×

We use cookies to help make LingQ better. By visiting the site, you agree to our cookie policy.

image

"Doktor Piotr" - Stefan Żeromski, "Doktor Piotr" - 10

"Doktor Piotr" - 10

Dominik Cedzyna wysoko podniósł brwi i ze zdumieniem patrzał na syna.

— Ty chyba masz bzika, mój Piotrusiu. Cóż ty pleciesz?

Doktor Piotr usiadł przy stoliku, przysunął arkusz czystego papieru i zaczął mówić powoli:

— Wartość każdego towaru po ukończeniu produkcji składa się z kapitału stałego (oznaczamy go literą c), z kapitału zmiennego, czyli płacy najemników (dajmy na to v), i z tak zwanej wartości dodatkowej, czyli zysku, co oznaczam literą p. Stosunek wartości dodatkowej do kapitału zmiennego czyli zysku do płacy najemnika, p:v, pokazuje stopę wartości dodatkowej, czyli normę wyzysku. Obliczmy, proszę ojca, skrupulatnie przychód i rozchód…

Nad wieczorem dopiero skończył się zajadły spór między ojcem i synem. Obydwaj zamilkli pod wpływem tej zaciętości, co zdaje się zamykać serce jak zamyka wieko trumny nad drogimi zwłokami.

Stary obojętnie i z pogardą patrzał na krzątanie się doktora Piotra dokoła walizki. Od czasu do czasu szyderczy uśmiech przemykał się po jego wargach i oczy błyskały gniewem. Po długim milczeniu wyniośle i obojętnie rzekł:

— Czy tutaj nie mógłbyś stanowczo zarobić, aby uczynić głupim sentymentom?

— Nie mógłbym, proszę ojca, tak prędko, jak tego pragnę. Tam mam miejsce i płacę stosunkowo niezłą.

— Można by i tu znaleźć posadę. Bijakowski…

— Ja nigdy i nic wspólnego mieć nie będę z panami Bijakowskimi. Nikt mnie nigdy nie protegował, oprócz moich wiadomości i pracy.

— Pisałeś mi, że cię protegował jakiś profesor — rzekł stary oschle. — Jesteś w niezgodzie z samym sobą, znakomity filozofie.

— Nie. Profesor podał moje nazwisko, ponieważ stosownie do żądania miał wskazać czyjekolwiek nazwisko. Wskazał moje, bo uważał to za słuszne ze względu na moją porządna pracę i usposobienie do samodzielnych doświadczeń.

— Rzeczywiście, racja fizyka! Bijakowski również, uważałby za słuszne ze względu… i tak dalej…

— Nikt dobrowolnie nie zaraża się parchami… Toteż i mnie dobrze, pókim czysty…

Stary roześmiał się. Znowu nastało milczenie aż do chwili, kiedy młody człowiek zdjął palto z kołka i począł leniwie naciągać je na ramiona.

— Czyż ty naprawdę?… — zapytał pan Dominik.

— Tak, ojcze.

— Oby cię Bóg nie skarał ciężko, moje dziecko!

— Pierwszą ratę mam nadzieję przysłać w maju. W tym notesie wyliczyłem należytość każdego za cztery lata. Niechże ojciec raczy sumiennie…

— Precz, durniu! — krzyknął grubiańsko pan Dominik w przystępie wściekłego gniewu.

Ręce mu się trzęsły, w oczach migotał zły ogień.

Doktor Piotr, blady jak papier, zbliżył się do niego ze łzami w oczach i schylił mu się do nóg. Starzec odepchnął go, usunął się w kąt pokoju i odwrócił plecami. Słyszał, jak drzwi z cicha skrzypnęły i zawarły się za wychodzącym, słyszał suchy szczęk klamki, ale nie odwrócił głowy. Zapadał powoli w stan gnuśnego spokoju, obojętności tak zupełnej, że graniczyła prawie z zadowoleniem.

