Why we don't go to the theatre (sub)
Niedawno byłam w teatrze i zainspirowało mnie to do tego, żeby opowiedzieć trochę o teatrze w Polsce.
Czy Polacy w ogóle chodzą do teatru? Czy polskie teatry są ładne? Czy są drogie?
O tym wszystkim będę mówić w dzisiejszym podcaście.
Ja mam na imię Ania, jeśli jesteś tu pierwszy raz,
jestem nauczycielką języka polskiego jako obcego, a to jest Płynnie po polsku,
kanał i podcast dla uczących się języka polskiego.
Przypominam, że podcast możesz słuchać na różnych platformach takich jak Google Podcasts czy Spotify,
ale znajdziesz go też na YouTubie i na mojej stronie internetowej.
Na YouTubie możesz włączyć napisy po polsku i po angielsku,
a na mojej stronie internetowej masz do dyspozycji całą transkrypcję tego podcastu.
Oczywiście zupełnie za darmo.
I bardzo polecam ci też to ćwiczenie, to znaczy słuchać podcastu i czytać transkrypcję jednocześnie.
Mi w każdym razie bardzo to pomaga, kiedy uczę się języków.
No, to tyle jeśli chodzi o wstęp, zaczynamy.
Według danych z 2021 roku w Polsce działało 185 teatrów i instytucji muzycznych razem.
W 2021 roku wystawiły one w sumie 30 tysięcy przedstawień
i obejrzało je prawie 5 milionów widzów.
Dla porównania w tym samym roku w Polsce działały 523 kina
gdzie wyświetlono prawie półtora miliona seansów, które oglądało 27,5 miliona widzów.
Więc jak możesz już zauważyć, jak możesz wydedukować,
kina cieszą się większą popularnością w Polsce niż teatry. Zdecydowanie.
Przeglądałam potem też dane z 2019 roku i było to bardzo ciekawe,
ponieważ zauważyłam, że teatry wystawiły wówczas, w 2019 roku, 70 tysięcy przedstawień.
Dlatego możemy zauważyć, że 2021 rok był też specyficznym rokiem,
był to rok, kiedy mieliśmy jeszcze dużo restrykcji pandemicznych
i w związku z tymi restrykcjami działalność teatrów była zawieszona.
Teatry często musiały zawiesić swoją działalność.
Zawiesić działalność to znaczy mieć przerwę w działalności.
Więc czasem przez restrykcje pandemiczne teatry nie mogły w ogóle działać, musiały być zamknięte, a czasem mogły działać,
ale żeby do nich iść musieliśmy mieć maseczkę na przykład, co nie dla każdego wydawało się atrakcyjną opcją.
Myślę, że nie wszyscy chcieli chodzić wtedy na spektakle do teatru
i nie wszyscy chcieli oglądać spektakl w maseczce na przykład.
Albo po prostu bali się, stresowali się, że mogą zarazić się wirusem.
Mimo wszystko te dane bardzo dobrze pokazują, że tak naprawdę nie chodzimy do teatru zbyt często.
Można nawet powiedzieć, że chodzimy do teatru rzadko, jeśli porównujemy te wyjścia do teatru z wyjściami do kina.
Sam fakt, że kin też jest o wiele więcej niż teatrów, pokazuje dużo.
Tak jak powiedziałam, teatrów w Polsce jest 185 (takich działających teatrów).
Dla porównania: w Wielkiej Brytanii na przykład jest ich ponad tysiąc.
Bardzo ciekawiło mnie jednak to, dlaczego tak naprawdę do teatru nie chodzimy zbyt często.
Przeglądałam takie ankiety z lat 2014-2015, które były bardzo ciekawe,
a prowadzono je dlatego, że rok 2015 był ogłoszony Rokiem Polskiego Teatru Publicznego.
Czyli siedem lat temu mieliśmy taki Rok Polskiego Teatru Publicznego
i wtedy właśnie pojawiało się bardzo dużo statystyk związanych z tym, dlaczego Polacy nie chodzą do teatru
i czy można to jakoś zmienić.
