×

We use cookies to help make LingQ better. By visiting the site, you agree to our cookie policy.


image

Klasa pani Czajki - Małgorzata Karolina Piekarska, MIKOŁAJKI

MIKOŁAJKI

Mikołajki zbliżały się wielkimi krokami. Na początku grudnia wszyscy wylosowali nazwiska tych, którym mieli kupić prezenty.

– Mikołajkowe losowanie to lekcja bycia miłym dla kogoś, kogo się nie lubi – tłumaczyła pani Czajka. – Nie wszyscy muszą darzyć się sympatią. Jednak starajcie się, bo w końcu musicie w tej klasie jakoś ze sobą obcować. Jeśli ktokolwiek z was wylosował taką osobę, niech postara się jednak kupić jej fajny prezent.

Zapadła cisza, a wtedy Kamila szepnęła:

– Czy nie można powtórzyć losowania?

– Tylko wtedy, jeśli wylosowałaś samą siebie – odpowiedziała pani Czajka. – Tak się stało?

– Tak – odparła Kamila, nie patrząc wychowawczyni w oczy.

– To dlaczego dopiero teraz to mówisz?

Kamila milczała.

– Coś mi się zdaje, że kręcisz.

Pani Czajka spojrzała na Kamilę, a potem, mrużąc oczy, rozejrzała się po klasie. Jej wzrok przykuł Czarny Michał, wiercący się w ławce i składający porwaną na strzępki karteczkę w kratkę.

– Widzę zbyt wielkie poruszenie u pewnej osoby. Jeśli jednak się mylę, udowodnij mi to. Kamila! Pokaż swój los.

Kamila nadal milczała.

– Rozumiem, że jednak kłamałaś?

– Przepraszam.

– Karny referat o mikołajkach, który miał przygotować Michał, napiszecie we dwójkę – postanowiła. – Sami ustalcie, jak podzielicie się pracą i co będzie w referacie.

Jęk, jaki wydarł się z piersi Kamili, słyszała tylko Małgosia. Pewnie dlatego, że zagłuszył go triumfalny okrzyk Kaśki:

– Ale będzie jazda!

* * *

Jeszcze na lekcji Kamila wyżaliła się przyjaciółce, że wolałaby chyba dwóję niż przygotowywanie referatu z tym wstrętnym Michałem.

– Wcale nie jest taki wstrętny – stwierdziła Małgosia, chcąc pocieszyć przyjaciółkę. – Widziałam gorszych.

– Ale cham!

– Ale nie w stosunku do ciebie.

– Jest ohydny!

– Coś ty! – zaoponowała Małgosia. – To całkiem ładny chłopak.

Kamila nie zdążyła nic odpowiedzieć, bo zadzwonił dzwonek, a ten całkiem ładny chłopak stanął nad jej głową.

– To jak się umawiamy?

Jego uśmiech, który, zdaniem Kamili, oznaczał, że jest zadowolony z takiego obrotu sprawy, doprowadził ją do furii.

– Wolę pałę niż spotkanie z tobą! – krzyknęła i odwróciła się plecami do chłopaka.

– To całkiem inaczej niż on – zachichotał Aleks i wyskoczył na korytarz.

Goniło go tylko złowrogie spojrzenie Michała. Gdyby mogło zabijać, położyłoby trupem tę połowę klasy, która słysząc tekst Aleksa, również zachichotała.

Słowa Kamili usłyszała pani Czajka. Podeszła do jej ławki:

– Ten referat jest dla ciebie, Kamilo, lekcją z pewnością trudniejszą niż mikołajki. Nie powiesz mi chyba, że odrobienie tej lekcji koleżeństwa jest dla ciebie niemożliwe? – spytała.

Kamila skinęła głową i gdy tylko drzwi za panią Czajką zamknęły się, rzuciła do Czarnego Michała:

– Przyjdź do mnie dziś po piątej.

