×

We use cookies to help make LingQ better. By visiting the site, you agree to our cookie policy.


image

Klasa pani Czajki - Małgorzata Karolina Piekarska, SKARBNIK

SKARBNIK

– Słyszałam, że chcecie dokonać jakichś zmian w samorządzie klasowym – powiedziała pani Czajka, pukając długopisem w dziennik.

Robiła tak zawsze, gdy czuła, że za moment rozpęta się jakaś burza. Tak było i tym razem, ledwo zapytała, w klasie zawrzało.

Najgłośniej krzyczała… Kinga! Może dlatego, że klasa domyślała się, że to ona stała za całą sprawą. Już rok wcześniej narzekała na Białego Michała, który był skarbnikiem. Kiedy wreszcie doszła do słowa, wszyscy usłyszeli:

– Jeśli o mnie idzie, mogę spokojnie nadal być gospodarzem klasy, ale… chciałabym prosić o zmianę skarbnika. – W tym momencie odwróciła się w kierunku Białego Michała i powiedziała: – Michał, nie gniewaj się, ale nie dajesz sobie rady. Uważam, że powinien cię ktoś zastąpić.

O ile jeszcze przed chwilą wszyscy patrzyli na Kingę wrogo, o tyle w momencie, w którym głośno wyraziła swoje zdanie, dał się słyszeć w klasie wyraźny szmer uznania. Tylko Aleks miał jak zwykle inną opinię na ten temat. I nie byłby sobą, gdyby nie wyraził jej dość głośno:

– Lizuska i kablara!

– Spokój!

– krzyknęła pani Czajka, uderzając otwartą dłonią w blat biurka. – Bez głupich tekstów, bo czas leci. Trzeba przystąpić do głosowania. Kto jest za odwołaniem Michała ze stanowiska skarbnika?

Ale nikt nie zdążył podnieść ręki, bo znów dał się słyszeć głos Aleksa, który mówił zadziornym tonem:

– Może by tak Kinga uargumentowała, co takiego złego jest w moim koledze…

– Nic nie ma złego – odparła Kinga zrezygnowanym głosem. – Po prostu nie nadaje się na skarbnika. Wszystkie zbiórki pieniędzy, jakie były przeprowadzane w zeszłym roku, robiłam w rezultacie ja, bo Michał albo nie miał zeszytu skarbnika, albo nie mógł wydać reszty. W końcu ja mam drugi skarbnikowy zeszyt, który stał się tym głównym i obowiązującym.

– Bo gdy była zbiórka na wycieczkę w pierwszej klasie, to Michał był chory.

– Tak! Ale jeden dzień! Poza tym mowa jest nie tylko o pierwszej klasie, ale i o drugiej, gdzie mało się nie zarżnęłam, będąc jednocześnie gospodarzem klasy i skarbnikiem.

– Trzeba było się zarżnąć – mruknął Aleks.

– Spokój!

Pani Czajka znów uderzyła dłonią w biurko.

– Jak wy chcecie zdać ten egzamin gimnazjalny, jak wy chcecie być dorośli, iść do liceum, skoro nie potraficie dorośle się zachowywać? O problemach należy dyskutować, a nie spychać je pod dywan. Poza tym to nie jest kablowanie. Za to, że Michał był złym skarbnikiem, nic mu nie grozi. Nawet zły stopień ze sprawowania. To może mieć dla niego konsekwencje w dorosłym życiu, bo czego się Jaś nie nauczy…

– … tego Jan nie będzie umiał – dopowiedział Aleks, wznosząc ręce do nieba i wzdychając teatralnie, ale szybko umilkł, bo pani Czajka zgromiła go wzrokiem.

Jednak dość szybko okazało się, że wybór skarbnika w III a nie jest sprawą prostą. Nikt nie chciał wziąć na siebie odpowiedzialności za klasowe finanse. Za lubiane zrzutki na wycieczki i wypady do kina oraz za nielubiane składki na kwiaty dla nauczycieli. I chyba dlatego pani Czajka postanowiła:

– Wobec tego ja wyznaczę skarbnika. Zostanie nim Wojtek. To zintegruje cię z klasą.

Zapadła cisza, a że milczenie wyraża zgodę, wychowawczyni uznała sprawę skarbnika klasowego za załatwioną.