Przedstawiono na przykład taką ankietę, która pokazała, że w ciągu całego roku 2014
aż 86 procent Polaków nie była ani razu w teatrze.
A co ciekawe, co trzecia osoba w tym badaniu zadeklarowała, że chciałaby odwiedzać teatr częściej.
Szczerze mówiąc, nawet nie dziwi mnie to aż tak bardzo.
Wyjście do teatru faktycznie kojarzy nam się zawsze z takim większym wyjściem.
Musimy kupić bilety z dużym wyprzedzeniem, w każdym razie z większym wyprzedzeniem niż do kina na przykład.
To też jest ciekawe wyrażenie: kupować coś z wyprzedzeniem.
Z wyprzedzeniem to znaczy wcześniej.
A kiedy już ten dzień nadchodzi i wiemy, że idziemy do teatru, to oczywiście cieszymy się z tego, że tam idziemy.
Ale ja na przykład, i myślę, że dużo osób poza mną również, mam zawsze taką małą leniwą część w sobie,
która chciałaby jednak tam nie iść, która mówi mi, że wcale nie chcemy nigdzie wychodzić,
że wcale nie chcemy spędzić tyle czasu w teatrze.
Bo faktycznie, teatr zajmuje bardzo dużo czasu, jeśli liczyć nie tylko spektakl, ale też przygotowanie się do wyjścia,
dojazd, bo przecież musimy być wcześniej w teatrze.
Nie możemy się spóźnić (do kina możemy się spóźnić) i powrót z teatru.
Samo przygotowanie się do tego wyjścia też jest inne, bo ubieramy się bardziej elegancko.
Nie wiem, jak to wygląda w twoim kraju, ale w Polsce raczej staramy się ubierać elegancko, kiedy idziemy do teatru.
Chociaż zauważyłam, że wiele młodych osób już raczej nie przestrzega tej zasady, nie respektuje tej zasady.
Bardzo często widać taką też różnicę pokoleń w teatrach, to znaczy starsze osoby są ubrane bardzo elegancko,
a młodsze czasem przychodzą w normalnych, codziennych strojach.
Ostatnio w teatrze widziałam nawet kogoś w bluzie sportowej.
Ale oczywiście nie wszystkie teatry są też takie, że zobowiązują nas do jakiegoś bardzo eleganckiego stroju.
Są też teatry mniejsze, tańsze, które wyglądają bardzo zwyczajnie i nie ma w nich często niczego specjalnego.
Na pewno teatrem, który zmusza nas do eleganckiego stroju jest piękny Teatr Wielki w Warszawie.
Teatr Wielki to w ogóle też pierwszy teatr w Polsce, który został wybudowany w 1765 roku
przez ostatniego króla Polski, Stanisława Augusta Poniatowskiego.
To właśnie był taki król, który bardzo dbał o kulturę i o edukację w Polsce.
Mam trochę wrażenie, że to dlatego, że przeczuwał, że losy Polski były trudne,
bo przecież Polska zniknęła z mapy świata w 1795 roku po trzecim rozbiorze.
Inny teatr, który jest uważany za bardzo piękny w Polsce, to na pewno Teatr im. Juliusza Słowackiego w Krakowie,
który też był wzorowany na Operze paryskiej i na operze wiedeńskiej.
Jego architektura, jego budynek był wzorowany na tych operach.
Ale wracając do dyskusji, do dywagacji o tej leniwej części,
która przekonuje nas, żebyśmy jednak nie szli do teatru.
Kiedy już się przełamiemy, to znaczy kiedy już zdecydujemy się, żeby iść mimo wszystko,
jest to zawsze dobra decyzja.
Mimo że wcześniej mogę mieć wiele wątpliwości, pod koniec spektaklu nigdy nie żałuję poświęconego czasu,
nigdy nie żałuję wydanych pieniędzy i zawsze obiecuję sobie, że odtąd będę chodzić częściej do teatru.
To jednak nie zawsze wychodzi.
Więc myślę, że jestem tak jak ci Polacy, którzy w tym sondażu z 2014 roku przyznali, że chcieliby chodzić do teatru częściej.
