×

We use cookies to help make LingQ better. By visiting the site, you agree to our cookie policy.


image

Wyspa skarbów - Robert Louis Stevenson, XIII. Jak się rozpoczęły moje przygody na lądzie

XIII. Jak się rozpoczęły moje przygody na lądzie

Część trzecia.

Moje przygody na lądzie

XIII. Jak się rozpoczęły moje przygody na lądzie

Gdy nazajutrz rano wyszedłem na pokład, wyspa przedstawiała już zupełnie odmienny widok. Chociaż wiatr osłabł bardzo, to jednak przebyliśmy w nocy sporą przestrzeń i znajdowaliśmy się już mniej więcej o pół mili na południowy-wschód od niskiego wybrzeża wschodniego. Zielone lasy pokrywały znaczną część powierzchni wyspy. To jednostajne tło przerywały smugi żółtych ławic piaskowych w części nizinnej oraz wysokie drzewa z gatunku sosen, wybujałe ponad inne — bądź pojedyncze, bądź w skupieniach; zresztą krajobraz był na ogół ponury i mało urozmaicony. Pagórki odcinały się wyraziście od poszycia roślinności wierzchołkami nagimi i skalistymi. Wszystkie miały kształty dziwaczne, a najwyższy z nich, Luneta, wznoszący się na wysokości trzystu lub czterystu stóp ponad wyspą, miał niewątpliwie budowę najosobliwszą, gdyż zbocza jego opadały stromo, prawie jednakowo ze wszystkich stron, a wierzchołek jego był ucięty niby postument pod posąg.

„Hispaniola” lawirowała po wezbranym oceanie, wychlupując wodę szpygatami. Drążki żaglowe szarpały się na blokach, rudło steru miotało się tam i z powrotem, a cały statek skrzypiał, huczał i dygotał jak młyn. Musiałem silnie uchwycić się liny, bo świat cały wirował i mącił mi się przed oczyma. Byłem wprawdzie już dość zaprawiony do żeglugi, lecz to stanie w miejscu i obracanie się w kółko na kształt butelki było czymś, czego nigdy nie umiałem przetrzymać bez mdłości lub podobnych objawów, zwłaszcza rano o pustym żołądku.

Może to stąd pochodziło, ale może powodem mej słabości był widok wyspy z jej zielonymi, posępnymi lasami, dzikimi szczytami skalnymi i kłębowiskiem fal, którego spieniony war ze zgiełkiem rozbijał się o urwisty brzeg; słowem — choć słońce świeciło jasno i przygrzewało mocno, choć ptactwo nadbrzeżne nurkowało i świergotało dokoła nas i choć należałoby przypuszczać, że każdy powinien się rozweselić widząc ziemię po tak długim kołataniu się na morzu, to jednak mnie dusza — jak to mówią — uciekła w pięty i od pierwszego spojrzenia znienawidziłem nawet samą myśl o Wyspie Skarbów.

Mieliśmy tego poranku ciężką pracę przed sobą, gdyż wiatru nie było ani śladu, trzeba więc było spuścić czółno napełnione ludźmi i holować okręt trzy czy cztery mile dookoła cypla wyspy i przez wąską cieśninę do zatoki poza Wyspą Szkieletów. Zgłosiłem się na jedną z łodzi, gdzie, prawdę mówiąc, nie miałem nic do roboty. Upał był nieznośny, a marynarze mocno sarkali na swój trud. Anderson dowodził moim czółnem, a zamiast trzymać w karbach swoich podwładnych zrzędził, jak mógł najgłośniej.

— Dobrze — rzekł rzuciwszy przekleństwo — że nie zawsze tak będzie!

Uważałem to za bardzo zły znak, gdyż aż do tego dnia ludzie szli żwawo i chętnie do swych zajęć, lecz sam widok wyspy już zdołał rozluźnić więzy karności.

Podczas całej przeprawy Długi John stał koło sternika i wskazywał kierunek jazdy. Znał cieśninę jak własną dłoń, a chociaż pomiar głębokości wykazywał wyższy stan wody, niż oznaczono na mapie, to jednak John nie miał żadnych wątpliwości.

— Jest tu silne działanie żłobiące w czasie odpływu — objaśnił — a ta cieśnina została niby rydlem przekopana, jak to mówią.

Przybyliśmy do tego miejsca, gdzie na mapie była uwidoczniona kotwica, mniej więcej o trzecią część mili od obu wybrzeży, mając z jednej strony ląd główny, a Wyspę Szkieletów z drugiej. Dno było jasne i piaszczyste. Plusk kotwicy spłoszył czeredy ptactwa, które z wrzawą poczęły krążyć nad lasem, lecz za chwilę znów przysiadły i wszystko się uspokoiło.

Miejsce to było całkowicie zamknięte lądem i osłonięte lasami, których drzewa dochodziły do samej linii największego przyboru wody; brzegi były przeważnie płaskie, a otaczały je wzgórza wznoszące się w pewnej odległości tu i ówdzie na kształt amfiteatru. Dwie małe rzeczułki lub raczej bagienka przesączały się do tej sadzawki, jak można było nazwać zatokę, a liście z tej strony wybrzeża miały jakiś niezdrowy połysk. Z okrętu nie mogliśmy dojrzeć żadnego domu czy obwarowania, gdyż wszystko zakrywały drzewa, a gdyby w kajucie kapitańskiej nie było mapy zawierającej wszystkie szczegóły, można by mniemać, że jesteśmy pierwszymi ludźmi, którzy tu zarzucili kotwicę, od czasu gdy wyspa wyłoniła się z głębiny morskiej.

Najmniejszy powiew nie poruszał powietrza, nie rozlegał się żaden dźwięk oprócz dalekiego łoskotu bałwanów bijących w brzegi i skały o pół mili stąd. Szczególna woń bagienna wisiała nad przystanią — woń rozmokłych liści i butwiejących pni drzewnych. Zobaczyłem, że doktor począł krzywić nosem jak ktoś, kto skosztował zgniłe jajko.

