×

We use cookies to help make LingQ better. By visiting the site, you agree to our cookie policy.


image

Pomorze Zachodnie, Ogrody Hortulus

Ogrody Hortulus

To jest największy na świecie labirynt grabowy, położony na powierzchni 1 ha. I naprawdę słowo labirynt

oddaje sens zabawy w labiryncie. Jak najbardziej można się zgubić!

Są karty do zabawy, są oznaczone kasowniki, czyli można zorganizować sobie grę, kto pierwszy z rodziny wyjdzie

i zdobędzie najwięcej punktów.

Dwa ogrody. Przede wszystkim różnią się wiekiem, ale różnią się też stylem. To są ogrody, gdzie możemy przybliżyć temat

np. Włoch, Anglii. 2,5 km dalej są położone Ogrody Spectabillis. Są to ogrody krajobrazowe, jesteśmy dopasowani do przyrody.

Mnóstwo mamy tu pracy. Chwilowy odpoczynek, jeszcze kwitną tulipany, ale powoli musimy zająć się

wymianą tych roślin na rośliny jednoroczne. Posadzimy również dalie i kanny, więc ogród nasz się zmienia.

W maju największą atrakcją bywają właśnie kwitnące rośliny cebulowe jak tulipany, hiacynty.

A latem już rośliny jednoroczne. Pięknie będą kwitły tu pelargonie, miodem będzie pachniała smagliczka.

Pojawia się wysokie kanny jak i różnobarwne dalie. Będziemy przycinać żywopłoty, by symetria np. bukszpanu na ogrodzie

nie była zakłócona. Czasami trzeba ciąć je nawet trzykrotnie.

Tutaj pracy najwięcej będzie miał nasz kolega nożycami spalinowymi.

W tej chwili mamy na Ogrodzie Hortulus Spectabillis ok. 10 ha już przygotowanych, czyli ogrody, które możemy zobaczyć.

Natomiast my mamy bardzo szerokie plany, bo chcemy, by cały ten kompleks liczył ok. 25 ha ogrodów.

Sensem tego, aby otworzyć, było to, żeby klienci widzieli, jak nasz ogród się rozrasta. Wracali do nas co roku

i sprawdzali, co nowego przybyło, co się zmieniło. I jak najbardziej to nam się sprawdza.


Ogrody Hortulus

To jest największy na świecie labirynt grabowy, położony na powierzchni 1 ha. I naprawdę słowo labirynt

oddaje sens zabawy w labiryncie. Jak najbardziej można się zgubić!

Są karty do zabawy, są oznaczone kasowniki, czyli można zorganizować sobie grę, kto pierwszy z rodziny wyjdzie

i zdobędzie najwięcej punktów.

Dwa ogrody. Przede wszystkim różnią się wiekiem, ale różnią się też stylem. To są ogrody, gdzie możemy przybliżyć temat

np. Włoch, Anglii. 2,5 km dalej są położone Ogrody Spectabillis. Są to ogrody krajobrazowe, jesteśmy dopasowani do przyrody.

Mnóstwo mamy tu pracy. Chwilowy odpoczynek, jeszcze kwitną tulipany, ale powoli musimy zająć się

wymianą tych roślin na rośliny jednoroczne. Posadzimy również dalie i kanny, więc ogród nasz się zmienia.

W maju największą atrakcją bywają właśnie kwitnące rośliny cebulowe jak tulipany, hiacynty.

A latem już rośliny jednoroczne. Pięknie będą kwitły tu pelargonie, miodem będzie pachniała smagliczka.

Pojawia się wysokie kanny jak i różnobarwne dalie. Będziemy przycinać żywopłoty, by symetria np. bukszpanu na ogrodzie

nie była zakłócona. Czasami trzeba ciąć je nawet trzykrotnie.

Tutaj pracy najwięcej będzie miał nasz kolega nożycami spalinowymi.

W tej chwili mamy na Ogrodzie Hortulus Spectabillis ok. 10 ha już przygotowanych, czyli ogrody, które możemy zobaczyć.

Natomiast my mamy bardzo szerokie plany, bo chcemy, by cały ten kompleks liczył ok. 25 ha ogrodów.

Sensem tego, aby otworzyć, było to, żeby klienci widzieli, jak nasz ogród się rozrasta. Wracali do nas co roku

i sprawdzali, co nowego przybyło, co się zmieniło. I jak najbardziej to nam się sprawdza.