×

We use cookies to help make LingQ better. By visiting the site, you agree to our cookie policy.


image

Klasa pani Czajki - Małgorzata Karolina Piekarska, PLOTKA

PLOTKA

„Jak to łatwo człowiekowi zrobić krzywdę” – myślała Małgosia, owijając tego dnia już czterdziestą piątą książkę w papier. Siedziała kolejną godzinę w bibliotece. Sama się zgłosiła do pomocy pani bibliotekarce. Po tej nieszczęsnej historii z breloczkiem, kiedy to mimo protestów matematyczki wybiegła z klasy, tata odbył rozmowę z panią Czajką. Wychowawczyni, wysłuchawszy wyjaśnień i ojca, i córki, była skłonna porozmawiać z panią od matematyki i anulować ocenę z zachowania. Ale tata Małgosi powiedział:

– Małgosia źle postąpiła, wychodząc ze szkoły. Niech to jakoś odpracuje.

– Dziś kończymy lekcje o pierwszej. To ja może do trzeciej pomogę w bibliotece? – zaproponowała Małgosia nieśmiało.

Trochę się bała, że wychowawczyni uzna, że wolontariat w bibliotece uczennicy, która czyta najwięcej książek w klasie, nie jest dostateczną karą. Na szczęście okazało się inaczej. Pani Czajka stwierdziła, że to dobry pomysł. Zadecydowała jednak, że w bibliotece poza Małgosią będą pracować również Michał z Maćkiem. I to nie tylko tego dnia, ale przez cały tydzień. Obaj chłopcy zrobili kwaśne miny, kiedy usłyszeli, że będą razem spędzać czas po lekcjach. Michał nawet powiedział, że woli zły stopień z zachowania niż pracę w bibliotece u boku Maćka. Maciek tylko wzruszył ramionami.

– A ty co? – spytała go pani Czajka.

– Mnie tam korona z głowy nie spadnie, jak z nim popracuję. Ale może dlatego, że moja korona mocno siedzi. Ponadto wyznaję zasadę Sokratesa. Jak osioł mnie kopie, to nie reaguję, bo osioł jest osłem i trudno mieć do niego pretensje o ośle zachowanie.

Michał chciał się jakoś odgryźć, ale wtedy nauczycielka przypomniała o wypracowaniu domowym na wolny temat: „Największa zmora mojej klasy”, więc cała trójka się oddaliła.

Małgosia z Maćkiem myśleli, że wszyscy będą okładać książki. Tymczasem bibliotekarka przydzieliła tę pracę Małgosi, a chłopcom wyznaczyła inne zadanie – odkurzanie regałów.

– Zaczniecie od góry od tego regału, a jak skończycie, weźmiecie się do następnych – powiedziała, wskazując na szafę stojącą w najdalszym kącie.

Michał westchnął. Perspektywa współpracy z Maćkiem, łącząca się pewno z koniecznością podjęcia jakiejś rozmowy, przygnębiała go. Małgosia w drugim kącie czytelni dostała do dyspozycji cały stół.

Praca szła spokojnie. Chłopcy, poza zdawkowymi słowami: „trzymaj”, „podaj”, „weź”, jednak nie odzywali się do siebie. Małgosia co jakiś czas zaczytywała się w książce, którą miała obłożyć. Otwierając na chybił trafił, czytała jedno zdanie, a kiedy okazywało się interesujące, nie przerywała. Niestety – ta metoda sprawiła, że w ciągu godziny oprawiła tylko pięć książek. Bibliotekarka śmiała się. Lubiła Małgosię – w końcu to stała bywalczyni szkolnej biblioteki.

Michał z Maćkiem ze sprzątaniem regałów przesuwali się w kierunku stolików dla czytelników. Przy jednym z nich siedziały dziewczyny z trzeciej klasy. Chłopcy nie widzieli ich twarzy, bo widok zasłaniały im regały. Nie widzieli, ale co nieco słyszeli – jakieś strzępy rozmowy trzecioklasistek wpadały im w ucho. Początkowo rozmowa dotyczyła egzaminu gimnazjalnego. Potem… jakiejś dziewczyny, i to z pierwszej klasy… To zainteresowało obu.