— Nie wiem, czy tu są skarby — rzekł — ale daję w zastaw perukę, że panuje tu febra.

Jeżeli zachowanie się marynarzy już na łodzi było niepokojące, to stało się wprost groźne, gdy weszli na okręt. Porozwalali się na pokładzie, wiodąc rozmowę pełną utyskiwań. Najlżejsze zlecenie przyjmowano złowrogim spojrzeniem, a spełniano niechętnie i niedbale. Nawet uczciwi marynarze widocznie zarazili się złym przykładem, gdyż na okręcie nie znalazł się ani jeden człowiek, który by skarcił opieszałych. Było rzeczą jasną, że rokosz wisiał w powietrzu niby chmura gradowa.

Ale nie tylko my, grupa z naszej kabiny, odczuwaliśmy grozę położenia. Długi John uwijał się znojnie, przechodząc od jednej gromady do drugiej, nie szczędząc dobrych rad i osobiście świecąc jak najlepszym przykładem. Sam siebie prześcignął w ochocie i uprzejmości, wszystkich dokoła obdarzał uśmiechem. Ilekroć wydawano mu jakiś rozkaz, John natychmiast pojawiał się na swym szczudle, z najweselszym w świecie: „Słucham, słucham! proszę pana”. Kiedy zaś nie było nic do roboty, wywodził jedną śpiewkę za drugą, jak gdyby chciał zatuszować niezadowolenie swych współtowarzyszy.

Ze wszystkich przykrych szczegółów tego posępnego popołudnia najbardziej przygniatający był ten widoczny niepokój Długiego Johna.

Odbyliśmy naradę w kajucie.

— Panie — rzekł kapitan — jeżeli wydam jeszcze jaki rozkaz, będziemy mieli po uszy złorzeczeń całego okrętu. Sam pan widzi, co się święci. Każde moje żądanie spotyka się z grubiańską odpowiedzią! Jeżeli więc powtórzę rozkaz, zwrócę ostrze buntu przeciwko nam; jeżeli tego nie uczynię, Silver domyśli się, że się pod tym coś ukrywa, i cała sprawa przegrana. Mamy teraz jednego tylko człowieka, na którym możemy polegać.

— Któż to taki? — zapytał dziedzic.

— Silver, mój panie — odparł kapitan — zależy mu tak samo jak panu i mnie, żeby załagodzić sprawę. To tylko dąsy; wkrótce rozmówi się z nimi, skoro nadarzy się sposobność, a ja właśnie podaję wniosek, by dać mu tę sposobność. Pozwólmy ludziom spędzić popołudnie na lądzie. Jeżeli pójdą wszyscy, to na pewno zawładniemy całym okrętem. Jeżeli nie pójdzie nikt, zgoda, wtedy zatarasujemy się w kajucie, a Bóg niech broni słusznej sprawy. Jeżeli pójdzie kilku, niech pan zapamięta sobie moje słowa, że Silver przyprowadzi ich z powrotem na okręt, potulnych jak baranki.

Tak też postanowiono. Nabite krócice przygotowano dla wszystkich pewnych ludzi; Huntera, Joyce'a i Redrutha dopuściliśmy do wszystkich poufnych wiadomości, które przyjęli z mniejszym zdziwieniem i większą odwagą, niż spodziewaliśmy się. Kapitan wyszedł na pokład i przemówił do załogi:

— Chłopcy! Mieliśmy dzień gorący, jesteśmy zmęczeni i markotni. Wycieczka na ląd nie utrudzi nikogo, czółna są już na wodzie, więc wsiadajcie i kto chce, może spędzić popołudnie na lądzie. Na godzinę przed zachodem słońca wypalę z działa.

Sądzę, że głupi spiskowcy musieli sobie wyobrazić, iż natkną się na skarb zaraz po wylądowaniu, bo w mig poniechali fochów i wydali okrzyk, który odbił się echem od dalekiego wzgórza i znów pobudził ptactwo do latania z wrzawą nad przystanią.

Kapitan był zanadto przezorny, żeby miał pozostawać na miejscu; natychmiast zszedł z oczu pozwalając Silverowi na zebranie drużyny, a mam wrażenie, że postąpił zupełnie trafnie. Gdyby pozostał na pokładzie, nie mógłby dłużej udawać, jak dotąd, że nie rozumie, na co się zanosi. Było to jasne jak słońce. Silver był dowódcą i miał za sobą silną, zbuntowaną watahę. Uczciwi marynarze — a wkrótce miałem sposobność przekonać się, że byli i tacy — byli zapewne bardzo głupimi ludźmi. Skłonniejszy jednak jestem przypuszczać, że wszyscy żeglarze ulegli gorszącemu przykładowi hersztów — jedni mniej, a drudzy więcej, kilku zaś w gruncie rzeczy niezłych ludzi nie dało się już dalej prowadzić. Wszak to zgoła co innego być leniwym i wykręcać się od roboty, a co innego zdobywać okręt i zabijać niewinnych ludzi.

Na koniec jednak drużyna się zgromadziła. Sześciu majtków miało pozostać na okręcie, a trzynastu pozostałych, wliczając w to Silvera, zaczęło schodzić do łodzi.

Wówczas przyszedł mi do głowy pierwszy z tych szalonych pomysłów, które tak bardzo się przyczyniły do ocalenia naszego życia. Gdyby sześciu ludzi wybrał sobie Silver, oczywiście nasze stronnictwo nie mogłoby opanować okrętu walką, ale ponieważ tylko sześciu pozostało, było rzeczą równie jasną, że grupa z naszej kajuty nie potrzebuje na razie mojej pomocy. Przyszła mi raptem chętka, by iść na ląd. W mgnieniu oka ześliznąłem się z boku okrętu i stoczyłem się na przednią ławę najbliższej łodzi, w tej samej zaś chwili odbiła ona od statku.

Nikt nie zwrócił na mnie uwagi, jedynie pierwszy wioślarz mruknął:

— To ty, Jimie? Schyl głowę!