„Dobrze, że powiedziałem »durniu«! — pomyślał. — To mu pójdzie w pięty…”

Po upływie kilkunastu minut wyjrzał przez okno. Na podwórzu nie było nikogo. Pod zachód słońca widać było przedmioty wyraźnie. Na każdej szybie rysowały się i rosły w oczach, idąc z dołu do góry, fantastyczne gałązki mrozu. Starzec przypatrywał im się z zajęciem i myślał o czymś dawnym, ogromnie dawnym. Doznawał przez chwilę uczuć małego chłopca, który w pięknym dworze siedzi obok matki, pięknej, dobrej, kochanej matki, i patrzy na gałązeczki przymrozka… Nudzi mu się, płakałby i kaprysił, gdyby nie to, że pełzające odnóżki, pręty i zębate liście tak go zaciekawiają, tak bawią…

Z zadumy obudził go dopiero daleki świst lokomotywy. Ten dźwięk sprawił mu taki ból jak uderzenie młotkiem w czaszkę. Wziął czapkę i wyszedł z pokoju.

Ku stacji kolejowej z wolna zbliżał się pociąg, kopiąc się i nurzając w zaspach, jakby je żelaznym kadłubem roztrącał i przewiercał. Pan Dominik począł iść ku dworcowi wielkimi krokami. Zmrok padał żywo i w miarę zwiększania się ciemności coraz wyraźniej błyskały latarnie na linii drogi żelaznej, niby duchy dobroczynne dające znać o wielkim niebezpieczeństwie. Gdy pan Cedzyna był na połowie drogi, ujrzał z daleka sylwetkę człowieka idącego od stacji. Odetchnął głęboko w nadziei, że doktor Piotr wraca. Wkrótce zrównał się z tym człowiekiem: był to strycharz z cegielni, młody i wesoły parobczak.

— Ty, gdzieś chodził? — zapytał go rządca ponuro.

— Na stację.

— Po co?

— Zaniosłem zawiniątko za młodym panem…

— Za jakim młodym panem?

— Ady za panem Pietrem.

— Pojechał? — zapytał starzec obojętnie.

— Pojechał, proszę łaski pana.

— Widziałeś?

— A no, i nie widziałbym? Jeszczem mu tobół zaniósł do maszyny.

— Mówił co do ciebie?

— E… mówić to ta nie mówił dużo.

— Wracaj do domu.

Chłopak oddalił się szybko brzegiem drogi. Potem przeskoczył przez rów i poszedł ku górze na przełaj przez pole.

Pan Dominik patrzył za nim ciągle, wtedy nawet, kiedy tamten skrył się w ciężkim cieniu góry. Twarz starca stuliła się i zmalała, nos się wygiął i wyciągnął ku brodzie, oczy nakryły dolnymi powiekami. Stał na miejscu i sięgał co chwila ręką, jakby z zamiarem przywołania strycharza. Następnie poszedł wolno, nie mając żadnego już zamiaru ani wiadomości o kierunku, w jakim postępuje. Schylał się ku ziemi i przy świetle ostatniego brzasku zorzy wieczornej rozpoznawał głębokie ślady stóp syna wyciśnięte w miękkim śniegu, które mróz miłosierny utrwalał dla niego na tej okrutnej drodze. Nad każdym z tych śladów zatrzymywał się, macał go laską… Nad każdym z piersi jego wydzierał się cichy, nieprzerwany jęk, podobny do żałosnego skomlenia wiatru nad mogiłami cmentarza.

Learn languages from TV shows, movies, news, articles and more! Try LingQ for FREE

"Doktor Piotr" - 10 doctor|Piotr "Dr Peter" - 10 "Doctor Piotr" - 10

Dominik Cedzyna wysoko podniósł brwi i ze zdumieniem patrzał na syna. Dominik|Cedzyna|high|raised|eyebrows|and|with|amazement|looked|at|son Dominik Cedzyna raised his eyebrows high and looked at his son in astonishment.

— Ty chyba masz bzika, mój Piotrusiu. you|probably|have|crazy|my|Piotrusiu — You must be crazy, my little Piotr. Cóż ty pleciesz? what|you|are talking What are you babbling about?

Doktor Piotr usiadł przy stoliku, przysunął arkusz czystego papieru i zaczął mówić powoli: doctor|Piotr|he sat down|at|table|he pushed closer|sheet|clean|paper|and|he started|to speak|slowly Doctor Piotr sat down at the table, pulled a sheet of clean paper closer, and began to speak slowly:

