×

We use cookies to help make LingQ better. By visiting the site, you agree to our cookie policy.


image

Klasa pani Czajki - Małgorzata Karolina Piekarska, LEPIEJ BYĆ RUDĄ

LEPIEJ BYĆ RUDĄ

Kamila z Małgosią stały w kolejce po obiad.

– Jak tam, albinosko? – głos Kaśki zabrzmiał tuż przy uchu Kamili i szybko się oddalił.

Kaśka stanęła na końcu kolejki. Od kiedy zauważyła, że jakikolwiek przytyk do koloru włosów sprawia dziewczynie przykrość, nie zwracała się do niej inaczej jak „albinosko”. Kamila i tym razem próbowała udawać, że nie słyszy, ale… słyszała. Aż za dobrze! Kaśka to zauważyła, więc uśmiechała się triumfalnie. Kamila spuściła głowę, by ukryć wiszące na rzęsach łzy.

– Nie warto płakać z powodu Kaśki – pocieszająco orzekła Małgosia i poklepała Kamilę po plecach. – Pamiętasz, jak na samym początku szkoły z powodu okularów nazwała mnie kobrą? Ona chyba ma jakiś problem ze sobą.

Nagle tuż obok nich pojawił się Maciek.

– Witajcie, o szlachetne panie, czy zajęłyście kolejkę swemu pokornemu słudze? Błagam! Ulitujcie się nad głodnym, cne białogłowy!

– Białogłowa! Nie mogłeś Maciek lepiej trafić! – dobiegł ich z końca kolejki szyderczy głos Kaśki.

– Sami sobie jedzcie! – krzyknęła Kamila i wybiegła ze stołówki.

Maciek z Małgosią stali bezradnie przy okienku, które właśnie się otworzyło. Wyjrzała przez nie pani kucharka i z uśmiechem poprosiła o podanie talonów obiadowych.

– Co jej się stało? – spytał Maciek.

Małgosia zrobiła ręką gest wokół własnej głowy.

– Aureola? – palnął.

– Nie aureola, wariacie, tylko włosy! – Małgosia się zaśmiała.

– No to co, że włosy?

– Ech… – Machnęła zniecierpliwiona ręką i wzięła talerz z zupą. – Czy możemy wziąć dla koleżanki? – spytała panią kucharkę. – Talon zaraz doniesiemy.

– To może ja pójdę po Kamilę? – spytał Maciek.

– Lepiej ja to zrobię – stwierdziła Małgosia, ale w tej samej chwili Kamila zjawiła się przy stoliku.

– Przepraszam – powiedziała i zasiadła do jedzenia zupy. Przez chwilę panowała grobowa cisza.

– Ja nie miałem nic złego na myśli – zaczął Maciek, ale Kamila krótko przerwała:

– Wiem.

Zapadło milczenie. Dopiero pod koniec drugiego dania Maciek ośmielił się znowu odezwać:

– Azaliż, waćpanna, nie gniewasz się?

– A zaliż ten talerz i zamknij się wreszcie – warknęła Kamila, a po chwili dodała: – Cny rycerzu.

Cała trójka ryknęła śmiechem.

* * *

– Przecież wiesz, Kamila, jaki jest Maciek… On mówi kwiecistym językiem i ciągle pajacuje, ale przecież nie chciał sprawić ci przykrości…

Stały w łazience przed lustrem wiszącym nad umywalką i poprawiały fryzurę. Kamila patrzyła na swoje odbicie. Westchnęła. To, co mówiła przyjaciółka, zdawało się do niej nie docierać.

– Gocha, ty nawet nie wiesz, jak ja bym chciała być… no nie wiem, nawet rudą!

– A co to za problem? Przecież włosy zawsze można ufarbować.

– Chyba nie wiesz, co mówisz! Już by mi mama dała popalić! Ona uważa, że to, co mam na głowie, to piękny kolor, „taki oryginalny i niepowtarzalny”. Dziękuję za taką oryginalność!

– Przecież chłopcy też tak uważają. Sama słyszałam, jak Michał…

– Nie bądź złośliwa!

– Nie jestem! Nie lubisz Michała, ale on uważa, że masz najpiękniejsze włosy na świecie.

– Jego sądy na temat moich włosów mam gdzieś!