* * *

– Sklepik otwarty! Chodź na pączki. – Aleks szturchnął Białego Michała w ramię i już po chwili obaj biegli korytarzem.

Szkolny sklepik, prowadzony przez panią Tecię, słynął z pysznych pączków. Kupowane przez nią w pobliskiej cukierni, z reguły były pochłaniane przez uczniów jeszcze przed dużą przerwą.

– Całujemy rączki, przyszliśmy na pączki! – krzyknął Aleks, roztrącając pierwszoklasistów rozglądających się ciekawie, co też tu można dostać. A mieli w czym wybierać. Zeszyty, ołówki, gumki, kredki, flamastry i inne przybory szkolne, które uczniowie gubili i o których zapominali, były tutaj zawsze do kupienia. Jednak najczęściej przybiegano po słodycze i napoje.

Wprawdzie w III a pączki jadł najczęściej Mateusz, ale Michał z Aleksem też byli stałymi bywalcami sklepiku. Zawsze brali po dwa, więc i teraz, zanim zdążyli wyrecytować do końca swój stary tekst wymyślony przez Aleksa jeszcze w pierwszej klasie, pani Tecia położyła przed nimi serwetki, na których majestatycznie spoczywały cztery lukrowane pączki. Aleks podał dwie złotówki, a Michał… rozpoczął poszukiwania pieniędzy w kieszeniach. Niestety. Tam, gdzie zazwyczaj nosił tygodniówkę – i to najwyższą w klasie – było pusto.

– Pożyczę ci – zaofiarował się Aleks i zapłacił za przyjaciela.

– Zupełnie nie mogę sobie przypomnieć, na co wydałem cały szmalec – odezwał się po chwili Biały Michał.

Szli korytarzem i zajadali się pączkami. Michał nie wyglądał na zmartwionego faktem, że nie ma pieniędzy. To, że wydał wszystko i nie pamiętał na co, było w jego przypadku rzeczą normalną. Nie przywiązywał wagi do forsy. Rodzice prowadzili własny biznes i powodziło im się na tyle dobrze, że nie szczędzili pieniędzy swoim dzieciom.

– Oddasz mi w przyszłym tygodniu – powiedział Aleks, który podobnie jak Michał należał do tych najbogatszych w klasie.

Przez chwilę milczeli, zajęci jedzeniem, aż nagle Aleks szturchnął Michała w bok.

– Patrz! – Pokazał Wojtka, który mijał ich z torebką pączków. – Nasz klasowy casanowa niesie słodycze.

– I przyszedł Józek, i przyniósł pączki. Całuję rączki, całuję rączki. Wiadomo, damy bywają głodne. Chcesz zdobyć serce, z pączkiem wal! – zaśpiewał im nad głową Maciek, który ciągnąc za sobą Małgosię i Kamilę, właśnie dogonił kolegów.

– Ciekawe, skąd ma forsę. – Kamila pokazała ruchem głowy Wojtka częstującego pączkami Elizę z II b. – Z reguły przecież nie ma.

– O! Wiesz to zapewne z doświadczenia jako członkini jego haremu – skomentował złośliwie Aleks.

– Nie byłam w żadnym haremie i zejdź ze mnie!

– Jak to: „nie byłaś”? – Aleks udał zdziwienie. – A kto przewracał oczami? Teraz tylko czekasz, aż zacznie zbierać na cokolwiek szmal. Popędzisz, by jako pierwsza wpłacić i uzyskać pokwitowanie, które potraktujesz jako autograf i będziesz nosić w staniku.

Sytuacja między Aleksem a Kamilą stawała się coraz bardziej napięta. Zanosiło się na awanturę, ale Michał pobladł tak, że jego twarz wydała się jaśniejsza nawet od włosów Kamili.

– Ty?! Co ci jest? – spytał zaniepokojony Maciek.

– Wiecie co… – zaczął Michał bardzo powoli. – Czy były w klasie zbierane jakieś pieniądze?

– Coś ty! – odparł Aleks. – A na co miałyby być zbierane? Ty?! Co ci?