* * *

Kiedy punktualnie o piątej Michał dzwonił do drzwi mieszkania Kamili, był w bardzo dobrym humorze. W torbie miał paczkę ciastek, Słownik mitów i tradycji kultury Władysława Kopalińskiego i księgę z żywotami świętych, a w głowie kilka pomysłów na to, co powinno znaleźć się w referacie. Kamila otworzyła rozpromieniona. Michał, któremu na ten widok żywiej zabiło serce, już po chwili bardzo się rozczarował. I chyba nawet w najgorszych snach nie przypuszczał, że zastanie u Kamili Olka.

– Znacie się? – spytała Kamila i ruchem ręki wskazała Michałowi miejsce na krześle przy biurku.

– To nie potrwa długo! – uprzedziła Olka i spytała Michała, zmieniając gwałtownie ton na bardzo nieprzyjemny: – Co masz?

Michał sięgnął do torby i spojrzawszy smętnym wzrokiem na ciastka, wyjął obie książki.

– Nie chcę ci zajmować czasu – zaczął, ale Kamila przerwała mu, mówiąc:

– Nareszcie!

Towarzyszyło temu teatralnie głośne westchnienie ulgi. Zapadło długie i kłopotliwe milczenie. Olek obserwował ukradkiem siedzącą przy biurku parę.

– Pomyślałem sobie, że może ja przygotuję życiorys świętego Mikołaja i to, jak jest przedstawiany na obrazach – zaczął Michał i pokazał Kamili odpowiednie rozdziały w przygotowanych książkach. – A ty przygotujesz, od kiedy wziął się zwyczaj ofiarowywania prezentów. Czemu daje się dzieciom rózgę. No i dlaczego w niektórych krajach Mikołaj przychodzi w Wigilię, a w innych szóstego grudnia.

– Skąd się wziął w Laponii i dlaczego podróżuje na reniferach! – dobiegł ich głos Olka.

– Ty się nie wtrącaj! – warknęła Kamila.

Michał z Olkiem zaniemówili. Każdy toczył teraz bój z samym sobą. Czy zwyciężyć powinna męska solidarność? Czy jednak powinni pozostać wrogami? Z zamyślenia wyrwał ich głos Kamili:

– Okay. Niech tak będzie – zgodziła się. – Ja swoją część przygotuję na podstawie internetu, więc możesz te książki zabrać.

– Jasne – odparł Michał, po czym wstał z krzesła, spakował swoje rzeczy i wyszedł.

Dopiero w domu wyjął paczkę z ciastkami. Były zmiażdżone. Najwyraźniej ze zbyt dużym impetem wrzucił książki do torby.

* * *

Zaraz po wyjściu Michała Olek skomentował, że Kamila źle go traktuje.

– Powinieneś się cieszyć – odparła. – Gdybyś widział jego spojrzenie, gdy podczas andrzejkowych wróżb wyszło mi „M” z obierków, tobyś go nie bronił!

Kamila ostatnie słowa niemal wykrzyczała. Opowiedziała jednak Olkowi i o słoniku na walentynki, i o tych wszystkich chwilach, w których Michał okazywał jej niechciane zainteresowanie.

– Coś mi się wydaje, że on ci się w sumie podoba – mruknął Olek, niezbyt zadowolony z tego, co usłyszał.

– Co takiego?! – Kamila aż poczerwieniała na twarzy.

No i od słowa do słowa pokłócili się. Olek obrażony wyszedł, a Kamila powiedziała mu, by już nigdy, przenigdy z nią nie rozmawiał.

I właśnie dlatego Kamila musiała kupić prezent sama. Na zakupy wyszła dopiero dzień przed rozdaniem paczek w szkole. W Prezencie na placu Przymierza – sklepie z różnymi gadżetami przeznaczonymi, rzecz jasna, jak sama nazwa wskazywała, na prezenty – spędziła ponad godzinę. Nie wiedziała, że przez szybę wystawową obserwują ją czyjeś czarne oczy. Ekspedientka, której zwierzyła się ze swoich kłopotów, poradziła:

– Zawsze, kiedy nie wiem, co komuś podarować, kupuję ramkę do zdjęć.