* * *

Kiedy po lekcjach wszyscy ubierali się w szatni, Kaśka, wypinając dumnie pierś, rzuciła jakby od niechcenia:

– Jeden facet, z którym kiedyś kręciłam, miał szczura albinosa. Szczur miał czerwone oczy…

– Daj spokój, Kaśka!

To Czarny Michał próbował załagodzić zaognioną sytuację.

– O! Patrzcie go! Obrońca się znalazł! Ciągnie czarne do białego! A więc to jednak prawda, że przeciwieństwa się przyciągają.

Michał zamilkł. Małgosia spojrzała na Kamilę. Broda jej się trzęsła i jeszcze chwila, a wybuchnęłaby płaczem. Chcąc ratować przyjaciółkę przed dalszymi atakami, zawołała:

– Kaśka, a ten facet, z którym kręciłaś, to ile miał lat? Osiem? I może w ogóle był płci żeńskiej? I poszliście razem na randkę do kina? Na Harry'ego Pottera na przykład? I to w ostatnią sobotę?

Maciek zachichotał:

– I nosił stanik?

– O co chodzi? Jakiś kawał opowiadacie?

Do szatni weszła spóźniona Ewa, słynąca z tego, że zna tysiące kawałów.

– O, nic takiego – wyjaśniła Małgosia. – Po prostu Kaśce wydaje się, że jest wielce dorosła i że zjadła wszystkie rozumy. Kiedy ostatnio szliśmy z Maćkiem do kina na Harry'ego Pottera, to śmiała się z nas, że to film dla dzieciaków. Tymczasem widzieliśmy ją w kinie, i to właśnie na tym seansie. Na dodatek była z jakimś dzieciakiem…

– Może z własnym! – Ewa zachichotała. – Znacie ten kawał? „»Mamo, czy mogę pójść na dyskotekę?«. »Nie! Córeczko, ja w twoim wieku…«. »Wiem, wiem – siedziałaś w domu, bo ja miałam już dwa lata«”.

Wszyscy ryknęli śmiechem. Tylko Kamili było nie do śmiechu. Ukradkiem wycierała łzy. Za to Kaśka wyszła z szatni, głośno trzaskając drzwiami – była naprawdę wściekła.

„Nie cierpię tej Ewki – myślała. – Ciągle tylko kawały opowiada. Maciek rechocze. Kamila z Małgośką trzymają się jak dwie nierozłączki. I na dodatek Krzysiek interesuje się tą albinoską! Jasne, że albinoską, bo jak inaczej nazwać… dziewuchę o białych włosach? O, i jeszcze Krzysiek tu idzie!”.

Krzysiek rzeczywiście zmierzał do szatni, w której Maciek, Małgosia i Kamila kończyli zmienianie butów. Mijając Kaśkę, skinął głową, ale się nie zatrzymał.

– Maciek! – zawołał od progu. – Mama prosi, żebyś zaraz po szkole zajrzał do nas.

– Jezu! Wiem!

Mamy iść wszyscy do babci! Wiem!

Nagle Krzysiek spojrzał na zaczerwienioną twarz Kamili.

– Co ci się stało?

Odpowiedziało mu wzruszenie ramion i niknący w oddali głos Kaśki:

– Przewrażliwiona albinoska przejmuje się kolorem swoich włosów!

W szatni zapadła cisza. Michał patrzył na Kamilę, ale ta starannie unikała jego wzroku. Zrezygnowany sięgnął po teczkę i poszedł. Kamila, Małgosia, Maciek i Krzysiek zabrali się razem.

– Co jest grane? – niecierpliwie dopytywał Krzysiek.

Małgosia i Maciek patrzyli wyczekująco na Kamilę. Chcieli, żeby to ona coś powiedziała. Ale Kamila milczała.

– No przecież nie powiesz, że przejmujesz się jakimiś bzdurami!

– To nie są bzdury! Ty nie wiesz, jak to jest mieć białe włosy! Całą podstawówkę marzyłam, by obudzić się i mieć je inne. Z mamą ciągle wojowałam. Chciałam farbować, ale powiedziała, że nie ma mowy. Że są piękne. Ale nie są! – Kamila aż tupnęła nogą! – Mam ochotę ogolić do łysej głowy te kudły!