– Podobno Krzysiek z nią był – mówił pierwszy głos.

– Nasz Krzysiek? – spytał drugi.

– Nasz, nasz – trzeci głos zdawał się przedrzeźniać koleżankę. – Taki nasz, jak i wszystkich. Ona jest z pierwszej!

– Właśnie! – odezwał się pierwszy głos. – Ponoć kręcili razem, zanim ona przyszła tu do szkoły.

– Czyli jak była w szóstej klasie? – zdziwił się drugi głos.

– A tak! Bo po niej nie widać, ile ma lat! Ona ma biust jak Pamela Anderson przed operacją wyjęcia silikonu!

Tu nastąpił chichot. Po chwili chłopców dobiegł dalszy ciąg rozmowy:

– I co między nimi zaszło?

– Podobno go zdradziła – niemalże szeptem wyjaśnił pierwszy głos, więc chłopcy z trudem to usłyszeli.

– Zdradziła? Znaczy, co zrobiła? Całowała się z innym?

– Całowała? Ty myślisz, że ona z tych, co to się tylko całują? Bo sama się nie całowałaś?

– Czy się całowałam, czy nie, to nie twój zafajdany interes! – Dziewczyna podniosła głos, aż bibliotekarka musiała ją uspokajać:

– Ciszej tam! Jesteś w bibliotece!

Przez chwilę rzeczywiście panowała cisza. Maciek podszedł do Małgosi i szturchnął ją w ramię. Szeptem opowiedział o rozmowie, która toczyła się przy stoliku trzecioklasistek. Małgosia schowała się z nim za regałem.

– To na czym ta zdrada polegała?

– Nie wiem, ale on źle o niej mówi.

– Rany! – jęknął drugi głos. – To musiała mu dać do wiwatu! I ona chodzi do naszej szkoły?

– Tak. Ale on się teraz interesuje inną. Też z pierwszej klasy. I tamta jest strasznie zazdrosna!

– Która? Ta obecna czy ta poprzednia?

W tym momencie zadzwonił dzwonek. Trzecioklasistki zerwały się od stolika. Małgosia, Maciek i Michał zostali za regałami – patrząc na siebie pytającym wzrokiem. Pierwszy odezwał się Michał:

– Czy nie wydaje się wam, że to było o Kaśce? Krzysiek to twój kuzyn, zdaje się, że on z nią kręcił… No i interesuje się Kamilą…

– Ty też – przerwała Michałowi Małgosia.

Znowu zapadło milczenie. Nagle drzwi biblioteki otworzyły się i wbiegła Ewa. Spytała o coś bibliotekarkę i ruszyła do regału, przy którym stała cała trójka.

– O, Maciek! Koniecznie muszę ci opowiedzieć kawał. Padniesz ze śmiechu!

– Mów! – Maciek spojrzał na nią wyczekująco. Zawsze to coś, co odwróci uwagę Michała od podsłuchanej rozmowy.

– „Było włamanie do igloo. Przyjechała eskimoska policja i pytają Eskimosa: »Co pan robił w nocy z 15 października na 30 marca?«”.

Ryknęli śmiechem.

Maciek i Małgosia wrócili do stolika, przy którym Małgosia wcześniej okładała książki.

– Myślisz, że to naprawdę o Kaśce? – zainteresował się Maciek.

– Nieeee wieeeem – odparła Małgosia niepewnie. – Nie mówmy o tym nikomu, dobra?

– Dobra – zgodził się Maciek i wrócił do regału, książek, sprzątania i Michała.

Ewy już nie było, a Maciek i Małgosia nie podejrzewali nawet, że Michał zdążył jej przekazać sensacyjną wiadomość.

* * *

Kiedy następnego dnia zaczęły się lekcje, cała klasa podawała sobie z ust do ust historię dotyczącą „złego prowadzenia się Kaśki”. W opowieściach koleżanek i kolegów raz po raz pojawiało się słowo „puszczalska”. Na końcu ową sensację Kamila przekazała Małgosi.