To było to! Ramka! Kamila wybrała glinianą w zielone żaby. W drzwiach sklepu minęła się z Czarnym Michałem. Gdy tylko zamknęły się za nim drzwi, wróciła. Stanęła przed szybą wystawową i obserwowała, co też Michał kupi. Ze zdumieniem stwierdziła, że do torebki w mikołaje – takiej samej, w jaką i ona zapakowała swój prezent – Michał włożył identyczną ramkę w zielone żaby.

– A to heca! – szepnęła i puściła się biegiem do domu. Cały wieczór spędziła na rozmyślaniu o kłótni z Olkiem, który kolejny dzień nie dzwonił, i o tym, co widziała przez okno Prezentu.

To wszystko sprawiło, że nieszczęsny mikołajkowy referat pozostał nietknięty.

* * *

Następnego dnia rano pani Czajka kazała wszystkim włożyć prezenty do wielkiego wora i poinformowała, że ich rozdanie nastąpi tuż po referacie o mikołajkach. Kamila zbladła.

– Słuchaj, ja zapomniałam o tym referacie! – szepnęła, trącając łokciem Małgosię.

– O rany! – odparła przyjaciółka.

– Co robić?

Ale Małgosia nie zdążyła nic doradzić, bo wychowawczyni poprosiła, by referujący wstali.

– To kto zacznie? – spytała.

– Proszę pani, bo ja… bo mój referat… – jąkała się przestraszona Kamila.

– Co twój referat? – zapytała pani Czajka, ale zanim dziewczyna zdołała się wytłumaczyć, Czarny Michał podszedł do biurka nauczycielki:

– Ja mam jej referat! – powiedział, kładąc na blacie kilka stron napisanych na komputerze.

– A twój? – nauczycielka zdawała się przeszywać Michała wzrokiem.

Chłopak patrzył w stronę Kamili. Zaskoczona dziewczyna płonęła na twarzy.

– Siadaj, Michale – zakomenderowała pani Czajka swoim najbardziej nieprzyjemnym głosem. – Tylko dlatego, że są mikołajki, nie wstawię ci jedynki. Zastanowię się nad karą dla ciebie. Kamila! Referuj!

Nikt z klasy nie zaprotestował, gdy kartki z Michałową pracą wylądowały na stoliku przed Kamilą. Dziewczyna wzięła głęboki oddech i zaczęła czytać historię świętego Mikołaja, biskupa Miry.

Gdy skończyła, zapadła cisza, a potem pani Czajka zaczęła rozdawać prezenty. Co chwilę rozbrzmiewały śmiechy. Aleks dostał latarkę laserową, która rzucała snop światła w kształcie gołej baby. Kinga pluszową mysz na łyżwach. Kaśka najnowszą książkę Ewy Nowak. I tylko dwie osoby w klasie, oglądając swoje prezenty, milczały. Byli to Kamila i Michał, którzy bezradnie oglądali trzymane w rękach ramki z żabkami.

Pod koniec lekcji pani Czajka obwieściła, że ma już karę dla Michała – tuż przed świętami ma wygłosić referat o Bożym Narodzeniu. Wszyscy wymownie spojrzeli w stronę Kamili – nawet Małgosia patrzyła na nią z wyrzutem. I pewnie dlatego, gdy tylko za panią Czajką zamknęły się drzwi, Kamila podeszła do Michała:

– Napiszę za ciebie ten referat.

Ale Michał nie odezwał się.

Po lekcjach okazało się, że na dziedzińcu czeka na Kamilę Olek. Chłopak podszedł i podał jej małe zawiniątko:

– Wybacz – powiedział. – To mikołajkowy prezent dla ciebie.

Kamila popatrzyła na Olka. Bała się otworzyć paczuszkę – przecież sama nic dla niego nie miała! I nagle wpadł jej do głowy pomysł.

