×

We use cookies to help make LingQ better. By visiting the site, you agree to our cookie policy.


image

Klasa pani Czajki - Małgorzata Karolina Piekarska, ROZTERKI

ROZTERKI

Olek po raz kolejny analizował spotkania z Kaśką. Było ich zaledwie kilka, ale on miał wrażenie, że dla Kaśki znaczą one coś innego niż dla niego. Wczoraj przytulała się – aż za bardzo. Poza tym wybrała na spacer drogę koło domu Kamili. Niby… on sam też trochę chciał tamtędy przejść, ale… Z drugiej strony nie wiedział, co by zrobił, gdyby spotkał Kamilę. Bo o tym, że Kamila tam była i widziała, jak wygłupia się z Kaśką, Olek nie miał zielonego pojęcia.

Kaśka wydawała się inna niż Kamila. Ciągle potrzebowała komplementów. Stroiła się. To drażniło. Miał wrażenie, że go kokietuje na pokaz. Nie dlatego, żeby on – Olek – coś dla niej znaczył. Kaśka nie była radosna jak Kamila. Tamta Kamila z wakacji. Ta jego. W wesołości Kaśki kryła się jakaś próżność. A jedynym w niej, zdaniem Olka, „ludzkim” elementem, było utykanie po wypadku. Reszta zaś…

Sam nie wiedział, po co spotyka się z Kaśką. Co gorsza, Kaśka miała za chwilę do niego przyjść.

* * *

Kaśka przyszła przed czasem. Kiedy w przedpokoju wieszała kurtkę, uchyliły się drzwi i z głębi mieszkania wybiegła Malwina, która na widok gościa krzyknęła:

– Goryl! Dupek! Mój brat to dupek! I goryl!

– Malwina, uspokój się! – skarcił ją Olek zaczerwieniony aż po same uszy. Siostra nie pierwszy raz przynosiła mu wstyd.

– Jesteś dupek! – zawołała Malwina i pokazała mu język. – I goryl! Masz włosy pod pachami!

– Mamo! Zabierz Malwę! – zawołał Olek w głąb mieszkania.

Ale zajęta czymś w kuchni mama nie usłyszała jego prośby.

– Goryl! Włochaty goryl! Dupek! Du-u-pek! – wykrzykiwała Malwina i wskazując brata, wykonywała gesty, które miały zademonstrować stojącej w przedpokoju Kaśce rozmiary włosów pod pachami Olka.

– Malwa! – Olek krzyknął i rzucił się w kierunku siostry.

Ale ta szybko pokazała mu język i uciekła.

Kaśka z trudem stłumiła śmiech i weszła za Olkiem do jego pokoju.

* * *

Kamila szperała w internecie. W wyszukiwarkę na Wirtualnej Polsce wpisywała nazwiska ludzi z klasy i sprawdzała, jakie wyświetlają się informacje. Nie znajdowała na ogół nic, a jak coś już się pokazywało, to dotyczyło oczywiście zupełnie innych osób o takich samych imionach i nazwiskach. Dopiero kiedy wpisała „Aleksander Majewski”, pojawiła się strona sekcji dżudo, do której należał Olek. Kliknęła. Pokazały się jego zdjęcia. Patrzyła na nie przez chwilę. Sama nie wiedziała, po co tu zajrzała. Może dlatego, że dziś w szkole Kaśka opowiadała, jaka to jest szczęśliwa z Olkiem i mówiąc to, cały czas zerkała w jej kierunku? Mówiła, jak nosi ją na rękach. Jaki jest silny i muskularny. Tak jakby ona – Kamila – tego nie wiedziała. I pokazała coś jeszcze. Coś, co Kamilę zabolało bardziej niż wszystko do tej pory. Wisiorek. Taki sam jak ten, który ona kiedyś dostała.

„Zupełny brak klasy – pomyślała. – Ale co mnie to właściwie obchodzi?”. Wzruszyła ramionami i zamknęła okno w komputerze.

Na pulpicie pozostało migające okienko Gadu-Gadu, pokazujące, że do sieci podłączył się Wojtek. Kamila spojrzała, czy nadal widnieje napis, który widziała tu ostatnio, a który tak bardzo bolał. Był. Napis Pustak jest ignorowany kłuł w oczy. Kamila westchnęła ciężko.

„Spełnią się moje marzenia? Ciekawe jakie? – pomyślała. – Kiedy ja zupełnie nie wiem ani o czym marzę, ani o kim.”