– Skąd to wiesz? – dociekała Małgosia.

– Natalia mi mówiła, a ta z kolei słyszała podobno od Zosi, której to powiedziała Ewa – tłumaczyła podekscytowana Kamila. – Ewie zaś Michał, który słyszał na własne uszy, jak wczoraj w bibliotece mówiły o tym dziewczyny z ostatniej klasy.

– Kamila – Małgosia zaczęła niepewnym głosem. – Ja też byłam w bibliotece. Też słyszałam tę rozmowę. Tam nawet nie padło imię dziewczyny. Tam nie było ani słowa o tym, o czym ty mi powiedziałaś. Padło tylko imię chłopaka: Krzysiek.

Kamila z wrażenia aż usiadła obok krzesła. Rozejrzała się nieprzytomnym wzrokiem po klasie, która na widok koleżanki dźwigającej się z podłogi i masującej cztery litery wybuchła głośnym śmiechem. Kamila dostrzegła twarz Kaśki, która kuliła się w ławce. Nagle dziewczyna zerwała się z miejsca i wybiegła z klasy. Kinga popędziła za nią, wołając:

– Małgośka, chodź ze mną!

Z Małgosią do drzwi ruszyła Kamila, ale Kinga krzyknęła:

– Tylko Małgośka!

W drzwiach toalety Kinga zdążyła Małgosi szepnąć:

– To od Kaśki dostałaś breloczek. Ona wcale nie jest taka zła.

Małgosia wytrzeszczyła oczy ze zdumienia. Prędzej spodziewałaby się breloczka od Zosi czy Hanki niż od Kaśki. A jednak! Kaśka stała przy umywalkach i wyła. Łzy leciały jej po twarzy. Małgosia podeszła i chciała ją objąć, ale Kaśka uciekła i zamknęła się w kabinie.

– Kaśka! – wołała Małgosia. – Ja powiem wszystkim, że to jest nieprawda, bo ja słyszałam tę rozmowę w bibliotece. Przecież tam nie padło nawet twoje imię!

Ale Kaśka milczała. Z kabiny dobiegał szloch. Dopiero po kilkunastu minutach dał się słyszeć urywany szept:

– Idźcie po Czajkę.

Małgosia pobiegła po wychowawczynię, której po drodze streściła całą sytuację. Tego dnia Kaśka została zwolniona do domu.

– Pożyczasz Kowalskiemu złotówkę – tłumaczyła pani Czajka na zwołanej naprędce godzinie wychowawczej. – Ktoś mówi, że to ty pożyczyłeś od Kowalskiego złotówkę, inny, że było to dziesięć złotych, a jeszcze inny, że sto. Potem suma rośnie i dochodzi do miliona. Wreszcie pożyczka zamienia się w kradzież, a następnie w napad rabunkowy. Na końcu dowiadujesz się, że zamordowałeś Kowalskiego dla miliona. A przecież… ty mu tylko pożyczyłeś złotówkę. Zapamiętajcie to sobie. Plotkom nie należy wierzyć. Nie wolno też ich rozsiewać. Jeśli idzie o historię z Kaśką, sami wymyślcie, jak naprawić wyrządzoną jej krzywdę.

Kiedy teraz w bibliotece, okładając kolejną książkę, Małgosia przypomniała sobie wydarzenia z poprzedniego dnia, wiedziała już, o czym napisze wypracowanie Największa zmora mojej klasy.

„Ale wypracowanie Maćka będzie chyba jednak o bójce” – pomyślała, bo za tę historię z plotką Maciek znowu stłukł Michała. Na szczęście tym razem nie na terenie szkoły.


