sherlocka Holmesa, gdyż spostrzegłszy kolegę, zmieszał się

i nachmurzył. Stał na środku pokoju, obracając

nerwowym ruchem kapelusz i nie wiedząc, co począć.

Wypadek rzeczywiście niesłychany, rzekł wreszcie.

Sprawa zupełnie niezrozumiała. Tak pan uważa, panie lestrat.

Zawołał Gregson triumfująco. Byłem pewien, że dojdzie pan do tego

wniosku. Czy odszukał pan wreszcie sekretarza

tego Józefa Stangersona? Tego sekretarza pana Józefa Stangersona?

Odparł lestrat poważnie. Zamordowano dzisiaj około szóstej rano

w hotelu Holiday.


6 6 6

Rozdział szósty. Gregson pokazuje co potrafi.

Następnego dnia gazety pełne były tajemnicy z Brixton, jak ją tytułowały.

Każda zamieszczała długi opis zbrodni, a niektóre drukowały jeszcze w dodatku

artykuły wstępne. Były tam i szczegóły nowe dla mnie.

Dotychczas jeszcze mam w notatniku wycinki i wyciągi dotyczące tej sprawy,

a oto streszczenie artykułów kilku gazet. Zdaniem Daily Telegraph, w rocznikach

sądowych rzadko zdarza się spotkać dramat tak osobliwy.

Niemieckie nazwisko ofiary, brak wszelkich widocznych powodów do zbrodni,

ponury napis na ścianie, wszystko wskazuje, że ten czyn występny popełnili

emigranci polityczni i rewolucjoniści. Socjaliści mają mnóstwo związków w

Ameryce, a zmarły przekroczywszy niewątpliwie przepisy ich tajnego

kodeksu, był przez nich ścigany i wytropiony w Londynie.

Wspomniawszy mimochodem o Wehmgericht, Aquatofana, Carbonariuszach,

Margrabinie de Brinvilliers, teorii Darwina, zasadach Malthusa,

artykuł kończył się odezwą do rządu nawołującą do baczniejszego dozoru nad

cudzoziemcami w Anglii. Standard, komentując fakt,

pisał, że podobne bezprawia zdarzają się zazwyczaj, gdzie u steru rządu stoi

stronnictwo wolno-myślne. Wynikają one z zamętu, jaki powstaje

w umysłach tłumów przez rozsiewanie pojęć, które podkopują powagę

wszelkiej władzy. Nieboszczyk był Amerykaninem.

Przybyłem przed kilkoma tygodniami do stolicy.

Zamieszkał w pensjonacie pani Carpentier na Tarkey Terrace, Camberwell.

W podróży towarzyszył mu prywatny sekretarz, Joseph Stangerson.

Obaj pożegnali gospodynię we wtorek, czwartego i pojechali na stację

Elston, oświadczywszy, iż zamierzają udać się do Liverpoolu.

Następnie widziano ich razem na peronie, a potem już nic o nich nie wiadomo,

aż do czasu znalezienia zwłok Drebera w pustym domu na Brixton Road,

o kilka mil od Elston. W jaki sposób tam się dostał?

Kto był jego zabójcą? Wszystko to osłonięte jest tajemnicą.

Co się stało ze Stangersonem, nie wiadomo.

Z zadowoleniem dowiadujemy się, że panowie Lestrade i Gregson ze Wir freuen uns zu erfahren, dass die Herren Lestrade und Gregson von

Scotland Yardu wzięli wyśledzenie tej sprawy w swoje ręce. Scotland Yard nahm die Verfolgung des Falles selbst in die Hand.

Możemy zatem być pewni, że ci znani i wytrawni detektywi policyjni wyświetlą Wir können daher sicher sein, dass diese bekannten und erfahrenen Polizeidetektive die

niebawem tajemniczą sprawę. Daily News nie wątpił, że to przestępstwo bald ein mysteriöser Fall. Die Daily News zweifelte nicht daran, dass das Verbrechen

polityczne. Despotyzm wszystkich rządów

kontynentalnych i brak liberalizmu sprawiły, że wyemigrowali do naszego

kraju ludzie, którzy mogli się okazać doskonałymi obywatelami, gdyby nie byli

rozgoryczeni wspomnieniami tego wszystkiego, co przeszli. verbittert durch die Erinnerung an all das, was sie durchgemacht haben.