Zadzwoniła do Małgosi, ale przyjaciółka była u Maćka. Tam Kamila iść nie chciała. I nie wiedziała, na co ma ochotę. Po raz kolejny nudziła się tak, że miała wrażenie, że te szare dni w jej życiu nigdy się nie skończą.

* * *

– Rany! Prędzej bym się spodziewał wygranej w totka niż ciebie – przyznał Maciek, kiedy otworzył drzwi i ujrzał za nimi Olka.

– Jesteś sam?

– Jest Małgosia. Uczymy się do egzaminu. To znaczy próbujemy się uczyć, bo idzie nam średnio na jeża. A co jest? – spytał, patrząc na kolegę, który jakby wahał się wejść czy nie wejść.

– Nic takiego…

– Wchodź! Nie będziesz chyba stał za drzwiami…

– Maciek! – Z głębi mieszkania słychać było głos mamy. – Zamykaj szybko drzwi, bo papuga jest poza klatką!

– Spoko, mamo! – krzyknął Maciek do mamy i szarpnąwszy kumpla za rękaw kurtki, wciągnął go do mieszkania.

Po chwili obaj chłopcy weszli do pokoju Maćka, gdzie siedziała pochylona nad książkami Małgosia.

– Fajna nauka – mruknął Olek i z triumfem na twarzy wprawnym ruchem wyciągnął spod sterty książek… planszę podróżnych scrabbli.

– Oj, weź… – żachnął się Maciek. – Mówiłem ci, że próbujemy się uczyć.

– Kto wygrywa?

Małgosia wzruszyła ramionami i wyraźnie niechętnie ruchem głowy wskazała na Maćka.

– Czy z Kaśką to na poważnie? – próbowała zmienić temat.

Kolejna przegrana w scrabble zaczynała ją wkurzać.

– Czy z Kaśką to na poważnie…? – Olek powtórzył pytanie i zamyślił się.

Nie chciał opowiadać o Kaśce. O tym, że wczoraj ni z gruchy, ni z pietruchy zrobiła mu scenę zazdrości o zdjęcie Kamili, które cały czas stało u niego na półce. Nie miała do tego prawa. Niczego jej nie obiecywał. Wygłupiali się, żartowali, a ona wyobraziła sobie więcej, niż należało. Chciała zagarnąć jak swoją własność. Ale teraz nie chciał o tym mówić – chciał spytać o Kamilę, choć zupełnie nie wiedział po co.

– No? – Małgosia nie dawała za wygraną.

Za wszelką cenę pragnęła uzyskać odpowiedź. Szczególnie dlatego, że Kamila nie dalej jak dziś po szkole pytała ją, czy Maciek nic nie mówił na temat Olka.

– Eee tam – odparł Olek. – Zwykła znajomość.

– Kaśka opowiada o tym jak o wielkiej miłości – stwierdziła Małgosia i zebrała klocki z literami do pudełka. – A ty…

– …odpowiadasz jak ta świnia: „Łiiiiii tam!” – rzucił wesoło Maciek, idąc w kierunku drzwi. Zatrzymał się w progu i spytał: – Znacie ten kawał? „Żona powiedziała do męża, że zachowuje się zupełnie jak świnia, a on na to: »Łiiiiii tam!«”. No, to zaraz wracam z herbatą. Chcecie z sokiem malinowym?

– Może być – odparł Olek i podszedł do stojącej na półce miniwieży.

W ciszy przeglądał stojące obok płyty. Małgosia też milczała.

– Nie chcesz powiedzieć, co z tą Kaśką? – odezwała się w końcu.

– Powiedziałem, że zwykła znajomość.

– Ona twierdzi co innego.

– Dlatego więcej się z nią nie spotkam – syknął Olek i zaczął gwałtowniej grzebać w płytach.

– Coś się stało? – Małgosia siliła się na obojętność, choć ciekawość ją zżerała.

– Nic – odparł Olek i włączył najnowszy krążek Jeden Osiem L.

– Kaśka dziś pokazywała wisiorek od ciebie… – Małgosia podeszła do biurka. – Taki sam jak ten, który dałeś Kamili – powiedziała i przez chwilę w milczeniu układała na kupkę zeszyty Maćka.

– Nie dałem jej żadnego wisiorka – odparował Olek. – Czy musimy mówić o Kaśce?

