×

We use cookies to help make LingQ better. By visiting the site, you agree to our cookie policy.


image

Kamila Rowińska, 6 kroków, aby pokonać lenistwo – Wyzwanie Rowińskiej. POWER PONIEDZIAŁEK #31 (1)

6 kroków, aby pokonać lenistwo – Wyzwanie Rowińskiej. POWER PONIEDZIAŁEK #31 (1)

Niemal każdy z nas ma w swoim życiu taki moment, w którym czuje, że powinien czymś się zająć.

Powinien ruszyć do działania, ale jednak z jakiegoś powodu nie rusza.

I nie jest to taki moment, w którym nie wiemy,

co mamy zrobić albo boimy się ruszyć do działania,

towarzyszy nam lęk albo niepokój, dokładnie wiemy, co mamy zrobić.

Ale z jakiegoś powodu brakuje nam motywacji, brakuje nam bodźca.

Niektórzy mówią, że towarzyszy im wtedy lenistwo.

Najczęściej zdarza się to wtedy, kiedy niektórzy z nas zaczynają się odchudzać,

bo to jest najpopularniejszy cel, jaki można spotkać.

Albo wtedy, kiedy chcą się nauczyć nowej kompetencji,

np. nowego języka albo wtedy,

kiedy chcemy zrealizować jakiś większy projekt.

Ja nazywam się Kamila Rowińska i od 1999 roku wspieram innych w tym,

aby osiągali swoje cele bardziej skutecznie.

W dzisiejszym Power Poniedziałku opowiem ci o tym,

jakie jest 6 kroków do tego, aby pokonać swoje lenistwo.

Subskrybuj ten kanał, ponieważ tego typu materiałów

będzie jeszcze więcej i więcej, więc pilnuj, aby żaden z nich nie ominął cię.

Kilka lat temu napisałam „Dziennik coachingowy”.

Napisałam go wraz z psychologiem i coachem Kamilą Kozioł,

Pomaga on ludziom osiągać cele.

Obserwując też swoich klientów, szkoląc ponad 7000 osób rocznie na sali szkoleniowej

i drugie tyle online zauważyłam, że tak naprawdę

bardzo często w tym lenistwie rozbijamy się o to samo.

Mało tego, to lenistwo tudzież ten brak motywacji

może tyczyć się każdej osoby.

To nie jest tak, że rodzimy się i niektórzy są bardziej pracowici,

a niektórzy bardzo leniwi.

On nawet największych pracusiów może dosięgnąć, być może również ciebie.

Daj znać w komentarzu, czy również ciebie to dotyczy

i w jakich najczęściej obszarach dopada cię właśnie taki stan.

Dzisiaj opowiem ci o 6 krokach

i o wyzwaniu Kamili Rowińskiej, do którego cię zaproszę w tym właśnie wideo.

Pierwszy krok, czyli przede wszystkim to, od czego należy zacząć,

to sprawdzić, czy w ogóle chcesz się tym zajmować,

czy to przy czym towarzyszy ci to lenistwo, czy to jest w ogóle twój cel.

Czyli są takie osoby, które mają się za co się zabrać

i np. mówią, że warto byłoby zabrać się za naukę języka.

Albo warto było by zabrać się za doktorat.

Albo warto było by trochę schudnąć.

Ale kiedy zaczynam z nimi bliżej rozmawiać,

już bardziej szczegółowo na ten temat, to okazuje się,

że żadna z tych rzeczy nie leży tak naprawdę na drodze ich celu,

ani nawet na drodze ich wartości.

Dlatego zanim zaczniesz biczować się to zacznij od tego,

aby skorzystać z ebooka, którego przygotowałam

z ćwiczeniami coachingowymi, bezpłatnego, którego teraz możesz pobrać,

tutaj wyświetla się specjalna karta, w opisie tego wideo znajdziesz również link.

To jest materiał, który pozwala przyjrzeć się

swojemu celowi i temu,

co ma doprowadzić cię do tego, aby w ogóle go realizować

i dokładnie go rozpisać.

