×

We use cookies to help make LingQ better. By visiting the site, you agree to our cookie policy.


image

LO-teria - Małgorzata Karolina Piekarska, KAWALARKA (2)

KAWALARKA (2)

Występy kabaretu Kawalarka cieszyły się powodzeniem. Pokazywali swoje przedstawienie głównie znajomym Spytka i Ani. I choć matura zbliżała się wielkimi krokami, raz w tygodniu odbywali próby. Najpierw u Ani w domu, potem udało jej się załatwić salę u nich w szkole. Po siedemnastej klasy w liceum Władysława Czwartego były raczej puste. Ten układ pasował wszystkim. Zwłaszcza Spytkowi, który mieszkał poza Warszawą.

Występy starali się planować na weekendy. W szybkim czasie ułożyli cały program zatytułowany Łóżko, który kręcił się wokół seksu, a także wokół chorób i szpitali. Ania ze Spytkiem specjalizowali się w całych scenkach. Ewa też brała w nich udział, ale głównie opowiadała kawały, którymi sypała jak z rękawa, przechodząc od jednego do drugiego. I to te kawały stanowiły łączniki poszczególnych historii.

– Przychodzi facet do lekarza: „Panie doktorze. Często mówię sam do siebie”. Lekarz na to, że to nie jest choroba, bo wielu ludzi to robi. A facet: „Tak, ale pan nawet nie wie, panie doktorze, jaki ze mnie nudziarz!”. Przyznam jednak, że z kawałów o lekarzu bardziej lubię ten o facecie, który miał problem z nocnym moczeniem. Różni lekarze zajmowali się jego chorobą. Wreszcie stwierdzono, że dolegliwość ma podłoże psychiczne i facet trafił do psychologa. Po miesiącu spotyka kumpla, który pyta go: „No i jak tam? Poprawa jest?”. „No jest, jest!” – odpowiada facet i widać, że jest niezwykle szczęśliwy. „Czyli co? – pyta kumpel. – Przestałeś moczyć się w nocy?”. „Skąd. Moczę się nadal, ale teraz jestem z tego niezwykle dumny!”.

Niby wszyscy się śmiali, Ewa, opowiadając kawały, była w swoim żywiole, ale… tak do końca nie była przekonana, czy kabaret ma sens. Przecież cały czas występy odbywały się w domach znajomych. Choć „występy” to jej zdaniem za duże słowo.

– Wiesz… jak nie zbadamy na żywym gruncie tego, jak jesteśmy odbierani, to nie ma sensu zgłaszać się na przegląd kabaretów – tłumaczyła Ania, gdy wyszli z imprezy w domu jednej z koleżanek.

Trwały ferie zimowe. Na próbach spotykali się niemal codziennie. Ewa chciała za wszelką cenę wykorzystać fakt, że Michał z rodzicami poleciał na dwa tygodnie do Egiptu. Nie musiała kłamać, zmyślać, kręcić. Mogła po prostu ćwiczyć nowe skecze i kawały.

– A nie macie wrażenia, że jak występujemy u ludzi, którzy nas znają, to oni się śmieją, bo jesteśmy ich znajomymi? Śmieją się, bo to po prostu my? – spytała Ewa.

– Ciebie nie znają, bo jeździmy do moich znajomych – przerwała Ania. – A jednak śmieją się z twoich kawałów.

– Hmmm… – mruknęła Ewa. Jakoś wyjątkowo nie miała humoru, choć rzeczywiście reakcja publiczności na ich występ była żywa.

– A gdzie mamy występować? – obruszył się Spytek. – Widziałaś sama. Jak wtedy spotkaliśmy się w Złotych Tarasach, to roznosiliśmy ulotki, że wystąpimy z kabaretem prywatnie. Odzew jaki był? Zerowy!

– Bo wybraliście fatalny termin. Przed świętami to ludzie szukali prezentów, a nie takich… – zawahała się, szukając odpowiedniego słowa. – Usług jak wasza.

– Teraz to nasza – zauważył Spytek.

– Nieważne, ale i tak nie mamy już kasy na druk ulotek – stwierdziła Ania.

– Co proponujesz? – Spytek spojrzał na Ewę.

Stali we trójkę na przystanku. Ania w objęciach Spytka, który dmuchał jej we włosy. Ewa wielokrotnie łapała się na tym, że kiedy ich obserwowała, czuła lekkie ukłucie zazdrości. Nie. Nie chodziło o Spytka. Chodziło jej raczej o to porozumienie między nimi. Widziała, że się rozumieją, że kabaret, który razem wymyślili, jest ich życiem. Spytek powiedział zresztą kiedyś, że pozazdrościli kabaretowi Mumio, bo tam występuje małżeństwo.