PLOTKA ROACH

„Jak to łatwo człowiekowi zrobić krzywdę” – myślała Małgosia, owijając tego dnia już czterdziestą piątą książkę w papier. "How easy it is to hurt a man," thought Małgosia, wrapping the forty-fifth book in paper that day. Siedziała kolejną godzinę w bibliotece. She sat another hour in the library. Sama się zgłosiła do pomocy pani bibliotekarce. She volunteered to help the librarian. Po tej nieszczęsnej historii z breloczkiem, kiedy to mimo protestów matematyczki wybiegła z klasy, tata odbył rozmowę z panią Czajką. After this unfortunate story with a key ring, when, despite the protests of the mathematician, she ran out of the classroom, my father had a conversation with Mrs. Czajka. Wychowawczyni, wysłuchawszy wyjaśnień i ojca, i córki, była skłonna porozmawiać z panią od matematyki i anulować ocenę z zachowania. Ale tata Małgosi powiedział:

– Małgosia źle postąpiła, wychodząc ze szkoły. Niech to jakoś odpracuje.

– Dziś kończymy lekcje o pierwszej. To ja może do trzeciej pomogę w bibliotece? – zaproponowała Małgosia nieśmiało.

Trochę się bała, że wychowawczyni uzna, że wolontariat w bibliotece uczennicy, która czyta najwięcej książek w klasie, nie jest dostateczną karą. Na szczęście okazało się inaczej. Fortunately, it turned out otherwise. Pani Czajka stwierdziła, że to dobry pomysł. Zadecydowała jednak, że w bibliotece poza Małgosią będą pracować również Michał z Maćkiem. I to nie tylko tego dnia, ale przez cały tydzień. Obaj chłopcy zrobili kwaśne miny, kiedy usłyszeli, że będą razem spędzać czas po lekcjach. Both boys made sour faces when they heard they were going to hang out together after school. Michał nawet powiedział, że woli zły stopień z zachowania niż pracę w bibliotece u boku Maćka. Michał even said that he prefers a bad degree of behavior to working in a library with Maciek. Maciek tylko wzruszył ramionami. Maciek just shrugged.

– A ty co? – spytała go pani Czajka. Mrs. Czajka asked him.

– Mnie tam korona z głowy nie spadnie, jak z nim popracuję. - My head won't fall off there if I work with him. Ale może dlatego, że moja korona mocno siedzi. But maybe because my crown sits firmly. Ponadto wyznaję zasadę Sokratesa. Moreover, I adhere to the principle of Socrates. Jak osioł mnie kopie, to nie reaguję, bo osioł jest osłem i trudno mieć do niego pretensje o ośle zachowanie.

Michał chciał się jakoś odgryźć, ale wtedy nauczycielka przypomniała o wypracowaniu domowym na wolny temat: „Największa zmora mojej klasy”, więc cała trójka się oddaliła. Michał wanted to bite back somehow, but then the teacher remembered about a homework on a free topic: "The biggest bane of my class", so all three of them left.

Małgosia z Maćkiem myśleli, że wszyscy będą okładać książki. Tymczasem bibliotekarka przydzieliła tę pracę Małgosi, a chłopcom wyznaczyła inne zadanie – odkurzanie regałów.

– Zaczniecie od góry od tego regału, a jak skończycie, weźmiecie się do następnych – powiedziała, wskazując na szafę stojącą w najdalszym kącie.

Michał westchnął. Perspektywa współpracy z Maćkiem, łącząca się pewno z koniecznością podjęcia jakiejś rozmowy, przygnębiała go. Małgosia w drugim kącie czytelni dostała do dyspozycji cały stół.

Praca szła spokojnie. Chłopcy, poza zdawkowymi słowami: „trzymaj”, „podaj”, „weź”, jednak nie odzywali się do siebie. The boys, except for the perfunctory words "hold", "pass", "take", however, did not speak to each other. Małgosia co jakiś czas zaczytywała się w książce, którą miała obłożyć. Otwierając na chybił trafił, czytała jedno zdanie, a kiedy okazywało się interesujące, nie przerywała. Opening at random, she read one sentence, and when it turned out interesting, she continued. Niestety – ta metoda sprawiła, że w ciągu godziny oprawiła tylko pięć książek. Bibliotekarka śmiała się. Lubiła Małgosię – w końcu to stała bywalczyni szkolnej biblioteki.