Lecz Silver dostrzegł mnie swym jastrzębim wzrokiem z drugiej łodzi i zawołał na mnie, by się upewnić, czy to ja. Od tej chwili począłem żałować tego, co zrobiłem.

Łodzie pędziły na wyścigi ku wybrzeżu, ale ta, w której ja się znajdowałem, miała lepszy rozpęd, była lżejsza i prowadzona przez lepszych wioślarzy, tak iż pozostawiła daleko w tyle swą towarzyszkę; niebawem jej krawędź otarła się o drzewa rosnące na brzegu. Wtedy uchwyciłem się gałęzi, wdrapałem się na nią i dałem nura w najbliższą gęstwinę, gdy Silver i reszta jadących była jeszcze o sto jardów poza mną.

— Jim! Jim! — usłyszałem jego nawoływania.

Łatwo zgadnąć, że nie zwracałem na to uwagi. Skacząc, czołgając się i przedzierając przez gąszcze, póki nie zabrakło mi tchu, umykałem prosto przed siebie.

XIII. Jak się rozpoczęły moje przygody na lądzie XIII. Wie meine Abenteuer an Land begannen XIII. Le début de mes aventures terrestres XIII. Как начались мои приключения на суше

Część trzecia. Частина третя.

Moje przygody na lądzie Мої пригоди на суші

XIII. Jak się rozpoczęły moje przygody na lądzie Як почалися мої пригоди на суші

Gdy nazajutrz rano wyszedłem na pokład, wyspa przedstawiała już zupełnie odmienny widok. Коли я вийшов на палубу наступного ранку, острів вже мав зовсім інший вигляд. Chociaż wiatr osłabł bardzo, to jednak przebyliśmy w nocy sporą przestrzeń i znajdowaliśmy się już mniej więcej o pół mili na południowy-wschód od niskiego wybrzeża wschodniego. Bien que le vent ait beaucoup faibli, nous avions parcouru une bonne distance pendant la nuit et nous étions déjà à environ un demi-mille au sud-est de la basse côte est. Хоча вітер значно послабшав, за ніч ми подолали чималу відстань і були вже приблизно за півмилі на південний схід від низького східного узбережжя. Zielone lasy pokrywały znaczną część powierzchni wyspy. Les forêts vertes couvraient une grande partie de la surface de l'île. Зелені ліси вкривали більшу частину острова. To jednostajne tło przerywały smugi żółtych ławic piaskowych w części nizinnej oraz wysokie drzewa z gatunku sosen, wybujałe ponad inne — bądź pojedyncze, bądź w skupieniach; zresztą krajobraz był na ogół ponury i mało urozmaicony. Ce fond uniforme était interrompu par des traînées de bancs de sable jaune dans la partie basse et de grands arbres de l'espèce de pin, bombés au-dessus des autres - soit seuls, soit en grappes ; de toute façon, le paysage était généralement sombre et peu varié. Этот равномерный фон прерывался полосами желтых песчаных отмелей в низинной части и высокими деревьями сосновых пород, возвышавшимися над другими - то одиночными, то группами; во всяком случае, пейзаж был в целом мрачным и не очень разнообразным. Цей одноманітний фон переривали смуги жовтих піщаних мілин у низинній частині та високі сосни, що буяли над іншими, як поодинці, так і групами; до того ж, ландшафт загалом був похмурим і позбавленим різноманітності. Pagórki odcinały się wyraziście od poszycia roślinności wierzchołkami nagimi i skalistymi. Les collines se détachaient nettement de la végétation avec des pics dénudés et rocheux. Пагорби чітко виділялися на тлі рослинного покриву своїми голими і скелястими вершинами. Wszystkie miały kształty dziwaczne, a najwyższy z nich, Luneta, wznoszący się na wysokości trzystu lub czterystu stóp ponad wyspą, miał niewątpliwie budowę najosobliwszą, gdyż zbocza jego opadały stromo, prawie jednakowo ze wszystkich stron, a wierzchołek jego był ucięty niby postument pod posąg. C'étaient toutes des formes bizarres, et la plus haute d'entre elles, la Lunette, s'élevant à trois ou quatre cents pieds au-dessus de l'île, était sans aucun doute de la structure la plus particulière, car ses pentes tombaient à pic, presque uniformément de tous côtés, et son sommet était coupé comme un piédestal pour une statue. Всі вони були химерної форми, а найвища з них, Лунета, що здіймалася на триста-чотириста футів над островом, безсумнівно, була найсвоєріднішої конструкції, оскільки її схили круто спускалися майже однаково з усіх боків, а вершина була усіченою, як п'єдестал для статуї.

„Hispaniola” lawirowała po wezbranym oceanie, wychlupując wodę szpygatami. L'Hispaniola naviguait sur l'océan gonflé, éclaboussant l'eau de ses éponges. «Испаньола» плыла по вздымающемуся океану, расплескивая воду своими губками. "Іспаніола" плескалася на розбухлому океані, розбризкуючи воду гілочками. Drążki żaglowe szarpały się na blokach, rudło steru miotało się tam i z powrotem, a cały statek skrzypiał, huczał i dygotał jak młyn. Les mâts des voiles tressautaient sur les poulies, le minerai du gouvernail battait d'avant en arrière, et tout le navire grinçait, grondait et frémissait comme un moulin. Палки дергались на блоках, руль бил взад-вперед, и весь корабль скрипел, грохотал и содрогался, как мельница. Вітрила смикалися на блоках, кермо смикалося туди-сюди, і весь корабель скрипів, гуркотів і тремтів, як млин. Musiałem silnie uchwycić się liny, bo świat cały wirował i mącił mi się przed oczyma. Je devais serrer fermement la corde, car le monde entier tournait et se brouillait devant mes yeux. Мне пришлось крепко схватиться за веревку, потому что весь мир кружился и расплывался перед глазами. Мені довелося міцно вхопитися за мотузку, бо весь світ закрутився і замиготів перед очима. Byłem wprawdzie już dość zaprawiony do żeglugi, lecz to stanie w miejscu i obracanie się w kółko na kształt butelki było czymś, czego nigdy nie umiałem przetrzymać bez mdłości lub podobnych objawów, zwłaszcza rano o pustym żołądku. J'étais déjà assez aguerri à la voile, mais rester immobile et tourner comme une bouteille était quelque chose que je ne pouvais pas supporter sans nausées ou autres, surtout à jeun le matin. Я был уже достаточно опытен в парусном спорте, но стоять на месте и вертеться, как бутылка, было чем-то, что я никогда не мог вынести без тошноты или чего-то подобного, особенно натощак по утрам. Слід визнати, що я вже був досить досвідчений у вітрильному спорті, але це стояння на місці і кружляння по колу, схожому на пляшку, я ніколи не знав, як витримати без нудоти або подібних симптомів, особливо вранці натщесерце.