Podobno w sondażu Polacy mówili, że bilety do teatru są za drogie.
Ale to też nie jest do końca prawda.
Oczywiście są takie teatry, tak jak Teatr Wielki w Warszawie, gdzie bilety faktycznie są bardzo drogie,
ale są też małe teatry, gdzie możemy kupić bilety za naprawdę przyzwoitą cenę.
Myślę nawet, że gdybyśmy porównali ceny biletów w takich mniejszych teatrach z biletami do kina,
to ceny byłyby porównywalne.
I to jest właśnie to, co uwielbiam w teatrach w Warszawie.
Mówię o Warszawie, bo nie orientuję się aż tak bardzo w realiach innych polskich miast,
ale domyślam się, że wygląda to podobnie.
Możesz iść do teatru, nie płacąc aż tak dużo za bilet.
A jeśli chcesz zapłacić jeszcze mniej, ale to już jest propozycja tylko dla spontanicznych osób,
są takie bilety, które nazywamy „wejściówkami”.
Powiedzmy, że w jakimś teatrze jest na przykład dzisiaj spektakl o 19.
Mogę tam iść piętnaście, dwadzieścia minut przed spektaklem
i zapytać, czy zostały jeszcze wejściówki, czy są jeszcze wejściówki:
czyli bilety, które się nie sprzedały, które nie zostały sprzedane.
To są wolne miejsca, które nie są wykorzystane.
Taki bilet kosztuje wtedy naprawdę niewiele, jest to mniej więcej cena kawy prawdopodobnie w tym momencie.
Trzeba być jednak przygotowanym na każdą ewentualność, bo bilety mogą być, ale też może ich już nie być.
Dlatego uważam, że jest to propozycja tylko dla spontanicznych osób.
Ale myślę, że warto spróbować, bo wejściówki bardzo często są dostępne.
Trzeba tylko koniecznie upewnić się, że dany teatr, ten teatr, do którego chcemy iść na pewno ma taką opcję,
na pewno proponuje wejściówki i ile czasu musimy być przed spektaklem, żeby dostać wejściówkę.
Zazwyczaj jest to napisane na stronie internetowej.
Wiele osób w tej ankiecie, o której wspominałam z 2014 roku, mówiło też o tym,
że nie chodzą do teatru, ponieważ mają zbyt mało wolnego czasu.
To prawda, teatr pochłania, teatr zabiera bardzo dużo czasu.
Musimy poświęcić bardzo dużo czasu, kiedy chcemy iść do teatru.
Ale na pewno warto zrobić to od czasu do czasu.
To jedna z tych aktywności, dzięki którym zupełnie wyłączamy mózg, wyłączamy myślenie, jesteśmy tu i teraz.
Przynajmniej ja tak mam. Niektórzy mówili też w ankiecie, że są zbyt zmęczeni po pracy, żeby iść do teatru.
Myślę, że bardzo często tak mamy, bo wydaje nam się, że jesteśmy zmęczeni,
ale właśnie taka aktywność to lekarstwo na zmęczenie.
Oczywiście nie zawsze, ale bardzo często po takim wyjściu, szczególnie wyjściu kulturalnym,
czujemy się lepiej, zapominamy o naszym wcześniejszym zmęczeniu.
A ty jak myślisz? Koniecznie daj mi znać w komentarzu czy chodzisz często do teatru.
A jeśli rzadko, to dlaczego i czy chciałbyś chodzić tam częściej?
Mam nadzieję, że ten podcast Ci się podobał. A jeśli nie, to mam nadzieję, że spodoba Ci się następny podcast, który zrobię.
Ja oczywiście bardzo, bardzo dziękuję Ci za to, że dotrwałaś / dotrwałeś aż tutaj
to naprawdę wiele dla mnie znaczy i słyszymy się w następnym odcinku.
Jeśli masz jakiś pomysł na kolejny podcast czy filmik, to też daj mi znać.
Bardzo chętnie będę zbierać takie pomysły. Pa, pa!