– Słuchaj, a może… wystąpimy u kogoś z twoich znajomych? – powiedział Spytek, nie mogąc doczekać się żadnej propozycji.

* * *

Dwa dni później Kawalarka miała występ w domu Maćka. Ewa zadzwoniła oczywiście najpierw do Małgosi, bo zależało jej na dyskrecji, ale ta nie chciała ryzykować konfliktu z mamą. Dlatego to Maciek zaprosił wszystkich do siebie. Widzów było nawet sporo, bo nie tylko Maciek i Małgosia, ale też mama Maćka i Czarny Michał z Kingą. Kawalarka podobała się wszystkim. Nawet mama Maćka stwierdziła, że powinni zgłosić się na przegląd amatorskich kabaretów.

– Najpierw jednak wystąpcie w jakimś domu kultury – powiedziała.

– Maciek… – zaczęła Ewa zaraz po występie. – Ja mam prośbę… Nie zająknij się przy Michale o tym kabarecie, dobrze? Bo on mi zrobi aferę o Spytka, a sam widzisz, że nie ma o co.

– Wasza sprawa – powiedział Maciek, unosząc ręce w geście, który miał oznaczać, że naprawdę nie ma zamiaru się wtrącać.

– Ani słówka! Proszę!

– Masz jak w banku, ale przecież to się kiedyś i tak wyda…

– Wiem… – mruknęła Ewa. – Ja mu to powiem, ale… jeszcze nie teraz.

* * *

– Małgosia… – Głos Ewy w słuchawce brzmiał jakoś dziwnie.

– Co się stało?

– Kawalarka.

– Co?

– No… Kawalarka.

– A! Ten wasz kabaret – oderwana od nauki Małgosia dopiero po chwili załapała. – I co z nim?

– Dostaliśmy się na przegląd kabaretów.

– No to gratulacje!

– Ale wiesz… powinnam to powiedzieć Michałowi.

– Przydałoby się.

– Tylko nie wiem jak.

– Wiesz co… – Małgosia była wyraźnie zniecierpliwiona. – Ty dziwna jesteś. Ciągle mówiłaś, że chcesz być psychologiem. A sobie samej pomóc nie umiesz…

– Przecież wiesz, że sobie najtrudniej.

– No tak, ale czy ty naprawdę nie widzisz, że z tymi kłamstwami już się zapędziłaś? Przecież mamy kwiecień! Od grudnia, kiedy spotkałyśmy Spytka z Anią, miałaś wystarczająco dużo czasu, by przestać okłamywać Michała.

– Ale ja nie kłamię…

– Tak, tak… Ty tylko po prostu nie mówisz mu wszystkiego.

– A ty lepsza jesteś? Myślisz, że nie wiem, że coś się popsuło między tobą a Maćkiem?

– No wiesz! – Małgosię aż zatkało.

O tym, co stało się u niej w pokoju między nią a Kubą i Maćkiem, nie chciała z nikim rozmawiać.

– No co? – Tym razem Ewa okazała zniecierpliwienie. – Ślepa nie jestem. Wiem, że coś jest nie tak. Nie naciskam. Mówię ci tylko o tym, żebyś wiedziała, że wiem. Przyjaźń polega między innymi na tym, że jak ktoś czegoś komuś nie mówi, to druga osoba to szanuje. Z kolei jak ktoś się komuś z czegoś zwierza, tak jak ja teraz tobie, to znaczy, że prosi o radę. Ja nie zdradzam Michała.

Przez chwilę w słuchawce panowała cisza. Pierwsza odezwała się Małgosia.

– Chcesz rady?

– Tak.

– Albo mu po prostu powiedz, albo postaw przed faktem dokonanym.

– To znaczy?

– Posadź na widowni na przeglądzie kabaretów.

Ewie bardziej podobała się druga opcja. Oczami wyobraźni widziała, jak Michał zachwyca się ich przedstawieniem i złość mu mija. Jednak sprowadzenie go na przegląd kabaretów nie było takie proste. Ewa nie bardzo wyobrażała sobie to, że Michał weźmie od niej bilet i sam pójdzie na festiwal…

Na szczęście z pomocą Małgosi udało się zorganizować wszystko tak, że na przegląd kabaretów, który odbywał się na scenie Teatru Roma, poszli całą paczką. Nawet Maciek był, choć czuło się napięcie między nim a Małgosią. Na widowni w pewnym momencie zrobiło się spore zamieszanie. Bo przecież Ewa musiała zniknąć za kulisami, by przebrać się, a potem wyjść na scenę.