– A o czym chcesz mówić? – spytała Małgosia.

– Do jakich szkół idziecie?

– My z Maćkiem chcemy do Prusa lub Mickiewicza – odparła Małgosia. – Blisko.

– A… reszta klasy? Gdzie idzie? – Olek silił się na obojętność.

– Kaśka ci nie mówiła?

– Daj spokój z Kaśką – zniecierpliwił się. – Nie mówiła. Ona nie mówi o takich rzeczach. Zresztą znasz ją lepiej i dłużej niż ja.

– Większość idzie tam, gdzie my. Są tacy, co chcą do Śródmieścia albo dalej, na Pradze, do Władysława Czwartego… Ktoś szczególny cię interesuje? – spytała zaczepnie Małgosia.

– Nie. Tak pytam.

– A ty?

– Nie wiem jeszcze… Zobaczę, jak zdam egzamin.

– Na pewno zdasz dobrze. Kamila mówiła kiedyś, że jesteś najlepszym uczniem w klasie.

Olek nie odpowiedział. Zresztą po chwili wrócił Maciek z herbatą, sokiem i… papugą na ramieniu. Cała trójka zajęła się gwizdaniem i uczeniem ptaka melodii. O szkole, Kaśce, a tym bardziej Kamili, nie było już mowy.

* * *

„No to ładnie – myślał Olek, wracając autobusem do domu. – Ta wariatka chwali się jakimś wisiorkiem i mówi wszystkim, że to ode mnie”. Był zły. Na dodatek już wiedział, że o jego spotkaniach z Kaśką słyszała Kamila. I że… nie na wiele to się zdało – nie poczuła się o niego zazdrosna tak jak kiedyś o Michała. Olek zastanawiał się, czy zadzwonić do Kaśki i powiedzieć, że sobie nie życzy, by paplała takie brednie jak o tym wisiorku. Czy może dać spokój? Dopiero teraz spostrzegł, że nie zabrał komórki. Nieźle się zdenerwował. „Jeszcze tego brakowało” – mruknął i przyspieszył kroku.

Kiedy zdyszany wpadł do domu, rodzice oglądali Wiadomości. Zamknął cicho drzwi od swojego pokoju i usiadł przy biurku. Na blacie widniała karteczka napisana przez mamę:

Zapomniałeś telefonu. Dzwonił kilka razy, więc go wyłączyłam.

Olek wziął do ręki komórkę. Wystukał PIN i odsłuchał tylko jedną z siedemnastu wiadomości zostawionych mu przez Kaśkę, która bardzo chciała z nim pogadać. Ale o czym? Reszty wiadomości nie sprawdził. Tego, co Kaśka miała mu do powiedzenia, wcale nie był ciekaw.

* * *

Kamila skończyła rozmowę z Małgosią.

„Więc Kaśka znowu nakłamała” – pomyślała, odkładając słuchawkę. I nie wiedzieć czemu nagle poczuła wielką ulgę. A przecież dopiero co mówiła samej sobie, że Olek, Kaśka i wisiorek to nie jej sprawa…


ROZTERKI ROZTERS ЗАБОЛЕВАНИЯ ЗОЗУЛІ

Olek po raz kolejny analizował spotkania z Kaśką. Olek once again analyzed the meetings with Kaśka. Było ich zaledwie kilka, ale on miał wrażenie, że dla Kaśki znaczą one coś innego niż dla niego. There were only a few of them, but he had the impression that they meant something different to Kaśka than to him. Их было немного, но у него сложилось впечатление, что для Каськи они означали нечто иное, чем для него. Wczoraj przytulała się – aż za bardzo. Yesterday she was cuddling - too much. Вчера она слишком много обнималась. Poza tym wybrała na spacer drogę koło domu Kamili. Besides, she chose the road near Kamila's house for a walk. Кроме того, для прогулки она выбрала дорогу возле дома Камилы. Niby… on sam też trochę chciał tamtędy przejść, ale… Z drugiej strony nie wiedział, co by zrobił, gdyby spotkał Kamilę. Apparently ... he himself wanted to go that way a bit, but ... On the other hand, he didn't know what he would do if he met Kamila. Видимо... он тоже немного хотел туда поехать, но... С другой стороны, он не знал, что будет делать, если встретит Камилу. Bo o tym, że Kamila tam była i widziała, jak wygłupia się z Kaśką, Olek nie miał zielonego pojęcia. Because about the fact that Kamila was there and saw her fooling around with Kaśka, Olek had no idea. Поскольку Камила была там и видела, как он дурачился с Кашкой, Олек понятия не имел.