Wśród tych ludzi obowiązywał nieubłagany kodeks honorowy, a każde Es gab einen unerbittlichen Ehrenkodex unter diesen Menschen, und jeder

wyłamanie się spod jego przepisów karane było śmiercią. Ein Verstoß gegen die Vorschriften wurde mit dem Tod bestraft.

Policja powinna dołożyć wszelkich starań, aby odnaleźć sekretarza Stangersona i Die Polizei sollte alle Anstrengungen unternehmen, um Minister Stangerson und

dowiedzieć się szczegółów trybu życia zamordowanego. Einzelheiten über den Lebensstil des Ermordeten herauszufinden.

Wielkim krokiem naprzód jest odnalezienie adresu domu dzięki sprytowi i gorliwości

pana Gregsona ze Scotland Yardu. Czytaliśmy razem te artykuły siedząc przy

śniadaniu z Sherlockiem Holmesem. Bawiły go one widocznie. Frühstück mit Sherlock Holmes. Er war sichtlich amüsiert über sie.

Powiedziałem panu, że cokolwiek się stanie, Lestrade i Gregson potrafią Ich habe Ihnen gesagt, dass, was auch immer passiert, Lestrade und Gregson können

zbierać Laury. Zależy to od obrotu, jaki przybierze Lorbeeren sammeln. Es hängt davon ab, wie lange es dauert

sprawa. Ani trochę. Problem. Nicht ein bisschen.

Jeśli zabójca zostanie schwytany, stanie się to dzięki ich usiłowaniom. Wenn der Mörder gefasst wird, wird dies dank ihrer Bemühungen geschehen.

Jeśli zaś im się wymknie, nastąpi to pomimo ich usiłowań. Bleibt es ihnen hingegen verwehrt, so geschieht dies trotz ihrer Bemühungen.

Cokolwiek uczynią, będą mieli zawsze stronników. Was auch immer sie tun, sie werden immer Parteigänger haben.

Głupiec znajdzie zawsze głupszego, który go podziwia.

A to co ulicha? Und was ist dieses ulicha?

Zawołałem. W sieni bowiem i na schodach rozległ rief ich aus. Denn es gab ein Geräusch im Flur und auf der Treppe

się odgłos licznych kroków i okrzyki oburzenia, wydawane przez naszą Man hörte zahlreiche Schritte und Empörungsschreie, die von unserem

gospodynię. Oddział policji śledczej z Baker Street. Vermieterin. Polizeiinspektion Baker Street.

Odparł Holmes z całą powagą, a gdy to mówił, do pokoju wpadło sześciu

obuzów, tak brudnych i obdartych, jakich w życiu nie widziałem.

Cicho, spokojnie!

Zawołał Holmes surowym tonem i nic po nie stanęli od razu w szeregu Rief Holmes in einem strengen Ton und nichts, nachdem sie sofort in einer Reihe standen

nieruchomi, jak sześć wstrętnych posążków.

Na przyszłość będziecie przesyłali Wigginsa samego z raportem, a reszta ma In Zukunft werden Sie Wiggins allein mit dem Bericht schicken, und der Rest hat

czekać na ulicy, rozumiecie? Wiggins, dowiedzieliście się czegoś? auf der Straße warten, haben Sie verstanden? Wiggins, haben Sie etwas gelernt?

Nie, panie! Odparł jeden z urwisów.

Byłem tego pewien. Nie ustawajcie jednak w poszukiwaniach, Da war ich mir sicher. Aber hören Sie nicht auf zu suchen,

dopóki się nie dowiecie. Macie tu. Bis Sie es herausfinden. Sie haben hier.

Dał każdemu szylinga. A teraz marsz, żebyście mi następnym Er gab jedem einen Schilling. Jetzt marschiere, damit du mir den nächsten Schilling geben kannst.

razem przynieśli lepsze nowiny. Skinął ręką, a chłopcy zbiegli niczym zusammen brachten sie bessere Nachrichten. Er nickte, und die Jungen rannten los wie

szczury po schodach i chwilę potem z ulicy dobiegły nas ich krzykliwe głosy.

