×

We use cookies to help make LingQ better. By visiting the site, you agree to our cookie policy.


image

Licencja na dorosłość - Małgorzata Karolina Piekarska, HIPOTEKA (1)

HIPOTEKA (1)

– Panie mecenasie… – zaczął rozmowę przez telefon, ale adwokat przerwał mu i spytał krótko:

– Stary Ruszczykowski szaleje?

– Tak.

– Proszę przyjechać.

Gdy po kwadransie Michał wkraczał do kancelarii przy Nowym Świecie, mecenas już na niego czekał. Wprawdzie na drzwiach było napisane, że już nie przyjmuje, ale… ku własnemu zdumieniu Michał został przyjęty.

– Co się dzieje? – spytał adwokat.

* * *

„Przeklinam cię! Przeklinam! Będziesz nikim!”. Te słowa cały czas brzmiały Czarnemu Michałowi w uszach, ale mimo że brzmiały złowrogo, to jednak nie potrafił powstrzymać się od śmiechu. Jakby go coś w środku łaskotało.

Trzęsący się staruch oparty na balkoniku krzyczał, że go przeklina. Za co? Za to, że Michała nie stać na to, żeby go utrzymywać? A musi to robić? Michał myślał o tym, idąc ulicą do samochodu, który zaparkował w śródmieściu na Lwowskiej niedaleko domu, w którym mieszkał pseudodziadek.

W starym mieszkaniu, którego jedna czwarta na mocy spadku po pseudobabci należała do Michała, był po raz pierwszy. Stare meble, srebra, książki – to wszystko nie zrobiło na nim wielkiego wrażenia. W końcu i u niego w domu trzymali sekretarzyk po jakimś pradziadku Biernackim. Ale u pseudodziadka dostrzegł na ścianie portret młodego człowieka, z którego patrzyła na niego twarz tak podobna do jego własnej, że aż się wzdrygnął.

„To naprawdę moja rodzina” – pomyślał.

Przekręcił kluczyk w stacyjce i błyskawicznie uruchomił silnik. Zapiął pas, zerknął jeszcze w lusterko wsteczne i powolutku ruszył. Po chwili skręcił w prawo w Koszykową i znów w prawo, w plac Konstytucji. „Ciekawe, co dziad teraz zrobi?” − zastanawiał się, a w uszach brzmiało mu słowo „przeklinam” histerycznie wykrzykiwane przez Józefa Ruszczykowskiego.

* * *

Decyzję o studiach prawniczych Michał podjął jeszcze w marcu, gdy okazało się, że zmarła jego pseudobabcia. Nie potrafił inaczej nazywać matki człowieka, który do niego przekonał się dopiero na łożu śmierci. Zwłaszcza że ona nie przekonała się przecież nigdy. Zmarła zapewne z nienawiścią w sercu. Michał na zawsze zapamiętał jej straszne i pełne pogardy spojrzenie, które mu kilka razy posłała, gdy siedzieli wszyscy w kancelarii adwokackiej i słuchali testamentu Michała Ruszczykowskiego.

Kiedy kilka miesięcy później dowiedział się, że pseudobabcia zmarła, a jej mąż, czyli pseudodziadek (Michał nie wyobrażał sobie, by inaczej nazywać tego człowieka), chciał zataić jego istnienie, by nie brał udział w postępowaniu spadkowym, zaczęły się takie prawnicze korowody, że Michał stwierdził jedno: prawo to nie tyle przyszłość, ile pewny chleb. Każdy człowiek choć raz w życiu będzie potrzebował prawnika. Lęk o przyszłość i strach przed biedą, które spadły na niego, gdy zachorowała matka, tak mocno wgryzły mu się w pamięć, że sam nie wiedział, kiedy stał się pragmatykiem.

Pierwsze dni na studiach przyniosły wprawdzie rozczarowanie, jeśli idzie o towarzystwo, bo wszyscy prześcigali się w nieudolnych próbach zaimponowania innym wiedzą prawniczą, ale… co do słuszności wybieranego kierunku nie miał wątpliwości. Utwierdziła go w tym również kolejna rozmowa z adwokatem. Mecenas Zbigniew Womaczka, którego poznał przy okazji spraw spadkowych, okazał się niezwykle sympatycznym człowiekiem. Był to mężczyzna w średnim wieku i średniego wzrostu, łysiejący i z lekko zarysowanym brzuszkiem.

– Ludzie zostają prawnikami z kilku powodów – powiedział jeszcze w marcu, gdy Michał przyjechał do niego sam i spytał, czy jest sens iść na prawo. – Musi pan sobie sam odpowiedzieć na pytanie, z jakiego powodu chce iść na prawo.

– Bo nie grozi mi bezrobocie. Ludziom zawsze przyda się prawnik – odparł Michał bez zastanowienia.