— Wartość każdego towaru po ukończeniu produkcji składa się z kapitału stałego (oznaczamy go literą c), z kapitału zmiennego, czyli płacy najemników (dajmy na to v), i z tak zwanej wartości dodatkowej, czyli zysku, co oznaczam literą p. Stosunek wartości dodatkowej do kapitału zmiennego czyli zysku do płacy najemnika, p:v, pokazuje stopę wartości dodatkowej, czyli normę wyzysku. value|each|commodity|after|completion|production|consists|reflexive pronoun|from|capital|constant|we denote|it|letter|c|from|capital|variable|that is|wage|of hired workers|let’s say|on|that|v|and|from|so|called|value|surplus|that is|profit|which|I denote|letter|p|ratio|value|surplus|to|capital|variable|that is|profit|to|wage|of hired worker|||it shows|rate|value|surplus|that is|norm|exploitation — The value of each commodity upon completion of production consists of constant capital (denoted by the letter c), variable capital, which is the wages of hired workers (let's say v), and the so-called surplus value, which is profit, denoted by the letter p. The ratio of surplus value to variable capital, that is, profit to the wages of hired workers, p:v, shows the rate of surplus value, or the rate of exploitation. Obliczmy, proszę ojca, skrupulatnie przychód i rozchód… let’s calculate|please|father|meticulously|income|and|expenditure Let's calculate, please, father, the income and expenses meticulously…

Nad wieczorem dopiero skończył się zajadły spór między ojcem i synem. by|evening|just|he finished|reflexive pronoun|fierce|dispute|between|father|and|son Only in the evening did the fierce argument between father and son finally end. Obydwaj zamilkli pod wpływem tej zaciętości, co zdaje się zamykać serce jak zamyka wieko trumny nad drogimi zwłokami. both|fell silent|under|influence|this|stubbornness|which|seems|to|close|heart|like|closes|lid|coffin|over|dear|remains Both fell silent under the influence of this stubbornness, which seems to close the heart like a lid closes a coffin over dear remains.

Stary obojętnie i z pogardą patrzał na krzątanie się doktora Piotra dokoła walizki. the old man|indifferently|and|with|contempt|looked|at|fussing|around|doctor|Piotr|around|suitcase The old man looked indifferently and with contempt at Doctor Piotr's fussing around the suitcase. Od czasu do czasu szyderczy uśmiech przemykał się po jego wargach i oczy błyskały gniewem. from|time|to|time|mocking|smile|flashed|across|on|his|lips|and|eyes|flashed|with anger From time to time, a mocking smile flickered across his lips and his eyes flashed with anger. Po długim milczeniu wyniośle i obojętnie rzekł: after|long|silence|haughtily|and|indifferently|he said After a long silence, he said haughtily and indifferently:

— Czy tutaj nie mógłbyś stanowczo zarobić, aby uczynić głupim sentymentom? whether|here|not|you could|definitely|earn|in order to|make|stupid|sentiments — Couldn’t you earn decisively here to make foolish sentiments?

— Nie mógłbym, proszę ojca, tak prędko, jak tego pragnę. not|I could|please|father|so|quickly|as|that|I desire — I couldn’t, father, as quickly as I wish. Tam mam miejsce i płacę stosunkowo niezłą. there|I have|place|and|I pay|relatively|good I have a place there and I pay relatively well.

— Można by i tu znaleźć posadę. one can|would|also|here|find|job — One could also find a job here. Bijakowski… Bijakowski Bijakowski…

— Ja nigdy i nic wspólnego mieć nie będę z panami Bijakowskimi. I|never|and|nothing|in common|to have|not|I will be|with|gentlemen|Bijakowskis — I will never have anything to do with the Bijakowski gentlemen. Nikt mnie nigdy nie protegował, oprócz moich wiadomości i pracy. no one|me|never|not|protected|except for|my|knowledge|and|work No one has ever protected me, except for my knowledge and work.

— Pisałeś mi, że cię protegował jakiś profesor — rzekł stary oschle. you wrote|to me|that|you|protected|some|professor|he said|old|curtly — You told me that some professor was protecting you — said the old man coldly. — Jesteś w niezgodzie z samym sobą, znakomity filozofie. you are|in|disagreement|with|very|self|excellent|philosopher — You are in disagreement with yourself, excellent philosopher.

— Nie. No — No. Profesor podał moje nazwisko, ponieważ stosownie do żądania miał wskazać czyjekolwiek nazwisko. professor|he mentioned|my|name|because|according|to|request|he had|to indicate|any|name The professor mentioned my name because, according to the request, he had to indicate someone’s name. Wskazał moje, bo uważał to za słuszne ze względu na moją porządna pracę i usposobienie do samodzielnych doświadczeń. he indicated|my|because|he considered|it|as|right|due|regard|to|my|decent|work|and|disposition|to|independent|experiences He indicated mine because he considered it appropriate due to my decent work and disposition for independent experiences.