Tak bardzo szlochała, że z trudem zrozumieli jej opowieść. Kamila miała siedem lat, gdy jakaś pani w szkolnej świetlicy powiedziała dzieciom, że takie białe włosy oznaczają brak pigmentu. Dzieciaki usłyszały „rak pigmentu” i wmawiały Kamili, że niedługo umrze. Ta pani opowiadała też o szczurach laboratoryjnych, które mają białą sierść i czerwone oczy. I chociaż Kamila czerwonych oczu nie miała, to przez kilka lat mówili na nią szczur.

– I ty obraziłaś się na mnie za tę białogłowę?! Nie mogę tego zrozumieć – dziwił się Maciek. – Powinnaś na złość Kaśce mówić o sobie „białogłowa”.

– A w rozmowach telefonicznych przedstawiać się jako albinoska – dodał Krzysiek. – Co to za problem?

– Włosy można ufarbować. – Małgosia poklepała przyjaciółkę. – Za kilka lat rodzice nie będą mogli ci nic zabronić.

– Ale ja nie chciałbym, żebyś miała inne włosy – powiedział cicho Krzysiek. – Inne włosy to mają wszyscy. A z takimi jesteś jedyna w całej szkole!


LEPIEJ BYĆ RUDĄ ES IST BESSER, EINE ROTHAARIGE ZU SEIN IT'S BETTER TO BE A REDHEAD

Kamila z Małgosią stały w kolejce po obiad. Kamila and Małgosia stood in line for lunch.

– Jak tam, albinosko? - How are you albino? – głos Kaśki zabrzmiał tuż przy uchu Kamili i szybko się oddalił. Kaśka's voice sounded right next to Kamila's ear and quickly moved away.

Kaśka stanęła na końcu kolejki. Kaśka stood at the end of the line. Od kiedy zauważyła, że jakikolwiek przytyk do koloru włosów sprawia dziewczynie przykrość, nie zwracała się do niej inaczej jak „albinosko”. Ever since she noticed that any sticking to the color of her hair hurt the girl, she did not call her anything but "albino". Kamila i tym razem próbowała udawać, że nie słyszy, ale… słyszała. Kamila tried to pretend that she didn't hear, but… she did. Aż za dobrze! Too good! Kaśka to zauważyła, więc uśmiechała się triumfalnie. Kaśka noticed it, so she smiled triumphantly. Kamila spuściła głowę, by ukryć wiszące na rzęsach łzy. Kamila lowered her head to hide the tears hanging on her eyelashes.

– Nie warto płakać z powodu Kaśki – pocieszająco orzekła Małgosia i poklepała Kamilę po plecach. - It's not worth crying because of Kaśka - said Małgosia comfortingly and patted Kamila on the back. – Pamiętasz, jak na samym początku szkoły z powodu okularów nazwała mnie kobrą? - Remember when she called me a cobra at the very beginning of school because of her glasses? Ona chyba ma jakiś problem ze sobą. I think she has a problem with herself.

Nagle tuż obok nich pojawił się Maciek. Suddenly Maciek appeared next to them.

– Witajcie, o szlachetne panie, czy zajęłyście kolejkę swemu pokornemu słudze? "Hello, noble lords, have you taken the line of your humble servant?" Błagam! I am begging you! Ulitujcie się nad głodnym, cne białogłowy! Have pity on the hungry, white-headed!

– Białogłowa! - Białogłowa! Nie mogłeś Maciek lepiej trafić! You couldn't find Maciek better! – dobiegł ich z końca kolejki szyderczy głos Kaśki. Kaśka's mocking voice came from the end of the line.

– Sami sobie jedzcie! - Eat yourself! – krzyknęła Kamila i wybiegła ze stołówki. Kamila shouted and ran out of the cafeteria.

Maciek z Małgosią stali bezradnie przy okienku, które właśnie się otworzyło. Maciek and Małgosia stood helplessly by the window that had just opened. Wyjrzała przez nie pani kucharka i z uśmiechem poprosiła o podanie talonów obiadowych. The cook peeked out through it and smiled and asked for dinner vouchers.

– Co jej się stało? - What happened to her? – spytał Maciek.

Małgosia zrobiła ręką gest wokół własnej głowy. Małgosia made a gesture with her hand around her own head.

– Aureola? - A halo? – palnął. He snapped.