Kaśka wydawała się inna niż Kamila. Каська казалась другой, чем Камила. Ciągle potrzebowała komplementów. She still needed compliments. Она всегда нуждалась в комплиментах. Stroiła się. She was dressing up. Она одевалась. To drażniło. Это раздражало. Miał wrażenie, że go kokietuje na pokaz. He felt she was flirting at him for show. Ему казалось, что она дразнит его напоказ. Nie dlatego, żeby on – Olek – coś dla niej znaczył. Not that he - Olek - meant something to her. Не потому, что он — Олек — что-то для нее значил. Kaśka nie była radosna jak Kamila. Kaśka was not as happy as Kamila. Tamta Kamila z wakacji. Вот Камила из отпуска. Ta jego. That his. Его. W wesołości Kaśki kryła się jakaś próżność. There was a kind of vanity hidden in Kaśka's cheerfulness. В веселости Каськи таилось какое-то тщеславие. A jedynym w niej, zdaniem Olka, „ludzkim” elementem, było utykanie po wypadku. And the only "human" element in it, according to Olek, was limping after the accident. И единственным «человеческим» элементом в нем, по словам Олека, была хромота после аварии. Reszta zaś… The rest ... Остальные…

Sam nie wiedział, po co spotyka się z Kaśką. He himself did not know why he was meeting with Kaśka. Сэм не знал, зачем он встречается с Каськой. Co gorsza, Kaśka miała za chwilę do niego przyjść. What is worse, Kaśka was to come to him in a moment. Что еще хуже, Каська собиралась подойти к нему.

* * *

Kaśka przyszła przed czasem. Kaśka came ahead of time. Kiedy w przedpokoju wieszała kurtkę, uchyliły się drzwi i z głębi mieszkania wybiegła Malwina, która na widok gościa krzyknęła: When she was hanging her jacket in the hall, the door cracked open and Malwina ran out of the apartment, who, seeing the visitor, shouted:

– Goryl! - Gorilla! Dupek! Mój brat to dupek! I goryl!

– Malwina, uspokój się! - Malvina, calm down! – skarcił ją Olek zaczerwieniony aż po same uszy. Siostra nie pierwszy raz przynosiła mu wstyd. It wasn't the first time that his sister embarrassed him.

– Jesteś dupek! - You're an asshole! – zawołała Malwina i pokazała mu język. Malvina exclaimed and stuck her tongue out at him. – I goryl! - And a gorilla! Masz włosy pod pachami! You have armpit hair!

– Mamo! Zabierz Malwę! Take the Malwa! – zawołał Olek w głąb mieszkania.

Ale zajęta czymś w kuchni mama nie usłyszała jego prośby. But my mother, busy with something in the kitchen, did not hear his request.

– Goryl! Włochaty goryl! Dupek! Asshole! Du-u-pek! – wykrzykiwała Malwina i wskazując brata, wykonywała gesty, które miały zademonstrować stojącej w przedpokoju Kaśce rozmiary włosów pod pachami Olka. - Malwina exclaimed and, pointing to her brother, made gestures to demonstrate to Kaśka the size of Olek's armpit hair standing in the hall.

– Malwa! - Mallow! – Olek krzyknął i rzucił się w kierunku siostry. - Olek shouted and rushed towards his sister.

Ale ta szybko pokazała mu język i uciekła. But she quickly stuck her tongue out at him and ran away.

Kaśka z trudem stłumiła śmiech i weszła za Olkiem do jego pokoju. Kaśka suppressed a laugh with difficulty and followed Olek into his room. Каська с трудом подавила смех и последовала за Олеком в его комнату.