— Rzeczywiście, racja fizyka! indeed|right|physics — Indeed, the physics is right! Bijakowski również, uważałby za słuszne ze względu… i tak dalej… Bijakowski|also|he would consider|as|correct|because of|regard|and|so|on Bijakowski too would consider it justified because of... and so on...

— Nikt dobrowolnie nie zaraża się parchami… Toteż i mnie dobrze, pókim czysty… no one|voluntarily|not|infects|oneself|with scabs|therefore|and|me|well|as long as I am|clean — No one voluntarily gets infected with scabs... So I am fine, as long as I am clean...

Stary roześmiał się. the old man|he laughed|himself The old man laughed. Znowu nastało milczenie aż do chwili, kiedy młody człowiek zdjął palto z kołka i począł leniwie naciągać je na ramiona. again|it has come|silence|until|to|moment|when|young|man|he took off|coat|from|hook|and|he began|lazily|to pull on|it|on|shoulders Silence fell again until the moment when the young man took his coat off the hook and began to lazily put it on his shoulders.

— Czyż ty naprawdę?… — zapytał pan Dominik. surely|you|really|he asked|Mr|Dominik — Do you really?… — asked Mr. Dominik.

— Tak, ojcze. yes|father — Yes, father.

— Oby cię Bóg nie skarał ciężko, moje dziecko! may|you|God|not|punish|severely|my|child — May God not punish you severely, my child!

— Pierwszą ratę mam nadzieję przysłać w maju. first|installment|I have|hope|to send|in|May — I hope to send the first installment in May. W tym notesie wyliczyłem należytość każdego za cztery lata. in|this|notebook|I calculated|entitlement|each|in|four|years In this notebook, I calculated the entitlement for each in four years. Niechże ojciec raczy sumiennie… let|father|may he|diligently Let the father kindly...

— Precz, durniu! away|fool — Get lost, fool! — krzyknął grubiańsko pan Dominik w przystępie wściekłego gniewu. he shouted|rudely|Mr|Dominik|in|fit|furious|anger "— shouted Mr. Dominik rudely in a fit of furious anger."},{

Ręce mu się trzęsły, w oczach migotał zły ogień. hands|to him|reflexive particle|they trembled|in|eyes|flickered|evil|fire

Doktor Piotr, blady jak papier, zbliżył się do niego ze łzami w oczach i schylił mu się do nóg. doctor|Piotr|pale|as|paper|he approached|reflexive particle|to|him|with|tears|in|eyes|and|he bent down|to him|reflexive particle|to|feet Starzec odepchnął go, usunął się w kąt pokoju i odwrócił plecami. old man|he pushed away|him|he moved away|reflexive particle|to|corner|of the room|and|he turned|back Słyszał, jak drzwi z cicha skrzypnęły i zawarły się za wychodzącym, słyszał suchy szczęk klamki, ale nie odwrócił głowy. he heard|how|the door|from|quiet|they creaked|and|they closed|themselves|behind|the one leaving|he heard|dry|clink|of the doorknob|but|not|he turned|his head He heard the door creak softly and close behind the one leaving, he heard the dry clink of the doorknob, but he did not turn his head. Zapadał powoli w stan gnuśnego spokoju, obojętności tak zupełnej, że graniczyła prawie z zadowoleniem. he was sinking|slowly|in|state|lethargic|peace|indifference|so|complete|that|it bordered|almost|with|contentment He was slowly sinking into a state of lethargic calm, an indifference so complete that it bordered almost on satisfaction.

„Dobrze, że powiedziałem »durniu«! good|that|I said|fool "Good that I called him 'fool'!" — pomyślał. he thought — he thought. — To mu pójdzie w pięty…” that|to him|will go|in|heels — It will come back to bite him...