Tam masz rozpisane to, jak wytyczyć sobie cele.

Jak określić swoją rzeczywistość.

Jak sporządzić plan działania.

Większość osób tego nie robi wtedy,

kiedy ma za cokolwiek zabrać się, to jest podstawa.

Jeżeli ja realizuje jakikolwiek ze swoich celów,

czy to taki dotyczący mojego biznesu,

czy to dotyczący mojej rodziny, czy to finansów,

za każdym razem rozpisuje go z tymi ćwiczeniami z tego ebooka.

Za każdym razem. Nie ma takiego większego celu,

którego bym chciała osiągnąć, nie mówię tutaj o wyjeździe na wakacje,

ale o takich celach, które są procesami,

którego bym nie rozpisywała właśnie w ten sposób,

w jaki opisałam ci w tym ebooku.

Także potraktuj to naprawdę serio.

A jeżeli nie masz nawet motywacji, żeby swój cel potraktować

w ten sposób, żeby skorzystać z tego ebooka,

to pytanie, na ile w skali od 1 do 10, gdzie 1 to najmniej, a 10 najwięcej,

w ogóle zależy ci na tym, żeby popracować nad tym.

Zastanów się nad tym.

Jeżeli to jest na poziomie mniej niż 7, to pytanie, czy w ogóle to jest twój cel?

Albo czy to jest coś,

czym masz zajmować się, czy od razu powiedzieć sobie "nie zrobię tego."

I nie biczować się, że jesteś leniwy/leniwa.

Po prostu to nie leży ani na ścieżce twojego życiowego celu,

ani twoich wartości.

Więc to był pierwszy krok.

Drugim krokiem jest zastanowienie się,

co jest twoją motywacją do realizowania w ogóle tego projektu albo tego celu.

Po co chcesz coś o zrobić? Co za tym stoi?

Niektórzy mówią, że chcą zrobić doktorat,

ale jakoś tak nie mogą za bardzo za to zabrać się.

A kiedy dłużej z nimi rozmawia się,

to okazuje się, że właściwie to nie oni chcą,

tylko ktoś im doradził, ktoś im powiedział, że powinni mieć doktorat.

Albo mama powiedziała, że byłaby dumna z syna, gdyby zrobił.

Gdzieś tam coś usłyszeli i tak naprawdę żyją lata

i mówią sobie, że zajmą się tym może za rok, może kiedyś.

Nigdy się tym nie zajmują, ponieważ to w ogóle nie jest ich motywacją.

Czyli motywacją jest np. to, że mama byłaby dumna,

ale tak naprawdę nie zależy im na tym, żeby mama była dumna z nich.

Albo nie chcą płacić tak dużej ceny za tą motywację.

I teraz są dwa rodzaje motywacji, jedna jest pozytywna,

druga jest negatywna, czyli dwie rzeczy,

które pchają nas do działania, to jest obietnica przyjemności

albo lęk przed czymś, strach przed czymś, co nastąpi.

Niektórzy uczą się angielskiego po to,

żeby jeszcze bardziej się rozwijać,

żeby globalizować swoją markę,

żeby wejść dalej albo pojechać na wakacje i płynnie komunikować się z resztą.

A niektórzy zaczynają uczyć się angielskiego dopiero wtedy,

kiedy jest szansa na to, że stracą pracę, jeżeli nie nauczą się go.

I zastanów się, co jest twoją motywacją.

Być może przy odchudzaniu jest tak samo albo przy rzucaniu palenia.

Są tacy ludzie, którzy dopiero wtedy,

kiedy lekarz im powie, że po prostu jak nie rzucą palenia

to daje im pół roku i na pewno wykitują.

To wtedy dopiero przestraszą się tej wizji i wtedy rezygnują.

Są tacy, którzy myślą sobie, kurcze fajnie by było mieć zdrową cerę,

świeży oddech, czyste płuca, kurde właściwie rzucam po prostu to palenie.

Więc zastanów się jak to jest z tobą.