Łóżko zaczynało się od sceny w szpitalu. Grana przez Ewę starsza pielęgniarka poprzez kawały opowiadała młodszej pielęgniarce, granej przez Anię, historie różnych pacjentów. Gdy dochodziła do kawału o pacjencie, który moczył łóżko, Ania pytała:

– Facet nie miał żony?

– No raczej nie, bo gdyby miał, to wiesz, co by się działo?

Mówiąc tę kwestię, Ewa zdejmowała z głowy pielęgniarski czepek, zdejmowała też fartuch, by zostać na scenie w czymś w rodzaju szlafroka, i przechodziła w miejsce, gdzie stało łóżko. W nim leżał Spytek. Odgrywała jego kochankę. Scena, gdy nakrywa ich żona, czyli Ania, a on się moczy, ona zaś tłumaczy, że jest pielęgniarką i wypełnia obowiązki służbowe, wzbudziła salwy śmiechu.

W trakcie występu Ewa ani razu nie spojrzała w kierunku bocznego rzędu, gdzie zostawiła Michała. Bała się. Tak jakby przewidziała, co może się tam dziać, i dla dobra występu nie chciała się rozpraszać. To dlatego nie widziała wściekłej miny chłopaka ani tego, że Maciek próbował go uspokoić. Gdy wśród oklasków schodzili ze sceny, Michał wychodził w kierunku szatni. Dogoniła go na ulicy, ale mimo wołania – nie tylko nie zatrzymał się, ale też i nie odwrócił.

* * *

Gdy otworzył drzwi wejściowe, zobaczył stojącego na klatce schodowej Spytka. Po minie widać było, że nie da się przegonić. Od razu zresztą postawił nogę w progu.

– Tak się, Michał, nie robi – zaczął mówić z wyrzutem.

O nie. Michał już podjął decyzję. Nie będzie się odzywał. Nie odezwie się ani razu. Do gościa odwrócił się plecami. A ponieważ nie wyrzucił go za drzwi, ośmielony tym zachowaniem Spytek wszedł za Michałem do kuchni. Michał po raz kolejny włączył czajnik elektryczny.

– Jak robisz herbatę, to i mnie zrób – poprosił Spytek.

Po chwili Michał bez słowa podał mu kubek. Siedli naprzeciwko siebie przy stole.

– Ty musisz nauczyć się jednego – mówił Spytek, starając się, by jego głos mimo nerwów brzmiał spokojnie. W końcu tam, na Nowogrodzkiej trwały obrady jurorów. Ważyło się być albo nie być ich kabaretu. – Drugi człowiek to nie jest przedmiot. Nie jest niczyją własnością. Fakt, że Ewka przed tobą ukrywała to, że się spotykamy, o czymś świadczy. Ty ją męczysz swoją zazdrością i podejrzeniami. Albo się zmienisz, albo ona cię będzie okłamywać. I nie dlatego, że ma coś do ukrycia. Ale dlatego, że ta podejrzliwość jest nie do zniesienia. Nie tylko ty cierpisz. Ona również. I któregoś dnia ją stracisz. Nie możesz być tak zazdrosny. Zwłaszcza że nie spotykała się ze mną jak dziewczyna z chłopakiem. To inna relacja. Ja czułem, że coś jest nie tak, bo nie przychodziłeś na próby. Myślałem jednak, że ty po prostu mnie nie lubisz.

„Bo nie lubię” – pomyślał Michał, ale nie powiedział tego na głos. Patrzył na Spytka wściekły, choć czuł, jak powoli wściekłość ustępuje miejsca innym uczuciom. Nie umiał ich tylko zdefiniować. Spytek mówił dalej:

– Wierz mi, że gdybym wiedział, że ty o niczym nie masz pojęcia, postarałbym się ją namówić…

W tym momencie zadzwonił jego telefon. Spytek po melodii poznał, że to Ania. Michał podniósł wzrok znad kubka herbaty i obserwował Spytka.

– Ania? Co?

Naprawdę? Super…! Kocham cię! Super! Daj Ewę. Nie może rozmawiać? Jak to nie może… Ojej! Daj ją! Ewa? No nie rycz… Poczekaj chwilę… – Spytek zakrył ręką słuchawkę i podając ją Michałowi, rzucił szeptem: – Porozmawiaj z nią. Ona jest zrozpaczona. A na dodatek przez to, że tu przyjechałem, nie możemy bisować, chyba że szybko taksówką pojadę pod teatr, ale nie mam za co. Cztery miesiące pracowaliśmy nad tym programem. Idę do klopa. Aha. Zajęliśmy trzecie miejsce.