Po upływie kilkunastu minut wyjrzał przez okno. after|passing|several|minutes|he looked out|through|window After a few minutes, he looked out the window. Na podwórzu nie było nikogo. in|yard|not|was|anyone There was no one in the yard. Pod zachód słońca widać było przedmioty wyraźnie. before|sunset|sun|visible|was|objects|clearly As the sun was setting, the objects were clearly visible. Na każdej szybie rysowały się i rosły w oczach, idąc z dołu do góry, fantastyczne gałązki mrozu. on|every|window|they were drawing|reflexive particle|and|they were growing|in|eyes|walking|from|bottom|to|top|fantastic|twigs|frost On each window, fantastic frost branches were drawn and grew in the eyes, going from the bottom to the top. Starzec przypatrywał im się z zajęciem i myślał o czymś dawnym, ogromnie dawnym. the old man|he was looking|at them|reflexive particle|with|interest|and|he was thinking|about|something|old|extremely|old The old man watched them with interest and thought of something ancient, immensely ancient. Doznawał przez chwilę uczuć małego chłopca, który w pięknym dworze siedzi obok matki, pięknej, dobrej, kochanej matki, i patrzy na gałązeczki przymrozka… Nudzi mu się, płakałby i kaprysił, gdyby nie to, że pełzające odnóżki, pręty i zębate liście tak go zaciekawiają, tak bawią… he was experiencing|for|moment|feelings|small|boy|who|in|beautiful|manor|he is sitting|next to|mother|beautiful|good|beloved|mother|and|he is looking|at|twigs|frost|he is bored|to him|reflexive particle|he would cry|and|he would whine|if|not|that|that|crawling|legs|rods|and|serrated|leaves|so|him|they intrigue|so|they amuse For a moment, he experienced the feelings of a small boy sitting next to his mother in a beautiful manor, a beautiful, kind, beloved mother, looking at the frost branches... He was bored, he would cry and throw a tantrum if it weren't for the crawling legs, rods, and jagged leaves that fascinated him so much, that entertained him...

Z zadumy obudził go dopiero daleki świst lokomotywy. from|reverie|he woke|him|only|distant|whistle|of the locomotive It was only the distant whistle of a locomotive that pulled him out of his reverie. Ten dźwięk sprawił mu taki ból jak uderzenie młotkiem w czaszkę. this|sound|caused|him|such|pain|as|hit|with a hammer|in|skull The sound caused him as much pain as a hammer strike to the skull. Wziął czapkę i wyszedł z pokoju. he took|hat|and|he left|from|room He took his hat and left the room.

Ku stacji kolejowej z wolna zbliżał się pociąg, kopiąc się i nurzając w zaspach, jakby je żelaznym kadłubem roztrącał i przewiercał. towards|station|train|with|slowly|he approached|himself|train|kicking|itself|and|plunging|in|drifts|as if|them|iron|hull|he was smashing|and|he was drilling A train was slowly approaching the train station, digging and plunging into the snowdrifts, as if it were breaking and drilling through them with its iron hull. Pan Dominik począł iść ku dworcowi wielkimi krokami. Mr|Dominik|he began|to walk|towards|station|with big|steps Mr. Dominik began to walk towards the station with big strides. Zmrok padał żywo i w miarę zwiększania się ciemności coraz wyraźniej błyskały latarnie na linii drogi żelaznej, niby duchy dobroczynne dające znać o wielkim niebezpieczeństwie. twilight|was falling|lively|and|in|measure|increasing|reflexive particle|darkness|increasingly|more clearly|were flashing|lanterns|on|line|road|iron|like|spirits|benevolent|giving|to signal|about|great|danger The dusk fell vividly, and as the darkness increased, the lanterns along the railway line flickered more clearly, like benevolent ghosts signaling a great danger. Gdy pan Cedzyna był na połowie drogi, ujrzał z daleka sylwetkę człowieka idącego od stacji. when|Mr|Cedzyna|was|on|half|way|he saw|from|afar|silhouette|man|walking|from|station When Mr. Cedzyna was halfway, he saw in the distance the silhouette of a man coming from the station. Odetchnął głęboko w nadziei, że doktor Piotr wraca. he breathed|deeply|in|hope|that|doctor|Piotr|he is returning He took a deep breath in hope that Doctor Piotr was returning. Wkrótce zrównał się z tym człowiekiem: był to strycharz z cegielni, młody i wesoły parobczak. soon|he matched|reflexive particle|with|that|man|he was|it|bricklayer|from|brickyard|young|and|cheerful|farmhand Soon he caught up with the man: it was a bricklayer's apprentice, young and cheerful.

— Ty, gdzieś chodził? you|somewhere|have you been walking — Hey, where have you been? — zapytał go rządca ponuro. he asked|him|steward|gloomily — the steward asked him gloomily.