Trzecim krokiem i czymś, co powoduje, że właśnie ludzi dopada tak lenistwo

jest to, że oni biorą na siebie zbyt dużo

na etapie w ogóle zastanawiania się nad tym, czym chcieliby się zająć.

Biorą na siebie ogrom działań, czyli ten cel, który sobie wytyczają jest tak duży,

że samo patrzenie na niego od razu powoduje,

że nawet ja prawdopodobnie za niego nie zabrała bym się.

Czyli jeżeli bierzemy na siebie za dużo, to czujemy się przytłoczeni

i ogrom projektu jest tak duży, że automatycznie nasza motywacja do tego,

żeby w ogóle ruszyć, gdzieś tam się minimalizuje.

Dlatego podziel go na mniejsze projekty i przestań brać tak dużo na siebie,

żeby tego nie było tak dużo na tobie.

4 krok to jest sprawdzanie postępów, czyli jeżeli połączysz,

podzielisz to na mniejsze projekty to później

możesz sprawdzać na bieżąco jak wyglądają twoje postępy

i ustalać sobie nagrodę na każdym z nich.

Ważne jest, jeżeli np. planujesz odchudzać się

to bardzo ważne jest, żeby zmierzyć się, czyli żeby sprawdzić,

gdzie masz, ile centymetrów, mierzenie się na wadze w kg

nie jest najlepszym pomysłem, ponieważ na początku zaczniesz tracić

bardzo szybko kilogramy, a potem jeżeli uprawiasz sport,

to twoje masa mięśniowa też będzie dużo ważyć,

więc może przez jakiś czas w ogóle waga nie ruszać się,

pomimo tego, że twoje ciało będzie się zmieniać,

ale szybko przyzwyczajamy się do tego,

że wyglądamy zupełnie inaczej i zapominamy o tym,

że kiedyś wyglądaliśmy zupełnie inaczej, byliśmy na przykład więksi

i motywacja zaczyna spadać wtedy, kiedy nie widzimy efektów.

Dlatego sprawdzaj postępy, mierz je i nagradzaj się na każdym etapie.

Ja, kiedy chciałam szukać motywacji dla siebie do tego,

aby uprawiać aktywnie sport wiedziałam, że jeżeli sobie kupię

jakieś tam ubrania do uprawiania sportu, jak np. będę chodzić miesiąc

regularnie na siłownię albo dwa miesiące regularnie

i obiecam sobie wtedy, że kupię sobie buty sportowe albo cokolwiek innego,

to wiedziałam, że to będzie również napędzało mnie do działania.

Więc poszukaj jakiejś nagrody dla siebie i przede wszystkim

nagradzaj się na każdym etapie to nie zawsze musi być coś,

co sobie kupisz ale czasami wymyśl sobie coś, co działa na ciebie.

Piąta rzecz, która jest niezwykle ważna to jest szukanie grupy wsparcia,

czyli grupy ludzi, którzy mają podobny cel albo zajmują się tym samym, co ty.

Jeżeli odchudzasz się to najlepiej jest robić to grupowo.

Jeżeli poszukasz innych osób, które również myślą podobnie,

ponieważ wtedy dla niektórych taka publiczna deklaracja,

publiczne przystąpienie do jakiegoś projektu powoduje,

że automatycznie jest nim raźniej i ruszają teraz właśnie od razu.

Niektórzy, jeżeli chodzi o naukę języka potrzebują takiej grupy wsparcia.

Poszukaj ich, jest teraz mnóstwo, bez względu na to,

jaki cel chcesz realizować albo przy czym dopada cię takie właśnie lenistwo.

Inni ludzie mogą być dla ciebie grupą wsparcia,

tylko uważnie ją wybieraj po to, żeby sobie nie wybrać ludzi

małych mentalnie, którzy w ogóle jak usłyszą, jaki ty masz cel

albo jaki ty masz pomysł od razu powiedzą ci, że bez sensu,

daj spokój i w ogóle tego nie rób,

bo i tak na pewno, jak to niektórzy mówią: "i tak ci się nie uda".