– Ja też mam coś dla ciebie. – Uśmiechnęła się. – Przepraszam, że nieopakowane, ale nie zdążyłam. – Wyjęła z torby zieloną ramkę w żaby i podała Olkowi. – Będziesz miał w co włożyć moje zdjęcie.

Ledwo to powiedziała, podszedł do niej Czarny Michał i wręczając torbę w mikołaje, wyrzucił z siebie:

– Ty też wsadź sobie jego zdjęcie. A za twój referat o Bożym Narodzeniu dziękuję.


MIKOŁAJKI MICHAELS MICHAELS

Mikołajki zbliżały się wielkimi krokami. St. Nicholas' Day was fast approaching. Na początku grudnia wszyscy wylosowali nazwiska tych, którym mieli kupić prezenty. At the beginning of December, everyone selected the names of those for whom they would buy gifts.

– Mikołajkowe losowanie to lekcja bycia miłym dla kogoś, kogo się nie lubi – tłumaczyła pani Czajka. - Santa's drawing is a lesson in being nice to someone you don't like - explained Mrs. Czajka - Рисунок Деда Мороза - это урок того, как быть милым с тем, кому он не нравится, - объяснила госпожа Чайка. – Nie wszyscy muszą darzyć się sympatią. Jednak starajcie się, bo w końcu musicie w tej klasie jakoś ze sobą obcować. Однако приложите усилия, ведь в конце концов вам придется как-то ужиться в этом классе. Jeśli ktokolwiek z was wylosował taką osobę, niech postara się jednak kupić jej fajny prezent. Если кто-то из вас выбрал такого человека, постарайтесь купить ему приятный подарок.

Zapadła cisza, a wtedy Kamila szepnęła:

– Czy nie można powtórzyć losowania? - Нельзя ли повторить жеребьевку?

– Tylko wtedy, jeśli wylosowałaś samą siebie – odpowiedziała pani Czajka. - Только если сам нарисуешь, - ответила госпожа Чайка. – Tak się stało?

– Tak – odparła Kamila, nie patrząc wychowawczyni w oczy.

– To dlaczego dopiero teraz to mówisz? - Then why are you saying it now?

Kamila milczała. Kamila was silent.

– Coś mi się zdaje, że kręcisz.

Pani Czajka spojrzała na Kamilę, a potem, mrużąc oczy, rozejrzała się po klasie. Mrs. Czajka looked at Kamila and then, squinting her eyes, looked around the classroom. Jej wzrok przykuł Czarny Michał, wiercący się w ławce i składający porwaną na strzępki karteczkę w kratkę.

– Widzę zbyt wielkie poruszenie u pewnej osoby. - I see too much movement in a certain person. - Я вижу слишком много движения в определенном человеке. Jeśli jednak się mylę, udowodnij mi to. Но если я ошибаюсь, докажи мне это. Kamila! Kamila! Pokaż swój los. Show your fate. Покажи свою судьбу.

Kamila nadal milczała.

– Rozumiem, że jednak kłamałaś? - I understand you were lying after all?

– Przepraszam. - Excuse me.

– Karny referat o mikołajkach, który miał przygotować Michał, napiszecie we dwójkę – postanowiła. - You will write a penal paper on Santa Claus, which was to be prepared by the two of you, – Sami ustalcie, jak podzielicie się pracą i co będzie w referacie.

Jęk, jaki wydarł się z piersi Kamili, słyszała tylko Małgosia. The groan that broke out of Kamila's breast was heard only by Małgosia. Pewnie dlatego, że zagłuszył go triumfalny okrzyk Kaśki: Probably because he was drowned out by Kaśka's triumphant exclamation:

– Ale będzie jazda! - But it's gonna be a ride! - Но это будет поездка!

* * * * * *

Jeszcze na lekcji Kamila wyżaliła się przyjaciółce, że wolałaby chyba dwóję niż przygotowywanie referatu z tym wstrętnym Michałem. Во время урока Камила пожаловалась подруге, что, наверное, предпочла бы еще двоих, чем готовить лекцию с этим противным Михалом.