— Na stację. to|station — To the station.

— Po co? for|what — Why?

— Zaniosłem zawiniątko za młodym panem… I carried|bundle|after|young|gentleman — I took the bundle for the young gentleman…

— Za jakim młodym panem? after|which|young|gentleman — Which young gentleman?

— Ady za panem Pietrem. yes|after|gentleman|Peter — The one named Peter.

— Pojechał? He left — Did he leave? — zapytał starzec obojętnie. |old man|indifferently — asked the old man indifferently.

— Pojechał, proszę łaski pana. he left|please|mercy|sir — He went, please, your grace.

— Widziałeś? you saw — Did you see?

— A no, i nie widziałbym? well|not|and|not|I would have seen — Well, wouldn't I see? Jeszczem mu tobół zaniósł do maszyny. I still|to him|bundle|I carried|to|machine I still brought him the bundle to the machine.

— Mówił co do ciebie? he said|what|to|you — Did he say anything about you?

— E… mówić to ta nie mówił dużo. uh|to speak|that|he|not|he spoke|much — Well... he didn't say much.

— Wracaj do domu. return|to|home — Go back home.

Chłopak oddalił się szybko brzegiem drogi. the boy|he moved away|himself|quickly|along the edge|of the road The boy quickly moved away along the edge of the road. Potem przeskoczył przez rów i poszedł ku górze na przełaj przez pole. then|he jumped|over|ditch|and|he went|towards|the hill|across|shortcut|through|field Then he jumped over the ditch and went uphill across the field.

Pan Dominik patrzył za nim ciągle, wtedy nawet, kiedy tamten skrył się w ciężkim cieniu góry. Mr|Dominik|he looked|after|him|constantly|then|even|when|that one|he hid|himself|in|heavy|shadow|of the mountain Mr. Dominik kept watching him, even when he disappeared into the heavy shadow of the mountain. Twarz starca stuliła się i zmalała, nos się wygiął i wyciągnął ku brodzie, oczy nakryły dolnymi powiekami. face|of the old man|it shrank|itself|and|it diminished|nose|it|it bent|and|it stretched|towards|chin|eyes|they covered|lower|eyelids The old man's face shrank and diminished, his nose bent and stretched towards his chin, his eyes were covered by his lower eyelids. Stał na miejscu i sięgał co chwila ręką, jakby z zamiarem przywołania strycharza. he stood|in|place|and|he reached|every|moment|with his hand|as if|with|intention|of calling|the foreman He stood in place and reached out with his hand from time to time, as if intending to summon the strycharz. Następnie poszedł wolno, nie mając żadnego już zamiaru ani wiadomości o kierunku, w jakim postępuje. then|he went|slowly|not|having|any|anymore|intention|nor|news|about|direction|in|which|he is proceeding Then he walked slowly, having no intention or knowledge of the direction in which he was going. Schylał się ku ziemi i przy świetle ostatniego brzasku zorzy wieczornej rozpoznawał głębokie ślady stóp syna wyciśnięte w miękkim śniegu, które mróz miłosierny utrwalał dla niego na tej okrutnej drodze. he bent|himself|towards|ground|and|at|light|last|dawn|aurora|evening|he recognized|deep|traces|feet|of his son|pressed|in|soft|snow|which|frost|merciful|he was preserving|for|him|on|this|cruel|road He bent down to the ground and in the light of the last dawn of the evening glow, he recognized the deep footprints of his son pressed into the soft snow, which the merciful frost preserved for him on this cruel path. Nad każdym z tych śladów zatrzymywał się, macał go laską… Nad każdym z piersi jego wydzierał się cichy, nieprzerwany jęk, podobny do żałosnego skomlenia wiatru nad mogiłami cmentarza. above|each|of|those|traces|he stopped|himself|he felt|it|with a stick|above|each|of|chest|his|he was tearing out|himself|quiet|uninterrupted|moan|similar|to|mournful|whimpering|wind|over|graves|cemetery He stopped over each of these footprints, feeling it with his stick... From his chest, a quiet, unbroken moan escaped, similar to the mournful whimpering of the wind over the graves of the cemetery.

ai_request(all=42 err=0.00%) translation(all=84 err=3.57%) cwt(all=846 err=0.35%) en:B7ebVoGS:250518 openai.2025-02-07 PAR_TRANS:gpt-4o-mini=3.43 PAR_CWT:B7ebVoGS=7.85