Może to stąd pochodziło, ale może powodem mej słabości był widok wyspy z jej zielonymi, posępnymi lasami, dzikimi szczytami skalnymi i kłębowiskiem fal, którego spieniony war ze zgiełkiem rozbijał się o urwisty brzeg; słowem — choć słońce świeciło jasno i przygrzewało mocno, choć ptactwo nadbrzeżne nurkowało i świergotało dokoła nas i choć należałoby przypuszczać, że każdy powinien się rozweselić widząc ziemię po tak długim kołataniu się na morzu, to jednak mnie dusza — jak to mówią — uciekła w pięty i od pierwszego spojrzenia znienawidziłem nawet samą myśl o Wyspie Skarbów. Peut-être que c'était d'ici, mais peut-être que ma faiblesse était la vue de l'île avec ses forêts vertes et mornes, ses pics rocheux sauvages et un tourbillon de vagues, dont la guerre écumeuse s'écrasait contre le rivage escarpé ; en un mot - bien que le soleil brillait vivement et se réchauffait fortement, bien que les oiseaux côtiers aient plongé et chanté autour de nous, et bien qu'il faille supposer que tout le monde devrait se réjouir de voir la terre après avoir si longtemps martelé en mer, mon âme - comme disent-ils - s'est échappé dans ses talons et à première vue, j'ai détesté l'idée même de Treasure Island. Можливо, саме звідси, а можливо, причиною моєї слабкості був вид острова з його зеленими похмурими лісами, дикими скелястими вершинами і шумом хвиль, пінисте вариво яких з гуркотом розбивалося об стрімкий берег; Одне слово, хоч сонце світило яскраво й пригрівало, хоч прибережні птахи пірнали й щебетали довкола нас, і хоч, здавалося б, кожен мав би радіти, побачивши землю після такої довгої морської битви, у мене, як то кажуть, душа втекла в п'яти, і з першого погляду я зненавидів навіть саму думку про Острів Скарбів.

Mieliśmy tego poranku ciężką pracę przed sobą, gdyż wiatru nie było ani śladu, trzeba więc było spuścić czółno napełnione ludźmi i holować okręt trzy czy cztery mile dookoła cypla wyspy i przez wąską cieśninę do zatoki poza Wyspą Szkieletów. Nous avions beaucoup de travail devant nous ce matin-là, car il n'y avait aucun signe de vent, il a donc fallu descendre le canot plein de monde et remorquer le navire sur trois ou quatre milles autour du promontoire de l'île et à travers le détroit étroit dans la baie au-delà de Skeleton Island. Того ранку на нас чекала важка робота, оскільки не було ані найменшого вітру, тож нам довелося спустити на воду бліндаж, наповнений людьми, і буксирувати судно три-чотири милі навколо краю острова і через вузьку протоку до бухти біля острова Скелетон. Zgłosiłem się na jedną z łodzi, gdzie, prawdę mówiąc, nie miałem nic do roboty. Je me suis porté volontaire sur l'un des bateaux où, à vrai dire, je n'avais rien à faire. Я зголосився на один з катерів, де, по правді кажучи, мені не було чого робити. Upał był nieznośny, a marynarze mocno sarkali na swój trud. La chaleur était insupportable et les marins se plaignaient durement de leur labeur. Спека стояла нестерпна, і моряки важко працювали, не покладаючи рук. Anderson dowodził moim czółnem, a zamiast trzymać w karbach swoich podwładnych zrzędził, jak mógł najgłośniej. Anderson commandait mon canoë, et au lieu de tenir ses subordonnés par les épaules, il criait aussi fort qu'il le pouvait. Андерсон командував моїм бліндажем, і замість того, щоб тримати своїх підлеглих під контролем, він бурчав так голосно, як тільки міг.

— Dobrze — rzekł rzuciwszy przekleństwo — że nie zawsze tak będzie! "Eh bien," dit-il en jurant, "ce ne sera pas toujours comme ça!" - Добре, - сказав він, проклинаючи, - що так буде не завжди!

Uważałem to za bardzo zły znak, gdyż aż do tego dnia ludzie szli żwawo i chętnie do swych zajęć, lecz sam widok wyspy już zdołał rozluźnić więzy karności. Je considérais cela comme un très mauvais présage, car jusqu'à ce jour les gens allaient d'un bon pas et volontiers à leurs activités, mais la simple vue de l'île avait déjà desserré le lien de la discipline. Я посчитал это очень плохим предзнаменованием, ибо до этого дня люди шли быстро и охотно к своим делам, но один вид острова уже ослабил узы дисциплины. Я вважав це дуже поганим знаком, оскільки до цього дня люди йшли на свої заняття бадьоро і охоче, але сам вигляд острова вже встиг послабити дисципліну.

Podczas całej przeprawy Długi John stał koło sternika i wskazywał kierunek jazdy. Tout au long de la traversée, Long John se tenait à côté du timonier, indiquant la direction du voyage. Протягом усього переходу Довгий Джон стояв поруч з рульовим і вказував напрямок руху. Znał cieśninę jak własną dłoń, a chociaż pomiar głębokości wykazywał wyższy stan wody, niż oznaczono na mapie, to jednak John nie miał żadnych wątpliwości. Il connaissait le détroit comme sa propre main, et bien que la mesure de la profondeur ait montré un niveau d'eau plus élevé que celui indiqué sur la carte, John n'avait aucun doute. Він знав протоку як свої п'ять пальців, і хоча промір глибини показав вищий рівень води, ніж позначено на карті, Джон не мав жодних сумнівів.