Ale Michał milczał. Przed oczami stanęła mu scena, która rozegrała się w klasie na początku tygodnia. Podszedł do niego Wojtek i powiedział, że zbiera po dyszce. Michał przeglądał właśnie komiks przyniesiony przez Aleksa. Dziewczyny go nie interesowały, ale komiksy wprost uwielbiał. Dlatego nie podnosząc głowy znad pasjonującej lektury, sięgnął do kieszeni i wyjąwszy wymiętolonego dziesiątaka, podał go Wojtkowi.

Była to kolejna dycha, którą wzięto od niego w ciągu ostatnich dwóch tygodni, czyli dokładnie od dnia, kiedy Wojtek został skarbnikiem…

I właśnie teraz Michał to sobie przypomniał. Już wiedział, gdzie podziało się jego całe kieszonkowe.

Aleks chciał natychmiast lecieć i kopać Wojtka. Kamila, która dopiero co kłóciła się z Aleksem, chciała pomóc mu w tym kopaniu. Ale Maciek z Małgosią ich powstrzymali.

– Zostawcie to nam.

Nie minęło pięć minut, kiedy Maciek zdyszany przybiegł do chłopaków i Kamili, która dyskutowała zażarcie z Aleksem na temat kar i plag egipskich, jakie powinny spaść na Nowego.

– Nowy odda forsę i nie będzie skarbnikiem. Zostanie nim Czarny Michał. Rozmawiałem z Kingą. Przekaże mu książkę skarbnika, którą prowadziła. A całej sprawy nie rozgadujemy, bo musimy z tym palantem przeżyć do końca roku w jednej klasie.

I tylko Biały Michał milczał. Było mu przykro, że został wykorzystany. Czuł, że ktoś inny nigdy by czegoś takiego nie zrobił. A jemu samemu, kiedy był skarbnikiem, w ogóle coś takiego nie przyszłoby nawet do głowy.

* * *

– Dwa tygodnie temu prosiliście, by zmienić skarbnika – powiedziała pani Czajka, gdy usłyszała, z czym przyszła do niej delegacja III a. – Nie mieliście wtedy kandydatury. Po dwóch tygodniach ten, którego wyznaczyłam, przestał wam pasować. Dobrze, że chociaż teraz macie kandydata. Ale i tak nie bardzo wiem, jak z wami rozmawiać. I zapowiadam, że ta zmiana skarbnika będzie ostatnią w tej klasie.

– A jak Czarny Michał umrze? Na przykład z miłości do Kingi? – spytał Aleks, rechocząc, wielce zadowolony z własnego dowcipu.

– To wybierzemy ciebie – odparła pani Czajka. – Ty i twoje głupie odzywki zdają się nieśmiertelne.


SKARBNIK TREASURER TREASURER КАЗНАЧЕЙ

– Słyszałam, że chcecie dokonać jakichś zmian w samorządzie klasowym – powiedziała pani Czajka, pukając długopisem w dziennik. - I heard that you want to make some changes in the class council - said Mrs. Czajka, tapping the journal with a pen.

Robiła tak zawsze, gdy czuła, że za moment rozpęta się jakaś burza. She always did this when she felt that a storm was about to break. Tak było i tym razem, ledwo zapytała, w klasie zawrzało.

Najgłośniej krzyczała… Kinga! Loudest shouting… Kinga! Może dlatego, że klasa domyślała się, że to ona stała za całą sprawą. Już rok wcześniej narzekała na Białego Michała, który był skarbnikiem. Kiedy wreszcie doszła do słowa, wszyscy usłyszeli: When she finally got the word, everyone heard:

– Jeśli o mnie idzie, mogę spokojnie nadal być gospodarzem klasy, ale… chciałabym prosić o zmianę skarbnika. – W tym momencie odwróciła się w kierunku Białego Michała i powiedziała: – Michał, nie gniewaj się, ale nie dajesz sobie rady. Uważam, że powinien cię ktoś zastąpić. I believe you should be replaced.

O ile jeszcze przed chwilą wszyscy patrzyli na Kingę wrogo, o tyle w momencie, w którym głośno wyraziła swoje zdanie, dał się słyszeć w klasie wyraźny szmer uznania. While everyone was looking hostile at Kinga a moment ago, at the moment when she loudly expressed her opinion, a distinct murmur of appreciation was heard in the classroom. Tylko Aleks miał jak zwykle inną opinię na ten temat. Only Alex had a different opinion, as usual. I nie byłby sobą, gdyby nie wyraził jej dość głośno: And he wouldn't be himself if he hadn't expressed it loudly enough:

– Lizuska i kablara! - Lizuska and Kabelara! – Лизуська и канатная дорога!