– Wcale nie jest taki wstrętny – stwierdziła Małgosia, chcąc pocieszyć przyjaciółkę. "He's not so disgusting," said Gretel, wanting to console her friend. – Widziałam gorszych. - I've seen worse.

– Ale cham! - What a bastard!

– Ale nie w stosunku do ciebie. - But not for you.

– Jest ohydny! - He's hideous!

– Coś ty! – zaoponowała Małgosia. - objected Małgosia. – To całkiem ładny chłopak. - He's a pretty nice boy.

Kamila nie zdążyła nic odpowiedzieć, bo zadzwonił dzwonek, a ten całkiem ładny chłopak stanął nad jej głową. Kamila did not have time to answer anything because the bell rang, and this pretty nice boy stood over her head.

– To jak się umawiamy? - So how do we make an appointment?

Jego uśmiech, który, zdaniem Kamili, oznaczał, że jest zadowolony z takiego obrotu sprawy, doprowadził ją do furii. His smile, which Kamila thought meant that he was pleased with the way things turned out, infuriated her.

– Wolę pałę niż spotkanie z tobą! - I'd rather stick than meet you! - Я лучше прилипну, чем встречусь с тобой! – krzyknęła i odwróciła się plecami do chłopaka. She screamed and turned her back to the boy.

– To całkiem inaczej niż on – zachichotał Aleks i wyskoczył na korytarz. "It's quite different from him," Alex chuckled, and jumped out into the hallway.

Goniło go tylko złowrogie spojrzenie Michała. Only Michael's malevolent gaze chased him. Gdyby mogło zabijać, położyłoby trupem tę połowę klasy, która słysząc tekst Aleksa, również zachichotała. If it could kill, it would kill the half of the class who, hearing Alex's text, chuckled as well.

Słowa Kamili usłyszała pani Czajka. Kamila's words were heard by Mrs. Czajka. Podeszła do jej ławki: She went to her bench:

– Ten referat jest dla ciebie, Kamilo, lekcją z pewnością trudniejszą niż mikołajki. Nie powiesz mi chyba, że odrobienie tej lekcji koleżeństwa jest dla ciebie niemożliwe? You're not going to tell me that it's impossible for you to do this camaraderie lesson? – spytała.

Kamila skinęła głową i gdy tylko drzwi za panią Czajką zamknęły się, rzuciła do Czarnego Michała:

– Przyjdź do mnie dziś po piątej.

* * *

Kiedy punktualnie o piątej Michał dzwonił do drzwi mieszkania Kamili, był w bardzo dobrym humorze. W torbie miał paczkę ciastek, Słownik mitów i tradycji kultury Władysława Kopalińskiego i księgę z żywotami świętych, a w głowie kilka pomysłów na to, co powinno znaleźć się w referacie. In his bag he had a packet of cookies, Władysław Kopaliński's Dictionary of myths and traditions of culture and a book with the lives of saints, and in his head some ideas for what should be included in the paper. В сумке у него была пачка печенья, «Словарь мифов и традиций культуры» Владислава Копалинского и книга с житиями святых, а в голове у него было несколько мыслей о том, что следует включить в газету. Kamila otworzyła rozpromieniona. Kamila opened beaming. Michał, któremu na ten widok żywiej zabiło serce, już po chwili bardzo się rozczarował. Michał, whose heart skipped a beat at the sight of this, was very disappointed after a while. I chyba nawet w najgorszych snach nie przypuszczał, że zastanie u Kamili Olka. And probably even in his worst dreams he did not think that he would find Olek with Kamila.

– Znacie się? - You know each other? – spytała Kamila i ruchem ręki wskazała Michałowi miejsce na krześle przy biurku. - Kamila asked and with a movement of her hand showed Michał a place on the chair by the desk. - спросила Камила и движением руки указала Михалу на место на стуле у стола.

– To nie potrwa długo! - It won't take long! - Это не займет много времени! – uprzedziła Olka i spytała Michała, zmieniając gwałtownie ton na bardzo nieprzyjemny: – Co masz? - warned Olek and asked Michał, changing her tone abruptly to a very unpleasant one: - What have you got?