— Jest tu silne działanie żłobiące w czasie odpływu — objaśnił — a ta cieśnina została niby rydlem przekopana, jak to mówią. "Il y a une forte action de creusement à marée basse", a-t-il expliqué, "et ce détroit a été creusé comme une bêche, comme on dit." - "Під час відпливу тут спостерігається сильна течія, - пояснив він, - і ця протока, як то кажуть, наче на колісниці.

Przybyliśmy do tego miejsca, gdzie na mapie była uwidoczniona kotwica, mniej więcej o trzecią część mili od obu wybrzeży, mając z jednej strony ląd główny, a Wyspę Szkieletów z drugiej. Nous sommes arrivés à l'endroit où se trouvait l'ancre sur la carte, à environ un tiers de mille de chaque rive, avec le continent d'un côté et l'île aux squelettes de l'autre. Ми підійшли до місця, де був позначений якір на карті, приблизно за третину милі від обох берегів, маючи з одного боку материк, а з іншого - острів Скелетон. Dno było jasne i piaszczyste. Дно було легким і піщаним. Plusk kotwicy spłoszył czeredy ptactwa, które z wrzawą poczęły krążyć nad lasem, lecz za chwilę znów przysiadły i wszystko się uspokoiło. Le clapotis de l'ancre effraya les quartiers de l'oiseau, qui se mirent à circuler avec bruit au-dessus de la forêt, mais en un instant ils se rassirent et tout se calma. Сплеск якоря сполохав зграю птахів, які почали шумно кружляти над лісом, але за мить вони знову сіли на корточки і все заспокоїлося.

Miejsce to było całkowicie zamknięte lądem i osłonięte lasami, których drzewa dochodziły do samej linii największego przyboru wody; brzegi były przeważnie płaskie, a otaczały je wzgórza wznoszące się w pewnej odległości tu i ówdzie na kształt amfiteatru. L'endroit était entièrement clos de terres et abrité par des forêts dont les arbres atteignaient la ligne même de la plus grande montée des eaux ; les rives étaient pour la plupart plates, entourées de collines s'élevant à quelque distance ici et là en forme d'amphithéâtre. Ділянка була повністю оточена сушею і захищена лісами, дерева яких сягали аж до лінії найвищих припливів; береги були здебільшого пологі і оточені пагорбами, що здіймалися на відстані у формі амфітеатру. Dwie małe rzeczułki lub raczej bagienka przesączały się do tej sadzawki, jak można było nazwać zatokę, a liście z tej strony wybrzeża miały jakiś niezdrowy połysk. Deux petites rivières, ou plutôt un marécage, s'infiltraient dans cette mare, ce qu'on pourrait appeler la baie, et les feuilles de ce côté de la côte avaient un lustre malsain. В эту лужу, которую можно было бы назвать заливом, просачивались две речки, вернее, болото, и листья по эту сторону берега имели какой-то нездоровый блеск. Дві невеличкі річечки, чи то пак болота, впадали в цей ставок, як можна було б назвати затоку, і листя на цьому боці берега мало якийсь нездоровий блиск. Z okrętu nie mogliśmy dojrzeć żadnego domu czy obwarowania, gdyż wszystko zakrywały drzewa, a gdyby w kajucie kapitańskiej nie było mapy zawierającej wszystkie szczegóły, można by mniemać, że jesteśmy pierwszymi ludźmi, którzy tu zarzucili kotwicę, od czasu gdy wyspa wyłoniła się z głębiny morskiej. Nous ne pouvions voir aucune maison ou fortification depuis le navire, car tout était couvert d'arbres, et si la cabine du capitaine n'avait pas de carte avec tous les détails, nous serions censés être les premiers à jeter l'ancre ici depuis l'île sorti des profondeurs de la mer. . З корабля не було видно жодного будинку чи укріплення, бо все заросло деревами, і якби в капітанській каюті не лежала карта з усіма подробицями, можна було б подумати, що ми перші люди, які кинули тут якір відтоді, як острів виринув з морських глибин.

Najmniejszy powiew nie poruszał powietrza, nie rozlegał się żaden dźwięk oprócz dalekiego łoskotu bałwanów bijących w brzegi i skały o pół mili stąd. Il n'y avait pas de brise, pas de bruit, sauf le grondement lointain des bonhommes de neige frappant les berges et les rochers à un demi-mille de distance. Жоден вітерець не ворушив повітря, жодного звуку, окрім віддаленого гуркоту сніговиків, що б'ються об береги та скелі за півмилі звідси. Szczególna woń bagienna wisiała nad przystanią — woń rozmokłych liści i butwiejących pni drzewnych. Une odeur particulière de marais flottait au-dessus de la marina - une odeur de feuilles détrempées et de troncs d'arbres pourris. Над пристанню висів особливий болотистий запах - запах мокрого листя і гнилих стовбурів дерев. Zobaczyłem, że doktor począł krzywić nosem jak ktoś, kto skosztował zgniłe jajko. J'ai vu que le docteur grimaçait comme quelqu'un qui a goûté un œuf pourri. Я побачив, що лікар почав морщити ніс, як людина, яка скуштувала тухле яйце.

— Nie wiem, czy tu są skarby — rzekł — ale daję w zastaw perukę, że panuje tu febra. « Je ne sais pas s'il y a des trésors ici, dit-il, mais je prête une perruque pour dire qu'il y a de la fièvre ici. - "Я не знаю, чи є тут скарби, - сказав він, - але клянуся своєю перукою, що тут є лихоманка".