Niekiedy taki mały żebrak przyniesie daleko lepsze wiadomości niż sześciu Manchmal bringt so ein kleiner Bettler weitaus bessere Nachrichten als sechs

agentów, zauważył Holmes. Sam widok policjanta wystarczy nieraz,

aby zamknąć ludziom usta. Ci malcy zaś chodzą wszędzie i słyszą

wszystko. Przy tym, szczwane z nich lisy.

Brak im tylko należytej organizacji. Czy posługuje się pan nimi w sprawie

Brixton Road? Spytałem.

Tak. Chciałbym wyświetlić pewien punkt.

Zresztą to tylko kwestia czasu. Oho!

O! Dowiemy się jakiejś nowiny.

Gregson idzie ulicą, a na jego twarzy maluje się niewysłowiona błogość.

Myślę, że chyba idzie do nas. Tak, zatrzymał się.

Oto i on. Dzwonek, szarpnięty silną ręką,

odezwał się głośno i niebawem jasnowłosy policjant minął schody skacząc po trzy

stopnie i wpadł do naszej bawialni.

Drogi panie! Zawołał ściskając dłoń Holmesa.

Proszę mi powietrzować. Mam już wszystko w ręku.

Cała sprawa jasna jak słońce. Zdawało mi się, że po wyrazistej twarzy

mojego towarzysza przemknął cię niepokoju.

Jak to? Wpadliście na właściwy trop?

spytał. Właściwy trop!

Ależ proszę pana, nasz jegomość siedzi pod kluczem. Aber Sir, unser Gentleman ist hinter Schloss und Riegel.

Jak się nazywa? Arthur Harpentier, podporucznik

marynarki królewskiej. Odrzekł pompatycznie Gregson.

Zacierając tłuste ręce i wypinając pierś.

Sherlock Holmes odetchnął z widoczną ulgą, a uśmiech powrócił na jego twarz.

Niech pan siądzie Gregson i zapali jedną z tych cygar.

Rzekł. Radzibyśmy jak najprędzej wiedzieć

w jaki sposób to się stało. Może trochę whisky z wodą?

Przydałoby się. Odparł policjant.

Jestem zupełnie wyczerpany pracą ostatnich dwóch dni.

Nie tyle wysiłkiem fizycznym, ile natężeniem umysłu.

Pan rozumie mnie najlepiej, panie Holmes, bo obaj nie oszczędzamy naszego mózgu.

Jest pan bardzo łaska dla mnie, panie Gregson.

Rzekł Holmes z całą powagą. Proszę nam wreszcie opowiedzieć,

w jaki sposób doszedł pan do takiego świetnego wyniku.

Policjant rozsiadł się wygodnie w fotelu i z zadowoleniem spoglądał na obłoki

dymu unoszące się z cygara. Nagle w napadzie wesołości klepnął się Rauch wehte von einer Zigarre. Plötzlich, in einem Anfall von Heiterkeit, gackerte er

po łudzie. Najlepsze z tego wszystkiego, nach dem Bogen. Das Beste von allem,

zawołał, jest to, że ten osioł Lestrade, który się ma za takiego mądrego,

puścił się zupełnie fałszywym tropem. Szuka sekretarza Stangersona, który ma hat sich auf eine völlig falsche Spur begeben. Er ist auf der Suche nach Minister Stangerson, der

ze zbrodnią tyle wspólnego, co nowo narodzone niemowle.

Nie wątpię, że go już schwytał. Ta myśl wydała się Gregsonowi tak

zabawna, że śmiał się na całe gardło, dopóki się nie zakrztusił.

Cóż pana naprowadziło na ślad zbrodniarza?

Zaraz panu opowiem, ale doktorze zastrzegam sobie całkowitą dyskrecję.

Pierwszą trudnością, jaką napotkaliśmy był brak wszelkich wskazówek co do Die erste Schwierigkeit, auf die wir gestoßen sind, war das Fehlen jeglicher Anleitung für die

przeszłości amerykanina. Są tacy, którzy czekaliby odpowiedzi na Amerikas Vergangenheit. Es gibt diejenigen, die auf Antworten warten, um

swoje ogłoszenia albo aż ktoś przyniesie jakieś wiadomości, ale Tobiasz Gregson ihre Ankündigungen oder bis jemand etwas Neues bringt, aber Tobias Gregson

nie w ten sposób zamiera się do pracy. Pamięta pan kapelusz obok zmarłego? Das ist nicht der richtige Weg zur Arbeit. Erinnern Sie sich an den Hut neben dem Verstorbenen?