– Spokój!

– krzyknęła pani Czajka, uderzając otwartą dłonią w blat biurka. – Bez głupich tekstów, bo czas leci. - No stupid texts, because time flies. Trzeba przystąpić do głosowania. You have to vote. Kto jest za odwołaniem Michała ze stanowiska skarbnika?

Ale nikt nie zdążył podnieść ręki, bo znów dał się słyszeć głos Aleksa, który mówił zadziornym tonem: But no one had time to raise his hand, for Alex's voice was heard again, his voice aggressive:

– Może by tak Kinga uargumentowała, co takiego złego jest w moim koledze…

– Nic nie ma złego – odparła Kinga zrezygnowanym głosem. "Nothing's wrong," Kinga replied, her voice resigned. – Po prostu nie nadaje się na skarbnika. - He's just not fit for the treasurer. «Он просто не создан для того, чтобы быть казначеем». Wszystkie zbiórki pieniędzy, jakie były przeprowadzane w zeszłym roku, robiłam w rezultacie ja, bo Michał albo nie miał zeszytu skarbnika, albo nie mógł wydać reszty. W końcu ja mam drugi skarbnikowy zeszyt, który stał się tym głównym i obowiązującym.

– Bo gdy była zbiórka na wycieczkę w pierwszej klasie, to Michał był chory.

– Tak! Ale jeden dzień! Poza tym mowa jest nie tylko o pierwszej klasie, ale i o drugiej, gdzie mało się nie zarżnęłam, będąc jednocześnie gospodarzem klasy i skarbnikiem. Besides, it is not only about the first class, but also about the second, where I almost got slaughtered while being the host of the class and the treasurer. К тому же речь идет не только о первом классе, но и о втором, где я чуть не зарезал себя, будучи и хозяином класса, и казначеем.

– Trzeba było się zarżnąć – mruknął Aleks. "You should've got fucked," muttered Alex. — Тебе следовало зарезать себя, — пробормотал Алекс.

– Spokój!

Pani Czajka znów uderzyła dłonią w biurko. Mrs. Czajka hit the desk again with her hand.

– Jak wy chcecie zdać ten egzamin gimnazjalny, jak wy chcecie być dorośli, iść do liceum, skoro nie potraficie dorośle się zachowywać? - How do you want to pass this high school exam, how do you want to be adults, go to high school, if you can't behave yourself as an adult? O problemach należy dyskutować, a nie spychać je pod dywan. Problems should be discussed rather than pushed under the rug. Poza tym to nie jest kablowanie. Besides, it's not cabling. К тому же это не проводка. Za to, że Michał był złym skarbnikiem, nic mu nie grozi. For the fact that Michał was a bad treasurer, he is safe. Nawet zły stopień ze sprawowania. To może mieć dla niego konsekwencje w dorosłym życiu, bo czego się Jaś nie nauczy… Это может иметь для него последствия во взрослой жизни, ведь чему Ясь не научится...

– … tego Jan nie będzie umiał – dopowiedział Aleks, wznosząc ręce do nieba i wzdychając teatralnie, ale szybko umilkł, bo pani Czajka zgromiła go wzrokiem. "... John will not be able to do this," added Aleks, raising his hands to heaven and sighing theatrically, but he quickly fell silent, because Mrs. Chaika rebuked him with her eyes.

Jednak dość szybko okazało się, że wybór skarbnika w III a nie jest sprawą prostą. However, it soon turned out that choosing a treasurer in III and was not an easy matter. Nikt nie chciał wziąć na siebie odpowiedzialności za klasowe finanse. Nobody wanted to take responsibility for class finances. Za lubiane zrzutki na wycieczki i wypady do kina oraz za nielubiane składki na kwiaty dla nauczycieli. For well-liked drops on trips and trips to the cinema, and for teachers' donations for flowers. За понравившиеся скриншоты за поездки и походы в кино и за не понравившиеся взносы на цветы учителям. I chyba dlatego pani Czajka postanowiła:

– Wobec tego ja wyznaczę skarbnika. «Тогда я назначу казначея». Zostanie nim Wojtek. To zintegruje cię z klasą. Это интегрирует вас в класс.