* * *

Kamila szperała w internecie. Kamila searched the Internet. W wyszukiwarkę na Wirtualnej Polsce wpisywała nazwiska ludzi z klasy i sprawdzała, jakie wyświetlają się informacje. Nie znajdowała na ogół nic, a jak coś już się pokazywało, to dotyczyło oczywiście zupełnie innych osób o takich samych imionach i nazwiskach. In general, she found nothing, and when something showed up, it concerned, of course, completely different people with the same names and surnames. Dopiero kiedy wpisała „Aleksander Majewski”, pojawiła się strona sekcji dżudo, do której należał Olek. Only when she entered "Aleksander Majewski" did the page of the Judo section to which Olek belonged appeared. Kliknęła. Pokazały się jego zdjęcia. His photos came out. Patrzyła na nie przez chwilę. She looked at them for a moment. Sama nie wiedziała, po co tu zajrzała. She didn't know why she had come over here. Może dlatego, że dziś w szkole Kaśka opowiadała, jaka to jest szczęśliwa z Olkiem i mówiąc to, cały czas zerkała w jej kierunku? Maybe because today at school Kaśka told how happy she is with Olek and she kept looking in her direction while saying it? Mówiła, jak nosi ją na rękach. She spoke as she carried it in her arms. Jaki jest silny i muskularny. How strong and muscular he is. Tak jakby ona – Kamila – tego nie wiedziała. As if she - Kamila - did not know it. I pokazała coś jeszcze. And she showed something else. Coś, co Kamilę zabolało bardziej niż wszystko do tej pory. Something that hurt Kamila more than anything else. Wisiorek. Pendant. Taki sam jak ten, który ona kiedyś dostała. Same as the one she once got.

„Zupełny brak klasy – pomyślała. No class at all, she thought. Совершенно бесклассовая, подумала она. – Ale co mnie to właściwie obchodzi?”. "But what do I really care?" Wzruszyła ramionami i zamknęła okno w komputerze. She shrugged and closed the computer window.

Na pulpicie pozostało migające okienko Gadu-Gadu, pokazujące, że do sieci podłączył się Wojtek. There is a flashing Gadu-Gadu window on the desktop, showing that Wojtek has connected to the network. Kamila spojrzała, czy nadal widnieje napis, który widziała tu ostatnio, a który tak bardzo bolał. Kamila looked to see if there was still the inscription she had seen here recently, which hurt so much. Był. Napis Pustak jest ignorowany kłuł w oczy. Kamila westchnęła ciężko. Kamila sighed heavily.

„Spełnią się moje marzenia? "Will my dreams come true? Ciekawe jakie? I wonder what? – pomyślała. She thought. – Kiedy ja zupełnie nie wiem ani o czym marzę, ani o kim.” - When I do not know what I dream about or who. "

Zadzwoniła do Małgosi, ale przyjaciółka była u Maćka. She called Małgosia, but her friend was at Maciek's. Tam Kamila iść nie chciała. Kamila did not want to go there. I nie wiedziała, na co ma ochotę. And she didn't know what she wanted to do. Po raz kolejny nudziła się tak, że miała wrażenie, że te szare dni w jej życiu nigdy się nie skończą.

* * *

– Rany! Prędzej bym się spodziewał wygranej w totka niż ciebie – przyznał Maciek, kiedy otworzył drzwi i ujrzał za nimi Olka. I would sooner expect a lottery win than you - admitted Maciek when he opened the door and saw Olek behind it. — Я скорее рассчитывал выиграть в лотерею, чем ты, — признался Мачек, когда открыл дверь и увидел за ней Олека.

– Jesteś sam? - You are alone?

– Jest Małgosia. - There is Gretel. Uczymy się do egzaminu. We are studying for the exam. To znaczy próbujemy się uczyć, bo idzie nam średnio na jeża. Я имею в виду, мы пытаемся учиться, потому что в среднем у нас неплохо получается. A co jest? – spytał, patrząc na kolegę, który jakby wahał się wejść czy nie wejść. He asked, looking at his friend who hesitated to enter or not to enter.

– Nic takiego… - Nothing special…

– Wchodź! - Come on in! Nie będziesz chyba stał za drzwiami…

– Maciek! – Z głębi mieszkania słychać było głos mamy. Mother's voice was heard from the depths of the apartment. – Zamykaj szybko drzwi, bo papuga jest poza klatką!

– Spoko, mamo! - Cool, Mom! - Все в порядке, мама! – krzyknął Maciek do mamy i szarpnąwszy kumpla za rękaw kurtki, wciągnął go do mieszkania.

Po chwili obaj chłopcy weszli do pokoju Maćka, gdzie siedziała pochylona nad książkami Małgosia. After a while, both boys entered Maciek's room, where Małgosia was sitting bent over books.

– Fajna nauka – mruknął Olek i z triumfem na twarzy wprawnym ruchem wyciągnął spod sterty książek… planszę podróżnych scrabbli. "Nice science," muttered Olek and, with a triumph on his face, skilfully pulled out from under the pile of books… a scrabble travelers board.