Mecenas Womaczka uśmiechnął się.

– Teoretycznie tak… – powiedział, wolno dobierając słowa. – Jednak i po tych studiach wielu ludzi nie pracuje w zawodzie. Trzeba mieć głębszą i silniejszą motywację, choć są tacy, którzy twierdzą, że motywacja finansowa wystarczy. Jednak w zawodzie prawnika, gdy przeważa motywacja finansowa, łatwo stać się prawnikiem na usługach ludzi, którzy niekoniecznie zasługują na naszą pomoc.

– Ale prawnik powinien pomagać każdemu – powiedział Michał.

– Zgadza się. – Mecenas Womaczka kiwnął głową. – I zawsze w granicach prawa. Trzeba jednak pamiętać, że o ile są ludzie, którzy idą na prawo po to, by go przestrzegać, o tyle nie brak takich, a ja ośmielam się twierdzić, że jest ich znacznie więcej, którzy idą na prawo po to, by wiedzieć, jak je omijać. Powinien pan przemyśleć, jakim rodzajem prawnika chce pan zostać.

Ta rozmowa miała miejsce jeszcze przed maturą i przyjęciem na studia. Wtedy, kiedy mecenas Womaczka pomagał Michałowi zmierzyć się z prawnymi komplikacjami, jakie co rusz spadały na niego z racji nabycia spadku po TYM CZŁOWIEKU. Jednak dopiero teraz, po tych pierwszych dniach na uczelni Michał wiedział już na pewno. Chce być prawnikiem po to, by pomagać ludziom w walce z tymi, którzy chcą naginać przepisy do swoich potrzeb.

HIPOTEKA (1) HIPOTEKA (1) HIPOTEKA (1) ГИПОТЕКА (1) HIPOTE (1)

– Panie mecenasie… – zaczął rozmowę przez telefon, ale adwokat przerwał mu i spytał krótko: - Counselor ... - he began a conversation on the phone, but the lawyer interrupted him and asked briefly: - Адвокат... - начал он говорить по телефону, но адвокат прервал его и коротко спросил: - Радник... - почав він розмову по телефону, але адвокат перервав його і коротко запитав:

– Stary Ruszczykowski szaleje? – Is Old Ruszczykowski going crazy? - Старик Рущиковский сходит с ума? — Старий Рущиковський збожеволів?

– Tak.

– Proszę przyjechać.

Gdy po kwadransie Michał wkraczał do kancelarii przy Nowym Świecie, mecenas już na niego czekał. When, after a quarter of an hour, Michał entered the law firm at Nowy Świat Street, the lawyer was already waiting for him. Когда через четверть часа Михал вошел в адвокатскую контору на Новом Святе, адвокат уже ждал его. Wprawdzie na drzwiach było napisane, że już nie przyjmuje, ale… ku własnemu zdumieniu Michał został przyjęty. Although on the door it was written that he no longer accepts, but ... to his own surprise Michał was admitted. Хотя на двери висела табличка, что прием больше не ведется, но... к его собственному изумлению, Михаила приняли. Правда, на дверях було написано, що він більше не приймає, але… на власний подив, Міхала прийняли.

– Co się dzieje? - Що відбувається? – spytał adwokat.

* * *

„Przeklinam cię! «Я проклинаю тебе! Przeklinam! Będziesz nikim!”. Te słowa cały czas brzmiały Czarnemu Michałowi w uszach, ale mimo że brzmiały złowrogo, to jednak nie potrafił powstrzymać się od śmiechu. These words kept ringing in Black Michael's ears, but even though they sounded ominous, he couldn't help but laugh. Ці слова весь час дзвеніли у вухах Чорного Майкла, але, хоча вони звучали зловісно, він не втримався від сміху. Jakby go coś w środku łaskotało. As if something was tickling him inside. Ніби щось всередині його лоскотало.

Trzęsący się staruch oparty na balkoniku krzyczał, że go przeklina. The trembling old man leaning on the balcony shouted that he was cursing him. Тремтячий старий, спираючись на ходунки, кричав, що вона його проклинає. Za co? Za to, że Michała nie stać na to, żeby go utrzymywać? For the fact that Michał can't afford to support him? За то, что Михал не может его содержать? Бо Міхал не може дозволити собі утримувати його? A musi to robić? І це має робити? Michał myślał o tym, idąc ulicą do samochodu, który zaparkował w śródmieściu na Lwowskiej niedaleko domu, w którym mieszkał pseudodziadek. Michał thought about it as he walked down the street to his car, which he parked in downtown in Lwowska near the house where his pseudo-grandfather lived.