Michał z Maćkiem ze sprzątaniem regałów przesuwali się w kierunku stolików dla czytelników. Przy jednym z nich siedziały dziewczyny z trzeciej klasy. Chłopcy nie widzieli ich twarzy, bo widok zasłaniały im regały. The boys couldn't see their faces because the bookshelves blocked their view. Nie widzieli, ale co nieco słyszeli – jakieś strzępy rozmowy trzecioklasistek wpadały im w ucho. They did not see, but heard a little - some scraps of the conversation of the third-graders fell in their ears. Początkowo rozmowa dotyczyła egzaminu gimnazjalnego. Potem… jakiejś dziewczyny, i to z pierwszej klasy… To zainteresowało obu. Then ... a girl, and a first-class girl ... That got them both interested.

– Podobno Krzysiek z nią był – mówił pierwszy głos. - Apparently Krzysiek was with her - said the first voice.

– Nasz Krzysiek? – spytał drugi.

– Nasz, nasz – trzeci głos zdawał się przedrzeźniać koleżankę. "Our, ours," the third voice seemed to mock her friend. – Taki nasz, jak i wszystkich. - Ours and everyone else. Ona jest z pierwszej! She is from the first!

– Właśnie! - Exactly! – odezwał się pierwszy głos. Said the first voice. – Ponoć kręcili razem, zanim ona przyszła tu do szkoły. “They said they were filming together before she came to school here.

– Czyli jak była w szóstej klasie? - So how was she in sixth grade? – zdziwił się drugi głos. The second voice was surprised.

– A tak! - Oh yeah! Bo po niej nie widać, ile ma lat! Because you can't see how old he is! Ona ma biust jak Pamela Anderson przed operacją wyjęcia silikonu! She has Pamela Anderson breasts before silicone removal surgery!

Tu nastąpił chichot. There was a chuckle here. Po chwili chłopców dobiegł dalszy ciąg rozmowy: After a while the boys could continue the conversation:

– I co między nimi zaszło? - And what happened between them?

– Podobno go zdradziła – niemalże szeptem wyjaśnił pierwszy głos, więc chłopcy z trudem to usłyszeli. "They say she cheated on him," the first voice almost whispered, so the boys barely heard it.

– Zdradziła? - She cheated? Znaczy, co zrobiła? I mean what did she do? Całowała się z innym?

– Całowała? Ty myślisz, że ona z tych, co to się tylko całują? You think she's the only one kissing? Bo sama się nie całowałaś? Because you didn't kiss yourself?

– Czy się całowałam, czy nie, to nie twój zafajdany interes! – Dziewczyna podniosła głos, aż bibliotekarka musiała ją uspokajać: The girl raised her voice until the librarian had to reassure her.

– Ciszej tam! - Quieter there! Jesteś w bibliotece!

Przez chwilę rzeczywiście panowała cisza. There was indeed silence for a moment. Maciek podszedł do Małgosi i szturchnął ją w ramię. Maciek approached Małgosia and poked her in the arm. Szeptem opowiedział o rozmowie, która toczyła się przy stoliku trzecioklasistek. He whispered about the conversation that was taking place at the table of the third-graders. Małgosia schowała się z nim za regałem.

– To na czym ta zdrada polegała?

– Nie wiem, ale on źle o niej mówi.

– Rany! – jęknął drugi głos. – To musiała mu dać do wiwatu! I ona chodzi do naszej szkoły? And she goes to our school?

– Tak. - Yes. Ale on się teraz interesuje inną. But he's interested in another now. Też z pierwszej klasy. Also first class. I tamta jest strasznie zazdrosna! And the other one is terribly jealous!

– Która? Ta obecna czy ta poprzednia? The current one or the previous one?

W tym momencie zadzwonił dzwonek. At that moment the bell rang. Trzecioklasistki zerwały się od stolika. Małgosia, Maciek i Michał zostali za regałami – patrząc na siebie pytającym wzrokiem. Małgosia, Maciek and Michał stayed behind the shelves - looking at each other with questioning eyes. Pierwszy odezwał się Michał:

– Czy nie wydaje się wam, że to było o Kaśce? Krzysiek to twój kuzyn, zdaje się, że on z nią kręcił… No i interesuje się Kamilą… Krzysiek is your cousin, it seems that he was shooting with her ... And he's interested in Kamila ...