– Nie aureola, wariacie, tylko włosy! - Not a halo you crazy, just hair! – Małgosia się zaśmiała.

– No to co, że włosy? - So what that hair?

– Ech… – Machnęła zniecierpliwiona ręką i wzięła talerz z zupą. "Eh ..." She waved her hand impatiently and picked up the plate of soup. – Czy możemy wziąć dla koleżanki? – spytała panią kucharkę. - she asked the cook. – Talon zaraz doniesiemy.

– To może ja pójdę po Kamilę? - Maybe I'll go get Kamila? – spytał Maciek. - Maciek asked.

– Lepiej ja to zrobię – stwierdziła Małgosia, ale w tej samej chwili Kamila zjawiła się przy stoliku.

– Przepraszam – powiedziała i zasiadła do jedzenia zupy. "Sorry," she said, and sat down to eat her soup. Przez chwilę panowała grobowa cisza. There was deathly silence for a moment.

– Ja nie miałem nic złego na myśli – zaczął Maciek, ale Kamila krótko przerwała: - I didn't mean anything wrong - Maciek started, but Kamila broke off briefly:

– Wiem.

Zapadło milczenie. Dopiero pod koniec drugiego dania Maciek ośmielił się znowu odezwać:

– Azaliż, waćpanna, nie gniewasz się? - Are you mad, are you not angry?

– A zaliż ten talerz i zamknij się wreszcie – warknęła Kamila, a po chwili dodała: – Cny rycerzu. - And take this plate and shut up at last - growled Kamila, and after a moment added: - Dark knight.

Cała trójka ryknęła śmiechem. All three of them roared with laughter.

* * *

– Przecież wiesz, Kamila, jaki jest Maciek… On mówi kwiecistym językiem i ciągle pajacuje, ale przecież nie chciał sprawić ci przykrości… - You know, Kamila, what Maciek is like ... He speaks a flowery language and still clowns, but he did not want to cause you any pain ...

Stały w łazience przed lustrem wiszącym nad umywalką i poprawiały fryzurę. They stood in the bathroom in front of the mirror hanging above the sink, improving their hairstyle. Kamila patrzyła na swoje odbicie. Westchnęła. She sighed. To, co mówiła przyjaciółka, zdawało się do niej nie docierać. What her friend said did not seem to reach her.

– Gocha, ty nawet nie wiesz, jak ja bym chciała być… no nie wiem, nawet rudą! - Gocha, you don't even know how I would like to be… I don't know, even a redhead!

– A co to za problem? - What's the problem? Przecież włosy zawsze można ufarbować. After all, hair can always be dyed.

– Chyba nie wiesz, co mówisz! - You don't know what you're saying! Już by mi mama dała popalić! Mum would have let me burn! Ona uważa, że to, co mam na głowie, to piękny kolor, „taki oryginalny i niepowtarzalny”. She thinks what I have on my mind is a beautiful color, "so original and unique". Dziękuję za taką oryginalność! Thank you for being so original!

– Przecież chłopcy też tak uważają. - But the boys think so too. Sama słyszałam, jak Michał… I heard Michał ...

– Nie bądź złośliwa! - Don't be mean!

– Nie jestem! - I'm not! Nie lubisz Michała, ale on uważa, że masz najpiękniejsze włosy na świecie. Du magst Michael nicht, aber er findet, dass du die schönsten Haare der Welt hast. You don't like Michael, but he thinks you have the most beautiful hair in the world.

– Jego sądy na temat moich włosów mam gdzieś! - Seine Urteile über meine Haare sind mir egal! - I don't care about his judgments about my hair!

* * *

Kiedy po lekcjach wszyscy ubierali się w szatni, Kaśka, wypinając dumnie pierś, rzuciła jakby od niechcenia: When everyone dressed in the cloakroom after the lessons, Kaśka, sticking out her breast proudly, said casually:

– Jeden facet, z którym kiedyś kręciłam, miał szczura albinosa. - One guy I used to hang out with had an albino rat. Szczur miał czerwone oczy… The rat had red eyes ...

– Daj spokój, Kaśka! - Come on, Kaśka!

To Czarny Michał próbował załagodzić zaognioną sytuację. It was Black Michael who tried to ease the inflamed situation.