Gdy po chwili wrócił z toalety, Michał właśnie zamawiał taksówkę.


KAWALARKA (2) COALER (2)

Występy kabaretu Kawalarka cieszyły się powodzeniem. The performances of the Kawalarka cabaret were very popular. Выступления кабаре Kawawarka пользовались большим успехом. Pokazywali swoje przedstawienie głównie znajomym Spytka i Ani. They showed their show mainly to friends of Spytek and Ania. I choć matura zbliżała się wielkimi krokami, raz w tygodniu odbywali próby. And although the matura exam was fast approaching, they had rehearsals once a week. И хотя выпускные экзамены быстро приближались, репетиции проводились раз в неделю. Najpierw u Ani w domu, potem udało jej się załatwić salę u nich w szkole. First at Ania's home, then she managed to arrange a room with them at school. Сначала в доме Ани, потом ей удалось снять комнату в их школе. Po siedemnastej klasy w liceum Władysława Czwartego były raczej puste. After the seventeenth grade in Władysław the Fourth High School, they were rather empty. Ten układ pasował wszystkim. This arrangement suited everyone. Zwłaszcza Spytkowi, który mieszkał poza Warszawą. Especially Spytkowi, who lived outside of Warsaw.

Występy starali się planować na weekendy. They tried to schedule performances for the weekends. W szybkim czasie ułożyli cały program zatytułowany Łóżko, który kręcił się wokół seksu, a także wokół chorób i szpitali. They quickly put together an entire program called Bed, which revolved around sex as well as disease and hospitals. В мгновение ока они создали целое шоу под названием «Кровать», которое вращалось вокруг секса, а также болезней и больниц. Ania ze Spytkiem specjalizowali się w całych scenkach. Ania and Spytek specialized in whole scenes. Ewa też brała w nich udział, ale głównie opowiadała kawały, którymi sypała jak z rękawa, przechodząc od jednego do drugiego. Eve also took part in them, but mainly told jokes, which she poured out like a sleeve, going from one to the other. I to te kawały stanowiły łączniki poszczególnych historii. And these jokes were the links between the individual stories. И именно эти шутки были связующим звеном между отдельными историями.

– Przychodzi facet do lekarza: „Panie doktorze. - A guy comes to the doctor: “Doctor. Często mówię sam do siebie”. I often talk to myself. " Lekarz na to, że to nie jest choroba, bo wielu ludzi to robi. The doctor says it's not a disease because many people do. A facet: „Tak, ale pan nawet nie wie, panie doktorze, jaki ze mnie nudziarz!”. And the guy: "Yes, but you don't even know, Doctor, what a bore I am!" Przyznam jednak, że z kawałów o lekarzu bardziej lubię ten o facecie, który miał problem z nocnym moczeniem. I admit, however, that I like the doctor jokes more about the guy who had a problem with bedwetting. Różni lekarze zajmowali się jego chorobą. Various doctors looked after his disease. Wreszcie stwierdzono, że dolegliwość ma podłoże psychiczne i facet trafił do psychologa. Finally, it was found that the ailment was psychological and the guy went to a psychologist. В конце концов выяснилось, что недуг психологический и парень обратился к психологу. Po miesiącu spotyka kumpla, który pyta go: „No i jak tam? After a month, he meets a friend who asks him, "How's it going? Poprawa jest?”. Is there any improvement? ”. „No jest, jest!” – odpowiada facet i widać, że jest niezwykle szczęśliwy. "Here it is!" - the guy replies and you can see that he is extremely happy. „Czyli co? "So what? – pyta kumpel. - asks a friend. – Przestałeś moczyć się w nocy?”. - Did you stop getting wet at night? „Skąd. "Whence. Moczę się nadal, ale teraz jestem z tego niezwykle dumny!”. I'm still wet, but now I'm so proud of it! ” Я все еще мочился, но теперь я так горжусь этим!»

Niby wszyscy się śmiali, Ewa, opowiadając kawały, była w swoim żywiole, ale… tak do końca nie była przekonana, czy kabaret ma sens. Everyone was laughing, Ewa was in her element when telling jokes, but… she was not entirely sure if the cabaret made sense. Przecież cały czas występy odbywały się w domach znajomych. After all, the performances took place at friends' houses. Choć „występy” to jej zdaniem za duże słowo. Although "performances" is too big a word in her opinion.