Zapadła cisza, a że milczenie wyraża zgodę, wychowawczyni uznała sprawę skarbnika klasowego za załatwioną. There was silence, and that silence agrees, the educator considered the matter of the class treasurer settled. Наступило молчание, а так как молчание означает согласие, то учительница сочла дело классного казначея исчерпанным.

* * * * * *

– Sklepik otwarty! - The shop is open! Chodź na pączki. Come on for the donuts. – Aleks szturchnął Białego Michała w ramię i już po chwili obaj biegli korytarzem. Alex prodded White Michael on the shoulder and after a while they were both running down the corridor.

Szkolny sklepik, prowadzony przez panią Tecię, słynął z pysznych pączków. The school shop, run by Mrs. Tecia, was famous for its delicious donuts. Kupowane przez nią w pobliskiej cukierni, z reguły były pochłaniane przez uczniów jeszcze przed dużą przerwą.

– Całujemy rączki, przyszliśmy na pączki! – krzyknął Aleks, roztrącając pierwszoklasistów rozglądających się ciekawie, co też tu można dostać. Alex shouted, knocking the first graders looking around curiously to see what they could get. A mieli w czym wybierać. And they had a lot to choose from. Zeszyty, ołówki, gumki, kredki, flamastry i inne przybory szkolne, które uczniowie gubili i o których zapominali, były tutaj zawsze do kupienia. Jednak najczęściej przybiegano po słodycze i napoje.

Wprawdzie w III a pączki jadł najczęściej Mateusz, ale Michał z Aleksem też byli stałymi bywalcami sklepiku. Admittedly, in March a donuts were eaten most often by Mateusz, but Michał and Aleks were also regulars at the shop. Zawsze brali po dwa, więc i teraz, zanim zdążyli wyrecytować do końca swój stary tekst wymyślony przez Aleksa jeszcze w pierwszej klasie, pani Tecia położyła przed nimi serwetki, na których majestatycznie spoczywały cztery lukrowane pączki. They always took two, so now, before they could recite their old first-grade text by Alex, Mrs. Tecia had placed napkins in front of them, on which four frosted donuts sat majestically. Они всегда брали две, так что теперь, прежде чем они успели прочитать до конца свой старый текст, придуманный Алексом в первом классе, миссис Тесия положила перед ними салфетки, на которых величественно покоились четыре глазированных пончика. Aleks podał dwie złotówki, a Michał… rozpoczął poszukiwania pieniędzy w kieszeniach. Aleks gave two zlotys and Michał ... started looking for money in his pockets. Niestety. Unfortunately. Tam, gdzie zazwyczaj nosił tygodniówkę – i to najwyższą w klasie – było pusto. Where he usually wore his weekly wage - and the highest in class - it was empty. Место, где он обычно носил свою еженедельную газету — а оно было самым высоким в классе, — было пусто.

– Pożyczę ci – zaofiarował się Aleks i zapłacił za przyjaciela. "I'll lend you," Alex offered, paying for his friend.

– Zupełnie nie mogę sobie przypomnieć, na co wydałem cały szmalec – odezwał się po chwili Biały Michał. «Я не могу точно вспомнить, на что я потратил все деньги», — сказал Белый Майкл через некоторое время.

Szli korytarzem i zajadali się pączkami. They walked down the hall and ate donuts. Они шли по коридору и ели пончики. Michał nie wyglądał na zmartwionego faktem, że nie ma pieniędzy. Michael did not seem worried about the fact that he had no money. Майкл, казалось, не беспокоился о том, что у него нет денег. To, że wydał wszystko i nie pamiętał na co, było w jego przypadku rzeczą normalną. It was normal for him to spend everything and not remember what for. То, что он все потратил и не мог вспомнить, на что это было, в его случае было нормальным. Nie przywiązywał wagi do forsy. He didn't care about the money. Он не заботился о деньгах. Rodzice prowadzili własny biznes i powodziło im się na tyle dobrze, że nie szczędzili pieniędzy swoim dzieciom. The parents ran their own business and they were so well off that they spared no money for their children. Родители вели собственный бизнес и были достаточно успешны, чтобы не жалеть денег на своих детей.