Michał sięgnął do torby i spojrzawszy smętnym wzrokiem na ciastka, wyjął obie książki.

– Nie chcę ci zajmować czasu – zaczął, ale Kamila przerwała mu, mówiąc: - I don't want to bother you - he started, but Kamila interrupted him saying:

– Nareszcie! - Finally!

Towarzyszyło temu teatralnie głośne westchnienie ulgi. This was accompanied by a theatrically loud sigh of relief. Это сопровождалось театрально громким вздохом облегчения. Zapadło długie i kłopotliwe milczenie. There was a long and troublesome silence. Olek obserwował ukradkiem siedzącą przy biurku parę. Olek surreptitiously watched the couple sitting at the desk.

– Pomyślałem sobie, że może ja przygotuję życiorys świętego Mikołaja i to, jak jest przedstawiany na obrazach – zaczął Michał i pokazał Kamili odpowiednie rozdziały w przygotowanych książkach. - I thought that maybe I would prepare a biography of Saint Nicholas and how it is presented in the pictures - Michał began and showed Kamila the appropriate chapters in the prepared books. – A ty przygotujesz, od kiedy wziął się zwyczaj ofiarowywania prezentów. Czemu daje się dzieciom rózgę. Why are children given a rod. Зачем детям дают розгу. No i dlaczego w niektórych krajach Mikołaj przychodzi w Wigilię, a w innych szóstego grudnia. And why does Santa come on Christmas Eve in some countries, and on December 6 in others?

– Skąd się wziął w Laponii i dlaczego podróżuje na reniferach! – dobiegł ich głos Olka. - heard Olek's voice.

– Ty się nie wtrącaj! - You don't interfere! – warknęła Kamila. Kamila growled.

Michał z Olkiem zaniemówili. Michał and Olek were speechless. Każdy toczył teraz bój z samym sobą. Everyone was at war with themselves now. Теперь каждый воевал сам с собой. Czy zwyciężyć powinna męska solidarność? Should male solidarity win? Должна ли победить мужская солидарность? Czy jednak powinni pozostać wrogami? But should they remain enemies? Z zamyślenia wyrwał ich głos Kamili: Kamila's voice broke them out of their thoughts:

– Okay. Niech tak będzie – zgodziła się. – Ja swoją część przygotuję na podstawie internetu, więc możesz te książki zabrać.

– Jasne – odparł Michał, po czym wstał z krzesła, spakował swoje rzeczy i wyszedł.

Dopiero w domu wyjął paczkę z ciastkami. Only at home did he take out a package of cookies. Były zmiażdżone. Najwyraźniej ze zbyt dużym impetem wrzucił książki do torby. He must have thrown the books into the bag with too much force.

* * *

Zaraz po wyjściu Michała Olek skomentował, że Kamila źle go traktuje. Immediately after Michał left, Olek commented that Kamila was treating him badly.

– Powinieneś się cieszyć – odparła. "You should be glad," she replied. – Gdybyś widział jego spojrzenie, gdy podczas andrzejkowych wróżb wyszło mi „M” z obierków, tobyś go nie bronił! - Если бы вы видели его взгляд, когда я получил "М" от шелухи во время Андреевского гадания, вы бы не защищали его!

Kamila ostatnie słowa niemal wykrzyczała. Opowiedziała jednak Olkowi i o słoniku na walentynki, i o tych wszystkich chwilach, w których Michał okazywał jej niechciane zainteresowanie.

– Coś mi się wydaje, że on ci się w sumie podoba – mruknął Olek, niezbyt zadowolony z tego, co usłyszał.

– Co takiego?! - What?! – Kamila aż poczerwieniała na twarzy. - Kamila turned red in the face.

No i od słowa do słowa pokłócili się. And from word to word they quarreled. Olek obrażony wyszedł, a Kamila powiedziała mu, by już nigdy, przenigdy z nią nie rozmawiał. Offended, Olek left and Kamila told him never to talk to her again.