– Wiesz… jak nie zbadamy na żywym gruncie tego, jak jesteśmy odbierani, to nie ma sensu zgłaszać się na przegląd kabaretów – tłumaczyła Ania, gdy wyszli z imprezy w domu jednej z koleżanek. - You know ... if we do not examine in real terms how we are perceived, it makes no sense to apply for a cabaret review - Ania explained when they left the party at one of her friends' house.

Trwały ferie zimowe. It was winter holidays. Na próbach spotykali się niemal codziennie. During rehearsals, they met almost every day. Ewa chciała za wszelką cenę wykorzystać fakt, że Michał z rodzicami poleciał na dwa tygodnie do Egiptu. Ewa wanted to take advantage of the fact that Michał and his parents flew to Egypt for two weeks. Nie musiała kłamać, zmyślać, kręcić. She didn't have to lie, make up stories, shoot. Ей не нужно было лгать, мириться, вертеться. Mogła po prostu ćwiczyć nowe skecze i kawały. She could just practice new skits and jokes.

– A nie macie wrażenia, że jak występujemy u ludzi, którzy nas znają, to oni się śmieją, bo jesteśmy ich znajomymi? - And don't you get the impression that when we perform with people who know us, they are laughing because we are their friends? Śmieją się, bo to po prostu my? Are they laughing because it's just us? – spytała Ewa. Eve asked.

– Ciebie nie znają, bo jeździmy do moich znajomych – przerwała Ania. - They don't know you, because we go to my friends' - Ania interrupted. – A jednak śmieją się z twoich kawałów. - And yet they laugh at your jokes.

– Hmmm… – mruknęła Ewa. "Hmmm…" Eve muttered. Jakoś wyjątkowo nie miała humoru, choć rzeczywiście reakcja publiczności na ich występ była żywa. Somehow, she was extremely humorless, although the audience's reaction to their performance was really lively.

– A gdzie mamy występować? - Where are we supposed to perform? – obruszył się Spytek. Spytek was indignant. – Widziałaś sama. - You saw for yourself. Jak wtedy spotkaliśmy się w Złotych Tarasach, to roznosiliśmy ulotki, że wystąpimy z kabaretem prywatnie. When we met in Złote Tarasy then, we handed out leaflets that we would perform privately with the cabaret. Odzew jaki był? What was the response? Zerowy! Feeding!

– Bo wybraliście fatalny termin. - Because you chose a terrible date. Przed świętami to ludzie szukali prezentów, a nie takich… – zawahała się, szukając odpowiedniego słowa. Before Christmas, people were looking for gifts, not such… ”She hesitated, looking for the right word. – Usług jak wasza. - Services like yours.

– Teraz to nasza – zauważył Spytek. "It's ours now," said Spytek.

– Nieważne, ale i tak nie mamy już kasy na druk ulotek – stwierdziła Ania. - It doesn't matter, but we don't have the money to print leaflets any more - said Ania.

– Co proponujesz? - What do you suggest? – Spytek spojrzał na Ewę. Spytek looked at Ewa.

Stali we trójkę na przystanku. The three of them were standing at the bus stop. Ania w objęciach Spytka, który dmuchał jej we włosy. Ania in the arms of Spytek, who was blowing her hair. Ewa wielokrotnie łapała się na tym, że kiedy ich obserwowała, czuła lekkie ukłucie zazdrości. Many times Eve found herself watching them feel a slight twinge of jealousy. Nie. Nie chodziło o Spytka. Chodziło jej raczej o to porozumienie między nimi. Rather, it was an understanding between them. Widziała, że się rozumieją, że kabaret, który razem wymyślili, jest ich życiem. She saw that they understood each other that the cabaret they had come up with was their life. Spytek powiedział zresztą kiedyś, że pozazdrościli kabaretowi Mumio, bo tam występuje małżeństwo.

– Słuchaj, a może… wystąpimy u kogoś z twoich znajomych? - Listen, maybe ... we will perform with someone of your friends? – powiedział Spytek, nie mogąc doczekać się żadnej propozycji. Spytek said, looking forward to any proposal.