Jak już masz tą grupę wsparcia to zawsze zastosuj sobie zasadę szóstą,

czyli zasadę tzw. jednej minuty.

O czym jest ta zasada?

Jeżeli chcesz uprawiać sport,

a myślisz sobie nie chce mi się, nie chce mi się, nie chce mi się,

to zacznij od jednej minuty.

Czyli zacznij od jednej minuty jakiejś aktywności sportowej.

Jak myślisz w ogóle o pójściu na siłownię albo o tym,

że wyjdziesz z domu i pobiegasz 5 km to wiadomo,

że jeżeli dotychczas nie biegałeś/biegałaś,

na bank prawdopodobnie nie wyjdziesz w ogóle z domu.

Więc zacznij od czegoś, co będzie zajmowało ci minutę.

Na przykład, że zrobisz przez minutę skłony

albo że przez minutę będziesz robić brzuszki.

Albo minutę będziesz robić przysiady.

Albo coś takiego, albo przysiady, pajacyki i coś tam jednego.

Po prostu minutę aktywności sportowej dziennie.

Musisz przyznać, że na pewno masz na to czas.

Nawet słuchając mojego video możesz robić swoją minutę aktywności sportowej dziennie.

Ja od tego zaczynałam.

Albo zaczynałam np. od 15 brzuszków albo 10 brzuszków itp.

Jeżeli chodzi ci o naukę angielskiego, czy tam innego języka,

to nie myśl sobie – OK, dobra to nauczę się 100 słówek,

dziennie czy miesięcznie tylko jedno słówko dziennie,

tylko jedno słówko albo jedną minutę dziennie

będę przeglądać jakieś inne materiały.

I po prostu zacznę od tego dzień.

Albo aplikację z angielskiego sobie ściągnę.

i przez jedną minutę dziennie tylko tym będę się zajmować.

Jak zaczniesz od tej jednej minuty to stopniowo zaczniesz również

zwiększać ten czas i zobaczysz, że to rozpoczęcie w ogóle tego zadania

nie będziesz mieć takiej asocjacji połączonej z tym zajęciem,

że - "O Jezus Maria, teraz pół dnia na angielski.

"O jej, teraz nie wiadomo jaki trening".

Tylko stopniowo będziesz zwiększać

swoje zaangażowanie właśnie w ten projekt.

Jeżeli wiesz, że czeka na ciebie sto maili w twojej skrzynce

i myślisz sobie: "Sto maili? Nie odpisuję, bo i tak nigdy na to nie odpiszę".

Obiecaj sobie, że np. zaczniesz

od jednego, pewnie zajmie ci to 1 minutę lub 2.

I tylko i wyłącznie od tego zaczynaj.

Nie oczekuj od siebie od razu nie wiadomo ile, tylko malutkimi oczkami.

Każdy cel, który ja osiągam zaczynam małymi kroczkami.

Nawet nagrywanie, a to również jest coś takiego,

że myślę sobie, o kurczę trzeba nagrać wideo, rozstawić ten cały sprzęt,

ja pierdzielę itd., to jest zawsze dla mnie duże przedsięwzięcie,

bo wiem, że chciałabym ci przekazać jak najlepszą wartość,

jak najbardziej zwięźle chciałabym wyrazić się,

chciałabym, żeby to miało jakąś jakość.

No wiem, że jak powiem to na żywo i przejęzyczę się, to nic nie szkodzi.

Jak nagram to na wideo, to 5 lat będzie za mną chodzić,

tak długo, jak długo jest to wideo w sieci, tak długo każdy będzie mi mówić,

że włosek tutaj mi jakiś stoi albo powiedziałam źle jakieś słówko.

Więc zaczynam od tego, że ok, nagram to jedno wideo.

Bo jakbym pomyślała od razu o materiale,

który potrzebuje nagrywać, to nigdy tego nie zrealizowała bym,

ponieważ jest tego bardzo dużo.