W starym mieszkaniu, którego jedna czwarta na mocy spadku po pseudobabci należała do Michała, był po raz pierwszy. He was in the old apartment, a quarter of which belonged to Michał by virtue of his pseudo-grandmother's inheritance, for the first time. Він вперше опинився в старій квартирі, чверть якої належала Міхалу в силу спадку його псевдобабусі. Stare meble, srebra, książki – to wszystko nie zrobiło na nim wielkiego wrażenia. Old furniture, silverware, books - all this did not make a great impression on him. Старі меблі, столове срібло, книги - все це не справило на нього великого враження. W końcu i u niego w domu trzymali sekretarzyk po jakimś pradziadku Biernackim. After all, they also kept a secretary in his house after some great-grandfather Biernacki. Адже у нього вдома тримали секретаря за якимсь прадідом Бернацьким. Ale u pseudodziadka dostrzegł na ścianie portret młodego człowieka, z którego patrzyła na niego twarz tak podobna do jego własnej, że aż się wzdrygnął. But at his pseudo-grandfather's he saw a portrait of a young man on the wall, staring at him with a face so similar to his own that he shuddered. Але у свого псевдодіда він побачив на стіні портрет юнака і обличчя, таке схоже на його, що здригнувся.

„To naprawdę moja rodzina” – pomyślał. This is really my family, he thought.

Przekręcił kluczyk w stacyjce i błyskawicznie uruchomił silnik. He turned the ignition key and instantly started the engine. Zapiął pas, zerknął jeszcze w lusterko wsteczne i powolutku ruszył. He buckled his seat belt, glanced in the rear-view mirror, and slowly drove away. Po chwili skręcił w prawo w Koszykową i znów w prawo, w plac Konstytucji. „Ciekawe, co dziad teraz zrobi?” − zastanawiał się, a w uszach brzmiało mu słowo „przeklinam” histerycznie wykrzykiwane przez Józefa Ruszczykowskiego. "I wonder what the grandfather will do now?" - he wondered, and in his ears sounded the word "I curse" hysterically shouted out by Józef Ruszczykowski.

* * *

Decyzję o studiach prawniczych Michał podjął jeszcze w marcu, gdy okazało się, że zmarła jego pseudobabcia. Michał made the decision to study law in March, when it turned out that his pseudo-grandmother had died. Nie potrafił inaczej nazywać matki człowieka, który do niego przekonał się dopiero na łożu śmierci. He couldn't call the mother of a man any other way, who only became convinced of him on his deathbed. Zwłaszcza że ona nie przekonała się przecież nigdy. Especially since she never found out. Тим більше, що вона так і не дізналася. Zmarła zapewne z nienawiścią w sercu. She must have died with hatred in her heart. Напевно, вона померла з ненавистю в серці. Michał na zawsze zapamiętał jej straszne i pełne pogardy spojrzenie, które mu kilka razy posłała, gdy siedzieli wszyscy w kancelarii adwokackiej i słuchali testamentu Michała Ruszczykowskiego. Michał forever remembered her terrible and contemptuous look, which she gave him several times when everyone was sitting in the lawyer's office and listened to Michał Ruszczykowski's will. Міхал назавжди запам’ятав її страшний і зневажливий погляд, який вона кілька разів посилала йому, коли всі сиділи в адвокатській конторі й слухали заповіт Міхала Рущиковського.

Kiedy kilka miesięcy później dowiedział się, że pseudobabcia zmarła, a jej mąż, czyli pseudodziadek (Michał nie wyobrażał sobie, by inaczej nazywać tego człowieka), chciał zataić jego istnienie, by nie brał udział w postępowaniu spadkowym, zaczęły się takie prawnicze korowody, że Michał stwierdził jedno: prawo to nie tyle przyszłość, ile pewny chleb. When he learned a few months later that the pseudo-grandmother had died, and her husband, i.e. pseudo-grandfather (Michał could not imagine calling the man otherwise), he wanted to conceal his existence, so that he would not take part in the inheritance proceedings, such legal processions began that Michael said one thing: the law is not so much the future as certain bread. Коли через кілька місяців він дізнався, що псевдобабуся померла, а її чоловік, тобто псевдодід (Міхал не міг собі уявити, як назвати чоловіка інакше), він хотів приховати своє існування, щоб не брати участі в акції. спадковий процес, почалися такі судові процеси, що Михайло сказав одне: закон не стільки майбутнє, скільки певний хліб. Każdy człowiek choć raz w życiu będzie potrzebował prawnika. Everyone will need a lawyer at least once in their life. Lęk o przyszłość i strach przed biedą, które spadły na niego, gdy zachorowała matka, tak mocno wgryzły mu się w pamięć, że sam nie wiedział, kiedy stał się pragmatykiem. The fear of the future and the fear of poverty, which fell upon him when his mother fell ill, were so deeply etched in his memory that he himself did not know when he became a pragmatist. Страх перед майбутнім і страх бідності, який обрушився на нього, коли захворіла мати, так сильно врізався в його пам'ять, що він і сам не знав, коли став прагматиком.