– Ty też – przerwała Michałowi Małgosia. - You too - interrupted Michał Małgosia.

Znowu zapadło milczenie. Nagle drzwi biblioteki otworzyły się i wbiegła Ewa. Suddenly the library door opened and Eve ran in. Spytała o coś bibliotekarkę i ruszyła do regału, przy którym stała cała trójka.

– O, Maciek! Koniecznie muszę ci opowiedzieć kawał. Padniesz ze śmiechu!

– Mów! – Maciek spojrzał na nią wyczekująco. Zawsze to coś, co odwróci uwagę Michała od podsłuchanej rozmowy. It's always something that will distract Michał from the overheard conversation.

– „Było włamanie do igloo. - “There was a break-in into the igloo. Przyjechała eskimoska policja i pytają Eskimosa: »Co pan robił w nocy z 15 października na 30 marca?«”. The Eskimo police arrived and asked the Eskimo: "What were you doing on the night of October 15 to March 30?"

Ryknęli śmiechem. They roared with laughter.

Maciek i Małgosia wrócili do stolika, przy którym Małgosia wcześniej okładała książki. Maciek and Małgosia returned to the table at which Małgosia had previously put books.

– Myślisz, że to naprawdę o Kaśce? - Do you think it's really about Kaśka? – zainteresował się Maciek.

– Nieeee wieeeem – odparła Małgosia niepewnie. – Nie mówmy o tym nikomu, dobra? - Let's not tell anyone about this, okay?

– Dobra – zgodził się Maciek i wrócił do regału, książek, sprzątania i Michała. - Okay - agreed Maciek and returned to the bookcase, books, cleaning and Michał.

Ewy już nie było, a Maciek i Małgosia nie podejrzewali nawet, że Michał zdążył jej przekazać sensacyjną wiadomość.

* * *

Kiedy następnego dnia zaczęły się lekcje, cała klasa podawała sobie z ust do ust historię dotyczącą „złego prowadzenia się Kaśki”. When the lessons started the next day, the whole class was telling each other the story of "Kaśka's bad conduct" from mouth to mouth. W opowieściach koleżanek i kolegów raz po raz pojawiało się słowo „puszczalska”. Na końcu ową sensację Kamila przekazała Małgosi. At the end, this sensation Kamila passed on to Małgosia.

– Skąd to wiesz? – dociekała Małgosia. Asked Gretel.

– Natalia mi mówiła, a ta z kolei słyszała podobno od Zosi, której to powiedziała Ewa – tłumaczyła podekscytowana Kamila. - Natalia told me, and she, in turn, heard it from Zosia, whom Ewa said to me - explained Kamila excitedly. – Ewie zaś Michał, który słyszał na własne uszy, jak wczoraj w bibliotece mówiły o tym dziewczyny z ostatniej klasy. - Ewa Michał, who heard with his own ears how yesterday in the library girls from the last grade talked about it.

– Kamila – Małgosia zaczęła niepewnym głosem. - Kamila - Małgosia began with an uncertain voice. – Ja też byłam w bibliotece. Też słyszałam tę rozmowę. Tam nawet nie padło imię dziewczyny. The girl's name wasn't even mentioned there. Tam nie było ani słowa o tym, o czym ty mi powiedziałaś. There was not a word there about what you told me. Padło tylko imię chłopaka: Krzysiek. Only the boy's name was mentioned: Krzysiek.

Kamila z wrażenia aż usiadła obok krzesła. Kamila was impressed and sat down next to the chair. Rozejrzała się nieprzytomnym wzrokiem po klasie, która na widok koleżanki dźwigającej się z podłogi i masującej cztery litery wybuchła głośnym śmiechem. She looked around the class unconscious, which burst out laughing at the sight of her friend rising from the floor and massaging four letters. Kamila dostrzegła twarz Kaśki, która kuliła się w ławce. Nagle dziewczyna zerwała się z miejsca i wybiegła z klasy. Suddenly the girl jumped up and ran out of the classroom. Kinga popędziła za nią, wołając: Kinga rushed after her, shouting:

– Małgośka, chodź ze mną!