Jeżeli zachowanie się marynarzy już na łodzi było niepokojące, to stało się wprost groźne, gdy weszli na okręt. Если поведение матросов, уже находившихся на лодке, вызывало беспокойство, то при посадке на корабль оно становилось почти опасным. Якщо поведінка моряків, які вже перебували на судні, викликала занепокоєння, то коли вони піднялися на борт корабля, вона стала відверто загрозливою. Porozwalali się na pokładzie, wiodąc rozmowę pełną utyskiwań. Ils se sont allongés sur le pont, ayant une conversation pleine de plaintes. Вони перебирали палубу, ведучи розмову, сповнену скарг. Najlżejsze zlecenie przyjmowano złowrogim spojrzeniem, a spełniano niechętnie i niedbale. Le moindre ordre était reçu avec un regard malveillant, et exécuté à contrecœur et avec insouciance. Найлегший наказ сприймався зі зловісним виглядом і виконувався неохоче і недбало. Nawet uczciwi marynarze widocznie zarazili się złym przykładem, gdyż na okręcie nie znalazł się ani jeden człowiek, który by skarcił opieszałych. Même les matelots honnêtes tombaient évidemment sous le mauvais exemple, car il n'y avait pas un seul homme à bord du navire pour réprimander les paresseux. Навіть чесні моряки, мабуть, заразилися поганим прикладом, оскільки на кораблі не було жодної людини, яка б зробила зауваження запізнілим. Było rzeczą jasną, że rokosz wisiał w powietrzu niby chmura gradowa. Il était clair que la rébellion flottait dans l'air comme une tempête de grêle. Було зрозуміло, що повстання висить у повітрі, як градова хмара.

Ale nie tylko my, grupa z naszej kabiny, odczuwaliśmy grozę położenia. Mais non seulement nous, le groupe dans notre cabine, avons ressenti la terreur de la situation. Але не тільки ми, група з нашої каюти, відчули жах цього місця. Długi John uwijał się znojnie, przechodząc od jednej gromady do drugiej, nie szczędząc dobrych rad i osobiście świecąc jak najlepszym przykładem. Long John s'activait sans relâche d'un cluster à l'autre, donnant de bons conseils et donnant personnellement le meilleur exemple. Долговязый Джон упорно трудился, переходя от одной группы к другой, не жалея хороших советов и лично подавая лучший пример. Довгий Джон втомлено ухилявся, переходячи від одного куща до іншого, не шкодуючи добрих порад і особисто подаючи найкращий приклад. Sam siebie prześcignął w ochocie i uprzejmości, wszystkich dokoła obdarzał uśmiechem. Il s'est surpassé dans sa volonté et sa gentillesse, souriant à tout le monde autour de lui. Він перевершив самого себе в бадьорості та ввічливості, даруючи всім навколо посмішку. Ilekroć wydawano mu jakiś rozkaz, John natychmiast pojawiał się na swym szczudle, z najweselszym w świecie: „Słucham, słucham! Chaque fois qu'il recevait un ordre, John apparaissait immédiatement sur ses échasses, avec le plus heureux du monde : « J'écoute ! J'écoute ! Щоразу, коли йому давали наказ, Джон негайно з'являвся на своїй ходулях, найвеселіший у світі: "Слухаю, слухаю! proszę pana”. будь ласка." Kiedy zaś nie było nic do roboty, wywodził jedną śpiewkę za drugą, jak gdyby chciał zatuszować niezadowolenie swych współtowarzyszy. Et quand il n'y avait rien à faire, il déduisait une chanson après l'autre, comme pour dissimuler le mécontentement de ses camarades. А коли не було чим зайнятися, він видавав одну тираду за іншою, ніби прикриваючи невдоволення своїх попутників.

Ze wszystkich przykrych szczegółów tego posępnego popołudnia najbardziej przygniatający był ten widoczny niepokój Długiego Johna. De tous les détails difficiles de cet après-midi sombre, l'anxiété apparente de Long John était la plus écrasante. З усіх неприємних деталей того похмурого дня найбільше вразила очевидна тривога Довгого Джона.

Odbyliśmy naradę w kajucie. Ми провели консультацію в салоні.

— Panie — rzekł kapitan — jeżeli wydam jeszcze jaki rozkaz, będziemy mieli po uszy złorzeczeń całego okrętu. "Seigneur," dit le capitaine, "si je donne d'autres ordres, nous aurons les malédictions de tout le navire." - "Сер, - сказав капітан, - якщо я дам ще один наказ, то весь корабель буде по вуха в бешкеті". Sam pan widzi, co się święci. Ви самі бачите, що стоїть на кону. Każde moje żądanie spotyka się z grubiańską odpowiedzią! Chacune de mes demandes est accueillie avec une réponse grossière ! На кожне моє прохання я отримую грубу відповідь! Jeżeli więc powtórzę rozkaz, zwrócę ostrze buntu przeciwko nam; jeżeli tego nie uczynię, Silver domyśli się, że się pod tym coś ukrywa, i cała sprawa przegrana. Donc, si je répète l'ordre, je tournerai le bord de la rébellion contre nous ; si je ne le fais pas, Silver comprendra qu'il y a quelque chose qui se cache en dessous, et tout est perdu. Отже, якщо я повторю наказ, я поверну лезо повстання проти нас; якщо не повторю, Сільвер здогадається, що під ним щось ховається, і все пропало. Mamy teraz jednego tylko człowieka, na którym możemy polegać. Nous n'avons qu'un seul homme sur qui nous pouvons compter maintenant. Зараз у нас є лише одна людина, на яку ми можемо покластися.

— Któż to taki? - Qui est-ce? - Хто це? — zapytał dziedzic. - запитав спадкоємець.