– Oddasz mi w przyszłym tygodniu – powiedział Aleks, który podobnie jak Michał należał do tych najbogatszych w klasie. "You'll give it back to me next week," said Alex, who, like Michal, was one of the richest in the class. – Ты отдашь мне его на следующей неделе, – сказал Алекс, который, как и Михал, был одним из самых богатых в классе.

Przez chwilę milczeli, zajęci jedzeniem, aż nagle Aleks szturchnął Michała w bok. They were silent for a moment, preoccupied with eating, until suddenly Alex nudged Michael on the side.

– Patrz! – Pokazał Wojtka, który mijał ich z torebką pączków. – Nasz klasowy casanowa niesie słodycze.

– I przyszedł Józek, i przyniósł pączki. - And Jozek came and brought donuts. Całuję rączki, całuję rączki. I kiss the hands, I kiss the hands. Wiadomo, damy bywają głodne. You know, ladies can be hungry. Chcesz zdobyć serce, z pączkiem wal! Хочешь завоевать сердце с помощью пончика? – zaśpiewał im nad głową Maciek, który ciągnąc za sobą Małgosię i Kamilę, właśnie dogonił kolegów. – пропел Мацек у них над головами, волоча за собой Малгосю и Камилу, только что догнавших своих друзей.

– Ciekawe, skąd ma forsę. «Интересно, откуда у него деньги?» – Kamila pokazała ruchem głowy Wojtka częstującego pączkami Elizę z II b. – движением головы показала Камила Войтек, предлагающий Элизе пончики из II в. – Z reguły przecież nie ma. - As a rule, there aren't. "Обычно нет."

– O! - ABOUT! Wiesz to zapewne z doświadczenia jako członkini jego haremu – skomentował złośliwie Aleks. You probably know this from experience as a member of his harem, Alex commented maliciously. Ты, наверное, знаешь это по опыту члена его гарема, - ехидно прокомментировал Алекс.

– Nie byłam w żadnym haremie i zejdź ze mnie! "I haven't been to any harem and get off me!" "Я не был ни в одном гареме, отстань от меня!"

– Jak to: „nie byłaś”? - How is it: "you were not"? – Aleks udał zdziwienie. Alex feigned surprise. – A kto przewracał oczami? - And who was rolling his eyes? — Кто закатывал глаза? Teraz tylko czekasz, aż zacznie zbierać na cokolwiek szmal. Now you just wait for him to start collecting money for anything. Теперь вы просто ждете, когда он начнет собирать деньги на что-либо. Popędzisz, by jako pierwsza wpłacić i uzyskać pokwitowanie, które potraktujesz jako autograf i będziesz nosić w staniku. Вы будете спешить, чтобы первым внести депозит и получить квитанцию, которую вы будете рассматривать как автограф и носить в своем лифчике.

Sytuacja między Aleksem a Kamilą stawała się coraz bardziej napięta. Zanosiło się na awanturę, ale Michał pobladł tak, że jego twarz wydała się jaśniejsza nawet od włosów Kamili. It was going to be a row, but Michał turned pale so that his face seemed even brighter than Kamila's hair.

– Ty?! - You ?! Co ci jest? – spytał zaniepokojony Maciek. Maciek asked worriedly.

– Wiecie co… – zaczął Michał bardzo powoli. "You know what ..." Michał began very slowly. – Czy były w klasie zbierane jakieś pieniądze? - Was there any money raised in the class?

– Coś ty! – odparł Aleks. Alex replied. – A na co miałyby być zbierane? - What would they be collected for? Ty?! You?! Co ci? What are you?