Pamiętam. Odparł Holmes.

Kapelusz od Johna Underwooda i synów, 129 Camberwell Road.

Gregson spojrzał na Holmesa zupełnie zbity z tonu. Gregson sah Holmes völlig verwirrt an.

Nie przypuszczałem, że pan to zauważy. Rzekł. Ich hätte nicht gedacht, dass Sie das bemerken würden. Er sagte.

Czy pan tam był? Nie. Waren Sie schon einmal dort? Nein.

A! Zawołał Gregson z zadowoleniem. A! rief Gregson mit Genugtuung.

Nie należy, widzi pan, nigdy zaniedbywać żadnej sposobności, choćby się wydawała Sie sehen, keine Gelegenheit sollte jemals verpasst werden, auch wenn sie noch so scheinbar ist.

małego znaczenia. Dla wielkiego umysłu nie ma nic małego. von geringer Bedeutung. Für einen großen Geist gibt es nichts Kleines.

Zauważył Holmes sentencjonalnie. Otóż poszedłem do Underwooda i zapytałem. bemerkte Holmes gefühlvoll. Nun, ich ging zu Underwood und fragte nach.

Czy sprzedał kapelusz takiej wielkości i takiego kształtu?

Zajrzał do książki i znalazł od razu, że posłał kapelusz do niejakiego drebera, Er schaute in das Buch und stellte sofort fest, dass er seinen Hut an einen gewissen Dreber geschickt hatte,

mieszkającego w pensjonacie pani Harpentier, Tarky Tras.

Tarky Tras. Miałem już zatem jego adres.

Wyśmienicie, doskonale. Szepnął Sherlock Holmes.

Następnie udałem się do pani Harpentier, ciągnął detektyw. Ich bin dann zu Frau Harpentier gegangen", so der Detektiv weiter.

Zostałem ją bardzo wzburzoną i bladą. Córka, nawiasem mówiąc, śliczna dziewczyna,

miała zaczerwienione oczy, a jej usta drżały, gdy do niej mówiłem.

Nie uszło to mojej uwagi i wnet zwąchałem pismo nosem.

Pan zna to uczucie, panie Holmes, jakie nas ogarnia, gdy widzimy, że wpadliśmy na właściwy drop.

Wszystkie nerwy drgają.

Spytałem. Czy pani słyszała o tajemniczej śmierci swego byłego lokatora, Enocha J.

Drebera z Cleveland?

Matka skinała głową. Die Mutter nickte.

Nie była zdolna wymówić słowa. Sie war nicht in der Lage, ein Wort zu sagen.

Córka wybuchła płaczem.

Czułem coraz wyraźniej, że ci ludzie byli zamieszani w nieszczęsną sprawę. Ich spürte immer deutlicher, dass diese Menschen in eine unglückliche Affäre verwickelt waren.

O której godzinie pan Dreber wyszedł od pani na pociąg?

Zapytałem. O ósmej odparła, usiłując zapanować nad wzburzeniem.

Jego sekretarz, pan Stangerson, powiedział, że są dwa pociągi. Sein Sekretär, Herr Stangerson, sagte, dass es zwei Züge gab.

Jeden o dziewiątej piętnaście, drugi o jedenastej.

Pan Dreber zamierzał jechać pierwszym.

Już go pani potem nie widziała?

W twarzy kobiety zaszła straszna zmiana. Das Gesicht der Frau veränderte sich auf schreckliche Weise.

Pobladła jak chusta i minęło kilka sekund, zanim zdołała odpowiedzieć.

Nie, ochrypłym, niepewnym głosem.

Zapanowało chwilowe milczenie, po czym córka odezwała się stanowczym,

spokojnym tonem.

Mamo, kłamstwo nie doprowadziło nigdy do niczego dobrego.

Bądźmy szczere względem tego pana. Widziałyśmy raz jeszcze pana Drebera. Lassen Sie uns ehrlich zu diesem Herrn sein. Wir haben Herrn Dreber wieder einmal gesehen.

Niechaj ci Bóg przebaczy.