I teraz kluczowa rzecz, jeżeli jesteś taką osobą,


6 kroków, aby pokonać lenistwo – Wyzwanie Rowińskiej. POWER PONIEDZIAŁEK #31 (1) 6 Schritte gegen die Faulheit - Rowinska's Challenge. POWER MONTAG #31 (1) 6 steps to beat laziness - Rowinskaya Challenge. POWER MONDAY #31 (1)

Niemal każdy z nas ma w swoim życiu taki moment, w którym czuje, że powinien czymś się zająć.

Powinien ruszyć do działania, ale jednak z jakiegoś powodu nie rusza.

I nie jest to taki moment, w którym nie wiemy,

co mamy zrobić albo boimy się ruszyć do działania,

towarzyszy nam lęk albo niepokój, dokładnie wiemy, co mamy zrobić.

Ale z jakiegoś powodu brakuje nam motywacji, brakuje nam bodźca.

Niektórzy mówią, że towarzyszy im wtedy lenistwo.

Najczęściej zdarza się to wtedy, kiedy niektórzy z nas zaczynają się odchudzać,

bo to jest najpopularniejszy cel, jaki można spotkać.

Albo wtedy, kiedy chcą się nauczyć nowej kompetencji,

np. nowego języka albo wtedy,

kiedy chcemy zrealizować jakiś większy projekt.

Ja nazywam się Kamila Rowińska i od 1999 roku wspieram innych w tym,

aby osiągali swoje cele bardziej skutecznie.

W dzisiejszym Power Poniedziałku opowiem ci o tym,

jakie jest 6 kroków do tego, aby pokonać swoje lenistwo.

Subskrybuj ten kanał, ponieważ tego typu materiałów

będzie jeszcze więcej i więcej, więc pilnuj, aby żaden z nich nie ominął cię.

Kilka lat temu napisałam „Dziennik coachingowy”.

Napisałam go wraz z psychologiem i coachem Kamilą Kozioł,

Pomaga on ludziom osiągać cele.

Obserwując też swoich klientów, szkoląc ponad 7000 osób rocznie na sali szkoleniowej

i drugie tyle online zauważyłam, że tak naprawdę

bardzo często w tym lenistwie rozbijamy się o to samo.

Mało tego, to lenistwo tudzież ten brak motywacji

może tyczyć się każdej osoby.

To nie jest tak, że rodzimy się i niektórzy są bardziej pracowici,

a niektórzy bardzo leniwi.

On nawet największych pracusiów może dosięgnąć, być może również ciebie.

Daj znać w komentarzu, czy również ciebie to dotyczy

i w jakich najczęściej obszarach dopada cię właśnie taki stan.

Dzisiaj opowiem ci o 6 krokach

i o wyzwaniu Kamili Rowińskiej, do którego cię zaproszę w tym właśnie wideo.

Pierwszy krok, czyli przede wszystkim to, od czego należy zacząć,

to sprawdzić, czy w ogóle chcesz się tym zajmować,

czy to przy czym towarzyszy ci to lenistwo, czy to jest w ogóle twój cel.

Czyli są takie osoby, które mają się za co się zabrać

i np. mówią, że warto byłoby zabrać się za naukę języka.

Albo warto było by zabrać się za doktorat.

Albo warto było by trochę schudnąć.

Ale kiedy zaczynam z nimi bliżej rozmawiać,

już bardziej szczegółowo na ten temat, to okazuje się,

że żadna z tych rzeczy nie leży tak naprawdę na drodze ich celu,

ani nawet na drodze ich wartości.

Dlatego zanim zaczniesz biczować się to zacznij od tego,

aby skorzystać z ebooka, którego przygotowałam

z ćwiczeniami coachingowymi, bezpłatnego, którego teraz możesz pobrać,

tutaj wyświetla się specjalna karta, w opisie tego wideo znajdziesz również link.

To jest materiał, który pozwala przyjrzeć się

swojemu celowi i temu,

co ma doprowadzić cię do tego, aby w ogóle go realizować

i dokładnie go rozpisać.

