Wolontariat jest fajny!
Głęboko wierzę, w prawo karmy, że to, ile damy z siebie do Wszechświata i ile dobrego damy,
wraca do nas ze zdwojoną siłą.
Wypełniłam ankietę, zajęło mi to raptem 5 minut. 2 dni później dostałam telefon
i właściwie tak się tutaj znalazłam. Trochę po to, żeby zrobić coś dobrego ze swoim czasem,
żeby to dobro szerzyć. A poza tym to jest po prostu fajne.
Zdarza się, że zaczepiają mnie sąsiedzi i pytają, co się dzieje, czy to jest ta Sonia,
czy to od tej Pani jest ta Sonia, więc muszę tłumaczyć, że tak, że wszystko się zgadza.
To jest ta Sonia, po prostu z nią wychodzę i trochę pomagam.
Czas pandemii. Wszyscy siedzimy w domu, nastroje wcale nie są polepszane
przez docierające do nas informacje, więc stwierdziłam, że skoro ja czuję się przytłoczona
i czuję się źle, to co dopiero ludzie starsi, którzy w ogóle z domu nie wychodzą.
Więc stwierdziłam, że to jest chyba dobry moment, by dać coś od siebie i pomóc.
Bo mogę sobie po prostu na to pozwolić.
Pani, której pomagam, jest po prostu złotą kobietą, ma ogromne pokłady miłości.
I zawsze wspaniałe, dobre słowo dla mnie za każdym razem, jak u niej jestem.
Dobra, to mamy to. To widzimy się jutro!