* * *

Dwa dni później Kawalarka miała występ w domu Maćka. Ewa zadzwoniła oczywiście najpierw do Małgosi, bo zależało jej na dyskrecji, ale ta nie chciała ryzykować konfliktu z mamą. Dlatego to Maciek zaprosił wszystkich do siebie. Widzów było nawet sporo, bo nie tylko Maciek i Małgosia, ale też mama Maćka i Czarny Michał z Kingą. Kawalarka podobała się wszystkim. Nawet mama Maćka stwierdziła, że powinni zgłosić się na przegląd amatorskich kabaretów. Even Maciek's mother said that they should come to the review of amateur cabarets.

– Najpierw jednak wystąpcie w jakimś domu kultury – powiedziała.

– Maciek… – zaczęła Ewa zaraz po występie. – Ja mam prośbę… Nie zająknij się przy Michale o tym kabarecie, dobrze? - I have a request ... Don't talk about this cabaret in front of Michał, okay? Bo on mi zrobi aferę o Spytka, a sam widzisz, że nie ma o co. Because he will make me a scandal about Spytek, and you can see that there is nothing to ask for.

– Wasza sprawa – powiedział Maciek, unosząc ręce w geście, który miał oznaczać, że naprawdę nie ma zamiaru się wtrącać. - Your business - said Maciek, raising his hands in a gesture that meant that he really did not intend to interfere.

– Ani słówka! - Not a word! Proszę! Please!

– Masz jak w banku, ale przecież to się kiedyś i tak wyda… - It's like in a bank, but it will seem like that one day ...

– Wiem… – mruknęła Ewa. "I know ..." Eve muttered. – Ja mu to powiem, ale… jeszcze nie teraz. "I'll tell him, but ... not yet."

* * *

– Małgosia… – Głos Ewy w słuchawce brzmiał jakoś dziwnie. - Gretel ... - Eve's voice sounded strange in the receiver.

– Co się stało? - What happened?

– Kawalarka. - Bachelor.

– Co? - What?

– No… Kawalarka. - Well ... Bachelor.

– A! Ten wasz kabaret – oderwana od nauki Małgosia dopiero po chwili załapała. Это ваше кабаре - Малгося, оторванное от учебы, поймало его только через некоторое время. – I co z nim?

– Dostaliśmy się na przegląd kabaretów. - We got to the cabaret show.

– No to gratulacje! - Well, congratulations!

– Ale wiesz… powinnam to powiedzieć Michałowi. - But you know ... I should have told Michał.

– Przydałoby się. - Would do well to. - Хорошо бы.

– Tylko nie wiem jak. - I just don't know how.

– Wiesz co… – Małgosia była wyraźnie zniecierpliwiona. "You know what ..." Gretel was clearly impatient. – Ty dziwna jesteś. - You're weird. Ciągle mówiłaś, że chcesz być psychologiem. You kept saying you wanted to be a psychologist. A sobie samej pomóc nie umiesz… And you can't help yourself ...

– Przecież wiesz, że sobie najtrudniej. - You know that the hardest part is.

– No tak, ale czy ty naprawdę nie widzisz, że z tymi kłamstwami już się zapędziłaś? «Да, но разве ты не видишь, что зашел слишком далеко с этой ложью?» Przecież mamy kwiecień! Od grudnia, kiedy spotkałyśmy Spytka z Anią, miałaś wystarczająco dużo czasu, by przestać okłamywać Michała. Since December, when we met Spytek and Ania, you had enough time to stop lying to Michał.

– Ale ja nie kłamię… - But I'm not lying ...

– Tak, tak… Ty tylko po prostu nie mówisz mu wszystkiego. "Yeah, yeah ... You just don't tell him everything."

– A ty lepsza jesteś? - Are you better? Myślisz, że nie wiem, że coś się popsuło między tobą a Maćkiem? Do you think I don't know that something has gone wrong between you and Maciek?

– No wiesz! - You know! – Małgosię aż zatkało. - Gretel gasped.

O tym, co stało się u niej w pokoju między nią a Kubą i Maćkiem, nie chciała z nikim rozmawiać. She did not want to talk to anyone about what had happened in her room with Kuba and Maciek.

– No co? - Come on? – Tym razem Ewa okazała zniecierpliwienie. – Ślepa nie jestem. - I'm not blind. Wiem, że coś jest nie tak. Nie naciskam. Mówię ci tylko o tym, żebyś wiedziała, że wiem. Przyjaźń polega między innymi na tym, że jak ktoś czegoś komuś nie mówi, to druga osoba to szanuje. Z kolei jak ktoś się komuś z czegoś zwierza, tak jak ja teraz tobie, to znaczy, że prosi o radę. In turn, when someone confides something to someone, just like I do to you now, it means that he is asking for advice. Ja nie zdradzam Michała. I am not cheating on Michał.