Krzyknęła pani Harpentier, wznosząc ręce ku niebu i opadając na fotel. rief Frau Harpentier, hob die Hände in die Höhe und ließ sich in ihrem Stuhl zurückfallen.

Zabordowałaś własnego brata! Du hast deinen eigenen Bruder ermordet!

Artur pierwszy zażądałby, abyśmy powiedziały prawdę, odparła młoda dziewczyna. Arthur wäre der erste, der verlangen würde, dass wir die Wahrheit sagen, antwortete das junge Mädchen.

Niechże mi pani opowie teraz wszystko, rzekłem.

Połowiczne zaufanie jest gorsze niż żadne.

Zresztą, panie nie wiedzą jak dalece jesteśmy już wtajemniczeni. Wie auch immer, die Damen wissen nicht, wie weit wir bereits eingeweiht sind.

Niech skutki spadną na twoją głowę, Alicjo, zawołała matka, po czym zwracając się do

mnie dodała, a więc powiem panu wszystko. fügte sie hinzu, und so werde ich dir alles erzählen.

Niech pan tylko nie myśli, że moje wzruszenie i niepokój o syna wynikają z Denken Sie nur nicht, dass meine Emotionen und Ängste um meinen Sohn auf die Tatsache zurückzuführen sind, dass

obawy i żmaczą palce w tej strasznej sprawie.

Jest najzupełniej niewinny.

Boję się tylko, że mimo to w pańskich oczach i w oczach innych ludzi może Ich fürchte nur, dass es in Ihren Augen und in den Augen anderer Menschen trotzdem zu einer

wydawać się winny. schuldig erscheinen.

Ale to niemożliwe.

Reukoimią jego niewinności jest nieskazitelny charakter i dotychczasowe

życie.

Najkorzystniej dla pani będzie, powtarzam, gdy pani opowie wszystko

dokładnie, odrzekłem.

Niech mi pani wierzy, że jeżeli syn jest niewinny, nic mu się nie stanie.

Alicjo, może lepiej będzie jak nas zostawisz samych, rzekła i córka wyszła Alicia, vielleicht wäre es besser, wenn du uns allein lassen würdest, sagte sie und ihre Tochter ging.

z pokoju.

Nie miałam wprawdzie zamiaru powiedzieć panu tego wszystkiego, ciągnęła dalej pani Zugegeben, ich hatte nicht die Absicht, Ihnen das alles zu sagen, fuhr Frau K. fort.

karpentier, ale skoro moja córka już zaczęła, nie mam innego wyjścia.

Postanowiłam wtedy powiedzieć panu co zaszło, nie opuszczając żadnego szczegółu. Ich habe dann beschlossen, Ihnen zu erzählen, was geschehen ist, ohne ein Detail auszulassen.

To bardzo mądrze z pani strony, zauważyłem.

Pan Dreber mieszkał u nas blisko trzy tygodnie.

Podróżował po kontynencie ze swoim sekretarzem, panem Stangersonem.

Na ich walizkach zauważyłam nalepione kartki z napisem Kopenhaga, co wskazywało,

że przed przybyciem tutaj przebywali w tym mieście.

Stangerson był człowiekiem cichym, statecznym, czego nie mogę bynajmniej

powiedzieć o jego panu. Nieokrzesany w przyzwyczajeniach, über seinen Herrn zu sagen. Unerschrocken in seinen Gewohnheiten,

brutalny w obejściu, upił się tego samego wieczora, kiedy przyjechał i muszę wyznać, brutal in seiner Art, hat sich noch am selben Abend, an dem er ankam, betrunken und ich muss gestehen,

że po dwunastej w południe nie widziałam go nigdy trzeźwego.

Jego zachowanie względem służącej było wstrętne, swobodne i poufałe, Sein Verhalten gegenüber dem Dienstmädchen war geschmacklos, lässig und vertraulich,

ale co najgorsze, zaczął niebawem postępować tak samo z moją córką Alicją. Aber das Schlimmste war, dass er bald anfing, sich auch meiner Tochter Alicia gegenüber so zu verhalten.

Niejednokrotnie odzywał się do niej w sposób, którego na szczęście w swej

dziewiczej niewinności nie rozumiała. Raz zapomniał się do tego stopnia,

że chwycił ją w pół i objął. To bezeceństwo oburzyło nawet jego

sekretarza, który nie szczędził mu wymówek za takie niecne postępowanie.