– O! Patrzcie go! Obrońca się znalazł! Der Verteidiger ist gefunden! Ciągnie czarne do białego! Pulls black to white! A więc to jednak prawda, że przeciwieństwa się przyciągają. Es stimmt also, dass sich Gegensätze anziehen.

Michał zamilkł. Michał verstummte. Małgosia spojrzała na Kamilę. Małgosia sah Kamila an. Małgosia looked at Kamila. Broda jej się trzęsła i jeszcze chwila, a wybuchnęłaby płaczem. Ihr Kinn zitterte und einen Moment später würde sie in Tränen ausbrechen. Her chin was shaking, and a moment more she would burst into tears. Chcąc ratować przyjaciółkę przed dalszymi atakami, zawołała: Um ihre Freundin vor weiteren Angriffen zu bewahren, rief sie: Wanting to save her friend from further attacks, she called out:

– Kaśka, a ten facet, z którym kręciłaś, to ile miał lat? - Kaśka, wie alt war dieser Typ, mit dem du rumgehangen hast? - Kaśka, how old was this guy you were hanging out with? Osiem? Eight? I może w ogóle był płci żeńskiej? Und vielleicht war er überhaupt weiblich? And maybe he was female at all? I poszliście razem na randkę do kina? Na Harry'ego Pottera na przykład? I to w ostatnią sobotę? And this is last Saturday?

Maciek zachichotał: Maciek kicherte: Maciek chuckled:

– I nosił stanik? - Und er trug einen BH? - And he was wearing a bra?

– O co chodzi? - What is going on? Jakiś kawał opowiadacie? Erzählst du einen Witz? Are you telling a joke?

Do szatni weszła spóźniona Ewa, słynąca z tego, że zna tysiące kawałów. Eine verstorbene Eva betrat die Umkleidekabine, berühmt dafür, tausend Witze zu kennen. A late Eve entered the changing room, famous for knowing a thousand jokes.

– O, nic takiego – wyjaśniła Małgosia. "Oh, nothing like that," Gretel explained. – Po prostu Kaśce wydaje się, że jest wielce dorosła i że zjadła wszystkie rozumy. - It is just that Kaśka thinks that she is very grown up and that she has eaten all her minds. Kiedy ostatnio szliśmy z Maćkiem do kina na Harry'ego Pottera, to śmiała się z nas, że to film dla dzieciaków. When we last went to the cinema with Maciek to see Harry Potter, she laughed at us that it was a movie for kids. Tymczasem widzieliśmy ją w kinie, i to właśnie na tym seansie. Meanwhile, we saw her in the cinema, and it was at this screening. Na dodatek była z jakimś dzieciakiem… In addition, she was with some kid ...

– Może z własnym! - Maybe with your own! – Ewa zachichotała. Eve chuckled. – Znacie ten kawał? „»Mamo, czy mogę pójść na dyskotekę?«. “» Mom, can I go to the disco? «. »Nie! Córeczko, ja w twoim wieku…«. My daughter, me at your age ... «. »Wiem, wiem – siedziałaś w domu, bo ja miałam już dwa lata«”. »I know, I know - you were at home because I was two years old« ”.

Wszyscy ryknęli śmiechem. Everyone roared with laughter. Tylko Kamili było nie do śmiechu. Only Kamila was not amused. Ukradkiem wycierała łzy. She was wiping her tears stealthily. Za to Kaśka wyszła z szatni, głośno trzaskając drzwiami – była naprawdę wściekła. But Kaśka left the cloakroom, slamming the door loudly - she was really angry.

„Nie cierpię tej Ewki – myślała. I hate this Ewka, she thought. – Ciągle tylko kawały opowiada. - He only tells jokes. Maciek rechocze. Maciek cackles. Kamila z Małgośką trzymają się jak dwie nierozłączki. Kamila and Małgośka are sticking together like two lovebirds. I na dodatek Krzysiek interesuje się tą albinoską! Additionally, Krzysiek is interested in this albino girl! Jasne, że albinoską, bo jak inaczej nazwać… dziewuchę o białych włosach? Sure, albino, otherwise what else can you call ... a white-haired girl? O, i jeszcze Krzysiek tu idzie!”. Oh, and Krzysiek is also coming here! ”.