Przez chwilę w słuchawce panowała cisza. There was silence for a moment. Pierwsza odezwała się Małgosia. Małgosia spoke first.

– Chcesz rady? - Do you want advice?

– Tak.

– Albo mu po prostu powiedz, albo postaw przed faktem dokonanym. - Either just tell him or make him face the fait accompli.

– To znaczy? - It means?

– Posadź na widowni na przeglądzie kabaretów. – Посидите в зале на обзоре кабаре.

Ewie bardziej podobała się druga opcja. Ewa liked the second option better. Oczami wyobraźni widziała, jak Michał zachwyca się ich przedstawieniem i złość mu mija. Jednak sprowadzenie go na przegląd kabaretów nie było takie proste. Ewa nie bardzo wyobrażała sobie to, że Michał weźmie od niej bilet i sam pójdzie na festiwal… Ewa did not really imagine that Michał would take a ticket from her and go to the festival himself ...

Na szczęście z pomocą Małgosi udało się zorganizować wszystko tak, że na przegląd kabaretów, który odbywał się na scenie Teatru Roma, poszli całą paczką. Fortunately, with the help of Małgosia, they managed to organize everything so that they went to the cabaret show, which took place on the stage of the Roma Theater, in a whole package. К счастью, с помощью Малгоши им удалось все организовать так, что на просмотр кабаре, который проходил на сцене Римского театра, они отправились всей сворой. Nawet Maciek był, choć czuło się napięcie między nim a Małgosią. Even Maciek was there, although you could feel the tension between him and Małgosia. Na widowni w pewnym momencie zrobiło się spore zamieszanie. At one point, there was quite a stir in the audience. Bo przecież Ewa musiała zniknąć za kulisami, by przebrać się, a potem wyjść na scenę. After all, Ewa had to disappear backstage to change her clothes, and then go on stage.

Łóżko zaczynało się od sceny w szpitalu. The bed started with a hospital scene. Grana przez Ewę starsza pielęgniarka poprzez kawały opowiadała młodszej pielęgniarce, granej przez Anię, historie różnych pacjentów. Gdy dochodziła do kawału o pacjencie, który moczył łóżko, Ania pytała:

– Facet nie miał żony?

– No raczej nie, bo gdyby miał, to wiesz, co by się działo? - Well, not really, because if he had, you know what would happen?

Mówiąc tę kwestię, Ewa zdejmowała z głowy pielęgniarski czepek, zdejmowała też fartuch, by zostać na scenie w czymś w rodzaju szlafroka, i przechodziła w miejsce, gdzie stało łóżko. Speaking of this point, Eve took off her nurse's cap, took off her apron to stay on stage in a sort of bathrobe, and walked over to where the bed stood. W nim leżał Spytek. Spytek was lying in it. Odgrywała jego kochankę. She played his mistress. Scena, gdy nakrywa ich żona, czyli Ania, a on się moczy, ona zaś tłumaczy, że jest pielęgniarką i wypełnia obowiązki służbowe, wzbudziła salwy śmiechu.

W trakcie występu Ewa ani razu nie spojrzała w kierunku bocznego rzędu, gdzie zostawiła Michała. Во время выступления Ева ни разу не посмотрела в сторону бокового ряда, где она оставила Михала. Bała się. She was scared. Tak jakby przewidziała, co może się tam dziać, i dla dobra występu nie chciała się rozpraszać. As if she had anticipated what might be going on there and didn't want to be distracted for the sake of the performance. To dlatego nie widziała wściekłej miny chłopaka ani tego, że Maciek próbował go uspokoić. This is why she did not see the boy's angry face or that Maciek tried to calm him down. Gdy wśród oklasków schodzili ze sceny, Michał wychodził w kierunku szatni. When they were leaving the stage amid applause, Michał was walking towards the cloakroom. Dogoniła go na ulicy, ale mimo wołania – nie tylko nie zatrzymał się, ale też i nie odwrócił. She caught up with him in the street, but despite calling - not only did he not stop, but also did not turn around.

* * *

Gdy otworzył drzwi wejściowe, zobaczył stojącego na klatce schodowej Spytka. When he opened the front door, he saw Spytek standing in the stairwell. Po minie widać było, że nie da się przegonić. Od razu zresztą postawił nogę w progu.

– Tak się, Michał, nie robi – zaczął mówić z wyrzutem. - Yes, Michał, he doesn't - he started reproachfully.