Pierwsze dni na studiach przyniosły wprawdzie rozczarowanie, jeśli idzie o towarzystwo, bo wszyscy prześcigali się w nieudolnych próbach zaimponowania innym wiedzą prawniczą, ale… co do słuszności wybieranego kierunku nie miał wątpliwości. The first days of his studies brought disappointment when it comes to company, because everyone outdid each other in clumsy attempts to impress others with their legal knowledge, but ... he had no doubts about the rightness of the chosen major. Хотя первые дни учебы в университете принесли ему разочарование, поскольку в компании все превзошли друг друга в неуклюжих попытках поразить окружающих своими юридическими познаниями, но... сомнений в правильности выбранного курса у него не было. Перші дні навчання в коледжі були, справді, невтішними, коли справа доходить до компанії, адже кожен змагався в невмілих спробах вразити інших юридичними знаннями, але... у правильності обраного курсу він не сумнівався. Utwierdziła go w tym również kolejna rozmowa z adwokatem. У цьому його підтвердила чергова розмова з адвокатом. Mecenas Zbigniew Womaczka, którego poznał przy okazji spraw spadkowych, okazał się niezwykle sympatycznym człowiekiem. Attorney Zbigniew Womaczek, whom he met on the occasion of inheritance cases, turned out to be an extremely nice man. Збігнєв Вомачек, з яким він познайомився під час спадкових справ, виявився надзвичайно приємною людиною. Był to mężczyzna w średnim wieku i średniego wzrostu, łysiejący i z lekko zarysowanym brzuszkiem. He was a middle-aged man of medium height, balding and with a slightly outlined belly. Це був чоловік середнього зросту, лисий і з трохи окресленим животом.

– Ludzie zostają prawnikami z kilku powodów – powiedział jeszcze w marcu, gdy Michał przyjechał do niego sam i spytał, czy jest sens iść na prawo. – Musi pan sobie sam odpowiedzieć na pytanie, z jakiego powodu chce iść na prawo.

– Bo nie grozi mi bezrobocie. Ludziom zawsze przyda się prawnik – odparł Michał bez zastanowienia.

Mecenas Womaczka uśmiechnął się.

– Teoretycznie tak… – powiedział, wolno dobierając słowa. – Jednak i po tych studiach wielu ludzi nie pracuje w zawodzie. Trzeba mieć głębszą i silniejszą motywację, choć są tacy, którzy twierdzą, że motywacja finansowa wystarczy. You need to have a deeper and stronger motivation, although there are some who say that financial motivation is enough. Вам потрібно мати глибшу і сильнішу мотивацію, хоча є деякі, хто каже, що фінансової мотивації достатньо. Jednak w zawodzie prawnika, gdy przeważa motywacja finansowa, łatwo stać się prawnikiem na usługach ludzi, którzy niekoniecznie zasługują na naszą pomoc.

– Ale prawnik powinien pomagać każdemu – powiedział Michał. "But a lawyer should help everyone," said Michael.

– Zgadza się. – Mecenas Womaczka kiwnął głową. – I zawsze w granicach prawa. - And always within the law. Trzeba jednak pamiętać, że o ile są ludzie, którzy idą na prawo po to, by go przestrzegać, o tyle nie brak takich, a ja ośmielam się twierdzić, że jest ich znacznie więcej, którzy idą na prawo po to, by wiedzieć, jak je omijać. Однак слід пам’ятати, що, хоча є люди, які звертаються до закону, щоб підкорятися йому, є й такі люди, і я наважуся сказати, що є набагато більше тих, хто звертається до закону, щоб знати, як їх уникнути. Powinien pan przemyśleć, jakim rodzajem prawnika chce pan zostać.

Ta rozmowa miała miejsce jeszcze przed maturą i przyjęciem na studia. Ця розмова відбулася ще до закінчення навчання і вступу до вишу. Wtedy, kiedy mecenas Womaczka pomagał Michałowi zmierzyć się z prawnymi komplikacjami, jakie co rusz spadały na niego z racji nabycia spadku po TYM CZŁOWIEKU. Тоді, коли адвокат Вомачек допоміг Міхалу впоратися з юридичними труднощами, які неодноразово випадали на нього через набуття спадщини від ЦЬОГО ЧОЛОВІКА. Jednak dopiero teraz, po tych pierwszych dniach na uczelni Michał wiedział już na pewno. Chce być prawnikiem po to, by pomagać ludziom w walce z tymi, którzy chcą naginać przepisy do swoich potrzeb. I want to be a lawyer to help people fight those who want to bend the rules to their needs.