— Silver, mój panie — odparł kapitan — zależy mu tak samo jak panu i mnie, żeby załagodzić sprawę. "Silver, mon seigneur," répondit le capitaine, "il se soucie autant que vous et moi d'arranger les choses." - Сільвер, мілорде, - відповів капітан, - так само, як і ми з вами, прагне залагодити ситуацію. To tylko dąsy; wkrótce rozmówi się z nimi, skoro nadarzy się sposobność, a ja właśnie podaję wniosek, by dać mu tę sposobność. C'est juste une moue; il leur parlera sous peu lorsque l'occasion se présentera, et je fais une demande pour lui en donner l'occasion. Это просто дуться; он скоро с ними поговорит, когда представится возможность, и сейчас я предлагаю дать ему такую возможность. Вони просто дуються; він скоро поговорить з ними, коли з'явиться можливість, і я просто передаю пропозицію, щоб дати йому таку можливість. Pozwólmy ludziom spędzić popołudnie na lądzie. Laissez les gens passer l'après-midi sur terre. Дозвольте людям провести день на суші. Jeżeli pójdą wszyscy, to na pewno zawładniemy całym okrętem. Si tout le monde y va, nous reprendrons sûrement tout le navire. Якщо вони всі підуть, ми точно захопимо весь корабель. Jeżeli nie pójdzie nikt, zgoda, wtedy zatarasujemy się w kajucie, a Bóg niech broni słusznej sprawy. Si personne n'y va, d'accord, alors nous trébucherons dans la cabane, et Dieu défendra une cause juste. Якщо ніхто не поїде, домовилися, то ми засмітимо салон, і не дай Боже справедливу справу. Jeżeli pójdzie kilku, niech pan zapamięta sobie moje słowa, że Silver przyprowadzi ich z powrotem na okręt, potulnych jak baranki. Si quelques-uns partent, souvenez-vous de mes paroles selon lesquelles Silver les ramènera au navire, doux comme des agneaux. Якщо хтось піде, згадайте мої слова, що Сільвер поверне їх на корабель, слухняних, як ягнята.

Tak też postanowiono. Так было решено. Це теж було вирішено. Nabite krócice przygotowano dla wszystkich pewnych ludzi; Huntera, Joyce’a i Redrutha dopuściliśmy do wszystkich poufnych wiadomości, które przyjęli z mniejszym zdziwieniem i większą odwagą, niż spodziewaliśmy się. Des goujons ont été faits pour tous certains hommes; Hunter, Joyce et Redruth ont été admis à tous les messages confidentiels, qu'ils ont pris avec moins de surprise et plus de courage que prévu. Для всіх певних людей були заготовлені короткі шляхи; Хантер, Джойс і Редрут були допущені до всіх конфіденційних новин, які вони сприйняли з меншим здивуванням і більшою відвагою, ніж ми очікували. Kapitan wyszedł na pokład i przemówił do załogi: Капітан вийшов на палубу і звернувся до екіпажу:

— Chłopcy! Mieliśmy dzień gorący, jesteśmy zmęczeni i markotni. Wycieczka na ląd nie utrudzi nikogo, czółna są już na wodzie, więc wsiadajcie i kto chce, może spędzić popołudnie na lądzie. La descente à terre ne dérangera personne, les canoës sont déjà sur l'eau, alors montez à bord et qui veut, peut passer l'après-midi à terre. Поїздка на берег нікому не завдасть клопоту, бліндажі вже стоять на воді, тож сідайте в них, а хто хоче, може провести день на суші. Na godzinę przed zachodem słońca wypalę z działa. Une heure avant le coucher du soleil, je tirerai le canon. За час до захода солнца я выстрелю из пушки. За годину до заходу сонця я вистрілю з гармати.

Sądzę, że głupi spiskowcy musieli sobie wyobrazić, iż natkną się na skarb zaraz po wylądowaniu, bo w mig poniechali fochów i wydali okrzyk, który odbił się echem od dalekiego wzgórza i znów pobudził ptactwo do latania z wrzawą nad przystanią. Je suppose que les conspirateurs insensés ont dû imaginer qu'ils trébucheraient sur le trésor dès qu'ils auraient atterri, car en un instant ils ont cessé de bouder et ont poussé un cri qui a résonné sur la colline lointaine et a de nouveau poussé les oiseaux à voler en criant au-dessus de la port. Я думаю, що нерозумні змовники, мабуть, уявляли собі, що натраплять на скарб, як тільки приземляться, бо в одну мить вони розпустили пір'я і здійняли крик, який відлунював на далекому пагорбі і знову збудив птахів, що з галасом злетіли над гаванню.

Kapitan był zanadto przezorny, żeby miał pozostawać na miejscu; natychmiast zszedł z oczu pozwalając Silverowi na zebranie drużyny, a mam wrażenie, że postąpił zupełnie trafnie. Le capitaine était trop prudent pour rester où il était ; il est immédiatement tombé hors de vue, permettant à Silver de constituer l'équipe, et je pense qu'il a fait ce qu'il fallait. Капітан був надто розважливим, щоб залишатися на місці; він одразу ж зник з поля зору, дозволивши Сільверу зібрати команду, і у мене таке відчуття, що він діяв абсолютно правильно. Gdyby pozostał na pokładzie, nie mógłby dłużej udawać, jak dotąd, że nie rozumie, na co się zanosi. S'il était resté à bord, il ne pouvait plus prétendre encore qu'il ne comprenait pas ce qui s'en venait. Якби він залишився на борту, то більше не міг би прикидатися, як це робив досі, що не розуміє, що відбувається. Było to jasne jak słońce. Це було ясно, як день. Silver był dowódcą i miał za sobą silną, zbuntowaną watahę. Silver était un commandant et avait une meute forte et rebelle derrière lui. Сільвер був командиром і мав за собою сильну, непокірну зграю. Uczciwi marynarze — a wkrótce miałem sposobność przekonać się, że byli i tacy — byli zapewne bardzo głupimi ludźmi. Les marins honnêtes - et j'ai vite eu l'occasion de voir qu'il y en avait - étaient probablement des gens très stupides. Чесні моряки - а я незабаром мав нагоду переконатися, що такі були - були, мабуть, дуже дурними людьми. Skłonniejszy jednak jestem przypuszczać, że wszyscy żeglarze ulegli gorszącemu przykładowi hersztów — jedni mniej, a drudzy więcej, kilku zaś w gruncie rzeczy niezłych ludzi nie dało się już dalej prowadzić. Mais je suis plus enclin à supposer que tous les marins ont succombé à l'exemple scandaleux des chefs, les uns moins, les autres plus, et que certains hommes de bien n'ont pu être entraînés plus loin. Но я больше склоняюсь к тому, что все матросы поддались позорному примеру вождей, кто больше, кто меньше, и что некоторых добрых людей уже нельзя было вести дальше. Втім, я більше схильний припускати, що всі моряки піддалися палючому прикладу героїв - хтось менше, хтось більше, а кількох, в принципі, хороших людей не змогли повести далі. Wszak to zgoła co innego być leniwym i wykręcać się od roboty, a co innego zdobywać okręt i zabijać niewinnych ludzi. C'est une chose d'être paresseux et d'échapper au travail, et c'en est une autre de capturer un navire et de tuer des innocents. Адже одна справа - лінуватися і ухилятися від роботи, а інша - захоплювати корабель і вбивати невинних людей.