Nie rozumiem, dlaczego pani właściwie znosiła to wszystko?

Zapytałem. Myślę, że może pani pozbyć się swoich

lokatorów w każdej chwili. Pani Harpentier spulsowiała na to moje

słuszne zapytanie. Bodajbym go była wyrzuciła pierwszego die richtige Frage. Ich wäre der erste gewesen, der ihn rausgeschmissen hätte.

dnia, jak się tylko pokazał, odrzekła, ale pokusa była za wielka. Sobald er auftaucht, antwortet sie, aber die Versuchung ist zu groß.

Każdy z nich płacił po funcie dziennie, co wynosiło 14 funtów tygodniowo, Jeder von ihnen erhielt ein Pfund pro Tag, was 14 Pfund pro Woche entsprach,

a przecież mamy teraz martwy sezon. Jestem wdową.

Utrzymanie syna, który służy w marynarce kosztowało mnie bardzo dużo. Es kostet mich sehr viel, meinen Sohn zu unterstützen, der bei der Marine dient.

Żal mi było takiego zarobku. Chciałam jak najlepiej.

Ostatni postępek pana Adremera był wszakże tak oburzający, że wymówiła. Die letzte Tat von Herrn Adremer war schließlich so ungeheuerlich, dass sie diese aussprach.

Mówiła mu mieszkanie wyjaśniając dlaczego. Taki był powód jego wyjazdu. Sie sagte ihm ohne Umschweife, warum. Das war der Grund für seine Abreise.

I cóż dalej? Zapytałem.

Odetchnęłam swobodniej, gdy się wyniósł. Ich atmete freier, als er herauskam.

Mój syn ma teraz właśnie urlop, ale nic mu o tym wszystkim nie mówiłam,

bo jest bardzo porywczy i ubóstwia siostrę. denn er ist sehr impulsiv und vergöttert seine Schwester.

Gdy zamknęłam drzwi za tymi lokatorami, kamień spadł mi z serca.

Niestety, zaledwie upłynęła godzina, odezwał się dzwonek. Leider war kaum eine Stunde vergangen, als die Glocke läutete.

Pan Drepper powrócił w stanie niezwykłego podniecenia. Herr Drepper kehrte in einem Zustand außerordentlicher Aufregung zurück.

Widocznie podpił już sobie porządnie. Przemocą wtargnął do pokoju, Offenbar hatte er bereits einen ordentlichen Schluck getrunken. Er verschaffte sich gewaltsam Zutritt zum Zimmer,

gdzie siedziałam z córką i zaczął opowiadać bezładnie, że spóźnił się na wo ich mit meiner Tochter saß, und er begann mir unartikuliert zu erzählen, dass er zu spät zum

pociąg. Potem nagle zwrócił się do Alicji i

wobec mnie zaproponował jej z całą bezczelnością, żeby z nim uciekła. mir gegenüber, schlug er ihr mit aller Frechheit vor, mit ihm durchzubrennen.

Jest już pani pełnoletnia, mówił. Żadne prawo, nie może pani tego Sie sind bereits volljährig, sagte er. Kein Gesetz, das können Sie nicht tun

wzbronić. Mam więcej pieniędzy aniżeli mogę verbieten. Ich habe mehr Geld, als ich mir leisten kann.

wydać. Niech pani nie zwraca uwagi na starą i

zaraz idzie ze mną. Będzie pani żyła jak księżna.

Biedna Alicja była tak przerażona, że odsunęła się od niego, ale on chwycił ją Die arme Alice war so erschrocken, dass sie sich von ihm entfernte, aber er packte sie

za rękę i usiłował pociągnąć do drzwi.

Wówczas krzyknęłam i w tej samej chwili mój syn, Artur, wszedł do pokoju.

Co się później stało już nic nie wiem. Słyszałam przekleństwa od głos bijatyki, Was danach geschah, weiß ich nicht mehr. Ich hörte die Stimme des Streithahns fluchen,

ale byłam tak przerażona, że nie śmiałam podnieść głowy.