Tam masz rozpisane to, jak wytyczyć sobie cele.

Jak określić swoją rzeczywistość.

Jak sporządzić plan działania.

Większość osób tego nie robi wtedy,

kiedy ma za cokolwiek zabrać się, to jest podstawa.

Jeżeli ja realizuje jakikolwiek ze swoich celów,

czy to taki dotyczący mojego biznesu,

czy to dotyczący mojej rodziny, czy to finansów,

za każdym razem rozpisuje go z tymi ćwiczeniami z tego ebooka.

Za każdym razem. Nie ma takiego większego celu,

którego bym chciała osiągnąć, nie mówię tutaj o wyjeździe na wakacje,

ale o takich celach, które są procesami,

którego bym nie rozpisywała właśnie w ten sposób,

w jaki opisałam ci w tym ebooku.

Także potraktuj to naprawdę serio.

A jeżeli nie masz nawet motywacji, żeby swój cel potraktować

w ten sposób, żeby skorzystać z tego ebooka,

to pytanie, na ile w skali od 1 do 10, gdzie 1 to najmniej, a 10 najwięcej,

w ogóle zależy ci na tym, żeby popracować nad tym.

Zastanów się nad tym.

Jeżeli to jest na poziomie mniej niż 7, to pytanie, czy w ogóle to jest twój cel?

Albo czy to jest coś,

czym masz zajmować się, czy od razu powiedzieć sobie "nie zrobię tego."

I nie biczować się, że jesteś leniwy/leniwa.

Po prostu to nie leży ani na ścieżce twojego życiowego celu,

ani twoich wartości.

Więc to był pierwszy krok.

Drugim krokiem jest zastanowienie się,

co jest twoją motywacją do realizowania w ogóle tego projektu albo tego celu.

Po co chcesz coś o zrobić? Co za tym stoi?

Niektórzy mówią, że chcą zrobić doktorat,

ale jakoś tak nie mogą za bardzo za to zabrać się.

A kiedy dłużej z nimi rozmawia się,

to okazuje się, że właściwie to nie oni chcą,

tylko ktoś im doradził, ktoś im powiedział, że powinni mieć doktorat.

Albo mama powiedziała, że byłaby dumna z syna, gdyby zrobił.

Gdzieś tam coś usłyszeli i tak naprawdę żyją lata

i mówią sobie, że zajmą się tym może za rok, może kiedyś.

Nigdy się tym nie zajmują, ponieważ to w ogóle nie jest ich motywacją.

Czyli motywacją jest np. to, że mama byłaby dumna,

ale tak naprawdę nie zależy im na tym, żeby mama była dumna z nich.

Albo nie chcą płacić tak dużej ceny za tą motywację.

I teraz są dwa rodzaje motywacji, jedna jest pozytywna,

druga jest negatywna, czyli dwie rzeczy,

które pchają nas do działania, to jest obietnica przyjemności

albo lęk przed czymś, strach przed czymś, co nastąpi.

Niektórzy uczą się angielskiego po to,

żeby jeszcze bardziej się rozwijać,

żeby globalizować swoją markę,

żeby wejść dalej albo pojechać na wakacje i płynnie komunikować się z resztą.

A niektórzy zaczynają uczyć się angielskiego dopiero wtedy,

kiedy jest szansa na to, że stracą pracę, jeżeli nie nauczą się go.

I zastanów się, co jest twoją motywacją.

Być może przy odchudzaniu jest tak samo albo przy rzucaniu palenia.

Są tacy ludzie, którzy dopiero wtedy,

kiedy lekarz im powie, że po prostu jak nie rzucą palenia

to daje im pół roku i na pewno wykitują.

To wtedy dopiero przestraszą się tej wizji i wtedy rezygnują.

Są tacy, którzy myślą sobie, kurcze fajnie by było mieć zdrową cerę,

świeży oddech, czyste płuca, kurde właściwie rzucam po prostu to palenie.

Więc zastanów się jak to jest z tobą.