I właśnie dlatego Kamila musiała kupić prezent sama. And that's why Kamila had to buy the gift herself. Na zakupy wyszła dopiero dzień przed rozdaniem paczek w szkole. She didn't go shopping until the day before the parcels were handed out at school. W Prezencie na placu Przymierza – sklepie z różnymi gadżetami przeznaczonymi, rzecz jasna, jak sama nazwa wskazywała, na prezenty – spędziła ponad godzinę. Nie wiedziała, że przez szybę wystawową obserwują ją czyjeś czarne oczy. Ekspedientka, której zwierzyła się ze swoich kłopotów, poradziła:

– Zawsze, kiedy nie wiem, co komuś podarować, kupuję ramkę do zdjęć. - Whenever I don't know what to give someone, I buy a photo frame.

To było to! Ramka! Kamila wybrała glinianą w zielone żaby. W drzwiach sklepu minęła się z Czarnym Michałem. Gdy tylko zamknęły się za nim drzwi, wróciła. Stanęła przed szybą wystawową i obserwowała, co też Michał kupi. Ze zdumieniem stwierdziła, że do torebki w mikołaje – takiej samej, w jaką i ona zapakowała swój prezent – Michał włożył identyczną ramkę w zielone żaby. She was surprised to find that Michał had put an identical frame with green frogs into the Santa's purse - the same in which she had packed her present as well.

– A to heca! - Oh, that's he! – szepnęła i puściła się biegiem do domu. She whispered and ran home. Cały wieczór spędziła na rozmyślaniu o kłótni z Olkiem, który kolejny dzień nie dzwonił, i o tym, co widziała przez okno Prezentu. She spent the whole evening thinking about the quarrel with Olek, who did not call the next day, and about what she saw through the Gift window.

To wszystko sprawiło, że nieszczęsny mikołajkowy referat pozostał nietknięty. All this kept the ill-fated Santa's paper untouched.

* * *

Następnego dnia rano pani Czajka kazała wszystkim włożyć prezenty do wielkiego wora i poinformowała, że ich rozdanie nastąpi tuż po referacie o mikołajkach. Kamila zbladła. Kamila turned pale.

– Słuchaj, ja zapomniałam o tym referacie! - Listen, I forgot about this paper! – szepnęła, trącając łokciem Małgosię. She whispered, nudging Gretel with her elbow.

– O rany! - Oh my! – odparła przyjaciółka. My friend replied.

– Co robić? - What to do?

Ale Małgosia nie zdążyła nic doradzić, bo wychowawczyni poprosiła, by referujący wstali. But Małgosia did not manage to advise anything, because the tutor asked the lecturers to stand up. Но Малгося ничего не успел посоветовать, потому что репетитор попросил лекторов встать.

– To kto zacznie? - Then who will start? – spytała. She asked.

– Proszę pani, bo ja… bo mój referat… – jąkała się przestraszona Kamila. - Ma'am, because I ... because my paper ... - Kamila stuttered, scared.

– Co twój referat? - What's your paper? – zapytała pani Czajka, ale zanim dziewczyna zdołała się wytłumaczyć, Czarny Michał podszedł do biurka nauczycielki: Mrs. Czajka asked, but before the girl could explain herself, Black Michał went to the teacher's desk:

– Ja mam jej referat! - I have her paper! – powiedział, kładąc na blacie kilka stron napisanych na komputerze. He said, putting a few pages written on the computer on the table.

– A twój? - And your? – nauczycielka zdawała się przeszywać Michała wzrokiem. The teacher seemed to pierce Michał with his eyesight.

Chłopak patrzył w stronę Kamili. The boy was looking at Kamila. Zaskoczona dziewczyna płonęła na twarzy. The surprised girl flashed on her face.