O nie. Oh no. Michał już podjął decyzję. Michał has already made up his mind. Nie będzie się odzywał. He won't speak. Nie odezwie się ani razu. He won't speak once. Do gościa odwrócił się plecami. He turned his back to the visitor. A ponieważ nie wyrzucił go za drzwi, ośmielony tym zachowaniem Spytek wszedł za Michałem do kuchni. And because he did not throw him out the door, emboldened by this behavior, Spytek followed Michał into the kitchen. Michał po raz kolejny włączył czajnik elektryczny. Michał turned on the electric kettle once again.

– Jak robisz herbatę, to i mnie zrób – poprosił Spytek. - When you make tea, make me too - asked Spytek.

Po chwili Michał bez słowa podał mu kubek. After a while, Michał handed him the mug without a word. Siedli naprzeciwko siebie przy stole. They sat opposite each other at the table.

– Ty musisz nauczyć się jednego – mówił Spytek, starając się, by jego głos mimo nerwów brzmiał spokojnie. "You have to learn one thing," Spytek said, trying to make his voice sound calm despite his nerves. W końcu tam, na Nowogrodzkiej trwały obrady jurorów. Finally, the jurors were deliberating there, on Nowogrodzka Street. Ważyło się być albo nie być ich kabaretu. – Drugi człowiek to nie jest przedmiot. Nie jest niczyją własnością. It is not owned by anyone. Fakt, że Ewka przed tobą ukrywała to, że się spotykamy, o czymś świadczy. The fact that Ewka was hiding from you that we are meeting proves something. Ty ją męczysz swoją zazdrością i podejrzeniami. You tire her with your jealousy and suspicions. Albo się zmienisz, albo ona cię będzie okłamywać. Either you change or she will lie to you. I nie dlatego, że ma coś do ukrycia. And not because he has anything to hide. Ale dlatego, że ta podejrzliwość jest nie do zniesienia. But because this suspicion is unbearable. А потому это подозрение невыносимо. Nie tylko ty cierpisz. You are not the only one suffering. Ona również. She too. I któregoś dnia ją stracisz. And one day you'll lose her. Nie możesz być tak zazdrosny. You can't be so jealous. Zwłaszcza że nie spotykała się ze mną jak dziewczyna z chłopakiem. Especially since she wasn't seeing me like a girl with a boyfriend. To inna relacja. It's a different relationship. Ja czułem, że coś jest nie tak, bo nie przychodziłeś na próby. I felt something was wrong because you didn't come to the rehearsals. Myślałem jednak, że ty po prostu mnie nie lubisz. But I thought you just didn't like me.

„Bo nie lubię” – pomyślał Michał, ale nie powiedział tego na głos. Because I don't like it, Michael thought, but he didn't say it out loud. Patrzył na Spytka wściekły, choć czuł, jak powoli wściekłość ustępuje miejsca innym uczuciom. He looked at Spytek furious, although he felt that rage was slowly giving way to other feelings. Nie umiał ich tylko zdefiniować. He just couldn't define them. Spytek mówił dalej:

– Wierz mi, że gdybym wiedział, że ty o niczym nie masz pojęcia, postarałbym się ją namówić…

W tym momencie zadzwonił jego telefon. At that moment his phone rang. Spytek po melodii poznał, że to Ania. After the melody, Spytek recognized that it was Ania. Michał podniósł wzrok znad kubka herbaty i obserwował Spytka. Michał looked up from his mug of tea and watched Spytek.

– Ania? - Ania? Co?

Naprawdę? Super…! Kocham cię! Super! Daj Ewę. Nie może rozmawiać? Jak to nie może… Ojej! How can it not ... Oh my! Daj ją! Ewa? No nie rycz… Poczekaj chwilę… – Spytek zakrył ręką słuchawkę i podając ją Michałowi, rzucił szeptem: – Porozmawiaj z nią. Well, don't roar ... Wait a moment ... - Spytek covered the receiver with his hand and gave it to Michał, he said in a whisper: - Talk to her. Ona jest zrozpaczona. She is desperate. A na dodatek przez to, że tu przyjechałem, nie możemy bisować, chyba że szybko taksówką pojadę pod teatr, ale nie mam za co. Moreover, because I came here, we cannot encore, unless I quickly take a taxi to the theater, but I have nothing to pay for. Cztery miesiące pracowaliśmy nad tym programem. We have been working on this program for four months. Idę do klopa. I'm going to the clap. Я иду в туалет. Aha. Zajęliśmy trzecie miejsce.

Gdy po chwili wrócił z toalety, Michał właśnie zamawiał taksówkę.