Na koniec jednak drużyna się zgromadziła. À la fin, cependant, l'équipe s'est réunie. Врешті-решт, однак, команда згуртувалася. Sześciu majtków miało pozostać na okręcie, a trzynastu pozostałych, wliczając w to Silvera, zaczęło schodzić do łodzi. Six marins devaient rester sur le navire, et treize autres, dont Silver, commencèrent à descendre vers le bateau. Шестеро майорів повинні були залишитися на кораблі, а тринадцять інших, включаючи Сільвера, почали спускатися в човен.

Wówczas przyszedł mi do głowy pierwszy z tych szalonych pomysłów, które tak bardzo się przyczyniły do ocalenia naszego życia. C'est alors que j'ai eu la première de ces idées folles qui avaient tant contribué à nous sauver la vie. Саме тоді мені спала на думку перша з тих божевільних ідей, які так багато зробили для порятунку наших життів. Gdyby sześciu ludzi wybrał sobie Silver, oczywiście nasze stronnictwo nie mogłoby opanować okrętu walką, ale ponieważ tylko sześciu pozostało, było rzeczą równie jasną, że grupa z naszej kajuty nie potrzebuje na razie mojej pomocy. Si six hommes avaient choisi Silver, bien sûr, notre faction n'aurait pas pu prendre le navire au combat, mais avec seulement six hommes restants, il était également clair que notre groupe de cabine n'avait pas besoin de mon aide pour le moment. Якби Сілвер вибрав шістьох людей, очевидно, що наша група не змогла б захопити корабель з боєм, але оскільки залишилося тільки шестеро, було так само ясно, що група з нашої каюти не потребувала моєї допомоги на даний момент. Przyszła mi raptem chętka, by iść na ląd. J'ai eu une envie soudaine d'aller à terre. Несподівано мене охопило бажання зійти на берег. W mgnieniu oka ześliznąłem się z boku okrętu i stoczyłem się na przednią ławę najbliższej łodzi, w tej samej zaś chwili odbiła ona od statku. En un clin d'œil, j'ai glissé du côté du navire et roulé sur le devant du bateau le plus proche, et au même moment il a décollé du navire. В одну мить я зісковзнув з борту корабля і скотився на передню лавку найближчого човна, і в ту ж мить він відскочив від корабля.

Nikt nie zwrócił na mnie uwagi, jedynie pierwszy wioślarz mruknął: Personne ne m'a prêté attention, seul le premier rameur a marmonné : Ніхто не звертав на мене уваги, тільки перший веслувальник бурмотів:

— To ty, Jimie? - Це ти, Джиме? Schyl głowę! Схили голову!

Lecz Silver dostrzegł mnie swym jastrzębim wzrokiem z drugiej łodzi i zawołał na mnie, by się upewnić, czy to ja. Mais Silver m'a repéré de ses yeux de faucon depuis l'autre bateau et m'a appelé pour s'assurer que c'était bien moi. Але Сільвер помітив мене своїми яструбиними очима з іншого човна і гукнув мене, щоб переконатися, що це я. Od tej chwili począłem żałować tego, co zrobiłem. З того моменту я почав шкодувати про те, що зробив.

Łodzie pędziły na wyścigi ku wybrzeżu, ale ta, w której ja się znajdowałem, miała lepszy rozpęd, była lżejsza i prowadzona przez lepszych wioślarzy, tak iż pozostawiła daleko w tyle swą towarzyszkę; niebawem jej krawędź otarła się o drzewa rosnące na brzegu. Les bateaux coururent vers le rivage, mais celui dans lequel je me trouvais avait un meilleur élan, était plus léger et dirigé par de meilleurs rameurs, de sorte qu'il laissait son compagnon loin derrière ; bientôt son bord effleura les arbres du rivage. Човни мчали до берега, але той, у якому був я, мав кращий імпульс, був легший і керований кращими веслярами, тож залишив свого супутника далеко позаду; незабаром його борт зачепився за дерева, що росли на березі. Wtedy uchwyciłem się gałęzi, wdrapałem się na nią i dałem nura w najbliższą gęstwinę, gdy Silver i reszta jadących była jeszcze o sto jardów poza mną. Puis j'attrapai une branche, l'escaladai et m'enfonçai dans le fourré le plus proche tandis que Silver et le reste des cavaliers étaient encore à cent mètres derrière moi. Тоді я вхопився за гілку, переліз через неї і пірнув у найближчі зарості, поки Сільвер і решта вершників були ще за сотню ярдів від мене.

— Jim! Jim! — usłyszałem jego nawoływania.

Łatwo zgadnąć, że nie zwracałem na to uwagi. Il est facile de deviner que je n'y ai pas prêté attention. Неважко здогадатися, що я не звертав на це уваги. Skacząc, czołgając się i przedzierając przez gąszcze, póki nie zabrakło mi tchu, umykałem prosto przed siebie. Sautant, rampant et déchirant le fourré jusqu'à ce que je sois à bout de souffle, j'ai couru droit devant. Прыгая, ползая и продираясь через чащу до потери дыхания, я побежал прямо вперед. Стрибаючи, повзучи і продираючись крізь зарості, поки не задихався, я ухилявся прямо вперед.