– Oj, weź… – żachnął się Maciek. - Oh, take ... - Maciek snapped. – Mówiłem ci, że próbujemy się uczyć. - I told you that we are trying to learn.

– Kto wygrywa? - Who is winning?

Małgosia wzruszyła ramionami i wyraźnie niechętnie ruchem głowy wskazała na Maćka. Małgosia shrugged her shoulders and pointed reluctantly at Maciek.

– Czy z Kaśką to na poważnie? – próbowała zmienić temat.

Kolejna przegrana w scrabble zaczynała ją wkurzać. Another scrabble loss was starting to piss her off.

– Czy z Kaśką to na poważnie…? - Is it serious with Kaśka ...? – Olek powtórzył pytanie i zamyślił się. - Olek repeated the question and thought about it.

Nie chciał opowiadać o Kaśce. He did not want to talk about Kaśka. O tym, że wczoraj ni z gruchy, ni z pietruchy zrobiła mu scenę zazdrości o zdjęcie Kamili, które cały czas stało u niego na półce. О том, что вчера она устроила ему сцену ревности по поводу фотографии Камилы, которая все время стояла у него на полке. Nie miała do tego prawa. Niczego jej nie obiecywał. Wygłupiali się, żartowali, a ona wyobraziła sobie więcej, niż należało. They were fooling around, they were joking, and she imagined more than she should have. Chciała zagarnąć jak swoją własność. She wanted to take as her own property. Ale teraz nie chciał o tym mówić – chciał spytać o Kamilę, choć zupełnie nie wiedział po co. But now he did not want to talk about it - he wanted to ask about Kamila, although he did not know why.

– No? – Małgosia nie dawała za wygraną. - Małgosia did not give up. Малгося не сдавался.

Za wszelką cenę pragnęła uzyskać odpowiedź. She wanted an answer at all costs. Szczególnie dlatego, że Kamila nie dalej jak dziś po szkole pytała ją, czy Maciek nic nie mówił na temat Olka.

– Eee tam – odparł Olek. – Zwykła znajomość. - Simple acquaintance.

– Kaśka opowiada o tym jak o wielkiej miłości – stwierdziła Małgosia i zebrała klocki z literami do pudełka. - Kaśka is talking about great love - said Małgosia and collected blocks with letters into the box. – A ty…

– …odpowiadasz jak ta świnia: „Łiiiiii tam!” – rzucił wesoło Maciek, idąc w kierunku drzwi. - ... you answer like that pig: "Wowhoo there!" - Maciek said cheerfully, walking towards the door. Zatrzymał się w progu i spytał: – Znacie ten kawał? He stopped in the doorway and asked, "Do you know this joke?" „Żona powiedziała do męża, że zachowuje się zupełnie jak świnia, a on na to: »Łiiiiii tam!«”. "The wife said to her husband that she was acting just like a pig, and he said," Wow, there you go! " No, to zaraz wracam z herbatą. Chcecie z sokiem malinowym? Do you want raspberry juice?

– Może być – odparł Olek i podszedł do stojącej na półce miniwieży. — Возможно, — ответил Олек и подошел к мини-башне, стоящей на полке.

W ciszy przeglądał stojące obok płyty. Małgosia też milczała.

– Nie chcesz powiedzieć, co z tą Kaśką? – odezwała się w końcu.

– Powiedziałem, że zwykła znajomość.

– Ona twierdzi co innego.

– Dlatego więcej się z nią nie spotkam – syknął Olek i zaczął gwałtowniej grzebać w płytach.

– Coś się stało? – Małgosia siliła się na obojętność, choć ciekawość ją zżerała.

– Nic – odparł Olek i włączył najnowszy krążek Jeden Osiem L. - Nothing - replied Olek and turned on the latest album One Eight L.

– Kaśka dziś pokazywała wisiorek od ciebie… – Małgosia podeszła do biurka. - Today Kaśka showed a pendant from you ... - Gretel came to the desk. – Taki sam jak ten, który dałeś Kamili – powiedziała i przez chwilę w milczeniu układała na kupkę zeszyty Maćka. - The same as the one you gave Kamila - she said, and for a moment she was silently stacking Maciek's notebooks.