Gdy nareszcie uprzytomniałam, ujrzałam Artura stojącego z laską w ręku w Als ich endlich wieder zu mir kam, sah ich Arthur mit einem Stock in der Hand in der Halle stehen.

progu i śmiejącego się do rozpuku. No, mam nadzieję, że ten piękny pan nie

będzie nam już zawracał głowy, rzekł. Pójdę jednak za nim i zobaczę, wird uns nicht mehr stören, sagte er. Aber ich werde ihm folgen und nachsehen,

co z sobą pocznie. To mówiąc, Artur wziął kapelusz i Was wird er mit sich selbst machen. Nachdem er dies gesagt hatte, nahm Arthur seinen Hut und

wyszedł. Następnego ranka dowiedzieliśmy się Er ging. Am nächsten Morgen erfuhren wir

o tajemniczej śmierci pana Drebbera. Opowiadanie to pani Harpentier przerywała über den mysteriösen Tod von Herrn Drebber. Die Geschichte wurde von Frau Harpentier unterbrochen

częstymi westchnieniami i chwilami milczenia. mit häufigen Seufzern und Momenten der Stille.

Czasem mówiła tak cicho, że zaledwie mogłem dosłyszeć jej słowa.

Porobiłem notatki z jej zeznania dla uniknięcia wszelkich pomyłek. Ich habe mir Notizen zu ihrer Aussage gemacht, um jede Verwechslung zu vermeiden.

Hmm, ależ to niesłychanie zajmujące, rzekł Sherlock Holmes ziewając. Hmm, aber unglaublich unterhaltsam, sagte Sherlock Holmes gähnend.

I cóż dalej? Gdy pani Harpentier skończyła, Und wie geht es weiter? Wenn Frau Harpentier fertig ist,

mówił dalej detektyw. Wpatrzyłem się w nią wzrokiem,

który jak często się przekonałem, robi zawsze wrażenie na kobietach i was, wie ich schon oft festgestellt habe, Frauen immer beeindruckt und

zapytałem, o której godzinie jej syn wrócił.

Nie wiem, odparła. Nie wie pani?

Nie. Ma klucz od zamka i wszedł,

nie budząc nikogo. Pani zatem już spała? ohne jemanden zu wecken. Sie haben also schon geschlafen?

Tak. A kiedy udała się pani na spoczynek?

Około 11. W takim razie syn pani bawił poza

domem około dwóch godzin. Tak.

A może cztery lub pięć? Może.

Cóż robił przez ten czas? Nie wiem.

Odparła, plednąc silniej jeszcze. Oczywiście, potem nie miałem już erwiderte sie und klopfte noch fester. Natürlich, dann hatte ich nicht mehr

wyboru. Dowiedziałem się, gdzie przebywa porucznik

Harpentier. Wziąłem ze sobą dwóch policjantów i

aresztowałem go. Gdy położyłem mu rękę na ramieniu i

wezwałem spokojnie, aby poszedł ze mną, odpowiedział mi z niesłychaną Ich rief ihm ruhig zu, mit mir zu kommen, er antwortete mir mit einem unerhörten

bezczelnością. Przypuszczam, że aresztujecie mnie nie Frechheit. Ich nehme an, Sie werden mich nicht verhaften.

jako zamieszanego w sprawie zabójstwa tego Watrebera. in den Mord an diesem Watreber verwickelt zu sein.

Nie wspomnieliśmy mu ani słowa o zbrodni, więc jego uwaga była bardzo Wir haben ihm gegenüber kein Wort über das Verbrechen verloren, also war seine Aufmerksamkeit sehr

podejrzana. Bardzo, rzekł Holmes. verdächtig. Sehr, sagte Holmes.

Trzymał w ręku tę samą grubą laskę, którą, jak mówiła matka, wziął ze sobą, In der Hand hielt er denselben dicken Stock, den er laut seiner Mutter mitgenommen hatte,

gdy wybiegł ścigać Drebera. To senkaty dębowy kij.

Jakie jest za tym pańskie mniemanie? Otóż, moim zdaniem, ścigał on Drebera Was ist Ihre Meinung dazu? Nun, meiner Meinung nach verfolgte er Dreber

aż do Brixton Road. Tam zaszła między nimi nowa awantura.