Ale Michał milczał. But Michał was silent. Przed oczami stanęła mu scena, która rozegrała się w klasie na początku tygodnia. He saw a scene that had taken place in the classroom earlier this week. Перед его глазами вспыхнула сцена, разыгравшаяся в классе ранее на этой неделе. Podszedł do niego Wojtek i powiedział, że zbiera po dyszce. Wojtek approached him and said that he was collecting nozzles. К нему подошел Войтек и сказал, что собирает десятку. Michał przeglądał właśnie komiks przyniesiony przez Aleksa. Michał was just browsing through a comic book Alex had brought. Михал как раз просматривал комикс, принесенный Алексом. Dziewczyny go nie interesowały, ale komiksy wprost uwielbiał. Girls didn't interest him, but he loved comics. Его не интересовали девушки, но он любил комиксы. Dlatego nie podnosząc głowy znad pasjonującej lektury, sięgnął do kieszeni i wyjąwszy wymiętolonego dziesiątaka, podał go Wojtkowi. Поэтому, не отрывая головы от своей увлекательной книги, он полез в карман и, вынув скомканную монетку, протянул ее Войтеку.

Była to kolejna dycha, którą wzięto od niego w ciągu ostatnich dwóch tygodni, czyli dokładnie od dnia, kiedy Wojtek został skarbnikiem… It was another ten that was taken from him in the last two weeks, that is exactly from the day when Wojtek became the treasurer ... Еще одну десятку у него забрали за последние две недели, ровно с того дня, как Войтек стал казначеем...

I właśnie teraz Michał to sobie przypomniał. And right now Michał remembered it. И вот Майкл вспомнил об этом. Już wiedział, gdzie podziało się jego całe kieszonkowe. He already knew where all his pocket money had gone. Он уже знал, куда ушли все его карманные деньги.

Aleks chciał natychmiast lecieć i kopać Wojtka. Aleks wanted to fly and kick Wojtek immediately. Алексу захотелось немедленно полететь и пнуть Войтека. Kamila, która dopiero co kłóciła się z Aleksem, chciała pomóc mu w tym kopaniu. Камила, которая только что поспорила с Алексом, хотела помочь ему с этими раскопками. Ale Maciek z Małgosią ich powstrzymali. Но Мацек и Малгося остановили их.

– Zostawcie to nam. - Оставьте это нам.

Nie minęło pięć minut, kiedy Maciek zdyszany przybiegł do chłopaków i Kamili, która dyskutowała zażarcie z Aleksem na temat kar i plag egipskich, jakie powinny spaść na Nowego. Не прошло и пяти минут, как Мациек, запыхавшись, прибежал к мальчикам и Камиле, которая яростно обсуждала с Алексом египетские наказания и эпидемии, которые должны обрушиться на Нью-Йорк.

– Nowy odda forsę i nie będzie skarbnikiem. The new one will pay the money and not be the treasurer. «Новый будет отдавать деньги, а не быть казначеем. Zostanie nim Czarny Michał. Rozmawiałem z Kingą. I spoke to Kinga. Przekaże mu książkę skarbnika, którą prowadziła. She will give him the treasurer's book she was keeping. A całej sprawy nie rozgadujemy, bo musimy z tym palantem przeżyć do końca roku w jednej klasie. And we won't talk about the whole thing, because we have to survive with this jerk until the end of the year in one class.

I tylko Biały Michał milczał. And only White Michael was silent. Było mu przykro, że został wykorzystany. Czuł, że ktoś inny nigdy by czegoś takiego nie zrobił. He felt that someone else would never do something like this. A jemu samemu, kiedy był skarbnikiem, w ogóle coś takiego nie przyszłoby nawet do głowy. And he himself, when he was the treasurer, would never have thought of such a thing.

* * *

– Dwa tygodnie temu prosiliście, by zmienić skarbnika – powiedziała pani Czajka, gdy usłyszała, z czym przyszła do niej delegacja III a. – Nie mieliście wtedy kandydatury. Po dwóch tygodniach ten, którego wyznaczyłam, przestał wam pasować. Dobrze, że chociaż teraz macie kandydata. It's good that you have a candidate now. Ale i tak nie bardzo wiem, jak z wami rozmawiać. But I don't really know how to talk to you guys anyway. I zapowiadam, że ta zmiana skarbnika będzie ostatnią w tej klasie.

– A jak Czarny Michał umrze? Na przykład z miłości do Kingi? – spytał Aleks, rechocząc, wielce zadowolony z własnego dowcipu.

– To wybierzemy ciebie – odparła pani Czajka. "We will choose you," replied Mrs. Czajka. – Ty i twoje głupie odzywki zdają się nieśmiertelne. "You and your stupid taunts seem immortal."