Krzysiek rzeczywiście zmierzał do szatni, w której Maciek, Małgosia i Kamila kończyli zmienianie butów. Krzysiek was actually going to the cloakroom where Maciek, Małgosia and Kamila were finishing changing shoes. Mijając Kaśkę, skinął głową, ale się nie zatrzymał. Passing Kaśka, he nodded, but did not stop.

– Maciek! – zawołał od progu. He called from the threshold. – Mama prosi, żebyś zaraz po szkole zajrzał do nas. - Mom asks you to visit us right after school.

– Jezu! Wiem!

Mamy iść wszyscy do babci! We all go to grandma's! Wiem!

Nagle Krzysiek spojrzał na zaczerwienioną twarz Kamili.

– Co ci się stało? - What happened?

Odpowiedziało mu wzruszenie ramion i niknący w oddali głos Kaśki: He was answered with a shrug and Kaśka's voice disappearing in the distance:

– Przewrażliwiona albinoska przejmuje się kolorem swoich włosów!

W szatni zapadła cisza. There was silence in the changing room. Michał patrzył na Kamilę, ale ta starannie unikała jego wzroku. Michał was looking at Kamila, but she carefully avoided his eyes. Zrezygnowany sięgnął po teczkę i poszedł. Resigned, he reached for his briefcase and left. Kamila, Małgosia, Maciek i Krzysiek zabrali się razem. Kamila, Małgosia, Maciek and Krzysiek went together.

– Co jest grane? - What's up? – niecierpliwie dopytywał Krzysiek. - Krzysiek asked impatiently.

Małgosia i Maciek patrzyli wyczekująco na Kamilę. Małgosia and Maciek looked expectantly at Kamila. Chcieli, żeby to ona coś powiedziała. They wanted her to say something. Ale Kamila milczała. But Kamila was silent.

– No przecież nie powiesz, że przejmujesz się jakimiś bzdurami! - Well, you will not say that you care about some nonsense!

– To nie są bzdury! Ty nie wiesz, jak to jest mieć białe włosy! Całą podstawówkę marzyłam, by obudzić się i mieć je inne. Throughout elementary school I dreamed of waking up and having them different. Z mamą ciągle wojowałam. Chciałam farbować, ale powiedziała, że nie ma mowy. I wanted to dye but said no way. Że są piękne. Ale nie są! – Kamila aż tupnęła nogą! - Kamila stamped her foot! – Mam ochotę ogolić do łysej głowy te kudły! - I want to shave those hairs to my bald head!

Tak bardzo szlochała, że z trudem zrozumieli jej opowieść. She was sobbing so much that they hardly understood her story. Kamila miała siedem lat, gdy jakaś pani w szkolnej świetlicy powiedziała dzieciom, że takie białe włosy oznaczają brak pigmentu. Kamila was seven years old when a lady in the school common room told the children that such white hair meant no pigment. Dzieciaki usłyszały „rak pigmentu” i wmawiały Kamili, że niedługo umrze. The kids heard "pigment cancer" and told Kamila that she would die soon. Ta pani opowiadała też o szczurach laboratoryjnych, które mają białą sierść i czerwone oczy. This lady also talked about lab rats that have white fur and red eyes. I chociaż Kamila czerwonych oczu nie miała, to przez kilka lat mówili na nią szczur. And although Kamila did not have red eyes, she was called a rat for several years.

– I ty obraziłaś się na mnie za tę białogłowę?! - And you took offense at me for this white-headed girl ?! Nie mogę tego zrozumieć – dziwił się Maciek. I can't understand it - Maciek was surprised. – Powinnaś na złość Kaśce mówić o sobie „białogłowa”. - In spite of Kaśka, you should call yourself "white-headed girl".

– A w rozmowach telefonicznych przedstawiać się jako albinoska – dodał Krzysiek. - And in telephone calls, introduce yourself as an albino girl - added Krzysiek. – Co to za problem? - What's the problem?

– Włosy można ufarbować. - Hair can be dyed. – Małgosia poklepała przyjaciółkę. – Za kilka lat rodzice nie będą mogli ci nic zabronić. - In a few years your parents won't be able to forbid you anything.

– Ale ja nie chciałbym, żebyś miała inne włosy – powiedział cicho Krzysiek. - But I wouldn't want you to have other hair - said Krzysiek softly. – Inne włosy to mają wszyscy. - Everyone has different hair. A z takimi jesteś jedyna w całej szkole! And with such people you are the only one in the whole school!