Porucznik kropnął Drebera laską w sam dołek, co spowodowało jego śmierć, Der Leutnant stach Dreber mit seinem Stock mitten in das Loch, was seinen Tod zur Folge hatte,

nie zostawiając najmniejszego śladu. Deszcz był tak ulewny, że na ulicy

panowała zupełna pustka i harpentier mógł niepostrzeżenie zawlec zwłoki swojej herrschte völlige Leere, und der Harpentier konnte den Leichnam seines

ofiary do pustego domu. Co się tyczy świecy, krwi, wyrazu

napisanego na ścianie i obrączki, uważam, że to wszystko wybiegi, an die Wand geschrieben und die Ringe, ich glaube, das sind alles Laufstege,

żeby zmylić ślad i wprowadzić w błąd policję.

Sprawił się pan doskonale, panie Gregson, rzekł Holmes zachęcającym tonem.

Doprawdy, myślę, że będziemy jeszcze mieli z pana pociechę. Wahrlich, ich glaube, wir werden noch Trost bei Ihnen finden.

Pochlebiam sobie rzeczywiście, że nieźle poprowadziłem sprawę. Ich schmeichle mir in der Tat, dass ich mich recht gut verhalten habe.

Odparł detektyw z dumą. Porucznik zeznał niezwłocznie, erwiderte der Detektiv stolz. Der Leutnant sagte sofort aus,

że śledził Drebera przez pewien czas, ale ten go dostrzegł i wsiadł do Er sei Dreber schon seit einiger Zeit gefolgt, aber Dreber habe ihn entdeckt und sei ins Auto gestiegen.

dorożki, aby mu się wymknąć. Wracając do domu, porucznik harpentier Kutsche, um ihm zu entkommen. Auf dem Rückweg nach Hause, Leutnant Harpentier

spotkał dawnego kolegę i odbył z nim długą przechadzkę. einen alten Kollegen getroffen und einen langen Spaziergang mit ihm unternommen.

Zapytano, gdzie mieszka ten kolega, nie był w stanie dać się zadowalającej Auf die Frage, wo dieser Kollege wohnt, konnte er keine zufriedenstellende Antwort geben.

odpowiedzi. Myślę, że wszystkie te zajścia mają

ze sobą niezaprzeczony związek. Bawi mnie tylko ten lestrat, który się Miteinander eine unbestreitbare Beziehung. Ich bin nur amüsiert über die lestrat, die vor sich geht

puścił fałszywym śladem. Obawiam się, że niewiele się dowie. hat er eine falsche Spur gelegt. Ich fürchte, er wird nicht viel lernen.

Ale co to? Toż to on, sam, we własnej osobie. Aber was ist es? Es ist er selbst, leibhaftig.

Istotnie w tejże chwili wszedł do pokoju lestrat. Tatsächlich betrat in diesem Moment ein Lestrat den Raum.

Pozbawiony jednak tej pewności siebie i stanowczości, jakie zwykle cechowały jego Doch ohne die Zuversicht und Entschlossenheit, die ihn sonst auszeichneten

zachowanie. Twarz miał zmienioną, strworzoną. Verhalten. Sein Gesicht war verändert, angeschlagen.

Odzienie nieoczyszczone, zaniedbane. Przyszedł widocznie z zamiarem Ungereinigte, vernachlässigte Kleidung. Kam offenbar mit der Absicht, die

zasięgnięcia rady Sherlocka Holmesa, gdyż spostrzegłszy kolegę, zmieszał się den Rat von Sherlock Holmes einzuholen, denn als er seinen Kollegen sah, war er verwirrt

i nachmurzył. Stał na środku pokoju, obracając Und er schnaufte. Er stand in der Mitte des Raumes und drehte sich

nerwowym ruchem kapelusz i nie wiedząc, co począć.

Wypadek rzeczywiście niesłychany, rzekł wreszcie. Ein wirklich unerhörter Unfall, sagte er schließlich.

Sprawa zupełnie niezrozumiała. Tak pan uważa, panie lestrat. Eine Angelegenheit, die völlig unverständlich ist. Das ist es, was Sie denken, Herr lestrat.

Zawołał Gregson triumfująco. Byłem pewien, że dojdzie pan do tego

wniosku. Czy odszukał pan wreszcie sekretarza Antrag. Haben Sie endlich den Sekretär gefunden?

tego Józefa Stangersona? Tego sekretarza pana Józefa Stangersona?

Odparł lestrat poważnie. Zamordowano dzisiaj około szóstej rano

w hotelu Holiday.