– Nie dałem jej żadnego wisiorka – odparował Olek. – Czy musimy mówić o Kaśce? - Do we have to talk about Kaśka?

– A o czym chcesz mówić? - What do you want to talk about? – spytała Małgosia. Gretel asked.

– Do jakich szkół idziecie? - What schools are you going to?

– My z Maćkiem chcemy do Prusa lub Mickiewicza – odparła Małgosia. - Maciek and I want to go to Prus or Mickiewicz - Małgosia replied. – Blisko. - Near.

– A… reszta klasy? "And… the rest of the class?" Gdzie idzie? – Olek silił się na obojętność.

– Kaśka ci nie mówiła?

– Daj spokój z Kaśką – zniecierpliwił się. – Nie mówiła. - She didn't. Ona nie mówi o takich rzeczach. Zresztą znasz ją lepiej i dłużej niż ja.

– Większość idzie tam, gdzie my. - Most go where we go. Są tacy, co chcą do Śródmieścia albo dalej, na Pradze, do Władysława Czwartego… Ktoś szczególny cię interesuje? – spytała zaczepnie Małgosia.

– Nie. Tak pytam.

– A ty?

– Nie wiem jeszcze… Zobaczę, jak zdam egzamin.

– Na pewno zdasz dobrze. - I'm sure you will pass well. Kamila mówiła kiedyś, że jesteś najlepszym uczniem w klasie. Kamila once said that you are the best student in the class.

Olek nie odpowiedział. Zresztą po chwili wrócił Maciek z herbatą, sokiem i… papugą na ramieniu. Anyway, after a while Maciek returned with tea, juice and ... a parrot on his shoulder. Cała trójka zajęła się gwizdaniem i uczeniem ptaka melodii. All three took up whistling and teaching the bird to tune. Все трое насвистывали и учили птицу мелодии. O szkole, Kaśce, a tym bardziej Kamili, nie było już mowy.

* * *

„No to ładnie – myślał Olek, wracając autobusem do domu. "That's nice," thought Olek as he returned home by bus. – Ta wariatka chwali się jakimś wisiorkiem i mówi wszystkim, że to ode mnie”. Był zły. He was angry. Na dodatek już wiedział, że o jego spotkaniach z Kaśką słyszała Kamila. I że… nie na wiele to się zdało – nie poczuła się o niego zazdrosna tak jak kiedyś o Michała. Olek zastanawiał się, czy zadzwonić do Kaśki i powiedzieć, że sobie nie życzy, by paplała takie brednie jak o tym wisiorku. Czy może dać spokój? Dopiero teraz spostrzegł, że nie zabrał komórki. Nieźle się zdenerwował. He got quite nervous. „Jeszcze tego brakowało” – mruknął i przyspieszył kroku. "It was still missing," he muttered, and quickened his pace.

Kiedy zdyszany wpadł do domu, rodzice oglądali Wiadomości. When he burst into the house, out of breath, his parents watched the News. Zamknął cicho drzwi od swojego pokoju i usiadł przy biurku. He quietly closed the door to his room and sat down at the desk. Na blacie widniała karteczka napisana przez mamę: On the counter there was a note written by my mother:

Zapomniałeś telefonu. You forgot your phone. Dzwonił kilka razy, więc go wyłączyłam. He called several times, so I turned him off.

Olek wziął do ręki komórkę. Olek picked up a cell phone. Wystukał PIN i odsłuchał tylko jedną z siedemnastu wiadomości zostawionych mu przez Kaśkę, która bardzo chciała z nim pogadać. He tapped in the PIN and listened to only one of the seventeen messages left to him by Kaśka, who really wanted to talk to him. Ale o czym? But about what? Reszty wiadomości nie sprawdził. He did not check the rest of the news. Tego, co Kaśka miała mu do powiedzenia, wcale nie był ciekaw.

* * *

Kamila skończyła rozmowę z Małgosią. Kamila finished the conversation with Małgosia.

„Więc Kaśka znowu nakłamała” – pomyślała, odkładając słuchawkę. "So Kaśka lied again," she thought as she hung up the phone. "Значит, Каська опять солгала", - подумала она, положив трубку. I nie wiedzieć czemu nagle poczuła wielką ulgę. And for some reason she suddenly felt so relieved. A przecież dopiero co mówiła samej sobie, że Olek, Kaśka i wisiorek to nie jej sprawa… And yet she had just told herself that Olek, Kaśka and the pendant are not her business ...