– Siadaj, Michale – zakomenderowała pani Czajka swoim najbardziej nieprzyjemnym głosem. - Sit down, Michał - Mrs. Czajka commanded in her most unpleasant voice. – Tylko dlatego, że są mikołajki, nie wstawię ci jedynki. - Just because there are Santa Clauses, I will not put you in a one. Zastanowię się nad karą dla ciebie. I will consider the punishment for you. Kamila! Kamila! Referuj!

Nikt z klasy nie zaprotestował, gdy kartki z Michałową pracą wylądowały na stoliku przed Kamilą. Nobody from the class protested when cards with Michał's work landed on the table in front of Kamila. Dziewczyna wzięła głęboki oddech i zaczęła czytać historię świętego Mikołaja, biskupa Miry. The girl took a deep breath and began to read the story of Saint Nicholas, Bishop of Mira.

Gdy skończyła, zapadła cisza, a potem pani Czajka zaczęła rozdawać prezenty. There was a pause when she finished, and then Mrs. Czajka began handing out gifts. Co chwilę rozbrzmiewały śmiechy. There was laughter every now and then. Aleks dostał latarkę laserową, która rzucała snop światła w kształcie gołej baby. Aleks got a laser flashlight that projected a beam of light in the shape of a naked baby. Kinga pluszową mysz na łyżwach. King's plush mouse skating. Kaśka najnowszą książkę Ewy Nowak. I tylko dwie osoby w klasie, oglądając swoje prezenty, milczały. And only two people in the class were silent while watching their gifts. Byli to Kamila i Michał, którzy bezradnie oglądali trzymane w rękach ramki z żabkami. They were Kamila and Michał, who were helplessly watching the frames with frogs in their hands.

Pod koniec lekcji pani Czajka obwieściła, że ma już karę dla Michała – tuż przed świętami ma wygłosić referat o Bożym Narodzeniu. At the end of the lesson, Mrs. Czajka announced that she already had a penalty for Michał - she was to give a lecture on Christmas just before Christmas. Wszyscy wymownie spojrzeli w stronę Kamili – nawet Małgosia patrzyła na nią z wyrzutem. Everyone looked at Kamila - even Małgosia looked at her reproachfully. I pewnie dlatego, gdy tylko za panią Czajką zamknęły się drzwi, Kamila podeszła do Michała: And probably that's why, as soon as the door closed behind Mrs. Czajka, Kamila approached Michał:

– Napiszę za ciebie ten referat. - I will write this paper for you.

Ale Michał nie odezwał się. But Michael didn't say anything.

Po lekcjach okazało się, że na dziedzińcu czeka na Kamilę Olek. After the lessons, it turned out that Olek was waiting for Kamila in the courtyard. Chłopak podszedł i podał jej małe zawiniątko: The boy came over and handed her a small bundle:

– Wybacz – powiedział. – To mikołajkowy prezent dla ciebie. - It's a Santa gift for you.

Kamila popatrzyła na Olka. Kamila looked at Olek. Bała się otworzyć paczuszkę – przecież sama nic dla niego nie miała! She was afraid to open the package - she had nothing for him herself! I nagle wpadł jej do głowy pomysł. Suddenly she had an idea.

– Ja też mam coś dla ciebie. - I also have something for you. – Uśmiechnęła się. – Przepraszam, że nieopakowane, ale nie zdążyłam. «Извините, что не распакован, но я не смог это сделать». – Wyjęła z torby zieloną ramkę w żaby i podała Olkowi. She took a green frog frame from her bag and handed it to Olek. – Będziesz miał w co włożyć moje zdjęcie. - You'll have something to put my picture in.

Ledwo to powiedziała, podszedł do niej Czarny Michał i wręczając torbę w mikołaje, wyrzucił z siebie: As soon as she said it, Black Michael came up to her and, handing a Santa bag, he blurted out: Как только она это сказала, Черный Майкл подошел к ней и, протягивая ей мешок Санты, выпалил:

– Ty też wsadź sobie jego zdjęcie. - You put a picture of him too. - Ты тоже поместил его фотографию. A za twój referat o Bożym Narodzeniu dziękuję. And for your Christmas talk, thank you.