Trzecim krokiem i czymś, co powoduje, że właśnie ludzi dopada tak lenistwo

jest to, że oni biorą na siebie zbyt dużo

na etapie w ogóle zastanawiania się nad tym, czym chcieliby się zająć.

Biorą na siebie ogrom działań, czyli ten cel, który sobie wytyczają jest tak duży,

że samo patrzenie na niego od razu powoduje,

że nawet ja prawdopodobnie za niego nie zabrała bym się.

Czyli jeżeli bierzemy na siebie za dużo, to czujemy się przytłoczeni

i ogrom projektu jest tak duży, że automatycznie nasza motywacja do tego,

żeby w ogóle ruszyć, gdzieś tam się minimalizuje.

Dlatego podziel go na mniejsze projekty i przestań brać tak dużo na siebie,

żeby tego nie było tak dużo na tobie.

4 krok to jest sprawdzanie postępów, czyli jeżeli połączysz,

podzielisz to na mniejsze projekty to później

możesz sprawdzać na bieżąco jak wyglądają twoje postępy

i ustalać sobie nagrodę na każdym z nich.

Ważne jest, jeżeli np. planujesz odchudzać się

to bardzo ważne jest, żeby zmierzyć się, czyli żeby sprawdzić,

gdzie masz, ile centymetrów, mierzenie się na wadze w kg

nie jest najlepszym pomysłem, ponieważ na początku zaczniesz tracić

bardzo szybko kilogramy, a potem jeżeli uprawiasz sport,

to twoje masa mięśniowa też będzie dużo ważyć,

więc może przez jakiś czas w ogóle waga nie ruszać się,

pomimo tego, że twoje ciało będzie się zmieniać,

ale szybko przyzwyczajamy się do tego,

że wyglądamy zupełnie inaczej i zapominamy o tym,

że kiedyś wyglądaliśmy zupełnie inaczej, byliśmy na przykład więksi

i motywacja zaczyna spadać wtedy, kiedy nie widzimy efektów.

Dlatego sprawdzaj postępy, mierz je i nagradzaj się na każdym etapie.

Ja, kiedy chciałam szukać motywacji dla siebie do tego,

aby uprawiać aktywnie sport wiedziałam, że jeżeli sobie kupię

jakieś tam ubrania do uprawiania sportu, jak np. będę chodzić miesiąc

regularnie na siłownię albo dwa miesiące regularnie

i obiecam sobie wtedy, że kupię sobie buty sportowe albo cokolwiek innego,

to wiedziałam, że to będzie również napędzało mnie do działania.

Więc poszukaj jakiejś nagrody dla siebie i przede wszystkim

nagradzaj się na każdym etapie to nie zawsze musi być coś,

co sobie kupisz ale czasami wymyśl sobie coś, co działa na ciebie.

Piąta rzecz, która jest niezwykle ważna to jest szukanie grupy wsparcia,

czyli grupy ludzi, którzy mają podobny cel albo zajmują się tym samym, co ty.

Jeżeli odchudzasz się to najlepiej jest robić to grupowo.

Jeżeli poszukasz innych osób, które również myślą podobnie,

ponieważ wtedy dla niektórych taka publiczna deklaracja,

publiczne przystąpienie do jakiegoś projektu powoduje,

że automatycznie jest nim raźniej i ruszają teraz właśnie od razu.

Niektórzy, jeżeli chodzi o naukę języka potrzebują takiej grupy wsparcia.

Poszukaj ich, jest teraz mnóstwo, bez względu na to,

jaki cel chcesz realizować albo przy czym dopada cię takie właśnie lenistwo.

Inni ludzie mogą być dla ciebie grupą wsparcia,

tylko uważnie ją wybieraj po to, żeby sobie nie wybrać ludzi

małych mentalnie, którzy w ogóle jak usłyszą, jaki ty masz cel

albo jaki ty masz pomysł od razu powiedzą ci, że bez sensu,

daj spokój i w ogóle tego nie rób,

bo i tak na pewno, jak to niektórzy mówią: "i tak ci się nie uda".