Z Małgosią do drzwi ruszyła Kamila, ale Kinga krzyknęła: Kamila moved to the door with Małgosia, but Kinga shouted:

– Tylko Małgośka!

W drzwiach toalety Kinga zdążyła Małgosi szepnąć: Kinga managed to whisper at the door of the toilet:

– To od Kaśki dostałaś breloczek. - It was from Kaśka that you got your key ring. Ona wcale nie jest taka zła. She's not that bad at all.

Małgosia wytrzeszczyła oczy ze zdumienia. Gretel's eyes widened in astonishment. Prędzej spodziewałaby się breloczka od Zosi czy Hanki niż od Kaśki. A jednak! Kaśka stała przy umywalkach i wyła. Kaśka was standing by the sinks and howling. Łzy leciały jej po twarzy. Tears ran down her face. Małgosia podeszła i chciała ją objąć, ale Kaśka uciekła i zamknęła się w kabinie. Małgosia came up and wanted to hug her, but Kaśka ran away and locked herself in the cabin.

– Kaśka! - Kaśka! – wołała Małgosia. Gretel cried. – Ja powiem wszystkim, że to jest nieprawda, bo ja słyszałam tę rozmowę w bibliotece. - I will tell everyone that this is not true, because I heard this conversation in the library. Przecież tam nie padło nawet twoje imię! It didn't even mention your name there!

Ale Kaśka milczała. But Kaśka was silent. Z kabiny dobiegał szloch. There was sobbing from the cabin. Dopiero po kilkunastu minutach dał się słyszeć urywany szept: Only after a dozen or so minutes I could hear a broken whisper:

– Idźcie po Czajkę. - Go get Chaika.

Małgosia pobiegła po wychowawczynię, której po drodze streściła całą sytuację. Małgosia ran to the tutor, whom she summarized the whole situation along the way. Tego dnia Kaśka została zwolniona do domu. On that day, Kaśka was released home.

– Pożyczasz Kowalskiemu złotówkę – tłumaczyła pani Czajka na zwołanej naprędce godzinie wychowawczej. - You lend Kowalski a zloty - explained Mrs. Czajka during the hastily convened educational hour. - Вы одалживаете Ковальски злотый, - объяснила госпожа Чайка во время спешно созванного воспитательного часа. – Ktoś mówi, że to ty pożyczyłeś od Kowalskiego złotówkę, inny, że było to dziesięć złotych, a jeszcze inny, że sto. - Кто-то говорит, что ты занял у Ковальского злотый, кто-то десять злотых, а кто-то сто. Potem suma rośnie i dochodzi do miliona. Then the sum goes up to a million. Потом сумма доходит до миллиона. Wreszcie pożyczka zamienia się w kradzież, a następnie w napad rabunkowy. Finally, the loan turns into a theft and then into a robbery. Наконец, кредит превращается в кражу, а затем в грабеж. Na końcu dowiadujesz się, że zamordowałeś Kowalskiego dla miliona. В конце концов вы узнаете, что убили Ковальски за миллион. A przecież… ty mu tylko pożyczyłeś złotówkę. И тем не менее... вы только одолжили ему злотый. Zapamiętajcie to sobie. Plotkom nie należy wierzyć. Nie wolno też ich rozsiewać. Jeśli idzie o historię z Kaśką, sami wymyślcie, jak naprawić wyrządzoną jej krzywdę.

Kiedy teraz w bibliotece, okładając kolejną książkę, Małgosia przypomniała sobie wydarzenia z poprzedniego dnia, wiedziała już, o czym napisze wypracowanie Największa zmora mojej klasy. When now in the library, while covering another book, Małgosia remembered the events of the previous day, she already knew what she was going to write about the essay, The biggest bane of my class.

„Ale wypracowanie Maćka będzie chyba jednak o bójce” – pomyślała, bo za tę historię z plotką Maciek znowu stłukł Michała. "But Maciek's study will probably be about a fight," she thought, because Maciek beat Michał again for this story with the gossip. Na szczęście tym razem nie na terenie szkoły. Fortunately, this time not on the school grounds.