Jak już masz tą grupę wsparcia to zawsze zastosuj sobie zasadę szóstą,

czyli zasadę tzw. jednej minuty.

O czym jest ta zasada?

Jeżeli chcesz uprawiać sport,

a myślisz sobie nie chce mi się, nie chce mi się, nie chce mi się,

to zacznij od jednej minuty.

Czyli zacznij od jednej minuty jakiejś aktywności sportowej.

Jak myślisz w ogóle o pójściu na siłownię albo o tym,

że wyjdziesz z domu i pobiegasz 5 km to wiadomo,

że jeżeli dotychczas nie biegałeś/biegałaś,

na bank prawdopodobnie nie wyjdziesz w ogóle z domu.

Więc zacznij od czegoś, co będzie zajmowało ci minutę.

Na przykład, że zrobisz przez minutę skłony

albo że przez minutę będziesz robić brzuszki.

Albo minutę będziesz robić przysiady.

Albo coś takiego, albo przysiady, pajacyki i coś tam jednego.

Po prostu minutę aktywności sportowej dziennie.

Musisz przyznać, że na pewno masz na to czas.

Nawet słuchając mojego video możesz robić swoją minutę aktywności sportowej dziennie.

Ja od tego zaczynałam.

Albo zaczynałam np. od 15 brzuszków albo 10 brzuszków itp.

Jeżeli chodzi ci o naukę angielskiego, czy tam innego języka,

to nie myśl sobie – OK, dobra to nauczę się 100 słówek,

dziennie czy miesięcznie tylko jedno słówko dziennie,

tylko jedno słówko albo jedną minutę dziennie

będę przeglądać jakieś inne materiały.

I po prostu zacznę od tego dzień.

Albo aplikację z angielskiego sobie ściągnę.

i przez jedną minutę dziennie tylko tym będę się zajmować.

Jak zaczniesz od tej jednej minuty to stopniowo zaczniesz również

zwiększać ten czas i zobaczysz, że to rozpoczęcie w ogóle tego zadania

nie będziesz mieć takiej asocjacji połączonej z tym zajęciem,

że - "O Jezus Maria, teraz pół dnia na angielski.

"O jej, teraz nie wiadomo jaki trening".

Tylko stopniowo będziesz zwiększać

swoje zaangażowanie właśnie w ten projekt.

Jeżeli wiesz, że czeka na ciebie sto maili w twojej skrzynce

i myślisz sobie: "Sto maili? Nie odpisuję, bo i tak nigdy na to nie odpiszę".

Obiecaj sobie, że np. zaczniesz

od jednego, pewnie zajmie ci to 1 minutę lub 2.

I tylko i wyłącznie od tego zaczynaj.

Nie oczekuj od siebie od razu nie wiadomo ile, tylko malutkimi oczkami.

Każdy cel, który ja osiągam zaczynam małymi kroczkami.

Nawet nagrywanie, a to również jest coś takiego,

że myślę sobie, o kurczę trzeba nagrać wideo, rozstawić ten cały sprzęt,

ja pierdzielę itd., to jest zawsze dla mnie duże przedsięwzięcie,

bo wiem, że chciałabym ci przekazać jak najlepszą wartość,

jak najbardziej zwięźle chciałabym wyrazić się,

chciałabym, żeby to miało jakąś jakość.

No wiem, że jak powiem to na żywo i przejęzyczę się, to nic nie szkodzi.

Jak nagram to na wideo, to 5 lat będzie za mną chodzić,

tak długo, jak długo jest to wideo w sieci, tak długo każdy będzie mi mówić,

że włosek tutaj mi jakiś stoi albo powiedziałam źle jakieś słówko.

Więc zaczynam od tego, że ok, nagram to jedno wideo.

Bo jakbym pomyślała od razu o materiale,

który potrzebuje nagrywać, to nigdy tego nie zrealizowała bym,

ponieważ jest tego bardzo dużo.

I teraz kluczowa rzecz, jeżeli jesteś taką osobą,